"Czyżby sen o Lorien nie miał się ziścić?Wydawało nam się,że jesteśmy potężni,przebiegli i przygotowani tak,że już lepiej nie można.Myśleliśmy,że zakończymy tę wojnę,wsiądziemy na statek i wrócimy na Lorien".

Numer Sześć,Siedem i Dziesięć razem z Cepanem Creytonem wyruszają w poszukiwaniu kolejnych Gardów.Gdzieś w Indiach prawdopodobnie przebywa Loryjczyk,który posiada wyjątkowe Dziedzictwa.Nie spodziewają się nawet jakie.Po drodze jednak czeka na nich harda Mogadorczyków ale też inne niebezpieczeństwa a ich pokonanie zaważy na głównym starciu.

John i Numer Dziewięć wydostali się z zabójczego tunelu.Niestety został tam Sam.Jednak najpierw priorytety.Oboje muszą znaleźć bezpieczne miejsce,przedyskutować sytuację i dołączyć do pozostałych.Pomagają im w tym przedmioty z kuferków a także dary,które wciąż robią ogromne wrażenie.

Kiedy w końcu wszyscy razem spotykają się dochodzi do walki między Gardami a wodzem Mogodarczyków Setrakusem Ra robi się naprawdę gorąco.Bez Dziedzictw walka jest niezwykle ciężka i nawet dar Mariny tu nie pomoże.Powoli zaczynają tracić wiarę,ale NIGDY NIE WOLNO JEJ TRACIĆ.To ważne wydarzenie obudzi też nowe Dziedzictwa i da chęć walki nie tylko o siebie samych ale też o całą ludzkość.

Wszystkie książki Pittacusa Lore mają w sobie coś niezwykłego.To coś wciąga czytelnika od pierwszych stron i nie opuszcza aż do ostatniego zdania.Wszystkie zwroty akcji zaskakują i sprawiają,że ta historia nie jest nudna,a wręcz przeciwnie fascynująca.

"Czyżby sen o Lorien nie miał się ziścić?Wydawało nam się,że jesteśmy potężni,przebiegli i przygotowani tak,że już lepiej nie można.Myśleliśmy,że zakończymy tę wojnę,wsiądziemy na statek i wrócimy na Lorien".

Numer Sześć,Siedem i Dziesięć razem z Cepanem Creytonem wyruszają w poszukiwaniu kolejnych Gardów.Gdzieś w Indiach prawdopodobnie przebywa Loryjczyk,który posiada...