rozwiń zwiń

Pijana wojna. Alkohol podczas II wojny światowej

Okładka książki Pijana wojna. Alkohol podczas II wojny światowej
Kamil Janicki Wydawnictwo: Erica historia
330 str. 5 godz. 30 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Erica
Data wydania:
2012-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2012-05-15
Liczba stron:
330
Czas czytania
5 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362329557
Tagi:
historia II wojna światowa alkohol
Średnia ocen

                5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
141 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2472
697

Na półkach: ,

Kiedy sięgamy po historyczne książki dotyczące wojen, zwykle stykamy się z epickimi opisami zmagań frontowych, opisami bohaterskich czynów czy też z drastycznymi opisami horroru wojny. Kiedy opuszczamy pola bezpośrednich działań frontowych mamy opisy terroru okupacji, ale również bohaterstwa oporu i woli przetrwania. I tak tworzy się mitologia wojny, również tej Drugiej Światowej. Często zapomina się, że wojna to nie coś wyabstrahowanego z codzienności, ale brutalne, tragiczne, ale jednak przedłużenie pokojowej rzeczywistości. Wojna to chaos, który powoduje nasilenie się, czy też ujawnienie się wszelkich ludzkich zjawisk, które nie spadają z nieba niczym deus ex machina, ale tlą się na co dzień w społeczeństwach zaangażowanych w konflikt. I chyba autor o tym trochę zapomniał.
Książka lekko napisana, dobrze się czyta, ale miałem duży niedosyt. Wydała mi się bardzo chaotyczna i potwornie przyczynkarska, choć aspiruje do poważnego dzieła historycznego – przynajmniej sądząc po niesamowicie obszernej bibliografii. Ale po kolei…
Źródłem inspiracji dla autora są liczne wspomnienia ludzi uwikłanych w wojnę, gdzie elementem wspólnym jest alkohol. Autora przede wszystkim interesuje alkohol w okopach i koszarach czyli jego obecność wśród ludzi odzianych w mundury, choć nie brakuje wyimków ze wspomnień partyzantki czy konspiracji. Niestety książka bardziej wydaje się być analizą literacką wojennych wspomnień niż dziełem analizującym wpływ napitków na działania wojenne od strony militarnej czy choćby socjologicznej. Jeśli ktoś spodziewa się licznych przykładów, jak to jacyś dowódcy zostali zdegradowani za pijaństwo czy też ich alkoholizm bezpośrednio wpłynął na wojenne decyzje i działania to się srodze zawiedzie.
Autor częściej przedstawia dane wspomnienia jako ewidentne fakty i je zestawia z innymi niż zadaje pytania, dlaczego owe fakty mógł zaistnieć. Owszem, porównuje stereotypy panujące wśród stron konfliktu dotyczące sojuszniczych jak i wrogich armii, ale nie sięga głębiej. Praktycznie brakuje jakiejkolwiek analizy socjologicznej. Nie zastanawia się, czy stereotyp pijanego wrogiego żołnierza to skutek samej wojny, czy może ten stereotyp jedynie się w czasie wojny uwydatnił a był już rozpowszechniony wcześniej i obejmował całą nację. Nie zastanawia się również, na ile faktycznie II WŚ była „pijana” i to ją jakoś wyróżniało od innych działań wojennych. Czyżby żołnierze I WŚ byli trzeźwi niczym kółko różańcowe? Czy II WŚ specjalnie wyróżniała się w porównaniu z całą masą konfliktów zbrojnych, które przetoczyły się przez XX wiek? Tego w książce nie uświadczy. Zaskakujące jest to, że autor piszący książkę historyczną korzysta tylko i wyłącznie ze źródeł skrajnie subiektywnych, ze wspomnień ludzi, którzy swoje opisy bardzo często ubarwiali. Chwilami wręcz autor sugeruje, że brak alkoholowych wzmianek w innych wspomnieniach sugeruje, że pijaństwo było normą i codziennością, więc pamiętnikarz nie pisał o sprawach oczywistych. A może było akurat na odwrót. W pewnych okresach w pewnych sytuacjach to była norma i dlatego trzeba było o tym pisać! Przecież anegdoty związane z pijaństwem to nie jakieś