Wcześniej uwielbiałam jedynie kryminały z genialnym Sherlockiem. Wcześniej, gdyż teraz poznałam nowego genialnego detektywa. Herkules Poirot - gdyż tak mu na imię - jest detektywem również "dziwnym" jak ten z Baker Street, lecz on ma w sobie coś, co przyciąga. W tym przypadku były to również genialnie przygotowane zagadki kryminalne przez Królową Kryminałów - Agatę Chritie.
Coś często użyłam słowa "genialne", czyż nie?

Detektyw postanawia efektownie zakończyć karierę - stawia sobie za cel rozwiązania dwunastu spraw inspirowanych pracami swego mitycznego imiennika. Błyskotliwe dialogi, nietuzinkowe postacie, angielski humor. Tuzin wciągających historii połączonych motywem z greckiej mitologii - nie tylko dla fanów gatunku i miłośników kultury antycznej.

Zapewne każdy z nas zna, chociażby z imienia, legendarnego Herkulesa. Wielki, przystojny, silny heros, który swego czasu wykonał dwanaście prac wymyślonych mu przez bogów. A teraz przyszedł czas na innego Herkulesa - Herkulesa Poirota, detektywa. Jest to stary kawaler, jak wyczytaliśmy w opisie, już u schyłku swojej kariery. Jest strasznie zarozumiały, lecz jego zarozumiałość jest w miarę do tolerowania, gdyż całkowicie zasłużenie mówi się o nim jako tym, który rozwiązuje każdą zagadkę.

Dwanaście prac Herkulesa była moim pierwszym spotkaniem z twórczością A. Christie. Wiem, że nie brzmi to zbyt chwalebnie... Jednak można mi wierzyć na słowo, poprawię się w trymiga. Herkules ma coś w sobie. Coś znacznie bardziej przyciągającego niż Sherlock Holmes. Przepraszam, że tak porównuje obu detektywów, lecz tak będzie mi łatwiej wytłumaczyć sposób myślenia. Jednak Herkules byłby nikim, gdyby nie jego zagadki kryminalne. W książce mamy bardziej do czynienia z oszustwami, aniżeli krwawymi morderstwami. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż są to opowiadania, każde krótko przypominające jedno z zadań herosa-Herkulesa.

Agata Chrisie nie bez powodu nosi dumnie tytuł "Królowa Kryminałów". Po pierwsze fabuła, która wszakże jest najważniejsze. W przypadku kryminałów mam oczywiście na myśli zagadki kryminalne. Na tej płaszczyźnie poprzez dobrze dobrane historie przestępców jak i same "przestępstwa" A. Christie jest mistrzem. Po drugie, co jest dodatkiem do punktu pierwszego, "królowa" gra fair. Czytelnik wie to samo, co detektyw. Porównując do twórczości A.C.Doyle, gdzie to Sherlock Holmes wie wszystko, jest to zabieg bardzo dobry, gdyż sami staramy się dodać "a" do "b". Po trzecie bohaterowie. Z tego co wiem, Agata Christie stworzyła bodajże trzech wielkich detektywów. Tutaj spotykamy się z tym tytułowym - Herkulesem, za którym, z tego co przeczytałam, autorka krótko mówiąc nie przepadała. Ja czuję inaczej. Bardzo polubiłam belgijskiego detektywa i poczułam do niego "respekt".

Dwanaście prac Herkulesa jest to tytuł, z którym trzeba się zapoznać. Można się spodziewać, że szybko uzupełnię swój zbiorek o kolejne powieści A. Christie. Jest nich gdzieś z 80.

Wcześniej uwielbiałam jedynie kryminały z genialnym Sherlockiem. Wcześniej, gdyż teraz poznałam nowego genialnego detektywa. Herkules Poirot - gdyż tak mu na imię - jest detektywem również "dziwnym" jak ten z Baker Street, lecz on ma w sobie coś, co przyciąga. W tym przypadku były to również genialnie przygotowane zagadki kryminalne przez Królową Kryminałów - Agatę...