Spuśćmy psy

Okładka książki Spuśćmy psy Maureen Jennings
Okładka książki Spuśćmy psy
Maureen Jennings Wydawnictwo: Oficynka Cykl: Detektyw Murdoch (tom 4) kryminał, sensacja, thriller
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Detektyw Murdoch (tom 4)
Tytuł oryginału:
Let Loose the Dogs
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2013-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2013-02-15
Język:
polski
ISBN:
9788362465477
Tłumacz:
Anna Sawicka-Chrapkowicz
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
44 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
590
314

Na półkach: ,

Z każdym kolejnym tomem mam coraz większy problem z oceną książek Maureen Jennings. Z jednej strony uwielbiam kryminały retro i tu też odpowiada mi klimat, sceneria, drobiazgi dnia codziennego, ale z drugiej strony brakuje trochę napięcia i dramatyzmu. Fabuła nie potrafi mnie do końca wchłonąć. Nie są to książki, dla których zarywałabym noce, choć nie brak im uroku.

Z każdym kolejnym tomem mam coraz większy problem z oceną książek Maureen Jennings. Z jednej strony uwielbiam kryminały retro i tu też odpowiada mi klimat, sceneria, drobiazgi dnia codziennego, ale z drugiej strony brakuje trochę napięcia i dramatyzmu. Fabuła nie potrafi mnie do końca wchłonąć. Nie są to książki, dla których zarywałabym noce, choć nie brak im uroku.

Pokaż mimo to

avatar
377
213

Na półkach:

Tom 4 o detektywie Murdochu, któremu daleko do postaci z serialu.
Niestety im czytam kolejne tomy tym bardziej się nudzę, tutaj poznajemy losy rodzinnych Williama, jego zmagania w relacjach z kobietami i poznajemy zbrodnię, w którą jest zamieszany jego ojciec.
Niestety prawie 500 str. a momentami ciężko się czyta, autorka nie ma zbyt lekkiego pióra. Zaletą powieści jest klimat dawnej Kanady i jej obyczajowość.

Tom 4 o detektywie Murdochu, któremu daleko do postaci z serialu.
Niestety im czytam kolejne tomy tym bardziej się nudzę, tutaj poznajemy losy rodzinnych Williama, jego zmagania w relacjach z kobietami i poznajemy zbrodnię, w którą jest zamieszany jego ojciec.
Niestety prawie 500 str. a momentami ciężko się czyta, autorka nie ma zbyt lekkiego pióra. Zaletą powieści jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1511
1307

Na półkach: , , , ,

"Kto powinien sięgnąć po tę powieść? Może i się powtórzę, gdyż pisałam o tym przy okazji omawiania poprzednich tomów, ale w tym wypadku powinno zostać mi to wybaczone – bowiem zdania nie zmieniłam i, jak sądzę, już nie zmienię. A więc kogo powinna zainteresować ta pozycja? Miłośników kryminałów, zwłaszcza tych retro. Amatorów detektywistycznych zagadek rozwiązywanych w starym, dobrym stylu. Pasjonatów spraw, których wyjaśnienie do samego końca pozostaje tajemnicą. Czytelników ceniących towarzystwo wyrazistych i nietuzinkowych bohaterów. Osoby szanujące swój czas, pragnące przeczytać coś, co ich w pełni usatysfakcjonuje – coś, co nie będzie tylko czystą rozrywką, ale też umysłową pożywką. Naprawdę gorąco polecam!"

Cała recenzja dostępna na moim blogu, na który Was serdecznie zapraszam:
http://magicznyswiatksiazki.pl/spuscmy-psy-maureen-jennings/

"Kto powinien sięgnąć po tę powieść? Może i się powtórzę, gdyż pisałam o tym przy okazji omawiania poprzednich tomów, ale w tym wypadku powinno zostać mi to wybaczone – bowiem zdania nie zmieniłam i, jak sądzę, już nie zmienię. A więc kogo powinna zainteresować ta pozycja? Miłośników kryminałów, zwłaszcza tych retro. Amatorów detektywistycznych zagadek rozwiązywanych w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
101

Na półkach: ,

„Czy mógłbym marzyć o czymś więcej? Detektyw, który jest moim własnym synem..."

