rozwińzwiń

Dolina Białej Wody

Okładka książki Dolina Białej Wody Piotr Narwaniec
Okładka książki Dolina Białej Wody
Piotr Narwaniec Wydawnictwo: Przedsiębiorstwo Usług Poligraficznych Copy Druk literatura piękna
78 str. 1 godz. 18 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Dolina Białej Wody
Wydawnictwo:
Przedsiębiorstwo Usług Poligraficznych Copy Druk
Data wydania:
1987-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1987-01-01
Liczba stron:
78
Czas czytania
1 godz. 18 min.
Język:
polski
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
240
240

Na półkach:

Nazwisko autora zdecydowanie oddaje jego charakter. Można się też dowiedzieć, że i we wspinaczkach autor był wyjątkowo narwany. No i książka narwana jest absolutnie. Dla mnie to zaleta. Autor dokonał sporo i wcale się nie chwali. Sporo jest też ironii i dystansu. Książkę napisał nie jakiś mięśniak tylko człowiek świadomy siebie i swoich ograniczeń. Stąd zamiast wspomnień sukcesów wspinaczkowych jest dużo wycieczek pod adresem "urzędników od wspinania" (też z branży). Tych, którzy odbierają przygodzie romantyzm. Możemy się dużo dowiedzieć o konfliktach w środowisku polskich wspinaczy, często o podłożu terytorialnym. Najwięcej dowiemy się jednak, jak robić w górach... kupę. Zaskoczenie? Mnie zawsze interesowały takie sprawy w "podniebnym" wyczynie. Przecież wspinają się ludzie, a nie uskrzydleni nadludzie.
Sporo jest też filozofii. Też ironicznie. A jednak możemy się dobitnie przekonać, że wariat piszący o sraniu, nie jest wcale prymitywem, choć trochę zarozumialcem jest... ;-)

Nazwisko autora zdecydowanie oddaje jego charakter. Można się też dowiedzieć, że i we wspinaczkach autor był wyjątkowo narwany. No i książka narwana jest absolutnie. Dla mnie to zaleta. Autor dokonał sporo i wcale się nie chwali. Sporo jest też ironii i dystansu. Książkę napisał nie jakiś mięśniak tylko człowiek świadomy siebie i swoich ograniczeń. Stąd zamiast wspomnień...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , ,

Lubię czasem sięgnąć po książkę, która teoretycznie leży całkowicie poza moimi zainteresowaniami. Pozwala to na poszerzenie horyzontów i poznanie czegoś zupełnie nowego. Niekiedy trafiam na dzieło, które mnie oczaruje zupełnie, czasem trafi się niewypał, albo po prostu książka nie przeznaczona dla mnie. Tak sięgnęłam po „Dolinę Białej Wody” Piotra Narwańca i po lekturze wiem jedno, zdecydowanie nie była to książka dla mnie.

Po opisie spodziewałam się wspomnień związanych ze wspinaczką skałkową, co przywiodło mi na myśl książkę „Przeżyłem, więc wiem” Ryszarda Szafirskiego. Skojarzenie okazało się jak najbardziej błędne. Z jednej strony zupełnie inną skalą należałoby ocenić wspinaczkowe wyczyny autora oraz wspomnianego himalaisty, z drugiej zaś nie znajdziemy tu typowych wyprawowych wspominek.

Osią wokół której oscylują przytoczone wspomnienia autora jest defekacja. Poznajemy kilka historii, w których ta czynność fizjologiczna jest na pierwszym miejscu. W każdej z nich pojawiają się liczne postacie, dla osób zainteresowanych wspinaczką z pewnością nie anonimowe. Dla mnie były jedynie kolejnymi, pojawiającymi się nazwiskami a ich przedstawienie jest na tyle symboliczne, że nie tylko trudno się zorientować kim są, ale i jacy są.

Kolejnym ważnym elementem w książce, są filozoficzne rozważania autora, również nie pozbawione fekalnego zapaszku. Autor przekazuje swój światopogląd i to jak do niego doszedł kolejno odrzucając inne, bardziej oczywiste i popularniejsze w społeczeństwie i światku wspinaczy skałkowych. Z noty biograficznej Piotra Narwańca możemy wyczytać, że jest on autorem wielu oryginalnych tras i podejść wspinaczkowych. Przedstawiając w niniejszej książce swoją filozofię życia i spojrzenie na wspinaczkę skałkową, jesteśmy w stanie zrozumieć jego motywację, której skutkiem było wytyczenie nowych szlaków.

Z kart książki wyłania się dość wyraźny obraz autora, który wręcz z ekshibicjonistyczną przyjemnością nie szczędzi nam najintymniejszych szczegółów swojego światopoglądu, a przynajmniej tej jego części związanej z górami. W jego słowach wyraźnie rozbrzmiewa konflikt z tradycyjnym spojrzeniem na wspinaczkę, jego zdaniem zbyt ugrzecznionym i uduchowionym. Dla Piotra Narwańca wszystko jest znacznie prostsze, wręcz prozaiczne, a najważniejszym przed próbą wspięcia się gdziekolwiek jest wypróżnienie się. Ze słów autora wyłania się buntownik protestujący przeciwko otaczającej wspinaczkową brać hipokryzji, która niepotrzebnie ugrzecznia język i pomija milczeniem niektóre kwestie.

Książka napisana jest dość prostym, czasem wulgarnym językiem, a sprowadzenie wspinaczkowych wspominek do opisów defekacji budzi lekkie zażenowanie podczas lektury. Nie jest łatwo połapać się w filozoficznych rozważaniach autora, gdyż trudno odkryć do czego tak naprawdę się sprowadzają, co również nie ułatwia odbioru książki.

Zdecydowanie jest to pozycja przeznaczona dla miłośników i amatorów sportów górskich. Czytelnik, któremu nazwiska wspomnianych postaci nie mówią absolutnie nic, może poczuć się zdezorientowany. Nie znajdziemy tu dogłębnych wyjaśnień, ani szczegółowych charakterystyk, przez co wiele z wywodów autora może wydać się wyrwana z kontekstu. Spodziewałam się zupełnie innej lektury i choć nie mogę stwierdzić, że żałuję czasu jaki jej poświęciłam, to jednak niewiele udało mi się z niej wynieść a tematyka wspinaczki skałkowej pozostaje mi niemal tak samo obca, jak przed sięgnięciem po tę książkę.

Lubię czasem sięgnąć po książkę, która teoretycznie leży całkowicie poza moimi zainteresowaniami. Pozwala to na poszerzenie horyzontów i poznanie czegoś zupełnie nowego. Niekiedy trafiam na dzieło, które mnie oczaruje zupełnie, czasem trafi się niewypał, albo po prostu książka nie przeznaczona dla mnie. Tak sięgnęłam po „Dolinę Białej Wody” Piotra Narwańca i po lekturze...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    20
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    4
  • Reportarz
    1
  • Typ A: Literatura piękna
    1
  • Recenzentki
    1
  • 2018
    1
  • Zopiniowane
    1
  • Literatura polska
    1
  • Literatura górska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dolina Białej Wody


Podobne książki

Przeczytaj także