Dla pierwszej i trzeciej historii naprawdę warto, bo obie są genialne i aż chciałoby się je wyrwać z tego albumu, oprawić na własną rękę i w takiej formie postawić na półeczce. Cała reszta zawartych w tym zbiorku nowelek to niestety w zdecydowanej większości straszne bełkoty (w sumie wartościowa jest tylko jeszcze historyjka o Ha-Dze, bo z niej przynajmniej można się dowiedzieć czegoś ciekawego).
Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture
Lubię Mastertona, choć niebezkrytycznie (czasem pisze lepiej, czasem gorzej). Z chęcią sięgnęłam po zbiór krótkich historii, każdej na swój sposób wyjątkowej. Wymienię te, które najbardziej mi się podobały:
1. "Żal" - po przeczytaniu długo "siedziała" mi w głowie. Pięknie zilustrowana przez Michała Gałka.
2. "Gra Bi-dżing" - ta historia aż się prosi o rozwinięcie i pozostawia niedosyt.
Najmniej przypadł mi do gustu: "Eryk Pasztet" i "Korzeń wszelkiego zła", chociaż Eryka można docenić za to, że jednak wywołuje taki efekt, jaki ma wywołać: jest obrzydliwy, ale ciekawy; szybko się go czyta.
Dodam jeszcze, że bardzo podobał mi się również styl rysowania Michała Janusika - najbardziej realistyczny ze wszystkich zebranych prac.