wojenne kuriozum. I chyba autor doskonale o tym wie. Wystarczy posłuchać jakichkolwiek opowieści chłopaków, którzy musieli odbywać służbę wojskową już po wojnie, ale i przecież wspomnienia koszarowe międzywojnia są całkiem nieźle nakrapiane. Wystarczy wspomnieć rauty i przyjęcia II RP i Wieniawę-Długoszowskiego. Jedna z wersji opisu, skąd się wziął cytat „Skończyły się żarty, zaczęły się schody” mówi o zakładzie, czy Wieniawa wjedzie na koniu do Belwederu, ale drugie wyjaśnienie sugeruje, że słowa padły, kiedy panowie oficerowie po suto zakrapianym raucie wychodzili z budynku i niestety musieli zejść po stromych, rozległych schodach, co wobec stanu, w jakim się znajdowali graniczyło z samobójstwem.
W kilku miejscach autor co prawda sugeruje, że regulaminy wojskowe w każdej armii dość surowo traktują nietrzeźwość, ale… ani razu nie cytuje tych regulaminów, nie podaje, jakie kary – choćby teoretycznie – groziły za nietrzeźwość. Czy choćby formalnie jakaś armia bardziej surowo traktowała spożycie trunków w koszarach i w okopach niż druga. Praktycznie nie odnosi się do żadnych wyroków wojskowych, gdzie podstawową winą żołnierza (również oficera) było schlanie się na umór. Mówi, i owszem, o przydziałach alkoholu, który był racjonowany oficjalnie w jednostkach wojskowych, ale nie przytacza informacji z dokumentów kwatermistrzowskich, nie przytacza regulacji, gdzie i w jakich okolicznościach armia zezwala na golnięcie kielonka. Czasem wręcz głupio zestawia niektóre wspomnienia. I tak z jednej strony mamy opowieści o tym, jak to szeregowi żołnierze dokonują rabunku alkoholu z wiadomymi efektami, z drugiej przykład sutego oficerskiego obiadu na tyłach, gdzie podano do posiłku wino. To trochę tak, jakby autor rozpatrując problem alkoholizmu w swojej dzielnicy poinformował czytelników, że kilku chłopaków właśnie obchodziło „osiemnastkę” i zalało się w trupa a w domu obok właśnie spożywał oficjalny obiad u teściów i teść postawił na stolę butelkę wykwintnego wina. Nie ta skala, nie ta skala!
Kilkukrotnie autor nadmienia, że dla wielu młodych chłopaków wojna była pierwszym zetknięciem się z alkoholem i to często w skrajnej postaci, czyli piciem na umór. Czy to znaczy, że gdyby nie ta wstrętna wojna, większość owych chłopaków pochodząca ze wsi i robotniczych miasteczek bałaby okazami abstynencji? Wydaje mi się, że nie. Oto mamy sytuację, kiedy cała masa młodziutkich mężczyzn jest wyrwana z domowych pieleszy. W czasach pokoju zapewne niejeden byłby jeszcze jakiś czas pod bacznym i surowym nadzorem swojej rodziny i społeczności. Tymczasem tu zostają wyrwani w świat, poza ową kontrolę, jednocześnie muszą poradzić sobie z niesamowitym stresem. Przecież idą na wojnę, zaraz mogą zginąć. Więc trzeba użyć życia, póki jeszcze można. Codzienne hamulce puszczają! I w takich okolicznościach wielu nie tylko młodych żołnierzy styka się z nadmiarem alkoholu, ale i innymi zachowaniami, na które nie mogli by sobie pozwolić w czasach pokoju. Na to nakładają się liczne nieformalne obrzędy przejścia w oddziałach i jednostkach. I to wcale nie musi być osławiona fala i gnębienie kotów.
Więc jeśli w czasie pokoju alkohol jest problemem dla wielu ludzi, to tym bardziej staje się problemem w czasach chaosu. Autor wydaje się nie zauważać, że czas wojny to również czas niedostatków. Kiedy nie ma problemów z zaopatrzeniem, wielu nie odczuwa silnej pokusy – przecież zawsze zdążę się napić, jeśli zachcę. W czasie wojny alkohol raczej nie jest powszechnie dostępny, przynajmniej w oficjalnym obiegu, więc nie dziwi fakt, że „zdobycie” piwnicznych zapasów wroga staje się takim świętem. Problem tkwi w tej sytuacji w nadmiarze zdobyczy.
