Książka Piotra Patykiewicza "Dopóki nie zgasną gwiazdy" została nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 w kategorii Fantastyka, fantasy. Absolwent politologii, człowiek wielu profesji: pracował między innymi jako dziennikarz, ochroniarz, parkingowy, agent ubezpieczeniowy i bukinista. Debiutował opowiadaniem Czorty (1996),publikował w „Fenixie”, „Nowej Fantastyce” i „Science Fiction, Fantasy i Horror”. Dopóki nie zgasną gwiazdy to jego szósta powieść i pierwsza, która ukazała się nakładem Wydawnictwa SQN.http://www.patykiewicz.com/
Mam bardzo mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki.
Z jednej strony jest to bardzo ciekawa historia i sam pomysł, jednak ta historia tak naprawdę do niczego nie prowadzi.
Opis świata i panujących warunków jest bardzo realistyczny. Chwilami wręcz szokujacy. Akcja rozgrywa się dość szybko i z zaciekawieniem czeka się na to, co się dalej wydarzy. Nie mniej jednak w pewnym momencie dochodzi do takiego namnożenia zwrotów akcji, że traci się ogólny sens, a prawda i odpowiedź na nurtujące pytania jest niemożliwa do odgadnięcia. Ilu bohaterów, tyle prawd, co mnie osobiście zaczęło wręcz denerwować.
Większość historii jest tak mocno osadzona w wierzeniach, legendach i zabobonach, że z całych sił chce się to w końcu skonfrontować z jakimś racjonalnym i realnym wyjaśnieniem. Niestety im dalej w las, tym więcej drzew.
Najśmieszniejsze jest to, że głównego bohatera polubiłem najmniej. Jest niezdecydowany i chyba sam się pogubił w tych wersjach otaczającego świata i sposobów na przetrwanie.
Ktoś tu pięknie napisał coś, co sam odczuwam: mam dysonans. Z jednej strony umiejętności posługiwania się językiem stoją chyba na najwyższym poziomie, z jakim miałem do czynienia w fantasy, z drugiej - choć fabuła sama w sobie ciekawa, to jednak mało akcji, ślimacze tempo i w sumie dziwaczny finał sprawiają, że trudno bardzo pozytywnie ocenić mi ten tytuł.
Ogólnie polecam ze względu na niezwykłą kwiecistość językową oraz konsekwentną i spójną konstrukcję świata.
Jeśli ktoś jednak oczekuje akcji, polecam, aby sobie odpuścić.