Stanisław Wygodzki (ur. jako Szyja Wygodzki) - polski pisarz, poeta, tłumacz i krytyk literacki żydowskiego pochodzenia. Już jako nastolatek zaczął sympatyzować z komunistami i ruchami lewicowymi.
Przed II wojną światową tworzył głównie poezję.
W czasie II wojny światowej trafił do będzińskiego getta, skąd potem zabrano go do obozów w Auschwitz, Sachsenhausen-Oranienburg i Dachau. W Oświęcimiu stracił żonę i córeczkę.
Po wojnie pracował w Polskim Radiu. Zaczął też intensywnie pisać książki.
Na fali antysemickiej nagonki w 1968 roku opuścił wraz z drugą żoną i dziećmi Polskę. Osiadł na przedmieściach Tel Awiwu i bardzo szybko wsiąkł w środowisko literackie Izraela.
Zgodnie z jego ostatnią wolą prochy Stanisława Wygodzkiego rozrzucono na pustyni.
Wybrane dzieła autora: "Apel" (Wyd. Międzynarodowego Biura Literatury Rewolucyjnej, 1933),"Pamiętnik miłości" (Wydawnictwo "Książka", 1948),"Opowiadanie buchaltera" (Czytelnik, 1951),"Człowiek z wózkiem" (Czytelnik, 1961),"Basy" (PIW, 1965),"Odwiedziła mnie żyrafa" (Nasza Księgarnia, 1967),"Podróż zimowa. Wiersze" (Oficyna Poetów i Malarzy, 1975).
Dwukrotnie żonaty: 1. Anna Frymeta (do 01.08.1943, jej śmierć),córka Mindla (ur. 17.03.1939); 2. Irena (od 11.03.1946),2 dzieci: córka Ewa i syn Adam.http://
Przypadkiem znalazłam tu dziś tę książeczkę no i musiałam, musiałam wystawić jej laurkę. A dlaczego? Bo była to pierwsza książeczka wypożyczona przeze mnie z biblioteki i oczywiście samodzielnie przeczytana, a wydarzenie to, mimo iż baaaardzo odległe w czasie, tkwi we mnie jakby miało miejsce zaledwie wczoraj. Do dziś pamiętam to bicie serca, wypieki na twarzy i rozpierającą dumę….
Cytat z pamięci, może niedokładny: (rozmowa przez telefon - z zoo) : „- Uciekł lew ! - Co mówisz? - Uciekł lew! - Jaki zlew? - Nie zlew, tylko LEW!” 😀
Wyobraź sobie, że do twojego mieszkania puka żyrafa. Taka prawdziwa - z długą szyją i kopytkami. Żyrafa prosi o gościnę, więc zapraszasz ją do środka i bez mrugnięcia okiem przystosowujesz mieszkanie do wymagań zwierzęcia. Wszak prysznic nie ma odpowiedniej wysokości, lustro wisi za nisko. Kawa podana może być tylko w porcelanie, przysmaki - długie i podłużne… Brzmi absurdalnie?
Gdy pewnego dnia do mieszkania dystyngowanego jegomościa, puka żyrafa, ten bez krzty zdziwienia, przyjmuje ją najlepiej jak potrafi. Żyrafa mieszka w Szczecinie i pracuje jako dźwig przeładunkowy. To też całkiem normalne, prawda? Do Warszawy przyjechała, by nieco się przewietrzyć. Ugoszczona zostaje znakomicie. Tylko żółw Bubuś, łypiąc zazdrosnym okiem, nie wydaje się być zadowolony z obecności tego wyjątkowego gościa…
Ta absurdalna historia Stanisława Wygodzkiego z ilustracjami Mirosława Pokory, powstała już w 1967 roku. W ramach serii "Mistrzowie Ilustracji" wydawnictwo Dwie Siostry, wydało reedycję tej historii. Bo to ponadczasowa publikacja, która się nie starzeje i potrafi bawić kolejne pokolenia czytelników.
Książka zachwyca lekkością i prostotą. Płynna narracja, wartkie dialogi, humor i ocierająca się o absurd fabuła, czynią z tej książki uniwersalną, lecz nie do podrobienia, historię. Świetny tekst dopełniają fantastyczne i barwne ilustracje, które nadają całej opowieści ciepłego i oryginalnego charakteru.
Rewelacyjna i pełna uroku opowieść!