Spojrzenie elfa
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Elfenblick
- Wydawnictwo:
- Dreams
- Data wydania:
- 2013-01-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-01-30
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363579111
- Tłumacz:
- Mirosława Sobolewska
- Tagi:
- romans paranormalny
Kiedy Mageli poznaje tajemniczego Erina, wyczuwa, że chłopak jest inny. Nieznajomy pociąga ją jednak coraz bardziej. Dziewczyna balansuje na granicy jawy i sennych marzeń, coraz bardziej tracąc poczucie rzeczywistości. Gdy chłopakowi grozi niebezpieczeństwo, Mageli musi podjąć decyzję: czy może go uratować wierząc w moc swoich snów?
Erin nie spuszczał z niej oczu – pod wpływem tego hipnotycznego spojrzenia rozum odmawiał Mageli posłuszeństwa.
– Jesteśmy do siebie tak niezwykle podobni – powiedział. – A jednocześnie tak bardzo różni. Jakbyśmy żyli w dwóch całkiem odmiennych światach. Ja w mojej krainie elfów a ty w świecie…
– Ludzi – dokończyła Mageli.
– Ludzi – potwierdził Erin, jakby dla niego ten świat był równie dziwny, co dla niej kraina elfów. – Utracona ojczyzna – wymruczał tak cicho, że dziewczyna nie była pewna czy w ogóle to usłyszała.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Paranormal romance dla młodszej siostry
Nie od dziś wiadomo, że nasi zachodni sąsiedzi dobrze sprawdzają się w roli autorów młodzieżowej fantasy – Michael Ende, Cornelia Funke czy Wolfgang Hohlbein to tylko niektóre z nazwisk wartych wspomnienia w tym kontekście. W zeszłym roku szczyty popularności w Niemczech zdobyła swoją powieścią Katrin Lankers i choć do kunsztu wspomnianych wcześniej pisarzy sporo jej jeszcze brakuje, to nie mam najmniejszych wątpliwości, że zdobędzie ona grono oddanych fanek także w naszym kraju.
Mageli – główna bohaterka powieści – jest nieco zakompleksioną, a zarazem niezwykle utalentowaną muzycznie szesnastolatką, której trudno znaleźć wspólny język z rówieśnikami. Dziewczyna podejrzewa też, że ludzie, z którymi mieszka, nie są jej biologicznymi rodzicami. Jakby tego było mało, zostaje ona wplątana w sam środek odwiecznej rywalizacji dwóch ras elfów... Pewnej nocy, gdy po kolejnej kłótni z matką wymyka się do przyjaciółki, w pobliskim lesie napada na nią dwóch podejrzanych typów. Z opresji wybawia ją młody elficki książę, który sam nie potrafi wytłumaczyć jak znalazł się w świecie ludzi. Mageli i Erin spotykają się co jakiś czas na pograniczu jawy i snu, do momentu, w którym elf znika w tajemniczych okolicznościach. Wbrew podszeptom rozsądku, dziewczyna wyrusza przyjacielowi na ratunek i trafia do podziemnego królestwa elfów – Enigmali. To, czego się tam dowie, wywróci jej świat do góry nogami.
Niemiecki wydawca określił powieść jako odpowiednią dla dziewczynek w wieku 12-15 lat i myślę, że także u nas to faktycznie tej grupie ma ona szanse spodobać się najbardziej. Co, pomijając popularność wszelkich wydawnictw wpisujących się w nurt paranormal romance, sprawiło, że książka ta podbiła już serca wielu młodych czytelniczek?
„Spojrzenie elfa”, choć nieco powierzchownie, porusza wiele problemów nieobcych młodym ludziom – poszukiwanie własnej tożsamości, odrzucenie przez rówieśników, brak porozumienia z najbliższymi, marzenia o ideałach konfrontowane często z szarą rzeczywistością. A wszystko to podane jest w atrakcyjnej formie – okraszone sporą dozą magii i delikatną historią miłosną.
Dużym atutem są również budzący sympatię, naturalni bohaterowie (choć trudno mówić tu o jakiejś głębi charakterów), zaś język książki sprawia, że czyta się ją błyskawicznie. Słabym punktem powieści jest niestety jej przewidywalność. Autorka nie pozostawia wielu niedomówień, a pewne tropy są od samego początku na tyle czytelne, że bardzo szybko jesteśmy w stanie zorientować się dokąd nas ta historia zaprowadzi.
Powieść Katrin Lankers to sympatyczna, ale i przewrotna baśń dla młodszych wielbicielek romansów paranormalnych zakorzenionych w mitologii nordyckiej. Dlaczego przewrotna? O tym już musicie przekonać się same.
Kamila Duda
Oceny
Książka na półkach
- 955
- 790
- 169
- 37
- 24
- 20
- 19
- 15
- 14
- 14
Opinia
"Uważaj na siebie. Chroń się przed Księciem Ciemności!"
