Główne przesłanie? Nie rób nic, ale powtarzaj sobie w myślach: pieniądze-sukces, uzdrowieńcza moc podświaomości uleczy mnie czy tym podobne bzdety, a już na zawsze będziesz bogaty, nigdy nie zachorujesz, spotkają cię rzeczy niezwykłe, zawsze znajdziesz bezbłędne rozwiązania.
Te słowa aż wyją z naiwności, a taka jest wszakże cała książka- żeruje na wierze, że idąc prostą drogą, bez podejmowania wysiłku można osiągnąć wszystko.

Nadal ci się nie udaje? To niezawodny znak, że źle stosujesz się do słów pana Murphy'ego! Słów tych jest wiele, zadrukowano nimi aż 250 stron, szkoda tylko, że połowa z nich jest powtórzeniem poprzednich.

Wciąż nie wierzysz w potęgę podświadomości? Więc może przekona cię to, iż dzięki niej Murphy przewidział atak na Pearl Harbour na 3 lata przed tym zdarzeniem albo, że wystarczy mówić sobie, iż się wyzdrowieje, a podświadomość sprawi, że znikną wrzody żołądka czy gruźlica...

Stek bzdur.

Jeśli komuś ta książka miała pomóc, to autorowi w zarobieniu na niej pieniędzy.
Nie przeczę, że podświadomość czy autoaugestia mają wpływ na funkcjonowanie organizmu człowieka, ale dopasowywanie działania podświadomości do przykładów, których autor używa, to przekraczanie granic przyzwoitości.

Podobało mi się kilka krótkich fragmentów- wprowadzenie dotyczące świadomości i podświadomośći czy przykład z kapitanem statku i załogą. Wszystko było dobrze, dopóki fantazja autora nie poszybowała w kosmos.

Pan Murphy zapomniał o kilku rzeczach:
Nie ma jednej słusznej prawdy.
Nie istnieje tylko jedna przyczyna niepowodzeń.
Samym myśleniem człowiek nie zmieni świata, potrzebny jest też czyn.

A wybujałe mnienanie o własnej wszechmocy często prowadzi na manowce.

Główne przesłanie? Nie rób nic, ale powtarzaj sobie w myślach: pieniądze-sukces, uzdrowieńcza moc podświaomości uleczy mnie czy tym podobne bzdety, a już na zawsze będziesz bogaty, nigdy nie zachorujesz, spotkają cię rzeczy niezwykłe, zawsze znajdziesz bezbłędne rozwiązania.
Te słowa aż wyją z naiwności, a taka jest wszakże cała książka- żeruje na wierze, że idąc prostą...