Podsumowując – przedstawione przez autora przypadki pijaństwa i nadużywania trunków, również na służbie, byłyby może czymś nadzwyczajnym, gdyby można twierdzić, że w czasach pokoju tak armia, jak i społeczeństwo są oazą abstynencji. Wojna, każda wojna demoralizuje, uwalnia i potęguje wszelkie patologie. Brak umiaru w piciu jest tylko jedną z nich.
Na str. 109 autor pisze: „Jak widać nie tylko picie, ale również pijaństwo stanowiło powszechnie akceptowaną normę w środowisku żołnierskim”. Problem w tym, że owej tezy autor wcale nie udowadnia. Pokazanie, że w czasie wojny ów problem jest częsty (częstszy) nie udowadnia tezy. W identyczny sposób można przecież wykazać, że nasila się problem zabójstw jako osobistych porachunków, złodziejstwa, prostytucji, gwałtów, wandalizmu (niszczenia niezwiązanego bezpośrednio z działaniami zbrojnymi) etc. Czy to jakoś specjalnie wyróżnia IIWŚ?
Od jakiegoś czasu oficjalnie już mówi się o gwałtach Armii Czerwonej nie tylko na Niemkach (co można by przynajmniej tłumaczyć powszechną chęcią odwetu choć absolutnie nie usprawiedliwiać), ale i na kobietach innych narodowości na zajmowanych terenach. Tymczasem nadal pomija się milczeniem wcale nie rzadkie gwałty, jakich dopuszczali się "dzielni amerykańscy chłopcy" we Francji. Oczekuję więc książkowej kontynuacji pt. "Gwałcąca wojna" czy "Wyuzdana wojna". Obawiam się jednak, że mało będzie wspomnień żołnierskich na ten temat. Ale innych materiałów nie brakuje. Taka książka również pokaże drastyczne nasilenie się owego zjawiska. I przynajmniej w Armii Czerwonej takie przypadki spotykały się często z próbami przymykania na to oczu wyższego dowództwa. Być może nawet czasem i z zachętą. Ale czy ktokolwiek by odważył się napisać, że gwałt, szaber czy rozbój i złodziejstwo było "powszechnie akceptowaną normą w środowisku żołnierskim"?
No i oczywiście wyjątkowe kuriozum w książce, czyli ostatni rozdział – „Inne zastosowania alkoholu. Uniwersalna waluta, lekarstwo, materiał zbrojeniowy” . Alkohol mógł się stać ową walutą właśnie dzięki wojennym niedoborom. Ten aspekt pasuje do tytułu książki. Ale co ma wspólnego z „pijaną wojną” lekarskie czy militarne zastosowanie alkoholu? Żadne! Wyraźnie autor nie miał pomysłu na zakończenie książki. Brak całościowego podsumowania, zbiorczych wniosków.
A propos okopowego pijaństwa… autor zupełnie pominął pewien nie do końca medyczny, acz istotny fakt. Czysta woda w sensie mikrobiologicznym to wcale nie tak dawny wynalazek. Wojna to poważne ograniczenie w dostępie do czystej, pitnej wody. I wcale nie chodzi o to, że wróg mógł niektóre jej źródła zatruć. Ale w warunkach okopowych nie zawsze był dostęp do świeżych, zdrowych racji żywnościowych. Jadło się wszystko, co się nadawało, przynajmniej jeśli na takie wyglądało. Mocny alkohol wielokrotnie spełniał tu rolę środka odkażającego… pokarm i przewód pokarmowy, co zapobiegało wielu zatruciom. Niskoprocentowe piwo zaś często było bardziej bezpiecznym źródłem wody niż nie jedna studnia. Nad tym paradoksem warto by się też zastanowić.
Czy warto przeczytać? Owszem, jeśli akurat nie ma większej ilości ciekawszych pozycji na półce.

Kiedy sięgamy po historyczne książki dotyczące wojen, zwykle stykamy się z epickimi opisami zmagań frontowych, opisami bohaterskich czynów czy też z drastycznymi opisami horroru wojny. Kiedy opuszczamy pola bezpośrednich działań frontowych mamy opisy terroru okupacji, ale również bohaterstwa oporu i woli przetrwania. I tak tworzy się mitologia wojny, również tej Drugiej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    314
  • Przeczytane
    183
  • Posiadam
    57
  • Historia
    12
  • Chcę w prezencie
    9
  • 2012
    5
  • Ebook
    3
  • 2021
    3
  • II wojna światowa
    3
  • historia
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pijana wojna. Alkohol podczas II wojny światowej


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne