Do przeczytania tej książki zachęciła mnie przyjaciółka. Przeczytałam. I nie żałuję. "Igrzyska śmierci" dosłownie wciągają w świat, którym nikt nie chciałby się znaleźć. Powieść jest fenomenalna. Zachwycą się nią zarówno dziewczyny jak i chłopaki.
Książka Susanne Collins zawiera przesłanie skierowane nie tylko do młodych ludzi, ale także do dorosłych zajmujących się tworzeniem programów telewizyjnych.
Książka "Igrzyska śmierci" przedstawia zupełnie inny świat. Nie jest to świat wypełniony magią ani idyllicznymi krainami. Jest to świat brutalny, zły. Główna bohaterka, a także narratorka, Katniss Everdeen żyje w państwie, który uwielbia krwawe reality-show. Co roku, podczas dożynek z każdego dystryktu dwoje młodych ludzi zostaje zesłanych na arenę, by ze sobą walczyć ku uciesze grupy uprzywilejowanych obywateli państwa Panem. Nagle jej świat wywraca się do góry nogami. Katniss została wylosowana. Musi stawić czoła lękom i wygrać, by wrócić do domu.
Musicie tę książkę przeczytać, jeśli wciąż zastanawiacie się czy warto. Warto. Naprawdę warto.
Książkę można podzielić na dwie części. Pierwsza to opisywanie wydarzeń do momentu wkroczenia na arenę. A druga część jest wręcz po brzegi wyładowana akcją. Styl jakim napisane są "Igrzyska..." jest lekki. Autorka nie zanudza, mimo że w pierwszej połowie książki akcji jest niewiele.
Przeczytawszy pierwszą część w mojej głowie kłębiło się mnóstwo myśli. Byłam ciekawa jak skończy się cały cykl tej powieści, ale także przerażona, że kiedyś Głodowe Igrzyska mogą stać się rozrywką dla milionów ludzi.

Do przeczytania tej książki zachęciła mnie przyjaciółka. Przeczytałam. I nie żałuję. "Igrzyska śmierci" dosłownie wciągają w świat, którym nikt nie chciałby się znaleźć. Powieść jest fenomenalna. Zachwycą się nią zarówno dziewczyny jak i chłopaki.
Książka Susanne Collins zawiera przesłanie skierowane nie tylko do młodych ludzi, ale także do dorosłych zajmujących się...