Láska nebeská
"Po co wymyślono Czechów?" pyta Mariusz Szczygieł i odpowiada: "Żeby wprowadzić Polaków w dobry nastrój". Reporter "Gazety Wyborczej", czechofil, autor przełożonych na kilkanaście języków książek "Gottland" i "Zrób sobie raj", w "Lásce nebeskej" ujawnia twarz felietonisty. Są to wycieczki z literatury czeskiej do życia. "Z książek - przyznaje - zapamiętuję tylko pojedyncze zdania i potem zaczynają one żyć w mojej głowie własnym życiem".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O lásce
Zbierałem ten cykl przez kilka miesięcy. Raz w tygodniu musiałem wysupłać 30 złotych polskich, by zgromadzić na półce serię „Literatura czeska”, wydawaną przez „Gazetę Wyborczą”. Teraz te siedemnaście tomów zajmuje honorowe miejsce w mojej biblioteczce, tworząc na najwyższej półce widok z czeską flagą, w który układają się grzbiety książek. Zbiór o tyle ciekawy, że oprócz wersji „literackiej” do każdego z tytułów dołączony został film, będący filmową adaptacją danego dzieła. Mogę sobie teraz czytać i oglądać do woli „klasyki” naszych południowych sąsiadów. Mariusz Szczygieł w krótkiej książce „Láska nebeská” nie po raz pierwszy przybliża nam fenomen naszej polskiej obsesji na punkcie Czechów.
Powodem do kolejnej wycieczki autora „Gottlandu” w świat „czeskich klimatów” była właśnie wymieniona powyżej seria. Mariusz Szczygieł stworzył do każdego z tytułów „Literatura czeska” swój autorski komentarz w formie felietonu, gdzie poszczególne książki (i filmy) są jedynie pretekstem do snucia refleksji o szerszym charakterze na temat pogmatwanych, było nie było, polsko-czeskich relacji. Zadaje on pytanie o źródło naszego czechofilstwa i zastanawia się, co nas w Czechach tak pociąga, czym nas oni tak skutecznie uwodzą. Z tego co wiem, ten zabieg działa w dwie strony, bowiem także Czesi wiele rzeczy dowiadują się o samych sobie z książek autora „Zrób sobie raj” - książki Mariusza Szczygła są tam bardzo popularne. O tej wzajemnej fascynacji jest właśnie „Láska nebeská”.
Dopiero od niedługiego czasu mamy do czynienia ze zmienioną perspektywą w postrzeganiu „czeskich” tematów. Jednak mocno zakorzeniony był w naszej świadomości stereotyp „tchórzliwego czechaczka”, który stawiany był w opozycji do heroicznego Polaka, walczącego o wolność. Było w tych uogólnieniach na temat obu nacji sporo uproszczeń, a, jak wiadomo nie od dziś, uproszczenia stoją u źródeł konfliktów. Z tej charakterologicznej różnicy wynikała prawdopodobnie wzajemna niechęć, która była widoczna w przeszłości i pewnie wiele z tego stereotypowego poglądu istnieje i dziś.Mariusz Szczygieł pomaga nam już po raz trzeci uporać się z „czeskim błędem” i czyni to jak zawsze skutecznie. Nie sposób przecenić roli tego autora w sposobie patrzenia na polsko-czeskie sprawy i , co najważniejsze, na zbliżenie miedzy naszymi narodami.
Jest Mariusz Szczygieł szczególnym typem czechofila – nie lubi na przykład piwa i zadymionych knajp, gdzie toczą się te wszystkie niesamowite dysputy, o których wspominał Hrabal w swoich uroczych książkach. Autorowi jest bliżej do kosmopolitycznej tradycji Kundery, z jej zmysłowością, wyrafinowanym stylem i lampką dobrego wina. Być może ten nietypowy mimo wszystko wizerunek Czech pozwala na zdystansowanie się do utartych ścieżek w myśleniu o tym narodzie tylko w kontekście piwa i knedlików.
Zarówno seria publikacji wydana przez Gazetę Wyborczą, jak i felietony z tomu „Láska nebeská” pokazują zróżnicowanie tej kultury, że nie można jej zamknąć w jednej określonej przegródce. Na kulturę naszych sąsiadów trzeba patrzeć przez pryzmat historii, która Czechów, podobnie jak Polaków, zmusiła do przyjęcia określonej postawy, pozwalającej naszym narodom przetrwać. Dziś możemy się przyglądać sobie i uczyć dystansu do tego wszystkiego, co może być trudne, ale co stanowi o naszej tożsamości.
