Czytałam rok temu i do tej pory pamiętam świetnie, była intensywna, wyrazista, mocna. Na pewno tytułowa "dzikość" pasuje jak ulał. To ogromny plus. Za to "miłość" lepiej byłoby zastąpić "namiętnością". Twarde, impulsywne charaktery, ostre sceny. Aż do przesady bo zabrakło mi w tym odrobiny spokoju i dojrzałości.

Czytałam rok temu i do tej pory pamiętam świetnie, była intensywna, wyrazista, mocna. Na pewno tytułowa "dzikość" pasuje jak ulał. To ogromny plus. Za to "miłość" lepiej byłoby zastąpić "namiętnością". Twarde, impulsywne charaktery, ostre sceny. Aż do przesady bo zabrakło mi w tym odrobiny spokoju i dojrzałości.

Nie wiem dlaczego ta książka zbiera takie negatywne opinie... Długa ? Owszem. Trudna w niektórych momentach? Pewnie. Nie jest to romans historyczny na 3 h dla odprężenia i po robocie. Zdecydowanie wyróżnia się w swojej kategorii. Postacie popełniają błędy i nie są idealne. W ciągu książki przechodzą metamorfozę. To co się dzieje wraz z kolejnymi stronami ciężko przewidzieć, a obfitość przygód bohaterów nie sprawia, że książka jest przerysowana. Uważam, że to naprawdę dobry romans pomimo toksycznej relacji Ginny i Steve'a. Przyznam otwarcie, że ich historia zabrała mi cały dzień i tego nie żałuję ;)

Nie wiem dlaczego ta książka zbiera takie negatywne opinie... Długa ? Owszem. Trudna w niektórych momentach? Pewnie. Nie jest to romans historyczny na 3 h dla odprężenia i po robocie. Zdecydowanie wyróżnia się w swojej kategorii. Postacie popełniają błędy i nie są idealne. W ciągu książki przechodzą metamorfozę. To co się dzieje wraz z kolejnymi stronami ciężko przewidzieć,...

Romans(choć to określenie może być dyskusyjne, nie ma w tej książce nic romantycznego) rozgrywający się na tle XIX-wiecznej wojny domowej w Meksyku. Garść historycznej wiedzy, którą darzy nas autorka można uznać za zaletę, z drugiej jednak strony jak dla mnie historia jest zbyt rozwlekła i nużąca. Styl jest przyzwoity. Jeżeli zaś chodzi o stronę uczuciową, czyli to, co najważniejsze w tym przypadku, to nie czytało mi się tego romansu komfortowo. Może i kochali się w jakiś dziwny, pokrętny sposób(choć ich relacja opierała się głównie na pożądaniu i brakuje jej jakiejś większej głębi),ale ich związek był mocno toksyczny. On porywa ją, więzi, gwałci, uderza, obrzuca wyzwiskami, a na koniec twierdzi, że przez ten cały czas ją kochał, ona niby go nienawidzi, ale jednak uświadamia sobie, że go kocha, a żaden inny (normalniejszy) facet to już nie to, co on. Cóż, nie polubiłam ani jego, ani jej. Nie lubię też, gdy z niezdrowej relacji, gwałtu i przemocy na siłę robi się miłość. Dotarłam do ostatniej strony i odetchnęłam z ulgą, że to szaleństwo już za mną. Więcej do tej historii nie wrócę.

Romans(choć to określenie może być dyskusyjne, nie ma w tej książce nic romantycznego) rozgrywający się na tle XIX-wiecznej wojny domowej w Meksyku. Garść historycznej wiedzy, którą darzy nas autorka można uznać za zaletę, z drugiej jednak strony jak dla mnie historia jest zbyt rozwlekła i nużąca. Styl jest przyzwoity. Jeżeli zaś chodzi o stronę uczuciową, czyli to, co...

Bardzo obszerna powieść, której akcja dzieje się na tle wojny domowej w Meksyku. Wciągnęła mnie choć od nadmiaru wydarzeń zarówno historycznych jak i przygód głównych bohaterów może rozboleć głowa podczas czytania. Głowna bohaterka,córka senatora i panna z dobrego domu , która w trakcie wojennej zawieruchy przechodzi metamorfozę trochę mnie zmęczyła.

Bardzo obszerna powieść, której akcja dzieje się na tle wojny domowej w Meksyku. Wciągnęła mnie choć od nadmiaru wydarzeń zarówno historycznych jak i przygód głównych bohaterów może rozboleć głowa podczas czytania. Głowna bohaterka,córka senatora i panna z dobrego domu , która w trakcie wojennej zawieruchy przechodzi metamorfozę trochę mnie zmęczyła.

Rewelacja - dla kogoś kto gustuje w książkach zawierających gwałt, zdradę i cierpienie.

Rewelacja - dla kogoś kto gustuje w książkach zawierających gwałt, zdradę i cierpienie.

Po raz pierwszy w życiu rozpłakałam się przy romansie. Mocne, na pewno nie każdemu będzie się podobało (autorka nie oszczędza ani bohatera ani bohaterki),natomiast zdziwiło mnie, jak ciekawie poprowadzona jest główna postać - większość romansów z lat 70 kojarzy mi się z papierowymi, cukierkowymi dziewczątkami, które pozwalają sobą miotać, jak komu się podoba. A Ginny ma w sobie nieco ikry.

Po raz pierwszy w życiu rozpłakałam się przy romansie. Mocne, na pewno nie każdemu będzie się podobało (autorka nie oszczędza ani bohatera ani bohaterki),natomiast zdziwiło mnie, jak ciekawie poprowadzona jest główna postać - większość romansów z lat 70 kojarzy mi się z papierowymi, cukierkowymi dziewczątkami, które pozwalają sobą miotać, jak komu się podoba. A Ginny ma w...

Przeczytałam. przeżyłam i to bardzo - warto było. Historia, której się nie zapomina. Momentami wstrząsająca. Cóż życie...

Przeczytałam. przeżyłam i to bardzo - warto było. Historia, której się nie zapomina. Momentami wstrząsająca. Cóż życie...

Coś okropnego! Co to za książka o miłości (w końcu o tym są romanse),w którym główną bohaterkę w kółko ktoś gwałci, włącznie z tzw. ukochanym? Nie dałam rady przebrnąć. Nie polecam.

Coś okropnego! Co to za książka o miłości (w końcu o tym są romanse),w którym główną bohaterkę w kółko ktoś gwałci, włącznie z tzw. ukochanym? Nie dałam rady przebrnąć. Nie polecam.