Informacjonistka
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Vanessa Michael Munroe (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Informacionist
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375105056
- Tłumacz:
- Jan Pyka
- Tagi:
- dżungla afryka handel informacje zdrada przeszłość
Zawrotne tempo, przemoc nieustannie tląca się w sercu Afryki - oto Informacjonistka - thriller z bohaterką, jakiej dotąd nie spotkaliście.
Vanessa Munroe ma dość nietypowe zajęcie: handluje informacjami - drogimi informacjami. Wśród jej klientów są korporacje, przywódcy państw i osoby prywatne. Pewien teksański miliarder wynajmuje ją, by odnalazła jego córkę, która zaginęła kilka lat wcześniej w Afryce. Zaintrygowana zagadką zaginięcia dziewczyny Munroe wraca do krainy swego dzieciństwa, gdzie szybko odkrywa, że została zdradzona, odcięta od cywilizacji i pozostawiona na pewną śmierć. Żeby wydostać się z dżungli i uciec przed prześladującymi ją demonami, musi stawić czoło przeszłości, o której od dawna próbowała zapomnieć.
Autorka stworzyła wyjątkową postać - niezwykle inteligentnej, przenikliwej, silnej, ale i kruchej, walczącej o swoje miejsce w świecie pięknej kobiety - która będzie główną bohaterką także jej następnych powieści.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dawno (nie)odkryta Afryka
Dobra informacja jest zawsze w cenie. Bardzo dobra na miarę złota, a wybitna kosztuje małe królestwo. Paradoksalnie, informacja, której nie posiadamy, jest najcenniejsza. Za wszystkie inne zapłacisz kartą Maste... ach przepraszam, to nie ta bajka. Wymiana pogłosek odbywa się w każdym momencie i nie każdy zdaje sobie sprawę z ich wartości. Niektóre są banalne i pobieżne, lecz zdarzą się również takie, których przejęcie spowoduje katastrofalne skutki, począwszy od zawstydzenia, a skończywszy na „wypoczynku” więziennym, nie wspominając już o możliwości wiecznego zadomowienia pod powierzchnią ziemi.
Zawsze chciałem odwiedzić kontynent afrykański. Zapoznać się z tamtejszą kulturą, obyczajami i egzotyczną ludnością. Książka Taylor Stevens pozwoliła mi w pewnym stopniu tego doświadczyć. Cudzoziemska wycieczka prowadzi czytelnika w dżunglę Kongo, biedotę Gabonu, do szarmanckiej Gwinei Równikowej oraz jej wysoce rozwiniętej stolicy. Autorka zręcznie przedstawia wymienione kraje, opisując je w sposób dla nich charakterystyczny. Omija stereotypy i bawi się powszechną opinią na temat Afryki. Sceneria zmienia się bardzo szybko, przez co możliwość dłuższej aklimatyzacji w słonecznych terenach staje się niewykonalna. A szkoda, ponieważ wprowadzenie historii i ceremoniałów danej republiki byłoby czymś wielce przyjemnym i bardzo pożądanym dla umysłu czytelników. Szczegółowy opis terenu ustąpił miejsca akcji (niekoniecznie wartkiej) oraz przeszłości głównych bohaterów. Przeszłość kluczowej bohaterki jest niewątpliwie traumatyczna, lecz niestety niejasna i lekko zakręcona.
Główną bohaterką powieści jest Vanessa Munroe – kobieta ukształtowana poprzez wstrząsające doświadczenia oraz niezdrowy perfekcjonizm. Postać jest skrzyżowaniem cech Lisbeth Salander, znanej z bestsellerowej powieści Stieg’a Larsson’a oraz komputerowej globtroterki – Lary Croft. „Outsiderstwo” oraz handlowanie informacją to więź łącząca tytułową Informacjonistkę z Lisbeth, zaś podróżowanie, niezachwiana kondycja fizyczna oraz mordercze zapędy to wspólna podwalina Vanessy i wirtualnie uformowanej seksbomby gier komputerowych. Niestety nie jest to postać, którą zapamiętamy przez długie lata, gdyż autorka starając się wykreować ją w sposób oryginalny i waleczny, stworzyła twór bezbarwny, a wręcz nijaki. Ponadto denerwować może jej całkowity brak poczucia humoru oraz ciągle nadąsana mina, która skrywa wieczną podejrzliwość w stosunku do otaczającego świata. Gdy ktoś w niedalekim odstępie czasu zapytałby mnie, kim jest Vanessa Munroe i jaki wywarła na mnie wpływ, odpowiedziałbym: „Vanessa jaka?”. Szczerze mówiąc, to już zdążyłem o niej zapomnieć.
Metody wydobywania danych stosowane przez kobiece wcielenie James’a Bonda również pozostawiają wiele do życzenia. Oklepany motyw z przebierankami za płeć przeciwną oraz wręczanie kwiatów w zamian za najwartościowsze informacje, są tak jarmarcznymi pomysłami, że aż wołają o pomstę do nieba! Dodatkowo, rozpisywanie scenariuszy gier psychologicznych nie jest mocną stroną autorki. Ujawnia się to przede wszystkim w dziwnym sposobie udowadniania dominacji bohaterki, który aż razi naiwnością i bezceremonialną podległością osób, które padły jej ofiarą. Brak przywiązania do głównym bohaterów sprawia, że ich los jest nam obojętny, przez co powieść traci kolejne punkty zainteresowania odbiorcy.