Harry Murdoch nie pamięta wiele. Wieczór, w którym przegrał zakłady w walkach psów zakończył się dla niego pijacką drzemką na ścieżce prowadzącej w dół wąwozu, tuż przy miejscu, gdzie kilka godzin później odnaleziono zwłoki Johna Delaneya. Pomimo wiary w swoją niewinność, mężczyzna nie jest w stanie obronić się przed karą. Skazany na śmierć czeka na wyrok w więzieniu Don. Przepełniony żalem za swoje grzechy postanawia napisać list do syna, którego nie widział przeszło dwadzieścia lat. Nie ma pojęcia, że Wiliam będzie w stanie mu pomóc.

„Właściciel gospody podszedł bliżej. Za jego plecami szedł Lacey. Murdoch dostrzegł, że trzyma w ręce żelazny pogrzebacz. Na jego twarzy też nie było uśmiechu".

Przepełniony goryczą detektyw czuje się zagubiony. Jest rozdarty pomiędzy topniejącą nienawiścią do ojca i poczuciem, że powinien mu pomóc. Wiliam Murdoch postanawia na jakiś czas zapomnieć o własnym żalu i rzuca się w wir śledztwa. Wątpliwości mundurowego budzi Patrick Pugh, tajemniczy sprzedawca książek, który para się również kuglarstwem. Mimo to każdy kolejny krok upewnia Murdocha, że to właśnie jego ojciec musiał zabić Delaneya. Detektyw przeczuwa, że dochodzenie może stać się najtrudniejszym w całej jego karierze. Tymczasem z pewnego klasztoru w Montrealu zostaje nadany bardzo smutny list...

„Kłamstwo unosiło się w powietrzu, gęstym i słodkim od dymu lampy naftowej. Adelia czuła, że zaraz się udusi".

„Spuśćmy psy" jest tomem zupełnie innym niż wszystkie poprzednie. Sprawa, z którą musi zmierzyć się detektyw Murdoch dotyka go do głębi, przez co czytelnik ma okazję lepiej poznać przeszłość i obawy głównego bohatera. Samo śledztwo wydaje się bardziej skomplikowane i znacznie trudniejsze niż te, które Maureen Jennings serwowała nam do tej pory. Wydedukowanie, kto tak naprawdę jest winien śmierci Delaneya, jest w tym przypadku naprawdę trudne, choć – tak jak w przypadku pozostałych tomów – przynosi mnóstwo zabawy. Fani wątków miłosnych również powinni być usatysfakcjonowani, ponieważ „Spuśćmy psy" jest swego rodzaju przełomem w relacji Murdocha i Enid Jones. Fani detektywa z pewnością będą mile zaskoczeni...

/Poddasze Literata

„Czy mógłbym marzyć o czymś więcej? Detektyw, który jest moim własnym synem..."

Harry Murdoch nie pamięta wiele. Wieczór, w którym przegrał zakłady w walkach psów zakończył się dla niego pijacką drzemką na ścieżce prowadzącej w dół wąwozu, tuż przy miejscu, gdzie kilka godzin później odnaleziono zwłoki Johna Delaneya. Pomimo wiary w swoją niewinność, mężczyzna nie jest w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
885
767

Na półkach:

Spuśćmy psy, to jedna z wielu książek kryminalnych, w których śledztwo prowadzi słynny detektyw.

