Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Fredric Brown
Znany jako: Frederick
30
6,5/10
Urodzony: 29.10.1906Zmarły: 11.03.1972
Fredric Brown (ur. 29 października 1906 r. w Cincinnati, zm. 11 marca 1972) amerykański pisarz science fiction. Jeden z pionierów gatunku, najlepiej znany z krótkich, humorystycznych utworów. Dziennikarz z wykształcenia, tworzył także powieści kryminalne. Jedno z jego opowiadań, Arena, stało się podstawą scenariusza odcinka serialu Star Trek. Brown został uhonorowany przez Roberta Heinleina, jako jeden z trzech adresatów dedykacji jego słynnej powieści Obcy w obcym kraju.
6,5/10średnia ocena książek autora
1 255 przeczytało książki autora
1 957 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Mammoth Book of Golden Age Science Fiction: Ten Classic Stories from the Birth of Modern Science Fiction Writing
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2007
Miesięcznik Fantastyka, nr 4 (1/1983)
Cykl: Fantastyka (tom 4)
6,7 z 9 ocen
24 czytelników 1 opinia
1983
Bardzo dziwny świat. Opowiadania fantastyczne
Fredric Brown, Ariadna Gromowa
6,6 z 44 ocen
94 czytelników 4 opinie
1975
The Best of Planet Stories #1: Strange Adventures on Other Worlds
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1975
Najnowsze opinie o książkach autora
Złoty Wiek SF 1 H. Beam Piper
5,8
Dziesięć tomów "Złotego Wieku Science Fiction" od Stalker Books (dawniej: Solaris) czekało w moich zbiorach dość długo na swoją kolej, aż przyszedł czas by się z klasykami z okresu "złotej ery" amerykańskiej literatury fantastycznej - czyli (według opinii znawców i badaczy) fantastyki powstałej na przestrzeni od lat 30-tych do końca lat 50-tych minionego wieku - zaznajomić.
Każdy kto liznął choć trochę science-fiction z pewnością rozpozna pośród autorów, których utwory - w wielu przypadkach po raz pierwszy w języku polskim - znalazły się w pierwszym tomie antologii.
Biorąc pod uwagę, że są to pisarze znani i uznani również w Polsce, lekkim rozczarowaniem jest fakt, że żadne z tych opowiadań nie jest szczególnie wybitne, ani na tle dorobku niektórych z nich, ani też - szerzej - w ramach gatunku. Owszem, wszystkie mają w sobie ten ulotny urok cechujący science-fiction epoki, w której powstały, z charakterystycznymi motywami, marzeniami, spekulacjami i lękami, jakie rozpalały serca i absorbowały umysły ówczesnych twórców i czytelników.
Więc lektura zawartych tu dziesięciu tekstów jest na swój sposób przyjemna i odprężająca, ale trudno tu wskazać jakiś utwór, który na dłużej zapisałby się w pamięci. Z czysto rozrywkowego punktu widzenia, najfajniejszymi znajduję:
- ...tekst R. A. Lafferty'ego "Sześć palców czasu" - notabene przywodzący na myśl odcinek serialu "The Twilight Zone" zatytułowany "A Kind of Stopwatch" czy komisy o "Flashu" - o człowieku, który umie poruszać się tak szybko, że czas wokół płynie wolniej, ale zdolność ta okupiona jest szybszym starzeniem się jego organizmu...
- ...sympatyczne opowiadanie Murraya Leinstera "Parlamentariusz" - w którym Bucky, pies jednego z członków ekspedycji mającej skonfrontować się z wyraźnie wrogo nastawioną rasą obcych, okazuje się jedyną postacią zdolną przełamać barierę nieufności i podejrzeń pomiędzy nieumiejącymi się porozumieć cywilizacjami...
- ...interesująca nowelka F. L. Wallace pod tytułem "Feliksa", w której grupa kolonizatorów na planecie, zdawałoby się idealnej do osiedlenia, musi stawić czoła błyskawicznie ewoluującej i uodparniającej - a do tego wszystkożernej - rasie obcych...
- ...oraz "Szczęśliwe zakończenie" Macka Reynoldsa i Fredrica Browna, w którym obalony wszechświatowy tyran zostaje zesłany na odludną planetę, by na nowo dać upust swej żądzy władzy, próbując podporządkować sobie przemocą lokalne plemię...
Tak, więc zbiór dobrej, przyjemnej i - w pozytywnym sensie - ramotkowatej fantastyki, ale - że powtórzę raz jeszcze - nic, co dziś można uznać za jakiś przejaw twórczego geniuszu, u skądinąd genialnych i kultowych - w większości - autorów. Mimo wszystko, polecam a sam zabieram się za tom 2.
Intruz Fredric Brown
5,9
F. Brown to autor zaliczany do klasyki amerykańskich twórców SF. Akcja "Intruza" osadzona została w realiach małomiasteczkowej, amerykańskiej prowincji i realia te, zarówno techniczne jak i obyczajowe, jednoznacznie zdradzają, że powieść napisano przed sześćdziesięciu laty. Można więc potraktować je jako scenerię historyczną. Sam pomysł oryginalnej formy inwazji obcych (a konkretnie jednego Obcego) zupełnie niezły, podobnie jak logiczne rozwinięcie fabuły - z jednej strony postępowanie tegoż Obcego, z drugiej śledztwo wybitnie inteligentnego Ziemianina, który wpada na trop tych działań i staje do walki z zagrożeniem. Dysonansem jawi się niedopracowane, oparte na "chciejstwie" zakończenie. Wydaje się, że F. Brown do tego stopnia postawił ziemskich bohaterów "pod ścianą", że nie znalazł następnie równie logicznego pomysłu, który w zaistniałej sytuacji mógłby dać im zwycięstwo. Poszedł więc "na skróty", wykorzystując "boską władzę" Autora. W sumie, lektura dość przyjemnie mnie zaskoczyła.