Nie żyje Daniel Passent. Miał 83 lata
Daniel Passent, dziennikarz, felietonista, satyryk oraz autor książek zmarł 14 lutego w wieku 83 lat. O śmierci poinformował tygodnik „Polityka”, z którym zmarły związany był od lat 50.
„Drodzy Czytelnicy, z ogromnym żalem informujemy, że zmarł Daniel Passent, autor przez całe życie związany z tygodnikiem »Polityka«, felietonista, bloger, nasz Kolega. Niewymownie nam przykro o tym pisać, serce pęka”, czytamy w opublikowanym na Facebooku wpisie.
Daniel Passent przyszedł na świat w 1938 roku w rodzinie żydowskiej. W czasie wojny był ukrywany przez przyjaciela swych rodziców. Ci zginęli w 1944 roku, po tym, jak zostali rozpoznani w podmiejskiej kolejce linii otwockiej przez dwóch Polaków. Ocalony z Holocaustu, Passent został wychowywany w Berlinie przez wuja, Jakuba Prawina, generała Ludowego Wojska Polskiego i szefa Polskiej Misji Wojskowej w Niemczech. Pracę dziennikarską rozpoczął w 1956 roku, współpracując z redakcją „Sztandaru Młodych”. Od 1959 roku związany był z tygodnikiem „Polityka”, gdzie publikował felietony o charakterze politycznym, społecznym, gospodarczym i międzynarodowym. Nierzadko poruszał też tematy kulturalne.
Daniel Passent jako autor książek
Do najsłynniejszych publikacji Daniela Passenta należy wydana w 2012 roku „Passa” – wywiad rzeka, który poprowadził Jan Ordyński. O pozycji, która w serwisie lubimyczytać.pl otrzymała średnią ocen 6.9/10, użytkownick Mister napisał: „Daniel Passent to dla mnie przede wszystkim wielki intelektualista i bardzo mądry człowiek. Życie miał bardzo bogate i ciekawe. Taka też jest ta książka. Czyta się rewelacyjnie, Passent ma dar opowiadania, robi to smacznie i plastycznie”. Użytkownik mikelos tak opisuje swoje wrażenia po lekturze: „Passent szczerze przyznaje się, że czasem pisał rzeczy niegodne, nie pudruje historii. Kilka ciekawych wątków z życia redakcji »Polityki« i życia intelektualno-towarzyskiego Warszawy z lat 50-70 tych. Jest i o relacjach z Osiecką, wychowywaniu córki i trudnej roli ojczyma. Dobrze się czyta”.
Kontynuacją bestsellerowej „Passy” są „Dzieła rozebrane”, w których autor przedstawia kulisy swych najsłynniejszych felietonów, opowiada o ich bohaterach i epoce. Książka to ponadto spotkanie dwóch felietonistów – Daniela Passenta i młodszego o pokolenie, znanego jednak z równie ciętego języka Jana Wróbla. Użytkownik lubimyczytać.pl, Paweł Jasieniak, pisze:
Passenta można lubić lub nie, ale nie można odmówić nieprzeciętnego talentu do pisania felietonów. Ten język, ta inteligencja i ten zawoalowany niejednokrotnie humor. Majstersztyk(i). Jedne felietony mi się podobały bardziej inne, powiedzmy szczerze mniej. Ale wszystkie maja jedna wspólna cechę trafiają w punkt. Polecam
Warto wspomnieć, że w latach 1997-2002 Passent pełnił rolę ambasadora RP w Chile. Okres posłużył za materiał do napisania „Choroby dyplomatycznej”, humorystycznej, nierzadko uszczypliwej książki opowiadającej o życiu polskiego ambasadora. Pobyt poza granicami kraju pozwolił Passentowi na znalezienie odpowiedniego dystansu do pełniejszego zrozumienia mechanizmów i absurdów rządzących polską polityką. W opinii użytkownika MaciekWroc czytamy:
„Doskonała książka, przy której śmiałem się aż do bólu żołądka. Przenikliwe komentarze polskiej i światowej rzeczywistości, ze szczególnym uwzględnieniem dyplomacji. Bardzo inteligentna i sympatyczna książka godna polecenia każdemu! Tę książkę szkoda opisywać, ją trzeba przeczytać”.
Dobry człowiek, uczynny starszy kolega, gigant felietonu. Uwielbiałem Jego zakręconą frazę i złośliwe poczucie humoru. Będzie nam Pana bardzo brakować, Panie Danielu.
Cezary Łazarewicz
[kw]
komentarze [7]
Dla mnie niedziela była pod egidą Passenta i jego gości w radiu TOK FM o 10. Celnie i satyrycznie na temat tego co się działo w kraju a jednak ani nikogo nie oburzał, ani nie obrażał.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDla mnie niedziela była pod egidą Passenta i jego gości w radiu TOK FM o 10. Celnie i satyrycznie na temat tego co się działo w kraju a jednak ani nikogo nie oburzał, ani nie obrażał.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCzytałam jego felietony w Polityce od 40 lat... Jeden z ostatnich intelektualistów. Gatunek na wymarciu :(
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Więc nie doczekam się już kolejnych "Gości Passenta" w Toku. Uwielbiałam tą audycję. Tak mi przykro.
Najszczersze kondolencje.
Też pomyślałam o radiu
Ten ton , te żarty , to poczucie humoru.
Żegnaj .
Chyba od początku stycznia już nie było "Gości Passenta". R.I.P. Dla mnie wielki Polak i wielki Żyd. Jedni Polacy go uratowali, a inni zamordowali jego matkę i ojca
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post