Z autobiografią Beara Gryllsa zetknęłam się po raz pierwszy 2,5 roku temu za sprawą genialnego w mojej ocenie audiobooka. Pamiętam, że dodałam wtedy tę książkę na listę przyszłych zakupów... I zapomniałam o niej na długi czas. Kilka(naście) tygodni temu twarz Beara spojrzała na mnie w jednym ze supermarketów ("Paliwo dla życia") i po powrocie zaczęłam szperać w sieci w poszukiwaniu tej pozycji. W międzyczasie nakład się wyczerpał, ale od czego są serwisy aukcyjne? Jeśli odpowiednio długo wyczekacie może uda się upolować upragnioną pozycję za rozsądną cenę. Tym razem - udało się.

Dlaczego o tym wszystkim wspominam? Przeczytałam w swoim życiu trochę autobiografii i ta chyba motywuje mnie najbardziej. Niesamowita historia niesamowitego człowieka (powtórzenie zamierzone), który pomimo różnych przeciwności losu był na tyle szalony, by próbować spełnić swoje marzenia. To, co osobiście pokochałam w tej autobiografii to wszechstronny optymizm, determinacja i ogrom przygód (pamiętam swoje zdziwienie o małym "oszustwie" na testach do SAS).

Rzadko wracam do przeczytanych już raz książek, ale cieszę się, że opóźniony w czasie zakup stał się dobrą wymówką do sięgnięcia po raz kolejny po "Kurz, pot i łzy". Zwykle mam też obawy - a co jeśli książka, którą wcześniej pokochałam okaże się co najwyżej zwyczajna? W tym przypadku tak się nie stało i na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę. Szczerze polecam osobom lubiącym ciekawe (auto)biografie, fanom "Szkoły przetrwania" i wszystkim tym, którzy lubią czerpać motywację od innych ludzi.

/16.03.2014/
/08.09.2016/

Z autobiografią Beara Gryllsa zetknęłam się po raz pierwszy 2,5 roku temu za sprawą genialnego w mojej ocenie audiobooka. Pamiętam, że dodałam wtedy tę książkę na listę przyszłych zakupów... I zapomniałam o niej na długi czas. Kilka(naście) tygodni temu twarz Beara spojrzała na mnie w jednym ze supermarketów ("Paliwo dla życia") i po powrocie zaczęłam szperać w sieci w...