Dobra zmiana. Czyli jak się rządzi światem za pomocą słów Michał Rusinek 7,0
O czym jest ta książka?
Czy o tym, jak 30 marca 2010 sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Paweł Wypych oświadczył, że „jeśli prezydent Lech Kaczyński zdecyduje się na udział w moskiewskich obchodach 65 rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, to zaprosi na pokład samolotu m.in. gen. Wojciecha Jaruzelskiego” gdyż „generał Jaruzelski, oprócz udziału w II wojnie światowej, był również demokratycznie wybranym prezydentem Polski” ?
https://www.prezydent.pl/kancelaria/archiwum/archiwum-bronislawa-komorowskiego/aktualnosci/wydarzenia/pawel-wypych-jezeli-prezydent-pojedzie-do-moskwy-zaprosi-wojciecha-jaruzelskiego-do-samolotu,13771,archive
Zawsze zdawało mi się, że wybrany został przez Sejm wybrany w wyborach „okrągłostołowych”, częściowo tylko wolnych, a jak to ktoś skomentował, nie ma wyborów wolnych częściowo, jak nie można być częściowo w ciąży.
O takich sprawach książka milczy.
Jaruzelski jest wymieniony tylko jako twórca zdania „Na tę literę [V] nie zaczyna się żadne polskie słowo.”
Latem tegoż 2010 roku Jarosław Kaczyński oświadczył, że Edward Gierek „opozycję jakoś tam tolerował, a nie zamykał do więzienia”.
https://www.newsweek.pl/polska/wybory-2010-kaczynski-rehabilituje-gierka/gm008ep
Czyli sprawy „Ruchu” w 1971 (wyroki do 7 lat więzienia) nie było ?
Ani sprawy „taterników” (do 4 i pół roku więzienia) ?
Proces ten wprawdzie był jeszcze za Gomułki, za Gierka skazani nadal siedzieli.
Ani braci Kowalczyków (kara śmierci, ułaskawienie) ?
Ani Stanisława Kruszyńskiego (w 1975/76 więziony przez 6 miesięcy za „rozpowszechnianie fałszywych informacji” przez pisanie listów do rodziny i znajomego) ?
Wymieniam sprawy sprzed 1976, później było ich więcej.
https://naszahistoria.pl/edward-gierek-czyli-smierc-stanislawa-pyjasa-ks-kotlarza-i-innych/ar/c15-16493553
https://wiadomosci.wp.pl/moczulski-zaglosuje-na-bronislawa-komorowskiego-6082125549671041a
O tym książka też nie napomknie.
Natomiast pełna jest bardzo widocznie istotnych wiadomosci w rodzaju jak posłanka PiS spiera się o czasownik „wziąść”.
Do cytatu „Motyw "szkalowania" intensywnie występuje od marca. Szkaluje Polskę Wolna Europa, "Kultura", syjoniści, reakcyjna prasa zachodnia itp. (…) Niektórzy przynajmniej
propagandyści wiedzą, że szkalowanie reżimu i jego liderów niewiele obchodzi zwykłego czytelnika gazet. Szkalowanie Polski ma zaś podziałać na jego wyobraźnię.” (Michał Głowiński 11 lutego 1970 „Marcowe gadanie” s. 174) tyczącego jak widać głębokiego Peerelu dorobiony komentarz „Choć mowa tu o szkalowaniu, a nie o działaniach antypolskich,
w istocie rzecz jest o tym samym: o tym, że władza gra uczuciami narodowymi swych obywateli, po to by osiągnąć korzyść polityczną – by ludzie odbierali działania skierowane przeciwko władzy jako atak na to, co jest im bliskie. Bo przecież to, co jest określane jako antypolskie czy jako antypolonizm, w gruncie rzeczy zwykle polega na krytyce rządzących lub próbie zmierzenia się z trudnymi kartami naszej historii. A taka krytyka – jak zauważa Adam Szostkiewicz – może być działaniem ożywczym: "Klasycy polskiej literatury i myśli politycznej nieraz chłostali naród, wytykali polskie wady i grzechy, aby go zreformować. Norwid, Brzozowski, Bocheński (Dzieje głupoty w Polsce) byli »antypolscy« nie z nienawiści, tylko z miłości do Polski, do polskiej historii i kultury, do polskości".”
Skąd wiadomo, że „w gruncie rzeczy zwykle” ?
Zaś „polskie wady i grzechy” trąci odpowiedzialnością zbiorową. „Faszyści niemieccy byli Niemcami, lecz ich zbrodnie miały charakter faszystowski, nie niemiecki – tak samo, jak morderstwo popełnione przez polskiego bandytę jest zbrodnią bandycką, nie "polską".” (Andrzej Jóżef Kamiński „Hitlerowskie obozy koncentracyjne i ośrodki masowej zagłady w polityce imperializmu niemieckiego”, Wydawnictwo Poznańskie 1964 s. 17)
Podany przykład Bocheńskiego też wielce wymowny.
Jerzy Łojek zarzucając Ksaweremu Pruszyńskiemu w apologii Wielopolskiego powielanie bredni napisał m. in. „Wstęp do nowego wydania książki Pruszyńskiego napisał Cat. Nic w tym oczywiście dziwnego. Poglądy Stanisława Mackiewicza – te nowe, powojenne – zbiegają się doskonale z poglądami Pruszyńskiego. Mackiewicz w swoim Stanisławie Auguście udowadniał te same w zasadzie co Pruszyński tezy dziejowe, tyle że w odniesieniu do epoki o wiek wcześniejszej. I Mackiewicz, i Pruszyński wyznaczyli swym książkom cele przedziwne: mają one udowodnić, że historycznego uzasadnienia dla polityki zagranicznej nowej Polski radykalno-demokratycznej, Polski ludowej, szukać trzeba w nawiązaniu do działalności postaci par excellence reakcyjnych. Swojego czasu Aleksander Bocheński w imię tych samych celów wzywał do rehabilitacji pamięci Szczęsnego Potockiego (Dzieje głupoty w Polsce, s. 74). Rzeczywiście tradycje godne chwały i kontynuacji!” („Pisma wybrane. XIX wiek” s. 641)
A skoro Bocheński jest tylko w cudzysłowiu antypolski, to targowiczanie konsekwentnie także. Głowiński rozważając pismactwo Miniszewskiego nazwał to wielce wymownie: „Niekiedy oksymorony lepiej ujmują zjawisko niż formuły w ścisłym tego słowa znaczeniu opisowe, tę osobliwą postawę nazwiemy więc patriotyzmem targowickim. Patriotyzmem tych, którzy tak ukochali ojczyznę, że aż muszą ją zdradzać.” („Pismak 1863” s. 32) Czego ta książka oczywiście nie cytuje.