rozwiń zwiń

Kocha, nie kocha

Okładka książki Kocha, nie kocha Rachael Herron Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Kocha, nie kocha
Rachael Herron Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura obyczajowa, romans
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
How to Knit a Love Song
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2012-06-21
Data 1. wyd. pol.:
2012-06-21
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7839-203-3
Tłumacz:
Krzysztof Mazurek
Tagi:
romans literatura kobieca miłość
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Powieść dla miłośniczek romansów



1580 36 104

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
321 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
792
55

Na półkach: , ,

ROBÓTKI RĘCZNE

Są takie dni, kiedy złe i przygnębiające myśli nie dają człowiekowi zasnąć. Strach o to, co nie do końca znane i wiadome nie pozwala nawet zamknąć oczu. Wtedy najchętniej zapalamy lampkę i sięgamy po książkę. Jednak co z tego, kiedy przy naszej poduszce leży książka nie za gruba, ale ciężka. Ambitna i trudna. A najgorsze, że to, przed czym przed chwilą uciekaliśmy zapalając światło, staje się w niej główną myślą, debatą i przedmiotem wielostronicowej kontemplacji. W takich chwilach sięgam po tak zwaną lekką literaturę. Lekką i przyjemną. Nie traktującą zanadto o śmierci, chorobach i starości. Otwieram taką książkę wieczorem, albo w środku nocy, kiedy nieproszone myśli wchodzą bez pukania do głowy, i czytam aż głowa sama nie opadnie mi bezwładnie na poduszkę. Jak dotąd nie znalazłam innego lekarstwa na takie noce.
Właśnie taką książką była dla mnie powieść Rachael Herron „Kocha, nie kocha”. Nie będę zagłębiała się w kwestię tłumaczenia tytułu na język polski, jest jak jest i nie to przecież stanowi o wartości dzieła. Powieść czyta się lekko i szybko. Dość przyjemnie, choć zdarzają się nieznośne literówki, które niekiedy rozpraszają lekko uwagę czytelniczą. Ale nic to, to przecież tylko techniczne wpadki.

Historia nie jest skomplikowana, a jej finał nie zaskakuje. Ale czy tego właśnie wymagamy od tego typu książek? Abigail po nieprzyjemnej historii ze swoim byłym partnerem pragnie uciec od swojego życia. Traf chce, że akurat jej zmarła przyjaciółka zapisuje jej w spadku domek z ziemią gdzieś w nadmorskim miasteczku. Dziewczyna niewiele myśląc pakuje jedynie najpotrzebniejsze rzeczy i wyjeżdża pełna nadziei na nowe życie. Na miejscu okazuje się niestety, że to, co wyobrażała sobie jako własny kąt, okazuje się być zagraconą ruderą stojącą na posesji przystojnego, ale jakże złośliwego i nieprzychylnego Abigail, mężczyzny. Cade jest natomiast, jak się okazuje siostrzeńcem tej, która spisała ów przedziwny testament – Elizy Carpenter. Starsza kobieta była natomiast idolką w świecie dziewiarstwa, robótek ręcznych, motków, przędzy, drutów i kołowrotków. A Abigail była jedną z jej ukochanych fanek, a także prawdziwą przyjaciółką.
Robótki na drutach są w powieści nie tyle motywem przewodnim, co raczej tłem dla dziejących się w kalifornijskim miasteczku wydarzeń. Niektóre rozdziały kończy skromny rysunek zawijaska utworzonego z włóczki, a każdy kolejny rozpoczyna się nie tylko obrazkiem grubego, mocno ściśniętego motka, ale także cytatem pochodzącym, jak się możemy domyślać po treści i inicjałach, z książki Elizy Carpenter dotyczącej robótek.

