Martin Eden
409 str.
6 godz. 49 min.
- Kategoria:
- klasyka
- Tytuł oryginału:
- Martin Eden
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Iskry
- Data wydania:
- 1967-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1967-01-01
- Liczba stron:
- 409
- Czas czytania
- 6 godz. 49 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Zygmunt Glinka
- Tagi:
- powieść
Prosty marynarz,wiedziony miłością do kobiety z "towarzystwa",pragnie dostać się do jej sfery poprzez zdobycie wiedzy i sławę pisarską.Musi stoczyć walkę z ograniczonością i zacofaniem burżuazyjnych salonów,konserwatyzmem myślowym prasy i kapitalistycznym systemem nierówności społecznej.Czy tę walkę uda mu się wygrać?!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 4 055
- 2 762
- 957
- 348
- 71
- 51
- 34
- 27
- 16
- 15
Opinia
Jack London uczynił ze mną coś nadzwyczajnego: postawił przed oczyma swoje alter ego, bym przejrzał się w nim niczym w lustrze, a gdy już rozpoznałem w nim samego siebie, dokonał na nim brutalnej wiwisekcji. Koszty tej projekcji odczułem dotkliwie na własnej skórze; zamęt w głowie i ucisk w sercu długo nie pozwalały zmrużyć oka. Czułem się jakbym przechodził operację na otwartym sercu, a lekarz zapomniał o zaaplikowaniu narkozy.
Jest to na wpół autobiograficzna powieść ukazująca losy ubogiego marynarza, awanturnika i kobieciarza, którego zmienia uczucie do młodej kobiety z wyższych sfer. Młodzieniec postanawia nadrobić swoje edukacyjne braki i nabrać towarzyskiej ogłady, a w trakcie realizacji owego planu kiełkuje w nim marzenie zostania uznanym literatem. Niezwykła determinacja na drodze do „oświecenia” sprawi, że przyćmi niejednego, ale będzie go to kosztowało więcej, niż mógłby przypuszczać.
Pierwsze rozdziały przypominają klasyczny romans, lecz nie ma się co wzdrygać; relacje kochanków, ich podchody, myśli oraz słowa są nakreślone w sposób ujmujący i daleki od śmieszności. Nigdy wcześniej nie czytałem tak pięknych i obszernych opisów rodzącego się uczucia; mimowolnie wywoływały u mnie podnoszenie się kącików ust, a nawet pieczenie uszu. Autor z pewną dozą komizmu porównuje dwa światy: biedoty, z której wywodzi się nasz bohater, oraz nie brudzącej sobie rąk burżuazji, do której awansu pretenduje. By go osiągnąć, sięga po tony książek, wśród których natrafia na wyznawców darwinizmu społecznego. Podobnie jak w autorze, również w Martinie zaczynają ścierać się ze sobą dwie ideologie, jedna nakazująca zwalczać uprzywilejowane klasy wyższe, druga usprawiedliwiająca je prawem natury, prawem silniejszego; w powieści dostaje się jednakowo jednym i drugim. Trzecią płaszczyzną, nie mniej interesującą, okazują się zmagania przyszłego literata, które mogłyby posłużyć „piszącym do szuflady” za swoisty poradnik.
Język narracji nie wspina się na wyżyny elokwencji w w celu pozyskania wyszukanych wyrazów i metafor, nie brakuje mu jednak polotu i sugestywnych obrazów. Zdania są często bardzo rozbudowane, ale czytelne, co wcale nie jest proste do uzyskania. Najbardziej zaskoczyło mnie jednak to, że autor potrafi opisać rzeczy, które do tej pory wydawały mi się niemożliwe do opisania. Mimo, że jego książka objętościowo nie jest tomiszczem, czytałem ją dość wolno, napawając się stylem i przemyśleniami, wśród których znajdywałem odzwierciedlenie własnych przekonań.
Czytelnicy oczekujący wartkiej fabuły mogą się poczuć nieco znużeni, gdyż większość książki skupia się na przeżyciach wewnętrznych bohaterów oraz rozważaniach literacko-filozoficznych. Ci, którzy biorą fabułę lub jej bohaterów za nieco naiwnych, a z taką opinią też się spotkałem, nie zwrócili uwagi, że zaliczana jest ona do gatunku 'powieści psychologicznej', gdzie raczej nie ma miejsca na płycizny. Zapomnieli, że to nie literatura współczesna, a bohaterowie swoimi postawami, wątpliwościami i ograniczeniami są postaciami odmalowanymi na tle swoich własnych czasów.
Jack London uczynił ze mną coś nadzwyczajnego: postawił przed oczyma swoje alter ego, bym przejrzał się w nim niczym w lustrze, a gdy już rozpoznałem w nim samego siebie, dokonał na nim brutalnej wiwisekcji. Koszty tej projekcji odczułem dotkliwie na własnej skórze; zamęt w głowie i ucisk w sercu długo nie pozwalały zmrużyć oka. Czułem się jakbym przechodził operację na...
więcej Pokaż mimo to