7+

W Paryżu, mieście mody, ma miejsce seria brutalnych morderstw. Dochodzenie wykazuje że, sprawca dopuścił się aktu kanibalizmu. Młoda i ambitna, sędzia śledcza, chcąc wyrwać się z problemów życia codziennego, angażuje się w tą groteskową sprawę, wraz ze swym kolegą po fachu.

Przyznam że do przeczytania dzieła pana Grange'a, w dużej mierze zachęcił mnie tytuł. Byłem ciekaw czy autor ponownie zabłyśnie genialną intrygą, jak to uczynił w ,,Les Rivieres Pourpres'' czy stworzy coś bardziej horrorowatego. Całe szczęście, zdecydował się na ten pierwszy wariant.

Sam początek, nie jest szczególnie atrakcyjny i bardziej przypomina romansidło, niż zimny i wyrafinowany thriller. Poznajemy Jeanne Korowę, paryżankę, polskiego pochodzenia, która w życiu prywatnym jest samotną i nieco zagubioną w życiu melancholiczką, lecz przed wyjściem do pracy, potrafi się pozbierać do kupy i założyć improwizoryczną maskę zimnej, niezależnej pragmatyczki. Zdradzę tylko że pod koniec przechodzi katharsis i właśnie ten aspekt pozwolił mi wybaczyć jej słabość i niedoskonałość emocjonalną, przypominając że nie mamy do czynienia z terminatorem, tylko z przeciętnym zjadaczem chleba.Inne postacie też nie są gipsowymi posągami. Każdy odgrywa w fabule istotną rolę, sprawiając że nasza protagonistka, nie jest pępkiem świata. Fabularnie J.C Grange, uraczył nas swoja błyskotliwą fantazją. Niestety zostawia nam niezbyt strawny deser, w postaci dziur logicznych i wielu zbiegów zbiegów okoliczności. Historia jest niczym kawałek, delikatnego,szlachetnego drewna, zaś wyżej wymienione wady są buszującymi w nim kornikami, nie pozwalającymi nam spokojnie usiedzieć, swoim wgryzaniem się w nasz tyłek. Wpadki logiczne rekompensują nam bardzo dosadne opisy, które nie są zbyt rozległe, ale trafnymi metaforami, pisarz z przestrzenną precyzją, otwiera przed nami ten, oto brutalny świat, nie pozostawiając niesmaku w ustach.

O ile pierwsza połowa rozwija się dość mozolnie, tak przez kolejne 250 stron przebiegniemy jak wytrawny maratończyk. Samo zakończenie znacznie podnosi wartość powieści. Początek zapowiadał coś niemal astronomicznego i niewyobrażalnego, co mnie odrobinę zraziło, ale całe szczęście nasz pisarz sprowadził nas na ziemię, przybliżając naprawdę dobrą, choć niepozbawioną wad fabułę. Może nie jest to poziom ''Purpurowych Rzek'', ale coś bardzo solidnego i zapadającego w pamięć.

7+

W Paryżu, mieście mody, ma miejsce seria brutalnych morderstw. Dochodzenie wykazuje że, sprawca dopuścił się aktu kanibalizmu. Młoda i ambitna, sędzia śledcza, chcąc wyrwać się z problemów życia codziennego, angażuje się w tą groteskową sprawę, wraz ze swym kolegą po fachu.

Przyznam że do przeczytania dzieła pana Grange'a, w dużej mierze zachęcił mnie tytuł. Byłem...