Wiliam Murdoch jest policjantem pracującym jako detektyw. Nie utrzymuje kontaktów z najbliższą rodziną, ponieważ jego ukochana siostra zdecydowała się zamieszkać w zamkniętym klasztorze, a ojciec… O ojcu Wiliam wolałby zapomnieć. Niestety los chciał inaczej i któregoś dnia Murdoch zostaje wezwany do Centralnego Więzienia Don Jail aby zastać w nim skazanego na śmierć za morderstwo, własnego ojca. Po kilkunastu latach nieobecności w życiu syna, Murdoch senior odnajduje go łapiąc się nadziei, że syn jako dobry detektyw udowodni jego niewinność. Wiliam wbrew własnym przekonaniom spełnia prośbę odrzuconego kiedyś ojca, ale czy uda mu się udowodnić jego niewinność? Przypominając sobie ojca z lat młodości, nie jest do końca pewien, czy tym razem również nie poniosły go emocje i czy nie jest winny. Czasu ma mniej niż chciałby, ponieważ za kilka dni Murdoch senior ma zostać stracony. Czy zdąży odkryć prawdę? Czy udowodni niewinność ojca, czy raczej przekona się o jego winie? Warto o tym przekonać się samemu i sięgnąć po książkę.

Jak już kiedyś wspomniałam uwielbiam takie powieści, których fabuła przenosi mnie do zupełnie innego czasu. Czytając takie powieść mam wrażenie, że jestem w świecie Agaty Christie i jej książek. Sherlocka Holmes’a czy Herkulesa Poirot’a znają prawie wszyscy, mam nadzieję, że Wiliama Murdocha również wkrótce wielu polskich czytelników pokocha.

Książka porywa od pierwszych stron, dość brutalnym opisem walk psów ze szczurami. Sceneria mroczna i mocna w swoim przekazie, a zarazem bardzo wciągająca. Do tego opisy zimowego, deszczowego otoczenia i… człowiek zatapia się w lekturze, ponieważ wszystko brzmi tajemniczo.

Książka napisana jest kilkutorowo, ze śledztwa prowadzonego przez detektywa przenosimy się do domów różnych ludzi mając tę świadomość, że jesteśmy tam nieprzypadkowo i w dalszej części powieści te wszystkie wątki porozrzucane, dadzą jedną spójną całość.

Niezbyt często mi się zdarza, że fabuła w książce nie pozwala na oderwanie się nawet wtedy, gdy oczy odmawiają posłuszeństwa. U mnie kończy się to jak zwykle w takich przypadkach: „jeszcze jeden rozdział i idę spać” … długo po północy.

Świetnie przedstawione postacie, z detektywem Murdochem na czele są dodatkowym atutem tej powieści, a akcja… niby powolna, jak w starym angielskim kryminale, zaskakuje coraz to nowymi spostrzeżeniami i tak właściwie do samego końca nie wiadomo, kto zawinił: Murdoch senior czy ktoś, kto go tylko wrobił w to morderstwo. Przyznam, że takiego zakończenia się nie spodziewałam, zaskoczyło mnie, zresztą jak wiele innych wątków tej powieści. Często jest tak, że mniej więcej od połowy książki domyślamy się kto zawinił, tylko cierpliwie doczytujemy do końca, aby zrozumieć motyw. A tu, koniec jest tak zaskakujący, że po nim człowiek kręci głową i myśli: „dlaczego na to nie padłam?”

W tej powieści zaskakuje nie tylko wątek kryminalny. Myślę, że ważny nie tylko dla autorki, pozostał wpleciony w życie detektywa wątek rodzinny; wzruszający wątek umierającej siostry i bolesne wspomnienia tyranii ojcowskiej podsycane strachem z dzieciństwa. Kilka wątków psychologicznych, sprytnie umieszczonych w fabule podnosi tej powieść stopień zdrowego zainteresowania życiem innych, tych drugoplanowych postaci. Do tego spontaniczny wątek miłosny, który mam nadzieję, w którejś z kolejnych części wreszcie zakończy się prawdziwym Happy Endem.

