"Andzia" ma przede wszystkim wartość historyczną i dla badaczy literatury dziecięcej poezja Mańkowskiego będzie fascynującym zapisem pewnej mentalności, dotyczącej wychowania dzieci na początku 20 w. Autor jest tu niejednoznaczny, jego poezja to coś między makabrycznymi bajkami Heinricha Hoffmana o obcinaniu niegrzecznym dzieciom kciuków za to, że je ssają, a wyczuwalnym dystansem i parodią przesłodzonej literatury skierowanej do najmłodszych. Rzecz ciekawa, ale i tak blednąca przy niesamowitych, abstrakcyjnych i niepokojących grafikach Truścińskiego.
Myślę, że książka przez swoją formę jest dobrą lektura np do tramwaju. Teksty są niestety dość nierówne. Moim zdaniem świetnie napisane są teksty m.in Hanny Krall , Filipa Springera, Łukasza Orbitowakiego czy Juliusza Strachoty. Mam wrażenie , że niektórzy autorzy nie przemyśleli tekstów albo pisali je na szybko na kolanie. Jeśli ktoś ma trochę czasu i chciałby lekturę, która nie wymaga dużego skupienia może sięgnąć po ten zbiór , na pewno znajdzie tam kilka perełek.