Niezły. Trochę głupio oceniać klasykę, ale nie wszystko mi się podobało. Czasem kreska jest tak ogólna, że kompletnie nie wiem, co jest na rysunku; niektóre zwroty akcji są dziwnie sztuczne, pozbawione prawdopodobieństwa według mnie, a to ważne, żeby komiks mimo umowności świata, był przekonujący. Wynika to pewnie też z plusów tego komiksu. Jest tu podjętych wiele wątków socjologicznych (z różnym prawdopodobieństwem),które są świetnie, z odpowiednim tempem podawane: intensyfikacja ich jest wzmocniona wtykanym w zdarzenia przekazem mediów i ich interpretacją wizerunkową Batmana i przestępców. Czasami przetasowują 3 wątki w jednej chwili i naprawdę trzeba być uważnym podczas lektury.
Ogólnie bardzo powoli wciągające, ale też smakujące. Dla rehabilitacji dodam, że dwa zdarzenia były dla mnie naprawdę super! Książka ma format A3 i w odpowiednich momentach rysunek jest na całą stronę - warto wtedy się zatrzymać przy nim. Oczywiście jest klimat Noir.
Pierwsza połowa tego albumu to kontynuacja przygód Matta z tomu drugiego. Choć ewidentnie nie jest to udana kontynuacja. To co najwyżej średnie zakończenie runu Millera i odniosłem wrażenie jakby Miller był juz myślami gdzieś indziej, daleko od Daredevila.
Drugą połowę albumu wypełniają natomiast dodatki.
Wpierw mamy kilka historii z serii " co by było gdyby" Electra przeżyła walkę z Bullseyem albo gdyby Daredevil został członkiem SHIELD. Niestety, nie są to wciągające, ani dobre opowieści.
Na koniec albumu otrzymujemy dwie dłuższe historie stworzone przez Millera w późniejszym okresie. Są to oniryczne opowieści charakteryzujace się eksperymentami w warstwie graficznej. Zmieniony styl rysunku Franka, czy też "malarstwo" Billa Sienkiewicza w "Love and War" nie przypadło mi jednak do gustu. Doceniam, że Frank próbował czegoś nowego, ale ogólnie to nie są udane opowieści. Strasznie mnie znudziły i nie miałem nawet ochoty szczególnie wczuwać się w akcję tych opowiadań. Być może są ciekawe z punktu widzenia historii komiksu i rozwoju kariery Millera, ale mnie zupełnie nie porwały. Dostrzegam w nich element świeżości i innowacyjności ale to nie są jeszcze dobrze napisane historie. To bardziej eksperymenty.
Podsumowując, w tomie trzecim nie pozostało już niemal nic z ciekawie opowiadanej historii o Daredevillu. To zbiór różnych opowiadań Millera zebranych w jeden album, który jest raczej ciekawostką lub rzeczą dla kolekcjonerów. Do tego niemal wszystko kręci się wokół Elektry, co też jest juz trochę męczące.
Osobiście nie mam tutaj ani jednej historii do ktorej chciałbym kiedyś wrócić. Rozczarowanie.