To jest druga z książek tej autorki, po którą sięgnęłam. Nie zawiodłam się decydując się na tę lekturę, i cieszę się, że dzięki wydawnictwu Oficynka mam możliwość poznania więcej śledztw prowadzonych przez tego detektywa. Polubiłam go, chociaż nie wydaje się on super facetem. Ma jednak w sobie to „coś”. Polubiłam go nie tylko dlatego, że obdarzony został przez autorkę sporą wiedzą i niezastąpioną w tym zawodzie intuicją. Jest stanowczy, odważny i nie obawia się wkraczać w ludzkie życie i odkrywać w nim te mroczne strony.

Polecam tę powieść nie tylko miłośnikom kryminałów i miłośnikom książek napisanych w stylu Agaty Christie. Myślę, że nawet najbardziej wybredny czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie, ponieważ wątek kryminalny przeplatany jest wątkami obyczajowymi i psychologicznymi. Jeśli chodzi o mnie, to już cieszę się na kolejne śledztwa detektywa Murdocha. Czy to zdrowo czuć taki niedosyt?

Spuśćmy psy, to jedna z wielu książek kryminalnych, w których śledztwo prowadzi słynny detektyw.

Wiliam Murdoch jest policjantem pracującym jako detektyw. Nie utrzymuje kontaktów z najbliższą rodziną, ponieważ jego ukochana siostra zdecydowała się zamieszkać w zamkniętym klasztorze, a ojciec… O ojcu Wiliam wolałby zapomnieć. Niestety los chciał inaczej i któregoś dnia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2661
2655

Na półkach:

"Wiedział, że w każdym śledztwie najlepszą drogą postępowania jest podążanie za wszystkimi wątkami, podobnie jak pies podąża za tropem. Na pewno w końcu dojdzie się do jakieś nagrody."

Przyznaję, że z tomu na tom, autorce udaje się coraz mocniej zainteresować mnie świetnymi pomysłami na fabułę, kryminalne intrygi i wyrazistych bohaterów, zarówno dobrych, jak i złych. Warto podkreślić, że nie ma w tym cyklu mowy o wpadaniu w rutynę, powtarzalne schematy zbrodni i okoliczności im towarzyszące. Spotykamy się z bohaterami znanymi już z poprzednich opowieści, ale także poznajemy nowe atrakcyjne postaci. Nareszcie też, doczekałam się wielu istotnych informacji z przeszłości sympatycznego detektywa Williama Murdocha, czasów jego dzieciństwa i młodości. A są to bardzo istotne wątki, bo już pierwsze strony pokazują czytelnikowi jak bardzo rzutują one na przebieg całej akcji. Maureen Jennings świetnie prowadzi nas po zawiłościach skomplikowanego śledztwa, którego rozwiązanie wymaga sporych umiejętności dedukcji i nieco szczęśliwych zbiegów okoliczności. Zaczytywałam się w kolejnych rozdziałach wiedziona ciekawością następujących po sobie wydarzeń, zachowań detektywa, wyjaśnień tajemnic i tożsamości przebiegłego mordercy. Zakończenie książki mocno zaskakuje, autorce wspaniale udaje się zmylić naszą czujność, a to co wydawało się nam prawdopodobnym scenariuszem zdarzeń okazuje się mieć zupełnie inny niż przypuszczaliśmy przebieg, dzięki czemu wzmacnia się uczucie pełnej satysfakcji czytelniczej.

