Klug
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Seria:
- Czytelnia polska
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2012-05-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-05-30
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363387136
To nie było zwykłe morderstwo – raczej precyzyjny komunikat, ostrzeżenie wysłane światu.
Jakub Klug, genialny szachista, zwycięzca rekordowej liczby turniejów.
Pokonani przeciwnicy sugerowali, że w ogóle nie istniał.
Podobno na zawodach grywał w weneckich maskach, a na co dzień krył się za ciemnymi okularami.
Mówiono, że swoją najsłynniejszą partię rozegrał za pomocą telegrafu.
Podejrzewano, że był wielką mistyfikacją, zakrojonym na szeroką skalę oszustwem.
Jego zmasakrowane ciało znaleziono nad Tamizą w 1888 roku. Kości miał pogruchotane, twarz doszczętnie spaloną, a na pobliskim murze ktoś namalował jego krwią symbol żuka. Ostateczny szach i mat.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Żuk na szachownicy
Choć opis na okładce mógłby sugerować, że druga powieść w dorobku Kaspra Bajona jest kryminałem, miłośnicy tego typu literatury mogą poczuć się zawiedzeni. „Klug” to biografia, czy też może raczej próba biografii tajemniczego szachisty – Jakuba Kluga. Biografii równie niezwykłej, co niepewnej – nie ma bowiem dostatecznych dowodów na to, że człowiek ów kiedykolwiek istniał. Wszystko czym dysponuje jego młody biograf to wskazówki mężczyzny, z którym sam grywa w szachy, niejasne fragmenty relacji z XIX-wiecznych europejskich periodyków szachowych, złudne tropy prowadzące przez meandry historii i sztuki. Zagłębiając się bowiem w życiorys Kluga, wkraczamy również w historię tajnego bractwa Skarabeuszy (wywodzącego swą historię od tajemniczej sekty Aurumistów), a także w dzieje nieudanego florenckiego zamachu na Wawrzyńca Wspaniałego (w który najprawdopodobniej zamieszany był posiadający zdolność jasnowidzenia malarz Sebastian Alfieri da Talamone zwany Sową).
Początkowo styl Bajona przypomina klasykę powieści, pisaną niespiesznie, z wielką ilością szczegółów. Wiarygodności dodają jej rzeczywiste punkty odniesienia - gdzieś w tle przewija się wrocławskie Towarzystwo Literacko-Słowiańskie czy City of London Chess Club, członkowie Skarabeusza zamieszani są ponoć w zamach na Wilhelma II, a wszystkie doniesienia prasowe opatrzone są skrupulatnymi przypisami bibliograficznymi. Przed oczami przewija nam się cała plejada pseudohistorycznych postaci, zaprzyjaźnionych z Klugiem, które z czasem zaczynają nam się wydawać o wiele bardziej realne niż sam Jakub, który wyrasta na mitycznego niemal szachistę kompletnego, pojawiajacego się w ich wspomnieniach pod przeróżnymi imionami.
Całości zdecydowanie bliżej jednak do poczynań postmodernistów. Za sprawą wszelkiego rodzaju dodatków - spisów bestsellerów, fragmentów nieistniejących dzieł, diagramów szachowych czy przepisów kulinarnych - przemienia się ona w swego rodzaju absurdalne silva rerum. Pełna jest także pseudonaukowych analiz fikcyjnych dzieł sztuki, popartych opiniami autorstwa zarówno istniejących, jak i nieistniejących krytyków i malarzy. Pełno w niej nici sięgających w głąb historii, wątków, które gubią się po to, by po jakimś czasie wypłynąć i zgrabnie się połączyć. Kasper Bajon bawi się zarówno konwencją jak i stylem, dokonuje językowej ekwilibrystyki i co jakiś czas szelmowsko puszcza do czytelnika oko.
„Klug” ma jednak również zdecydowanie słabsze momenty, takie jak chociażby historia niejakiej Cou-cou czy streszczenie kinowego hitu „Dead Man's Hand”, nieodparcie przywodzące na myśl nieudaną próbę nawiązania do genialnego stylu opowiadań Woody'ego Allena. Fragmenty te dłużą się niemiłosiernie i w dużym stopniu psują całkiem pozytywne pierwsze wrażenie. Także relacje z kolejnych rozgrywek Kluga robią się coraz bardziej monotonne.
Z pewnością są czytelnicy, których książka zachwyci. Początek historii Jakuba jest naprawdę interesujący, tak jak i wątek dotyczący spisku Pazzich. Na uwagę z pewnością zasługuje również ciekawa forma. Niestety w pewnym momencie czegoś jednak zabrakło...
Kamila Duda
Książka na półkach
- 118
- 74
- 40
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Opinia
źródło: http://ksiazki-recenzja.blogspot.com
Zrecenzowanie książki Kaspra Bajona pt. Klug to nie lada wyzwanie i boję się, że mogę mu nie podołać. Do pisania siadam z duszą na ramieniu ponieważ recenzje i ich autorzy padli ofiarą pióra pisarza pod postacią kilku krótkich ironicznych recenzji filmów nieistniejących. Jest to książka bardzo trudna w ocenie ponieważ można ją albo pokochać albo znienawidzić. Dlatego wystawiam neutralną trójkę w sześciostopniowej skali i zachęcam wszystkich do wyrobienia sobie własnego zdania.