To, co może nieco irytować w powieści Herron, to przesadne wyidealizowanie głównych bohaterów. Ona – oczywiście nieziemsko piękna i przyciągająca spojrzenie każdego mężczyzny znajdującego się w pobliżu, jest przy tym inteligentna, zabawna, potrafi gotować i oczywiście robić na drutach, a seksownie wygląda nawet rozczochrana i brudna ze złamaną kostką. On – przystojny i męski. Szorstki, ale nie za bardzo, żeby nie drażnić delikatnych zmysłów czytelniczek. Do tego mądry i silny, z grającymi mięśniami na klatce piersiowej, które poruszają się przy każdym przewróceniu stron. Każda kobieta znajdująca się w pobliżu Cade’a wzdycha i nie może opanować jęków zachwytu. Trochę to wszystko zbyt piękne, zbyt idealne i ogólnie „zbyt”, ale takie prawo wyobraźni autorki, czyż nie?
Sporo jest tutaj scen erotycznych, które o dziwo, są całkiem przystępnie napisane. Nie są ani zbyt romantyczno-ckliwe, ani zbyt obrzydliwo-obleśne. Są w sam raz, choć nie da się niekiedy uniknąć wrażenia sztuczności. Choć powieść jest przewidywalnie przewidywalna, to pewien element pozytywnie mnie zaskoczył. Po opisie książki, spodziewałam się raczej fabuły rozwijającej się w stylu „Dumy i uprzedzenia”, kiedy to po wielu sprzeczkach, zapieraniu się i przeczeniu własnym uczuciom, na ostatnich stronach kochankowie padają sobie w ramiona. A tu proszę, niespodzianka. Bo Abigail i Cade, choć oficjalnie się nie znoszą, to dość szybko dają się ponieść rozbudzonemu pożądaniu ( trudno się dziwić, przy takich ideałach?). I wcale nie popycha to ich do słodkiego romansu, na czym zyskuje niekiedy banalna fabuła powieści.

Atmosfera jest ciepła, a dialogi czasami potrafią nawet rozbawić. Zdarzają się inteligentne odpowiedzi i cięte riposty. Jedynie sama końcówka, do bólu przewidywalna i romantyczna burzy nieco całkiem dobrą ocenę powieści. Ale czy możemy winić za to dzieło, które z założenia ma być romansem? Taka w końcu ich powinność i niech czynią ją ku chwale ojczyzny i ku pokrzepieniu serc w ciemne, bezsenne noce. Niestety nie zawsze jest mnie bowiem w stanie pocieszyć i ukołysać do snu Kierkegaard, Pamuk czy inny filozof lub autor ambitnych lektur, które lubię i cenię, ale przecież nie będę spała w grubej flanelowej koszuli, podczas jednej najcieplejszych nocy w roku...
Ci, którzy sięgają po tę pozycję powinni po prostu wiedzieć, co robią. Jeśli nie przeszkadzają im powieści tego typu - nie powinni się rozczarować. Jeśli natomiast sięgają po nią ci, którzy chcą zmienić swoje nieprzychylne zdanie o płytkich romansach – niech lepiej poszukają innej książki.
I choć ja sama zagorzałą fanką włóczki nie jestem, to po przeczytaniu „Kocha, nie kocha”, chcąc nie chcąc powróciłam do robionego przeze mnie na drutach, a porzuconego pół roku wcześniej szalika w pięknych, letnich kolorach rasta...

ROBÓTKI RĘCZNE

Są takie dni, kiedy złe i przygnębiające myśli nie dają człowiekowi zasnąć. Strach o to, co nie do końca znane i wiadome nie pozwala nawet zamknąć oczu. Wtedy najchętniej zapalamy lampkę i sięgamy po książkę. Jednak co z tego, kiedy przy naszej poduszce leży książka nie za gruba, ale ciężka. Ambitna i trudna. A najgorsze, że to, przed czym przed chwilą...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    464
  • Przeczytane
    426
  • Posiadam
    46
  • Ulubione
    22
  • 2013
    10
  • Chcę w prezencie
    9
  • Romans
    7
  • Teraz czytam
    7
  • 2012
    7
  • 2019
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kocha, nie kocha


Podobne książki

Przeczytaj także