Polski dziennikarz i publicysta. Od 1990 był związany z „Rzeczpospolitą”, gdzie specjalizował się w tematyce prawnej i politycznej. Z redakcji został zwolniony w 2006, po objęciu funkcji redaktora naczelnego przez Pawła Lisickiego.
Jest komentatorem tygodnika „Przegląd”. Współpracuje z TVP, Polskim Radiem i Radiem TOK FM. Od października 2009 pracuje w TVP Info, gdzie prowadzi „Rozmowę dnia”, a od maja do lipca 2010 „Minęła dwudziesta”. Od kwietnia 2010 jest gospodarzem programu „Gorący temat” w TVP2.
Jest współautorem, z Henrykiem Szlajferem, książki Nie bądźcie moimi sędziami. Rozmowy z Mieczysławem F. Rakowskim.
W 2005 został pierwszym laureatem Złotej Wagi, nagrody polskiej adwokatury, oraz Ostrego Pióra, nagrody Business Centre Club i Honorowej Akredytacji Marszałka Sejmu. W związku z działalnością dziennikarską wyróżniony Medalem 50-lecia Powstania w Getcie Warszawskim.
W grudniu 2010 Komisja Etyki Polskiego Radia uznała, że Ordyński złamał kartę etyki Polskiego Radia i naruszył kodeks dziennikarski, promując w dwóch audycjach publicystycznych swoje lewicowe poglądy i ograniczając udział w dyskusji osobom o innych poglądach politycznych[1].
Mam słabość do Rakowskiego, słabość porównywalną do niechęci jaką mają do niego inni. Broni się jednak MFR tym, że intelektualnie mało kto dorastał mu do pięt. Broni się moim zdaniem tym, że był idealistą, nie bał się u progu w samej końcówce swojego życia, rozmawiać na tematy z ludźmi, którzy nie stali po jego stronie. A jednak jakoś ich przekonał- nie do swoich racji, lub nie zawsze do swoich racji- ale do siebie.
Kiedyś przeczytałem pierwszy tom jego dziennika- i teraz wiem, że muszę wrócić do kolejnych części.
Jeszcze jedno- Rakowski niezwykłym uznaniem darzył intelektualnie (jak sądził) od siebie lepszych przyjaciół...jeśli byli od niego faktycznie lepsi...to jakie poziomy zostały przez nich osiągnięte?
Wywiad - rzeka z Danielem Passentem, przeprowadzony przez dziennikarza Jana Ordyńskiego, ukazuje dość szczerą i autoironiczną historię życia, jednego z najlepszych polskich felietonistów.
Książka jest uporządkowana tematycznie i zachowuje czytelną chronologię. Dzieciństwo Passenta jako żydowskiej sieroty, wychowywanej przez wujków, ciotki i znajomych rodziny, życie w powojennym Berlinie, powrót do Warszawy, studia, stypendia zagraniczne, praca dziennikarska w "Polityce", posada ambasadora w Chile. Każdy temat ciekawie okraszony anegdotami i dygresjami.
Mimo dramatycznego dzieciństwa, dużo szczęścia miał w życiu Daniel Passent. Udało mu się zdobyć perfekcyjne wykształcenie, otoczony jest wachlarzem wspaniałych przyjaciół, zawarł mnóstwo ciekawych znajomości i odbył szereg niesłychanie cennych spotkań. Wiele mówi o swojej miłości do: Agnieszki Osieckiej, córki Agaty i żony Marty. Ten rachunek z życia, przyznanie się do błędów, niewłaściwych decyzji, porażek i wstydliwych wyborów, jest również zdecydowaną oceną postaw, nie tyle mającą na celu utrącenie głów, co ukazanie tła wydarzeń. Passent mówi o tym, o czym chce powiedzieć. Ordyński jest tu jedynie zadającym pytania, nie moderuje tej rozmowy, nie kreuje jej. Zostawia to delikatny cień sztuczności i wymuszenie formy wywiadu. Równie dobrze mogła to być naturalnie biegnąca opowieść autobiograficzna.
Czyta się jednak dobrze, zapewne dzięki specyficznej, ale sympatycznej arogancji i pewność siebie bohatera.
http://polkanaksiazki.blogspot.com/2012/06/rachunek.html