Wśród swoich
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Mistrzowie Literatury
- Tytuł oryginału:
- Bein Chawerim (בין חברים)
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2013-03-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-05
- Data 1. wydania:
- 2014-06-05
- Liczba stron:
- 152
- Czas czytania
- 2 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375109009
- Tłumacz:
- Leszek Kwiatkowski
- Tagi:
- literatura izraelska literatura hebrajska Izrael Żydzi opowiadania Mistrzowie Literatury
Osiem nowych, przeplatających się opowiadań, w których Amos Oz powraca duchem do miejsca i czasu, z których wyrosła jego twórczość.
Wśród swoich to lektura przejmująca, hipnotyzująca, przedstawione sytuacje i postacie są niezwykle realistyczne, dzięki czemu pozwalają zajrzeć poza zasłonę czasu i kultury, a zarazem, jak zwykle u Oza, dotykają doświadczeń uniwersalnych i ważnych - spraw, o których zazwyczaj się nie rozmawia.
Akcja ośmiu opowieści rozgrywa się w kibucu pod koniec lat pięćdziesiątych, to jest w miejscu i czasie, w których Amos Oz przeżywał młodość i dojrzewał do pierwszych literackich kroków. Są to portrety postaci snujących intymne marzenia i doznających bolesnych doświadczeń - lęku, niespełnionych nadziei i tęsknot, poczucia straty - pozostających w cieniu tyleż śmiałego, ile naiwnego marzenia syjonistycznych pionierów o stworzeniu nowego człowieka i społeczeństwa. Spod sielankowego obrazu wyłania się ułomna ludzka natura, przewijają się charakterystyczne dla Oza motywy - osamotnienie, niemożność nawiązania autentycznych więzi.
Amos Oz, eseista, prozaik i publicysta, najpoczytniejszy na świecie izraelski pisarz. Studiował literaturę i filozofię na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Walczył w wojnie sześciodniowej oraz w wojnie Jom Kipur. Od lat działa na rzecz pokoju między Izraelem a Palestyńczykami. Został uhonorowany literacką Nagrodą Izraela oraz licznymi nagrodami międzynarodowymi, a jego książki przełożono na trzydzieści siedem języków. Od kilku lat wymienia się go wśród kandydatów do literackiej Nagrody Nobla.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
U nas w kibucu
Życie w kibucu może wydawać się utopijnym porządkiem społecznym. Tu wszyscy są równi. Wszyscy pracują dla ogólnego dobra. Nikt nie ma prywatnej własności. Wspólny jest zarówno majątek, jak i dzieci. Ludzie troszczą się o siebie nawzajem. Wydawać by się mogło, że to świat wzięty prawie dosłownie z tekstu piosenki Johna Lennona „Imagine”.
Oczywiście, gdyby było tak idealnie, nie byłoby o czym pisać. Członek idealnego społeczeństwa, jak jednak każdy, boryka się także z różnymi problemami. Amoz Oz w niepozornie wyglądającej książeczce, w ośmiu dosyć krótkich opowiadaniach, pisze o życiu w kibucu Jikhat i jego mieszkańcach, którzy są od siebie różni i zmagają się z różnymi problemami i zmartwieniami. Mamy do czynienia z mężczyzną zafascynowanym złymi wiadomościami. Mamy dwie kobiety, które połączy troska o tego samego mężczyznę. Chłopca, odwiedzającego swojego schorowanego ojca, oraz ojca zatroskanego o swojego syna. Odchodzącą od męża kobietę i ojca bolącego nad związkiem swojej córki. Matkę walczącą o przyszłość swojego syna. Starego człowieka wierzącego w idealny świat. Ta mieszanka dość dobrze pozwala nam poobserwować kibucowe życie.
