Ciekawa i wesoła historia z życia rodzinki Różyczków. Olaf, Konstanty i Anna Maria nie mogli doczekać się Świętego Mikołaja. Przez cały czas zamęczali swojego tatę pytaniami, kiedy nastąpi ten szczęśliwy dzień. Odliczali dni i nocki, dostali w prezencie od taty kalendarze adwentowe, a czas wciąż im się dłużył. W końcu nadszedł 24 grudzień. To dziś miał się pojawić Mikołaj z prezentami. Miała być kolacja wigilijna i zabawa. Ale jeden telefon zburzył cały porządek dnia. Gdyż Mikołaj oznajmił, że nie dotrze do domku Różyczków, z powodu śnieżycy. Co więc zrobi tatuś maluchów? O tym dowiecie się czytając książkę :P

Może zaczniemy od tego, że książka jest bardzo ładnie wydana. Ma twardą okładkę i śliskie kartki. A treść? Jest jeszcze lepsza! Ta wciągająca i jednocześnie bardzo zabawna historia na pewno spodoba się każdemu dziecku. Alicja słuchała całej w wielkim skupieniu, a gdy skończyłam, poprosiła o przeczytanie jej raz jeszcze. Książeczka jest ciekawa, pełna kolorowych i wesołych ilustracji, które przyciągają uwagę maluchów, a opowiadanie jest na tyle krótkie, że nie zmęczy małego słuchacza. Przy tej książeczce nie sposób jest też się nudzić. Same czytając ją po raz pierwszy ciekawe byłyśmy co wydarzy się dalej. Jest zaskakująca i wciągająca. To nietypowa świąteczna opowieść dzięki, której my również zaczęliśmy odliczać dni do świąt. Gorąco polecamy!

Ciekawa i wesoła historia z życia rodzinki Różyczków. Olaf, Konstanty i Anna Maria nie mogli doczekać się Świętego Mikołaja. Przez cały czas zamęczali swojego tatę pytaniami, kiedy nastąpi ten szczęśliwy dzień. Odliczali dni i nocki, dostali w prezencie od taty kalendarze adwentowe, a czas wciąż im się dłużył. W końcu nadszedł 24 grudzień. To dziś miał się pojawić Mikołaj z...