Mistrz Twardowski

Okładka książki Mistrz Twardowski
Józef Ignacy Kraszewski Wydawnictwo: Volumina.pl klasyka
178 str. 2 godz. 58 min.
Kategoria:
klasyka
Wydawnictwo:
Volumina.pl
Data wydania:
2010-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1905-01-01
Liczba stron:
178
Czas czytania
2 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362905775
Tagi:
pan twardowski mistrz twardowski kraszewski reprint volumina.pl
Średnia ocen

                7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
83 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
714
529

Na półkach: , ,

autopromocja: https://www.facebook.com/statekglupcow

Dobrze wiemy jak funkcjonują i działają legendy… albo raczej nie wiemy (wiemy, że nie wiemy i musimy kopać i szukać, przewrotnie właśnie o to chodzi). Długa jest droga od rzeczywistego pierwowzoru do tego jak dana postać, lub wydarzenie funkcjonuje później w kolejnych podaniach, dekada po dekadzie przemieniając się w legendę. Mistrz Twardowski, jedna z ważniejszych legend polskich, ma swoje korzenie w wieku XVI i przez kolejne stulecia pojawia się w coraz to nowych wcieleniach. Nie będę się tutaj tej drodze przyglądał, szkicuję jedynie pewien krajobraz na potrzeby kolejnych akapitów. Bo oto docieramy do wieku XIX. Polska pod zaborami i rozogniony romantyzm tworzą specyficzne środowisko, sprzyjające wydobywaniu z przeszłości wyraźnych postaci, wzorców i postaw. Osoba Twardowskiego przeżywa wówczas wielki renesans, pojawia się w wielu utworach, niejednokrotnie docierających też poza polskie granice (chwilowo umowne). Jedną ze słynniejszych prób uchwycenia legendy jest Mistrz Twardowski Józefa Ignacego Kraszewskiego z 1840 roku, której zaraz przyjrzę się z bliska.

Świat widział już multum wątpliwie szczęśliwych transakcji. Rosja sprzedająca Alaskę, Zabłocki handlujący mydłem, ja w licem zamieniający swoją pierwszą konsolę na stuzłotowy banknot. Sromota. Czym jednak są te przypadki w porównaniu z targowaniem się niejakiego Twardowskiego? Przecież tutaj o samą duszę idzie, a co komu po jakimkolwiek zysku, jeśli przy okazji ściąga on na głowę zgubę?

U Kraszewskiego targ jest podwójny. Bo najpierw handlu dokonuje Twardowski ojciec, później syn zrywa ojcowski cyrograf, tylko po to, by znacznie później, pod wpływem wielkiego podstępu i misternego diabelskiego planu, podpisać nowy, własny. I tutaj, przy okazji tej wcale zabawnej opowiastce o kuszeniach i targowaniu się, dostajemy świetny kawał tekstu o naszej ludzkiej naturze. Diabeł doskonale wiedząc, że nie ma przystępu do czystej i pobożnej duszy chłopca, postanawia sprzyjać mu, ułatwiać naukę, pobudzać apetyt, wzmagać te – przecież dobre – pragnienia. I tak młody, ale starszy Twardowski, człek mądry i uczony (pozbawiony już jednak naiwności i prostoduszności) pragnie więcej, więcej i więcej, aż w końcu dociera do granic ludzkiego rozumu i poznania. Dalej iść już nie może, a pragnienie pali i żyć nie daje! I wówczas na scenę wkracza czart z niezwykle kuszącą ofertą…