Amoz Oz sam dorastał w kibucu Hula. Ukończył w nim szkołę średnią, a po edukacji uniwersyteckiej, wrócił również do społeczności na przeszło dwadzieścia lat. Echo tego doświadczenia możemy dostrzec w jego książkach. „Wśród swoich” jest zbiorem opowiadań typowo złączonym z kibucem. To właśnie ów schemat społeczeństwa jest tu głównym bohaterem. Kibuc wita czytelnika ciepłem, gościnnie. Oz wielokrotnie podkreśla zwroty „u nas”, „do nas”, „wśród nas”, co oznacza, że jest to wspólna przestrzeń, a bohaterowie są ściśle złączeni doświadczaniem. Tu każdy każdego zna, tu każdy służy pomocą. Czytelnik oscyluje w tym samym otoczeniu, bez względu na temat opowiadania. Ktoś, kto był głównym bohaterem jednej z opowieści, w drugim opowiadaniu staje się nagle postacią epizodyczną, lub zaledwie wymienionym nazwiskiem. Postaci powracają, co daje nam poczucie wchodzenia w głąb wspólnoty, zaznajomienia się z ludźmi, ich otoczeniem, funkcją. Opisane już postaci witamy, jak przyjaciół. Tego typu prowadzenie narracji daje nam poczucie, jak gdyby był to właśnie kibuc, w którym mieszkał Oz, a bohaterowie byli autentycznymi ludźmi.
W kibucu nie żyje się jednak łatwo, choć nigdy społeczność nie pozostawi nikogo samemu sobie. Wszelkie decyzje są szeroko konsultowane, omawiane. Nauka, praca, edukacja dzieci, nie są jednostkowym wyborem, ale postanowieniem ogółu społeczności, mając na myśli dobro wszystkich jej mieszkańców. Bohaterowie mają swoje marzenia i swoje smutki, które sprawiają, że kibuc również nie jest idealnym miejscem do życia. Jak w opowiadaniu „Dejr Adżlun”, w wielu istnieje wielka chęć opuszczenia społeczności, choćby tylko na jakiś czas, na studia, krótkiego życia gdzieś poza granicami, lub nawet zwyczajnego podróżowania.
Nie przypadkowo zbiór „Wśród swoich” zamyka opowiadanie „Esperanto”. To historia o Martinie, wierzącym we wspólnotę, pokój i jedność ludzi. Symbolem tego marzenia rodem z „Imagine” staje się język esperanto, dzięki któremu: „…kiedy wszyscy ludzie będą mówić jednym językiem, nie będzie już wojen, ponieważ wspólny język pozwoli uniknąć nieporozumień tak między jednostkami, jak i narodami”.
„Wśród swoich” to mistrzowsko napisana literatura. Są to prosto napisane opowiadania, niekiedy oszczędnie, a nawet sucho. Z tych urwanych historii, wycinków z kubicowego życia, przemawia jednak ogromna zaduma i pewnego rodzaju cisza, powstała po zakończonej lekturze i dająca poczucie dotykania, a nawet rozwikłania wielkiej tajemnicy.
Monika Samitowska-Adamczyk
Oceny
Książka na półkach
- 478
- 370
- 105
- 10
- 9
- 7
- 6
- 5
- 5
- 4
Opinia
Wśród swoich można czuć się obco. Wśród swoich można czuć się bardzo samotnie; można doznawać przytłaczającego niezrozumienia, odrzucenia i wyalienowania. Można żyć z ludźmi, a jednocześnie być od nich oddzielonym niewidzialnym murem, który uniemożliwia szczerą i nieobwarowaną pozorami relację. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Amosa Oza to spotkanie udane. Autor zachwycił mnie swą prostotą i skromnością środków artystycznych, a jednocześnie umiejętnością niezwykle dosadnego ukazywania dramatu człowieka.