Kryminał utrzymany w klimacie wiktoriańskim, realistyczne odwzorowanie obrazu Toronto pod koniec dziewiętnastego wieku, wyglądu miasta, budynków mieszkalnych, restauracji, hoteli, sal sądowych, infirmerii i klasztornych zasad. Mamy nieprawdopodobne uczucie jakbyśmy przenieśli się za sprawą świetnego pióra autorki do tamtych czasów, poczuli ich ducha i atmosferę, to niezwykła wartość dodana książki. Razem z kanadyjskim detektywem rozwiązujemy trudną zagadkę śmierci Johna Delaneya, przesłuchujemy świadków, szukamy potwierdzenia zebranych informacji, uczestniczymy w spotkaniach towarzyskich i zdajemy sobie sprawę z presji czasu i grożącego niebezpieczeństwa. Jak istotną rolę w wyjaśnieniu zbrodniczej zagadki odegrają psy? Czy można uwierzyć w niewinność oskarżonego o morderstwo i skazanego na śmierć człowieka, który z determinacją nie przyznaje się do winy i twierdzi, że został wrobiony? W jaki sposób William Murdoch zdoła spojrzeć na tę sprawę chłodnym i spokojnym okiem oraz wyciągnąć właściwe wnioski prowadzące do poznania całej prawdy? Dlaczego z jego punktu widzenia ma to tak istotne znaczenie? Autorka kolejny raz przekonała mnie do swojej twórczości, świetnie prowadzoną narracją, umiejętnie rozbudowaną fabułą, sprawnie konstruowanym napięciem, doskonale nakreślonymi postaciami, wykreowaniem unikalnego klimatu. Z dużą przyjemnością i zainteresowaniem sięgnę po kolejny tom tej serii, to intrygująca intelektualna rozrywka.

bookendorfina.blogspot.com

"Wiedział, że w każdym śledztwie najlepszą drogą postępowania jest podążanie za wszystkimi wątkami, podobnie jak pies podąża za tropem. Na pewno w końcu dojdzie się do jakieś nagrody."

Przyznaję, że z tomu na tom, autorce udaje się coraz mocniej zainteresować mnie świetnymi pomysłami na fabułę, kryminalne intrygi i wyrazistych bohaterów, zarówno dobrych, jak i złych. Warto...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1494
573

Na półkach: , , , , , , ,

Z początku muszę poinformować, że nie lubię kryminałów z wątkiem rodzinnym, tj. że główny bohater-detektyw musi udowodnić niewinność swojego krewnego etc. Za dużo było takich odcinków w serialach i części w seriach książkowych, by pewne pomysły się nie powtarzały. Dlatego zabrałam się za "Spuśćmy psy", myśląc o tym, jak o czymś słabszym. I szybko przekonałam się, iż tak nie jest. Ale od początku...
Detektyw William Murdoch dowiaduje się, że jego ojciec oczekuje na wyrok śmierci w więzieniu w Toronto. Ponoć zabił po walce psów ze szczurami niejakiego Delaneya. Murdoch ma mało czasu, jeśli chce uratować swojego ojca. Jeśli chce...
Kolejny tom serii o detektywie Murdochu trzyma poziom. Znów występuje moja ukochana w kryminałach wielotorowa narracja, a zaskoczeń oraz rodzinnych tajemnic jest chyba jeszcze więcej niż w poprzednich częściach. Wątek Harrego Murdocha jest jeszcze lepszy z powodu wcześniejszych napomknięć. Spotykamy nowych przyjaciół, lecz nie zaniedbujemy starych znajomych. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to chyba do wątku miłosnego: Enid z niewiadomych przyczyn strasznie mnie denerwuje. Jednakże bardzo polecam, nawet jeśli ktoś nie czytał poprzednich części.

Z początku muszę poinformować, że nie lubię kryminałów z wątkiem rodzinnym, tj. że główny bohater-detektyw musi udowodnić niewinność swojego krewnego etc. Za dużo było takich odcinków w serialach i części w seriach książkowych, by pewne pomysły się nie powtarzały. Dlatego zabrałam się za "Spuśćmy psy", myśląc o tym, jak o czymś słabszym. I szybko przekonałam się, iż tak nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
364