Sama scena targowania, to jest mistrzostwo! Przecież Twardowski, wielki mędrzec, nie jest w ciemię bity i dobrowolnie wyroku na siebie nie podpisze. Negocjuje więc i negocjuje, wymusza całe mnóstwo korzystnych dla siebie zapisów, wystawia diabła na potrójna próbę, w końcu jednak podpisuje. Skutki są wspaniałe – mądrość, sława, bogactwo i żadnych granic dla wielkiego rozumu! Wielka cześć wśród prostego ludu, któremu bohater wielkodusznie spieszy z pomocą… ale diabeł nie śpi i zatruwa owoce owej pomocy. I tak oto popada Mistrz w rozpacz – przecież pragnie dobra i skrępowany w swoich działaniach nie jest, przynoszą one jednak złe owoce. Któż nie jest niewolnikiem? Gorzką okazuje się być także starość legendarnego szlachcica, który strawiwszy całe życie na nauce, nigdy z owego życia nie korzystał, cóż więc mu z całej jego wiedzy?

Wiedza przynosi jednak owoce. Punktem wyjścia drugiej księgi Mistrza Twardowskiego jest odzyskanie młodości i rozpoczęcie życia na nowo. Tym razem bohater nie żałuje sobie i z wszystkich cielesnych rozkoszy korzysta do woli, za cel nadrzędny obierając sobie znalezienie i zdobycie miłości życia. Wiadomo jednak, że gdzie diabeł nie może, tam babę poślę oraz, że koniom lżej, gdy baba wozem nie jedzie. Czy i tutaj będzie podobnie?

Czy ponowna młodość Pana Twardowskiego przyniesie mu ukojenie? Czy podwójnie przeżyte, bogate za sprawą czarciego dokumentu życie, jest życiem dobrym? Jaka starość czeka po tych wszystkich naukach i przygodach naszego bohatera, i – najważniejsze pytanie – czy było warto? Finał tej opowieści przychodzi podstępnie i znienacka, na wierzch wypływa to, co ma wypłynąć. Przychodzi gorzkie spojrzenie na bogate i niesamowite życie, przychodzi tęsknota. Tęsknota za tą naiwnością i prostodusznością poprzedzającymi wielkość i bogactwa. Okazuje się, że to właśnie one były najlepszą częścią panatwardowskiego żywota. Czy jest jeszcze ratunek?

Staje się zatem opowieść o Twardowskim (tutaj uchwycona i poszerzona przez Kraszewskiego akurat), uniwersalną opowieścią o psującej sile władzy i wielkości, pochwałą na to co proste i uczciwe. Ta przekora z jaką bohater handluje z diabłem, z jaką kluczy między kolejnymi pułapkami i wykorzystuje je na swoją korzyść, jest przecież do szpiku kości polska, nasza, swojska. Pan Twardowski (w tym Mistrz Twardowski Kraszewskiego) wymyka się ocenie, bo cóż tu oceniać – legendę, archetyp, nas samych? Przeczytać jednak warto, choć wszyscy przecież wiemy o co tutaj chodzi, bo napisane to zręcznie i wielu miejscach bawi i przyjemność sprawia niemałą.

autopromocja: https://www.facebook.com/statekglupcow

Dobrze wiemy jak funkcjonują i działają legendy… albo raczej nie wiemy (wiemy, że nie wiemy i musimy kopać i szukać, przewrotnie właśnie o to chodzi). Długa jest droga od rzeczywistego pierwowzoru do tego jak dana postać, lub wydarzenie funkcjonuje później w kolejnych podaniach, dekada po dekadzie przemieniając się w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    118
  • Chcę przeczytać
    63
  • Posiadam
    33
  • 📖 Powieść okultystyczna, opowiadania okultystyczne
    5
  • 👍 Posiadam
    4
  • 🎃 Gotyk, czarny romantyzm, opowieści grozy, z dreszczykiem
    4
  • Przeczytane w 2017 roku
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Przeczytane w 2024 roku
    3
  • Sprzedam/Wymienię
    3

Cytaty

Więcej
Józef Ignacy Kraszewski Mistrz Twardowski Zobacz więcej
Józef Ignacy Kraszewski Mistrz Twardowski Zobacz więcej
Józef Ignacy Kraszewski Mistrz Twardowski Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także