To bardzo cicha książka, jednak pamiętać należy, że tylko w ciszy można dobrze wszystko usłyszeć. Usłyszeć niespokojne bicie czyjegoś serca, czyjś urywany oddech, dźwięk, jaki wydają porcelanowe kubki poruszane drżeniem czyichś rąk. Oz opisuje życie w kibucu Jikhat położonego obok Tel Awiwu. Choć jest to raczej miejsce fikcyjne, może być zarazem miejscem uniwersalnym, a autor, dorastający w kibucu Hulda znał realia życia w takiej instytucji z własnej autopsji i, co można wywnioskować na podstawie stworzonych przez niego obrazów, bynajmniej nie był jego entuzjastą. Kibuc bowiem, to swego rodzaju komuna rządząca się nieznanymi dotąd żadnej innej organizacji prawami i zasadami, a zorientowana na dobro ogółu, wymagająca jednocześnie od jednostki wielu poświęceń i wyrzeczeń dla dobra wspólnej sprawy. Szybko jednak okazuje się, że jest to tylko mrzonka, nierealna utopia nie wytrzymująca zderzenia z codziennością.
"W pierwszych dniach kiedy powstawał kibuc wszyscy byliśmy rodziną. Owszem, wtedy też zdarzały się w naszej rodzinie różne pęknięcia, ale byliśmy sobie bliscy. Co wieczór siadaliśmy i śpiewaliśmy do późna w nocy pieśni pełne zapału albo nostalgii. A nocami chodziliśmy spać do tych samych namiotów i jeśli ktoś mówił prze sen, wszyscy to słyszeliśmy. A dzisiaj wszyscy mieszkają w osobnych mieszkaniach i jeden na drugiego tylko ostrzy pazury."*
Twórcy tej organizacji zdawali się zapomnieć, że u podstaw każdej organizacji społecznej leży człowiek ze swymi emocjami, pragnieniami i awersjami; że nie da się zagłuszyć indywidualizmu i go podporządkować czemukolwiek. Ukrywane żale, tajone poczucie niesprawiedliwości czy tłumione uczucia zawsze w końcu dadzą o sobie znać eksplodując ze zdwojoną siłą.
"Wśród swoich" to zbiorek ośmiu opowiadań skomponowanych chronologicznie - wydarzenia mające miejsce w pierwszym stanowią następstwo tych w kolejnym i tak dalej. Są one jednak tylko tłem, gdyż na pierwszy plan wysuwa Oz człowieka i jego wnętrze. Gdyby zechciał nieco "posklejać" poszczególne opowiadania pewnymi epizodami i dopowiedzeniami, wyszłaby autorowi bez trudu całkiem zgrabna powieść. Zdaje się jednak, że autor celowo wybiera formę opowiadań, by dać bohaterom coś własnego; by pokazać że stąd dotąd, od tej wielkiej litery do tamtej kropki to teren danego bohatera i nikogo innego -tak silną wyczuwam z jego strony antypatię do rzeczywistości, w której dane mu było dorastać, choć nie mówi on tego wprost.
Bohaterowie, których sylwetki przybliża nam autor tworzą przekrój przez kibucową społeczność. Znajdziemy tam zarówno ludzi wkraczających dopiero w życie, jak szesnastoletni Mosze Jaszar, który pozbawiony rodziny, wstąpienie do kibucu poczytuje za życiową szansę. Dopiero tam czuje, że do kogoś przynależy i że może coś osiągnąć; do samego końca jednak nie udaje mu się wyzbyć poczucia własnej odrębności. Są też ci, którzy na naszych metaforycznych oczach odchodzą z tego świata, jak bohater opowiadania "Esperanto", Martin Vandenberg, jeden z założycieli kibucu, komunistyczny purysta oraz rzecznik zniesienia wszelkich granic, zarówno tych państwowych, jak i bardziej metafizycznych, jak choćby język, którym ludzie się posługują - jego zdaniem dopiero wtedy możliwe byłoby pojednanie ziemskich narodów. Są tacy, co czują się oszukani przez społeczność, której służą - Roni Szindlin sam musi radzić sobie z niesprawiedliwością jaka spotyka jego synka Juwala, pomiatanego przez inne dzieci. Chcąc