Na półkach: ,

Harry brał udział w walkach psów ze szczurami i przegrał. Jednak był pewny, że go oszukano, swoje podejrzenia więc skierował w kierunku innego obecnego na walkach mężczyzny, pana Delaneya. Jakiś czas później Delaney zostaje znaleziony martwy, zaś w pobliżu jego miejsca śmierci, napotkano pijanego Harry'ego. Zostaje on oskarżony o morderstwo i zamknięty w areszcie. Gdy go już skazano, postanowił skontaktować się z od lat niewidzianym synem i poprosić o pomoc w odnalezieniu detektywa, który udowodni jego niewinność. Jakie będzie jego zdumienie, gdy odkryje, że ów syn sam wyrósł na sławnego detektywa Murdocha...
„Spuśćmy psy” to czwarta już z kolei powieść o przygodach detektywa Murdocha, lecz pierwsza z jaką miałam okazję się zapoznać. Książki te, autorstwa Maureen Jennings, cieszą się ogromną popularnością na całym świecie, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po tę nową lekturę. Z początku było mi ją nieco trudno zrozumieć. Wiedza z poprzednich tomów naprawdę bardzo by się przydała. Jakoś sobie jednak poradziłam i… wciągnęłam się.
Szczerze mówiąc, wpływał na to fakt, że klimat i styl książki przypomina mi opowiadania o moim ulubionym Sherlocku Holmesie. Momentami miałam wręcz wrażenie, że czytam mały plagiat. Tak jednak nie było. Murdoch jest po prostu przesycony inspiracją Holmesem. Jego przygody są jednak inne, a obaj detektywi znacznie różnią się od siebie i niewiele mają wspólnego, aczkolwiek… Murdoch oczywiście nie posiada słynnej zdolności do dedukcji Holmesa, mimo to małe podobieństwa między mężczyznami istnieją – autorka nieco na siłę próbowała narzucić nam wizję bohatera cichego i nieśmiałego, zrobiła to jednak trochę nieudolnie. Już po kilku pierwszych stronach staje się jasne, że wbrew temu jak sobie zaplanowała to Jennings, Murdochowi daleko do nieśmiałka, znacznie bliżej zaś właśnie do niepokonanego Sherlocka.
Styl autorki mocno bazuje więc na twórczości Arthura C. Doyle’a i myślę, że właśnie dzięki temu powieść czytało mi się szybko i przyjemnie. Właściwie pochłonęłam ją jednym tchem. Zastanawiam się jednak, czy nie byłoby po prostu ciekawiej gdyby Jennings poprowadziła swoją serię w innym, własnym stylu.
Na fabułę z kolei nie mogę ponarzekać. Pomysł był naprawdę genialny, a zagadka wciągająca i poprowadzona w sposób doskonały. Przyjemnie i ciekawie było móc rozwiązać tę tajemniczą sprawę z Murdochem. Zwłaszcza zakończenie okazało się być dla mnie szokujące, to bardzo miłe zaskoczenie. Także ogromny plus dla autorki za wyobraźnię.
Pochwalę jeszcze polskie wydanie powieści – proszę o więcej takich ładnych okładek!
Podsumowując, zdecydowanie nie jest to najlepsza powieść detektywistyczna z jaką miałam styczność. Wciąż stanowi jednak miłe zaskoczenie, a wyśmienita fabuła skłania mnie do zapoznania się z kolejnymi tomami historii. Uważam, że każdy powinien wyrobić o niej własną opinię, dlatego do przeczytania zachęcam.

Harry brał udział w walkach psów ze szczurami i przegrał. Jednak był pewny, że go oszukano, swoje podejrzenia więc skierował w kierunku innego obecnego na walkach mężczyzny, pana Delaneya. Jakiś czas później Delaney zostaje znaleziony martwy, zaś w pobliżu jego miejsca śmierci, napotkano pijanego Harry'ego. Zostaje on oskarżony o morderstwo i zamknięty w areszcie. Gdy go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
341
36

Na półkach:

Od lutego w naszych księgarniach możemy spotkać powieść Maureen Jennings ‘Spuśćmy Psy’. Detektyw Murdoch znany jest przede wszystkim ze wcześniejszych tomów serii o jego losach. Chronologię zaniedbałam, mój grzech. Właściwie zaczynam od końca, ale taki obrót spraw nigdy mnie nie zniechęca.

