Drugi tom serii "Żelazny Dwór" za mną. Wiem, że są kolejne części bądź dodatki, ale chyba jedynie zostaje mi poszukać ich w internecie, bo w bibliotece raczej ich nie znajdę a szkoda... No ale do rzeczy. Jak dla mnie drugi tom jest równi dobry jak pierwszy o ile nie lepszy. Dużo się dzieje, cały czas ktoś chce kogoś zabić, ogólnie jest akcja :), także czytelnik nie ma prawa się nudzić. Jedyne co nie do końca mnie usatysfakcjonowało to zakończenie : po cichutku liczyłam na happy end, coś w stylu: Księżniczka Letniego Dworu, Córka Króla Oberona i Książę Zimowego Dworu , Syn Królowej Mab, jakby się mogło wydawać wrogowie - zakochują się w sobie a oba Królestwa cieszą się z tego i zapada pokój na wieki wieków, ogólna impreza i te sprawy. Ale nie. Cóż muszę przyznać ,że tytuł Matki Roku raczej nie powędruje do Królowej Mab : nie dość, że zabili jej najstarszego syna, średni okazał się wichrzycielem i zdrajcą, który chciał zniszczyć całą Krainę Nigdynigdy, to na dodatek postanowiła wygnać swojego najmłodszego , najbardziej lubionego syna z Królestwa, bo ten się zakochał... Cóż niezła z niej mamuśka, tak samo jak z Oberona ojczulek. Jestem ciekawa dalszych losów Meghan i cudownego Asha (a tak się opierał, odrzucał Meg a koniec końców i tak przyznał otwarcie i szczerze przy wszystkich, że ją kocha :) ). Tak więc skoro mi spodobała się "Żelazna córka" to Wam też się spodoba :). Polecam!

Drugi tom serii "Żelazny Dwór" za mną. Wiem, że są kolejne części bądź dodatki, ale chyba jedynie zostaje mi poszukać ich w internecie, bo w bibliotece raczej ich nie znajdę a szkoda... No ale do rzeczy. Jak dla mnie drugi tom jest równi dobry jak pierwszy o ile nie lepszy. Dużo się dzieje, cały czas ktoś chce kogoś zabić, ogólnie jest akcja :), także czytelnik nie ma prawa...