Katrin Lankers studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie w Dortmundzie. Przez wiele lat pisała do różnych gazet, czasopism oraz mediów elektronicznych aż w końcu zdecydowała się nie tylko połykać książki, ale również je tworzyć. Dzisiaj Katrin Lankers mieszka z mężem, dwójką dzieci i dwoma kotami w Bornheim niedaleko Bonn i zajmuje się pisaniem powieści.
Elfy kojarzą nam się z pięknymi istotami, które mieszkają w cudownym królestwie pełnym zieleni, drzew, kwiatów i dobroci. Jednak w Engimali, elfickim królestwie, ostatnio nie działo się dobrze. Elfy słoneczne musiały udać się w ciemność podziemi, gdzie zostały narażone na szybsze starzenie się i życie pomiędzy korzeniami drzew. Ich oddany król Livian stał się zwykłą marionetką w rękach swojego niepokojącego doradcy, który zdawał się kierować wszystkimi jego decyzjami, tak by zrealizować swój okrutny plan. Czy w podziemiach elfy mogą czuć się bezpieczne? Co jeśli niebezpieczeństwo nadejdzie z najmniej spodziewanej strony?
Mageli jest zwykłą uczennicą, która, pomimo swojego wręcz idealnego wyglądu, jest szykanowana przez większość swoich rówieśników. Jedyne oparcie może znaleźć w swojej najlepszej przyjaciółce Rosannie. Pewnej nocy, podczas swojej ucieczki z domu, Mageli spotyka na drodze Erina, który, jak na prawdziwego księcia z bajki przystało, ratuje ją przed niebezpieczeństwem. Pomiędzy nimi nawiązuje się nić porozumienia, a dziewczyna ma wrażenie, że zna go od zawsze. Wydaje jej się, że Erin jest inny niż ci wszyscy pospolici chłopcy w jej szkole. Okazuje się, że jest on elfem, a właściwie elfickim księciem. Jednak dziewczyna cały czas nie może pozbyć się wrażenia, że tak idealny chłopak jest wręcz niemożliwy, a co jeśli to wszystko się jej przyśniło? Przez niego Mageli zaczyna balansować na skraju jawy i sennych mrzonek, które wydają się niepokojąco rzeczywiste. Gdy okazuje się, że Erin ma poważne kłopoty, dziewczyna nie zastanawia się nawet na chwilę i wchodzi do nowego nieznanego jej świata - świata elfów.
"Bycie nieszczęśliwą to raczej stały stan mojego ducha. Nie potrafię sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek w życiu byłam naprawdę szczęśliwa. To chyba polega na tym, że cały czas mam wrażenie, jakbym była nie na miejscu. Zła obsada roli w filmie o własnym życiu".
Wydaje mi się, że ta książka była najbardziej wyczekiwaną przeze mnie premierą w styczniu i wprost nie mogłam się doczekać, żeby móc ją wreszcie przeczytać. Mimo tego, że fabuła wydawała mi się nieco oklepana to miałam wewnętrzne przeczucie, że jest to książka właśnie dla mnie i z pewnością bardzo mi się spodoba. Oczywiście co mnie jako pierwsze przyciągnęło? Okładka, która jest wręcz przepiękna i magiczna. Teraz, po przeczytaniu Spojrzenia elfa, wydaje mi się, że idealnie oddaje klimat tej powieści.
Mój instynkt do książek znowu mnie nie zawiódł, jednak, gdy zaczęłam czytać książkę, miałam wrażenie, że się przeliczyłam i historia nie będzie tak dobra jak podejrzewałam. W miarę upływu stron moje nastawienie coraz bardziej się zmieniało i byłam wdzięczna mojemu "książkowemu ja" za wybranie tej lektury. Prolog nas lekko wbija nas w krzesło i zastanawiamy się, co będzie się dalej działo, jednak potem napięcie trochę opada - ja przynajmniej jakoś niezbyt przyjemnie zniosłam fragmenty, gdy Mageli chodziła do szkoły i prowadziła "normalne" życie. Dopiero, gdy pojawia się nasz przystojny elf zaczyna dziać się coś ciekawego, a na to nie trzeba długo czekać. Od momentu pojawienia się Erina akcja nawet na chwilę nie opada i cały czas odkrywają się przed nami coraz to nowe zagadki.
Autorka oprócz wykreowania świata pełnego magicznych istot, jakimi są elfy odwołała się również do problemów, które dotyczą nas samych. Ukazała tutaj problem podrzutków i podmieńców, który często wpada do głowy młodym osobom, które jeszcze nie znalazły właściwej drogi. Na każdym kroku zastanawiają się czy nie zostali adoptowani, a może ktoś podmienił ich w szpitalu? Dzięki pokazaniu tego problemu książka stała się nie tylko bardziej atrakcyjna, ale również bardziej rzeczywista.