Tajemnica przedstawiona w książce przestaje nią być właściwie po pierwszych stu stronach lektury. Fabuła jest przewidywalna i nie czuć dreszczyku emocji, który powinien towarzyszyć odkrywaniu elementów zagadkowej układanki. Muszę jednak przyznać, że jako zwolennik klimatu tajemniczości zostałem nim lekko połechtany, co można przełożyć na jeden z niewielu plusów zagłębienia się w twór pani Stevens.
Czytadło nie obraża inteligencji czytelników, ale również nie stara się jej dostarczać jakikolwiek interesujących informacji. Jest to nieskomplikowana powieść, idealna na pochmurny i mało ciekawy wieczór. Książka wtopi się doskonale w klimat szarości dnia codziennego i zostanie zapomniana wraz z jego końcem. Niestety spodziewałem się czegoś innego.
Damian Hejmanowski
Oceny
Książka na półkach
- 395
- 363
- 120
- 28
- 7
- 6
- 6
- 6
- 5
- 4
Opinia
Do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie tytuł. "Informacjonistka"... Studiuję informację naukową... Przypadek? Nie sądzę :)
"Niezwykły thriller, mocny i poruszający, z przyprawiającym o dreszcz, zabójczym finałem" - taką opinię "Washington Postu" serwuje nam wydawca na przedniej okładce. Zazwyczaj nieufnie podchodzę do tego typu rekomendacji, bo często gęsto nie mają one żadnego pokrycia. Książki thrillerem bym nie nazwała. Dobrą sensacją, dobrym kryminałem - owszem. W mojej opinii thriller powinien mieć do zaoferowania coś ponad lejącą się z każdej strony krew, napięcie i akcję.
Tylna okładka przedstawia nam Vanessę Michael Munroe jako "bohaterkę, jakiej dotąd nie spotkaliście", "postać niezwykle inteligentną, przenikliwą, silną, ale i kruchą, walczącą o swoje miejsce w świecie". Może inni mają w zwyczaju spotykać na co dzień bohaterki-zabójczynie, no mnie niestety dotąd to jakoś omijało :)
Słowa te nie do końca opisują główną postać. Kim jest Vanessa Munroe? Kobieta-robot, wytresowana, aby przetrwać w każdych warunkach. Nieludzko twarda. Specjalizuje się w zdobywaniu informacji, metodami niekoniecznie konwencjalnymi i etycznymi. Owiana legendą - słyszeli o niej wszyscy. Typ osoby "bez kija nie podchodź", a i kij bezpieczeństwa ci nie zapewni.
Munroe dostaje zlecenie odnalezienia córki amerykańskiego miliardera, która zaginęła kilka lat temu gdzieś w dzikiej Afryce. Do stawki bagatela pięciu milionów dolarów, wraz z rozwojem akcji dochodzi życie bohaterów.
Bohaterka wyrusza z narzuconym jej opiekunem do Afryki na poszukiwania, wszystko ładnie pięknie... No właśnie. Wszystko udaje się bohaterce gładko rozwiązać. Ląduje w dzikiej puszczy z tubylcami? Spokojnie, zna ich język. Kilkanaście innych dialektów także. Zostaje sama, pozbawiona gotówki i domu w Gwinei Równikowej? Spokojnie, przypadkiem ma tam znajomego z dawnych lat, który chętnie jej pomoże. Potrzebne są jej kameruńskie karty pobytu i paszporty? Spokojnie, z pomocą przyjdzie inny znajomy, który się w tym specjalizuje. Potrzebuje zmienić się w małym afrykańskim państewku w izrealskiego żołnierza? W czym problem, wystarczą dwa telefony, trochę gotówki i mamy samochody, broń i dokumenty, wystarczy jeszcze tylko obciąć włosy, założyć mundur i po kłopocie. Żołnierz celuje do ciebie z karabinu? Bez problemu, masz przecież pęk kluczy i go tym zabijesz bez najmniejszego trudu.
To właśnie najbardziej rzuca się w oczy podczas czytania "Informacjonistki". Wszystko idzie bezproblemowo, bohaterka jest na tyle wyjątkowa, że nie ma dla niej rzeczy nie do zrobienia. Ma to też swoje dobre strony - książka wciąga, mamy ochotę czytać bez przerwy, żeby dowiedzieć się, z jakich jeszcze opresji wywinie się Munroe, pociągana za sznurki przez autorkę, Taylor Stevens.
Jako niewielki zarzut wobec książki mogę dodać, że autorka nie wykorzystała potencjału miesjca wydarzeń - samo serce Afryki, Gwinea Równikowa, Kamerun, Gabon. Można było nadać wydarzeniom tę charakterystyczną dla dzikich miejsc atmosferę. Niestety, tutaj tego zabrakło. Opisy są beznamiętne, skąpe, tak naprawdę zamiast Kamerunu może to być Teksas, Boliwia czy Indie.
Słowem podsumowania: książka nie jest zła, ale za wybitną też trudno ją uznać. W USA ponoć stała się bestsellerem, ale, spójrzmy prawdzie w oczy, w obecnym świecie wielu, wielu książkom przyznawany jest ten status, zasłużenie czy też nie.
Do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie tytuł. "Informacjonistka"... Studiuję informację naukową... Przypadek? Nie sądzę :)
więcej Pokaż mimo to"Niezwykły thriller, mocny i poruszający, z przyprawiającym o dreszcz, zabójczym finałem" - taką opinię "Washington Postu" serwuje nam wydawca na przedniej okładce. Zazwyczaj nieufnie podchodzę do tego typu rekomendacji, bo często gęsto nie mają one...