Od pierwszych stron książki zostajemy przeniesieni w XIX wiek. Otoczenie przedstawione jest w bardzo realny sposób. Poprzez opisy z lekkością mogłam wyobrazić sobie czasy, które kipiały naturalizmem, a zarazem okryte były nutką tajemniczości. Powiem szczerze, że nigdy nie miałam problemu z czytaniem książek, których akcja ukazywała tamtejszą epokę. Czytelnik trzymając powieść w rękach dowiaduje się, że autorka jest miłośniczką pięknych sukien, kapeluszy, dyliżansów oraz facetów z cygarem w dłoni. Jej pasja i zamiłowania pozwalają na wiarygodny rozwój wątków.

Fabuła skupia się wokół tajemniczego morderstwa, które wyjaśnia detektyw Murdoch. Zagadka jest na tyle skomplikowana, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić kto tak naprawdę jest winny, choć dowody ściśle wskazują mordercę. Dochodzenie jest prowadzone w dopuszczalny sposób w związku z tym, przedstawia problemy rodzinne, psychiatryczne, hazardowe. Skomplikowane i niezrozumiałe osądy oraz ukrywane fakty dodają pikanterii, która pogłębia ciekawość i doprowadza do momentu odczucia niedosytu spowodowanego chęcią poznania prawdy. Ponadto główny bohater wzbudza sympatię przez co nie denerwuję swoją postawą. Po prostu przyjemny, inteligentny i czuły facet. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o wątku miłosnym. Nie jest rozbudowany, ale sam fakt pojawienia się wprawił mnie w lepszy humor i pozwolił wnieść odrobinę literatury kobiecej w swoje progi. Nie przyćmiewa głównej problematyki, która jest wstrząsająca i ukazująca brutalność wykonywania wyroków na niewinnych skazańcach.

Jak wiadomo czytam sporo kryminałów, dlatego jestem mile zaskoczona klimatem powieści Maureen Jennings. Wiadomo w każdej książce pojawiają się momenty zwolnienia oraz przyspieszenia akcji. Tak właśnie było w tym przypadku. Kiedy intryga skupiała się na mniej ważnych kwestiach, momentalnie kolejny rozdział rozwijał następny etap zagadki.

Reasumując autorka przedstawia całkowicie pochłaniający, w pełni satysfakcjonujący styl pisania, który odbiega od thrillerów dziejących się w teraźniejszości. Kolejny dobry kryminał wzbogacający moją biblioteczkę. Gorąco polecam.

kjakksiazka.blogspot.com

Od lutego w naszych księgarniach możemy spotkać powieść Maureen Jennings ‘Spuśćmy Psy’. Detektyw Murdoch znany jest przede wszystkim ze wcześniejszych tomów serii o jego losach. Chronologię zaniedbałam, mój grzech. Właściwie zaczynam od końca, ale taki obrót spraw nigdy mnie nie zniechęca.

Od pierwszych stron książki zostajemy przeniesieni w XIX wiek. Otoczenie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1610
1369

Na półkach:

Detektyw Murdoch to postać znana przede wszystkim dzięki popularnemu serialowi kryminalnemu, który doczekał się już sześciu sezonów, a siódmy ma pojawić się w przyszłym roku. Nie wszyscy wiedzą, że powstał on na podstawie powieści kanadyjskiej pisarki Maureen Jennings. „Spuśćmy psy” to już czwarta z kolei część cyklu, przenosząca czytelnika do Toronto z końca XIX wieku.

