Jest koniec sierpnia dwa tysiące czternastego roku. Rosja prowadzi wojnę z Ukrainą. Świat milczy. Ale już zaczął widzieć i słyszeć. Nie reaguje, albo reaguje słabo. Ciągle ma nadzieję, że Rosja na tyle się uspokoi, że znowu nie będzie musiał ani widzieć, ani słyszeć. Tak jest przecież wygodniej robić interesy z jedną szóstą świata bogatą w surowce, która bez refleksji się tych surowców pozbywa. Autorka te nadzieje rozwiewa. Pokazuje drogę Putina od objęcia władzy do roku 2007. Jest konsekwentny. Widzimy jasno, że dzisiejsze wydarzenia na Ukrainie są tej drogi konsekwencją. Jeśli świat będzie dalej postępował tak, jak chińskie małpki, które zakrywają sobie rękoma uszy, oczy i usta, jego przyszłość jawi się koszmarem. "Głową o mur Kremla" jest książką, która nie pozwala spokojnie spać. To zbiór reportaży z Rosji o bardzo różnej tematyce. Jest o sytuacji kobiet, jest o rosyjskim alkoholizmie, ale przede wszystkim pokazana jest podszewka wojny w Czeczenii i wielu zamachów terrorystycznych, których rzekomo dokonali Czeczeńcy. Autorka mówi także o losie tych, którzy odważyli się formować antyputinowską opozycję. Lektura przerażająca i obowiązkowa.

Jest koniec sierpnia dwa tysiące czternastego roku. Rosja prowadzi wojnę z Ukrainą. Świat milczy. Ale już zaczął widzieć i słyszeć. Nie reaguje, albo reaguje słabo. Ciągle ma nadzieję, że Rosja na tyle się uspokoi, że znowu nie będzie musiał ani widzieć, ani słyszeć. Tak jest przecież wygodniej robić interesy z jedną szóstą świata bogatą w surowce, która bez refleksji się...