Nora Roberts i jedna z najlepszych odsłon jej pisarstwa.
Bogata,pełnowymiarowa,obszerna,wypełniająca każdą lukę,szczelinę jak pianka do uszczelniania okien.

Nie wiem co by się musiało stać,abym wyrzekła się jej lub zaparła się po trzykroć faktu,że czytam N.R. i oprócz frajdy,wytchnienia,dostaję kolejną dawkę potwierdzenia tego co już wiem o życiu.

Dla wszystkich,którzy jeszcze nie doszli do fundamentalnego wniosku - mordercom nigdy nie jest ten,który jest o to posądzany!
Zapamiętajcie to jak tabliczkę mnożenia i rozglądajcie się dookoła,bo gdzieś obok was,gdzieś nieopodal bohatera/bohaterki jest człowiek,który skrywa swoją prawdziwą naturę.
Napnijcie żyłkę detektywistyczną i do dzieła!
Zahamujcie dopiero wtedy kiedy otoczy was zieleń drzew...kiedy ich korony będą kładły cień chroniąc was od palącego słońca...dopiero wtedy się zatrzymajcie...nabierzcie głęboko w płuca powietrza i poczujcie...poczujcie harmonię natury...poczujcie otaczający las,świeże powietrze i błękitne niebo nad głową.
A jeśli tego wam będzie za mało pomyślcie o małej dziewczynce i obrazie jaki prześladuję ją od lat...o jej ojcu pochylonym nad martwym ciałem matki...o jej ojcu z zakrwawionymi nożyczkami w dłoni.
Pomyślcie o tej przestraszonej dziewczynce,a następnie przenieście się w czasie i dojrzyjcie dorosłą kobietę,silną ale nadal ukrywającą się przed światem i potworem,który odebrał jej to co najcenniejsze - dom,rodzinę,ciepłe i pachnące perfumami ramiona matki,ojca,który sprawia,że mała dziewczynka leci wciąż wyżej i wyżej do nieba,dom.
Postawicie jeszcze na drodze tej kobiety,mężczyznę...takiego kogoś kto zna i obserwuje ją od lat...kogoś w kim ona podkochiwała się jako nastolatka...kogoś kto z biegiem czasu pojawia się i znika...kogoś kto mimo swojego uroku postanawia pogrzebać i odgrzebać przeszłość...kogoś kogo nie można nienawidzić,ale trudno też kochać...
Poznajcie kogoś takiego jak Noah.
Pisarz,dziennikarz,poczucie humoru,od którego miękną mi kolana.
Błysk w oku,zawadiacki uśmiech,siła przebicia i niezłomna wiara,że do każdego można znaleźć drogę.
Opiekuńczość,za którą nie można nie wzdychać.
Noah.
Może będziecie się teraz okładać,ze śmiechu,ale powiem wam,że chyba własnie kogoś takiego znam:) Gdzieś tam głęboko we mnie,jakaś podświadoma cześć uśmiechała się w trakcie czytania,kiedy natrafiałam na coś,tak podobnego do Ciebie,tak zbliżonego...i zrobiło mi się ciepło koło serce,tak błogo w głowie na myśl,że wymyśleni ludzie ze stron powieści mogą istnieć naprawdę.
Podobni?Identyczni?Chyba mam zwidy?Nie ważne;)

Oto co Nora Roberts robi z ludźmi,którzy czytają i spoglądają poza czubek własnego nosa - zmusza ich do myślenia.
Czy już za to tej kobiecie nie należy się medal?!
A żeby było jeszcze bardziej chaotycznie i paranoicznie to powiem,że ta książka,te całe 497 storn jest o plugastwie.
O miłości sprowadzonej do rangi plugastwa.
Ci co mnie znają,rzekną -znowu będziesz o tym mówić?!Błagam,ileż można?!
Co mogę im na to odpowiedzieć?
Cicho tam!Nic nie poradzę na to,że świat wiele tłumaczy miłością.
Miłością zakrywa się krzywdy,a kochanie jest powodem do zbrodni.
Zabić kogoś i powiedzieć,że to z miłości?!
Ranić kogoś,bo ten ktoś nie odwzajemnia uczuć?!
Kopać kogoś,tylko dlatego,że się go kocha?!
Miłość,miłość,miłość...
Ech,ludzie albo przestaną brudzić uczucia,albo ten świat nie ma szans stać się lepszym.
A ja,nie będę mogła przestać powtarzać,iż miłością nie można tłumaczyć czego się tylko chce!

"Koniec rzeki"powieść o utracie,o ruinie,o nowym początku na gruzach dawnego życia.
"Koniec rzeki"historia miłosna Olivii i Noaha.
Trudna,wyboista,lecząca stare rany.
Odrzucając wszystko co złe,podłe i brudne w tej książce,mówisz jej od razu-och tak,tak,tak!
Ale aby było dobrze,trzeba najpierw wiedzieć co znaczy jak jest źle.

Nora Roberts i jedna z najlepszych odsłon jej pisarstwa.
Bogata,pełnowymiarowa,obszerna,wypełniająca każdą lukę,szczelinę jak pianka do uszczelniania okien.

Nie wiem co by się musiało stać,abym wyrzekła się jej lub zaparła się po trzykroć faktu,że czytam N.R. i oprócz frajdy,wytchnienia,dostaję kolejną dawkę potwierdzenia tego co już wiem o życiu.

Dla wszystkich,którzy...