Jeśli chodzi o bohaterów to muszę przyznać, że polubiłam Mageli mimo tego, że była wręcz idealna - piękna twarz, blond włosy, niebieskie oczy i dodatkowo potrafiła pięknie grać na flecie, czego więcej chcieć? Mimo tej pozornej otoczki dziewczyna zachowywała trzeźwość umysłu i nie była stereotypową "głupią blondynką", chociaż trzeba przyznać, że niektóre decyzje podejmowała dość nieudolnie i pod wpływem impulsu. Niestety muszę powiedzieć, że ani trochę nie polubiłam Erina - ta postać właściwie w ogóle do mnie nie przemówiła. Może było go trochę za mało? Natomiast zakochałam się w Ondulasie i na miejscu Mageli zostawiłabym Erina, trzymając się właśnie tamtego elfa.
Miłości się nie wybiera. A jeśli już mówimy o miłości to muszę powiedzieć, że zawiodłam się na wątku miłosnym. Mageli i Erin spotkali się może trzy razy i już zakwitło między nimi wielkie uczucie. Czy tylko mi się wydaje, że to trochę zbyt szybko? Raczej powinni widywać się znacznie częściej i dopiero po jakimś czasie zakochać, a nie już przy pierwszym spotkaniu uderzyła ich strzała amora.
Jestem absolutnie i bezgranicznie zakochana w całej Engimali, mimo tego, że jej czasy świetności już minęły i teraz znajduje się pod ziemią. Autorka wykreowała tak barwne opisy tego miejsca, że aż czułam, iż jestem tam naprawdę i mogę się poruszać razem z bohaterami. Dodatkowo wręcz uwielbiam całą społeczność elfów, a w szczególności wszystkich elfickich bohaterów, którzy pojawili się w tej książce. Przyznam szczerze, że nigdy nie przepadałam za historiami, w których występowały te istoty, bo wydawało mi się to zbyt dziecinne, jednak Katrin Lankers zmieniła moje nastawienie do tego typu książek i wydaje mi się, że będę sięgać po nie coraz częściej. Autorka ma tak prosty i miły w obyciu język, że czyta się z zachwytem wszystkie opisy, które przed nami roztacza. Nawet jak nic się nie dzieje to potrafi przedstawić to w taki sposób, że czytelnik jest tym zauroczony. Połączenie dwóch światów: ludzkiego i pełnego elfów, nie jest zbyt łatwe, bo wiadomo, że te dwie rasy bardzo się pomiędzy sobą różnią. Jednak autorka bezbłędnie wybrnęła z tego tematu. Teraz nawet sama zaczynam mieć obawy czy nie istnieje jakiś podziemny świat, w którym panują szpiczastouche, lubiące parać się magią, istotki.
Fabuła na początku może być nużąca, ale gdy Mageli spotka Erina, a potem usłyszy magiczną opowieść Ingi, wszystko wydaje się bardziej interesujące, a istne apogeum osiąga, gdy Mageli wchodzi do krainy elfów - wtedy zaczyna się właściwa akcja. Tempo nie zwalania nawet na chwilę, a ja musiałam się siłą powstrzymywać, żeby nie pochłonąć jej w jeden dzień i trochę się wyspać. Mówiłam do siebie, że przeczytam jeszcze tylko jeden rozdział, a potem był kolejny i następny aż wreszcie dotarłam do zakończenia i... się zawiodłam. Właściwie zakończyło się, według mnie, bez sensu. Nagle wszystko stało się idealnie piękne, jednak wyczuwam tutaj, że pojawi się niedługo kolejna część tej historii, bo to nie może się tak skończyć! Mam wielką nadzieję, że niedługo autorka stworzy dla nas kolejną część.
Ja jestem zakochana w tej książce, mimo lekkiej naiwności jej fabuły. Mogę przymknąć oko na te wszystkie błędy i z czystym sumieniem wystawić ocenę 9/10. Nawet jeśli nie przepadacie za fantastyką to jestem pewna, że od tej książki nie będziecie w stanie się oderwać, a po jej przeczytaniu poczujecie tak wielki niedosyt jak ja. Spojrzenie elfa to idealna lektura dla wszystkich, którzy lubią czytać fantastykę i wydaje mi się, że nie ma żadnych ograniczeń wiekowych - spodoba się zarówno tej młodszej jak i starszej młodzieży. Naprawdę warto po nią sięgnąć i dać się wciągnąć do przepięknej Engimali.
" - Jesteśmy do siebie tak podobni - powiedział. - A jednocześnie tak bardzo różni. jakbyśmy żyli w dwóch całkiem odmiennych światach. Ja w mojej krainie elfów, a ty w świecie...
- Ludzi - dokończyła Mageli".
Recenzja pochodzi z bloga: alone-with-books.blogspot.com
"Uważaj na siebie. Chroń się przed Księciem Ciemności!"
więcej Pokaż mimo toKatrin Lankers studiowała dziennikarstwo na Uniwersytecie w Dortmundzie. Przez wiele lat pisała do różnych gazet, czasopism oraz mediów elektronicznych aż w końcu zdecydowała się nie tylko połykać książki, ale również je tworzyć. Dzisiaj Katrin Lankers mieszka z mężem, dwójką dzieci i dwoma kotami w Bornheim niedaleko...