Cienie przeszłości dopadają w końcu każdego z nas, a William Murdoch nie jest wyjątkiem. Ledwie mężczyzna zdążył oswoić się z wiadomością o śmierci ukochanej, młodszej siostry, czeka go kolejny szok – spotkanie z ojcem, którego nie widział od ponad dwadziestu lat. Harry Murdoch - alkoholik, hazardzista i brutal - pozostawił po sobie jedynie wspomnienia pełne żalu i gniewu. Teraz oczekuje pomocy syna – został skazany na śmierć za morderstwo, którego rzekomo nie popełnił. Choć William przez lata marzył o zemście na ojcu za krzywdy jakie ten wyrządził całej rodzinie, postanawia odkryć prawdę. Prywatne śledztwo wprowadza go do środowiska hodowców psów używanych do nielegalnych walk. Czy jego wynik na pewno będzie pomyślny dla starego Murdocha?

Maureen Jennings już od pierwszych stron zachwyca niebywałą precyzją, z jaką przedstawia realia epoki. Przejawia się to między innymi w szczegółach, takich jak opis strojów, gazet czytanych przez bohaterów, czy relacjach z prowadzonych wówczas procesów, które pojawiają się jakby mimochodem, uwiarygodniając przedstawione wydarzenia. Przede wszystkim jednak zwraca uwagę atmosfera dziewiętnastowiecznego świata, z jednej strony pełna konwenansów i sztywnych reguł, a z drugiej skrywająca pod płaszczykiem pruderyjności najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Ciekawostką może być przy tym fakt, że autorka znana jest ze swojej fascynacji owym okresem i często oprowadza miłośników swoich powieści po ulicach Toronto w strojach z opisywanej przez siebie epoki.

Intryga nie jest nadmiernie skomplikowana, jednak mnogość wątków skutecznie utrudnia odkrycie prawdy na temat morderstwa, o które został oskarżony Harry Murdoch. Dosyć szybko okazuje się, że każdy, kto został zamieszany w tę sprawę, skrywa mroczne sekrety. Nie wszyscy są też tymi, za których się podają. Za fasadą statecznych i bogobojnych, darzonych powszechnym szacunkiem rodzin kryją się wstydliwe tajemnice, które choć nie zawsze mają związek z prowadzonym przez William śledztwem, sprowadzają go na manowce. A czytelnika wraz z nim. Sam detektyw Murdoch to jeden z najsympatyczniejszych bohaterów kryminałów retro, jakie miałam przyjemność czytać. Jest inteligentny, uczciwy, a jednocześnie ma w sobie pewną naiwność i ciepło, które sprawiają, że nie sposób jest go nie polubić.

Chociaż „Spuśćmy psy” to kolejna część serii było to moje pierwsze spotkanie z prozą Maureen Jennings. Z pewnością jednak nie ostatnie – nad lekturą powieści spędziłam kilka naprawdę przyjemnych godzin, dlatego też zamierzam sięgnąć po pozostałe książki o detektywie Murdochu. Was także serdecznie do tego zachęcam, zwłaszcza jeżeli lubicie kryminały retro.

kacikzksiazka.blogspot.com

Detektyw Murdoch to postać znana przede wszystkim dzięki popularnemu serialowi kryminalnemu, który doczekał się już sześciu sezonów, a siódmy ma pojawić się w przyszłym roku. Nie wszyscy wiedzą, że powstał on na podstawie powieści kanadyjskiej pisarki Maureen Jennings. „Spuśćmy psy” to już czwarta z kolei część cyklu, przenosząca czytelnika do Toronto z końca XIX...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    123
  • Przeczytane
    60
  • Posiadam
    27
  • Kryminał
    3
  • 2014
    2
  • Poszukuję
    2
  • 2018
    2
  • Chciałabym
    1
  • 52 książki - 2013 / Wyzwanie 2013
    1
  • Powieści historyczne/fikcja historyczna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Spuśćmy psy


Podobne książki

Przeczytaj także