Opisywaną książkę w księgarniach można znaleźć w działach z literaturą kryminalną. Siadając do lektury również spodziewałem się kryminału, być może oryginalnego, wyłamującego się ze schematów - w końcu autorem jest człowiek o duszy artysty, poeta i filmowiec. Otrzymałem coś przypominającego biografię, sam nazwałbym to notatnikiem lub nawet brudnopisem artysty gdzie historia tytułowego bohatera jest tylko pretekstem do rozważań o sensie istnienia, istocie czasu i przestrzeni.
Głównym bohaterem książki wcale nie jest Jakub Klug ani dziesiątki jego prezentacji (Kulig, Gluck,Klag, Kalg, Gluchi, Kubaklug, Kugl, Luca Cube, Jack Jacob Click, Krugg, James Cluge) pojawiających się w strzępkach przytaczanych książek i artykułów. Bohaterem jest współcześnie żyjący narrator starający się przywrócić do życia XIX wiecznego szachistę,
odtworzyć jego historię i przywrócić ludzkie cechy Jakubowi Klugowi, którego wielu uważało za zmyślną mistyfikację. Rozmyśla przy tym o sensie istnienia, zastanawia się czy czas biegnie liniowo czy raczej bardziej prawdopodobna jest idea wszechświatów równoległych.
Trudno tutaj mówić o jakiejkolwiek fabule, którą można by streścić. Narrator przytacza nam wyniki swoich badań, opisuje podróże i pojedynki szachowe wielkiego mistrza i ludzi których spotyka na swojej drodze. W pierwszej części są to najobszerniejsze rozdziały najbardziej podobne do tradycyjnej książki, następnie styl staje się coraz bardziej zwięzły aż w końcu przeradza się w wypunktowaną listę. W parze z "uproszczeniem" stylu nie idzie rozjaśnienie całości dzieła. Narrator gubi się coraz bardziej i utyka w martwym punkcie. Pisze nerwowo, przekręca daty i nazwiska. Możecie sobie wyobrazić jaki daje efekt, jeżeli w natłoku długich niemieckich nazwisk i nazw miejscowości oraz w strzępkach informacji można się zgubić już na początku książki. Historia Kluga jest przeplatana opowieściami o kilkusetletniej sekcie aurumistów i tajemniczej tajnej organizacji wokół której narosło wiele teorii spiskowych. W pewnym momencie analizujemy nawet wymyślony obraz namalowany przez wymyślonego malarza. Autor lubuje się w tworzeniu sztuki ze sztuki nieistniejącej.
Główne (jeśli można je tak nazwać) części książki są dzielone "dodatkami" min. wspominanymi recenzjami, przepisami kulinarnymi, opisem książki "Tabetyk w tumbie" i jej autora oraz wieloma innymi.
Teraz czas wyjaśnić cudzysłów, który postawiłem pisząc o uproszczeniu stylu kilka linijek wyżej. Postawiłem go, ponieważ język i styl książki są dosyć męczące, i na początku, i na końcu dzieła. W jednym z wywiadów Kasper Bajon przyznał, że jest kolekcjonerem słów i nazw własnych, które same w sobie mają już "fabułę". O przytłoczeniu nazwami własnymi i nazwiskami pisałem już wcześniej, natomiast nie wspominałem, że zdarzały się rozdziały gdzie w zrozumieniu wielu słów pomagała mi wikipedia. Przyjemności czytania nie poprawiały zawiłe zdania wielokrotnie złożone ze skomplikowaną składnią. Twory ciągnące się przez kilkanaście linijek z całym arsenałem przecinków, średników, nawiasów i cudzysłowów są dosyć często spotykane.
Jak widać historia "Kluga" nie zachwyciła mnie, mimo to nie żałuję, że przeczytałem tę książkę. Oceniłem ją z punktu widzenia czytelnika sięgającego raczej po literaturę popularną, pewnie jak większość czytelników odwiedzających mojego bloga. Jestem pewien, że ludzie mający większe rozeznanie w szeroko pojętej kulturze bardziej docenią książkę Kaspra Bajona. Dlatego też, pomimo niskiej oceny z pewnością sięgnę po nią jeszcze raz za kilka lat, kiedy będę w stanie podążać za wywodem autora, wszystkimi nawiązaniami i aluzjami które można znaleźć w książce.
http://ksiazki-recenzja.blogspot.com
źródło: http://ksiazki-recenzja.blogspot.com
więcej Pokaż mimo toZrecenzowanie książki Kaspra Bajona pt. Klug to nie lada wyzwanie i boję się, że mogę mu nie podołać. Do pisania siadam z duszą na ramieniu ponieważ recenzje i ich autorzy padli ofiarą pióra pisarza pod postacią kilku krótkich ironicznych recenzji filmów nieistniejących. Jest to książka bardzo trudna w ocenie ponieważ można ją...