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 2 521
- 1 104
- 457
- 63
- 35
- 32
- 32
- 31
- 27
- 27
Opinia
Mariusz Szczygieł, znany reporter, czechofil i kronikarz zachowań czeskich, które wydają się nam, Polakom, niezwykle egzotyczne, po raz kolejny podbił moje serce. Nie codziennością czeską, bo tą kocham od "Zrób sobie raj"; nie historią czeską, którą poznałam przy "Gottland"; a kulturą czeską. Tak, "Láska nebeská" to zbiór felietonów dotyczących kultury czeskiej w wyjątkowym, urokliwym wydaniu. Zresztą, sam tytuł sprawia, że w duszy śpiewa.
"Dopóki żyjesz, jedz i pij. Po śmierci już nie będziesz mieć żadnej radości."
Ten napis zdjęto z polsko-czeskiej knajpy. Tak, to Polacy nalegali, by go zdjąć...
Ale poważnie - co jest z tą radością u Czechów? Czy to nie jest oznaka jakiegoś obłędu, by w każdej dziedzinie życia, zarówno na wojnie, jak i w czasie pokoju, poszukiwać radości właśnie, nie Boga, nie wolności, nie sławy...? A tym samym, paradoksalnie, występuje "wysysanie uroku z pospolitości życia". Szczygieł, prowadzony za rękę przez najsłynniejsze dzieła czeskiej literatury, te wszystkie niuanse prezentuje w formie barwnych opowiastek, przepełnionych anegdotami, historyjkami i faktami. Tłumaczy nam, że odpowiedź na pytanie Quo vadis, Czechy? jest bardziej złożona, niż nasze dość lekkie postrzeganie południowych sąsiadów. Dorzuci też dowcip, obnażający mentalność tych zagadkowych ludzi, tak mocno stereotypowych, a jednocześnie - skonstruowanych tak dziwacznie:
"Facet wymiotuje na placu Wacława w Pradze pod samym pomnikiem świętego. Wymiotuje, wymiotuje, wymiotuje, a drugi gość patrzy nieco zachwycony. Tamten skończył rzygać, wtedy ten zachwycony podchodzi, podaje mu rękę i mówi w uniesieniu: 'Chciałem tylko powiedzieć, że ja się z panem bardzo, ale to bardzo zgadzam"
Ludzka twarz polityki i bóg w zastępstwie
Konstrukcja książki jest dość prosta. Cztery części (z czego druga - "Co ukrył przed Polakami bufetowy z Borówkowej Góry", skupia się wokół 17 literackich perełek czeskich) stanowią swoisty przekrój kultury. Autor przemyca wiele wiadomości o tak bardzo czeskich sprawach, jak hokej, szwejkowanie, piwo, żarty polityczne, urny i czytelnictwo (Czesi czytają najwięcej w Europie). Wspomina również literaturę klozetową, która notabene także jest fajniejsza, niż nasza, i basta. W Czechach wszystko jest fajniejsze.
Ożywione drewno i mistyfikacja czeska
Szczygieł w kolejnych częściach opowiada o Járze Cimrmanie, wypisz-wymaluj czeskim (i w miarę współczesnym) Leonardo da Vinci, by zaraz potem wprawić czytelnika w osłupienie. Powraca też do siostrzenicy Kafki, Very S. (o której już pisał przy okazji "Gottlandu"), i do kuriozalnego rzeźbiarza, Davida Černý'ego).
Dobrý den
Jestem zauroczona. Nie spodziewałam się, że "Láska nebeská" aż tak bardzo przekona mnie do poznania Hrabala, Fuksa i Grosmana, a przy tym jeszcze bardziej spotęguje moją nieukrywaną miłość do Czechów. To jest kraj, w którym naprawdę chciałoby się żyć. Wśród tych ludzi, którzy ściągają buty u kogoś w domu i mówią sobie na klatce schodowej "dzień dobry". Wśród ludzi, dla których fakt, że jest się ateistą, nie jest niczym nadzwyczajnym, zresztą - prawdopodobnie zbyliby ten fakt wzruszeniem ramion i słowami "no i co z tego? wszyscy jesteśmy". Wreszcie wśród ludzi, którzy mają średnio 246 książek w domu, a na biurku obok komputera stoi urna z prochami matki. Czechy to z jednej strony kraj absurdu, zaś z drugiej - idylla. Mam nadzieję, że Mariusz Szczygieł nie poprzestanie na trzech książkach, bo tak, jak kocham Czechy, tak lubię o nich czytać tylko w wersji "szczygłowej".
"Powiem Państwu, że w pracy reportera najpiękniejsze jest to, że nawet za miedzą można trafić na antypody"
Mariusz Szczygieł, znany reporter, czechofil i kronikarz zachowań czeskich, które wydają się nam, Polakom, niezwykle egzotyczne, po raz kolejny podbił moje serce. Nie codziennością czeską, bo tą kocham od "Zrób sobie raj"; nie historią czeską, którą poznałam przy "Gottland"; a kulturą czeską. Tak, "Láska nebeská" to zbiór felietonów dotyczących kultury czeskiej w...
więcej Pokaż mimo to