pozostać z zgodzie z społecznymi regułami Roni musi wyrzec się swych ojcowskich uczuć, musi je tłumić i wmawiać sobie, iż robi to dla dobra swego dziecka. Intuicji jednak nie da się oszukać, a wściekłość czasem przejmuje kontrolę nad rozsądkiem. Kolejnym bohaterem rozdartym pomiędzy powinnościami wobec społeczności kibucu a własną drogą życiową jest Jotam, któremu jikhatowa starszyzna staje na drodze do zdobycia wykształcenia, powołując się na zasadę równości wszystkich mieszkańców i konieczności spełnienia określonych wymogów, by kontynuować naukę. Władza zarządu kibucu jest tak wszechogarniająca, iż ingeruje nawet w kierunek jego potencjalnych studiów, narzucając mu taki, który da Jotamowi zawód użyteczny społecznie. Przykłady można by mnożyć, powielając je o Cwiego Prowizora, o opuszczoną przez męża Osnat, czy o Nachuma Aszerowa, któremu nastoletnią córkę uwiódł przyjaciel wysoko postawiony wśród władz kibucu. Wszyscy oni demaskują wady i ułomności rzekomej utopii, w którą wierzyli. Mnóstwo tu też postaci drugoplanowych równie zawiedzionych, rozczarowanych i zamkniętych w bańkach własnej samotności.
W zbiorku czuć dalekie echa Holokaustu oraz wojen toczonych przez Żydów z Palestyńczykami o ziemię, lecz to nie one stanowią główną istotę zbiorku; są raczej tylko delikatnym szkicem odległego planu. Również organizacja społeczności kibucowej nie ma tu jakiegos większego znaczenia, choć przyznać muszę, że takie instytucje, jak choćby "dzieciniec", czyli miejsce, gdzie śpią wszystkie dzieci, z dala od rodziców, wydały mi się mocno groteskowe i zbędne. Kibucownicy jednak z tak dalece pragnęli zniesienia własności prywatnej, iż w ten sposób chcieli podkreślić, że dzieci należą do całej społeczności, a nie do swoich rodziców.
"(...) każdy Żyd w epoce, w której doszło do Zagłady i w kilka lat po powstaniu Państwa Izrael, każdy z nas musi się uważać za człowieka na służbie. To są najbardziej krytyczne lata w całych dziejach narodu żydowskiego."***
- mówili najbardziej zagorzali zwolennicy tego ustroju czy może organizacji. Wydaje mi się jednak, że dali się oni ponieść wyobraźni i nie obliczyli marzeń na ich rzeczywiste skutki. Usiłując uszczęśliwić ludzi na siłę zapędzili się w kozi róg, w którym szczęśliwy już nie był nikt. Jest więc pewien uniwersalizm w opowiadaniach Oza, jest pewna prawda o życiu i o człowieku wypowiadana w cichych, pełnych nostalgii i melancholii słowach. Szczęścia nie da się ująć w ramy, nie można go określić żadnymi zasadami, a każdy system oparty na ciągłych poświęceniach jednostki musi w końcu paść, gdyż, jak to stwierdza jedna z bohaterek:
"(...) większość ludzi potrzebuje chyba więcej ciepła i miłości , niż inni są w stanie im dać, i że tej rozbieżności między popytem a podażą nie zdoła zmienić żadna z kibucowych komisji. Kibuc zmienia nieco porządek społeczny, ale natura ludzka się nie zmienia, jest niełatwa (...). Zazdrości małostkowości, zawiści nie da się wyrugować raz na zawsze przez głosowanie w instytucjach kibucu.***
*s. 107.
**s. 121.
***s. 135.
Wśród swoich można czuć się obco. Wśród swoich można czuć się bardzo samotnie; można doznawać przytłaczającego niezrozumienia, odrzucenia i wyalienowania. Można żyć z ludźmi, a jednocześnie być od nich oddzielonym niewidzialnym murem, który uniemożliwia szczerą i nieobwarowaną pozorami relację. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Amosa Oza to spotkanie udane. Autor...
więcej Pokaż mimo to