Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Włodzimierz Scisłowski
Źródło: wikipedia
39
6,9/10
Pisze książki: literatura piękna, bajki, interaktywne, obrazkowe, edukacyjne, literatura dziecięca, wierszyki, piosenki, poezja, satyra
Urodzony: 29.01.1931Zmarły: 08.09.1994
Polski satyryk, autor utworów dla dzieci i młodzieży, szopek radiowych i telewizyjnych oraz tekstów piosenek.
Ukończył Wydział Leśny WSR w Poznaniu. Debiutował w 1948 roku na łamach tygodnika "Szpilki" jako satyryk. Był redaktorem tygodnika satyrycznego "Kaktus" w latach 1957-1960, a następnie w latach 1960-1968 "Gazety Poznańskiej".
Ukończył Wydział Leśny WSR w Poznaniu. Debiutował w 1948 roku na łamach tygodnika "Szpilki" jako satyryk. Był redaktorem tygodnika satyrycznego "Kaktus" w latach 1957-1960, a następnie w latach 1960-1968 "Gazety Poznańskiej".
6,9/10średnia ocena książek autora
179 przeczytało książki autora
132 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dwa pstryki techniki
Włodzimierz Scisłowski, Mirosław Pokora
6,4 z 5 ocen
16 czytelników 0 opinii
1985
Rewia przebojów 7. Melodie i teksty
Cykl: Rewia przebojów (tom 7)
7,0 z 1 ocen
7 czytelników 0 opinii
1973
Fraszki na ptaszki
Włodzimierz Scisłowski, Stanisław Mrowiński
6,8 z 5 ocen
7 czytelników 2 opinie
1970
Z Bonn-Bonierki. Wybór satyr antyrewizjonistycznych
Włodzimierz Scisłowski, Janusz Przybysz
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
1961
Najnowsze opinie o książkach autora
Choinkowe wierszyki Wanda Chotomska
6,6
Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!
Hu! Hu1 Ha! Nasza zima zła!
Płachta na niej długa, biała,
W ręku gałąź oszroniała,
A na plecach drwa...
Nasza zima zła!
Hu! Hu1 Ha! Nasza zima zła!
A my jej się nie boimy,
Dalej śnieżkiem w plecy zimy,
Niech pamiątkę ma!
Nasza zima zła!*
Okres świąteczny wpływa na mnie dość melancholijnie w tym roku, dlatego też postanowiłam sięgnąć po książeczki, które czytałam w dzieciństwie. Stały się przyjemną odmianą w te pochmurne dni. Tak oto trafiłam do świata bałwanków, Mikołajów, choinek i wiele, wiele więcej.
„Choinkowe wierszyki” składają się z trzydziestu sześciu wierszy napisanych przez różnych autorów. Opowiadają one o małej choince, która pragnęła być świątecznym drzewkiem, albo niedźwiadku, który nie mógł spać. Przeczytamy również o Mikołajach, którzy podobno nie istnieją, ale fajnie w nie wierzyć. A jeden z autorów wymyślił nawet kolorowy śnieg. To tylko kilka ciekawszych według mnie wierszy.
Nie jestem zwolenniczką wierszy, ale mam kilka swoich ulubionych, które mogłabym czytać bez przerwy. Zbiór „Choinkowe wierszyki” mimo, że czytany drugi raz dopiero teraz trafił do mojej listy ulubionych. Książeczka jest cienka, ma dużo obrazków, ale nie przeczytałam jej w mig tylko delektowałam się nią po trochu.
Pierw może zwrócę uwagę na wydanie, które, trzeba rzec, jest starannie wykonane. Twarda oprawa z kolorową grafiką na okładce przyciąga oko I z pewnością zainteresuje młodego czytelnika. Po otworzeniu książeczki od razu widać kolorowe rysunki, które towarzyszą każdemu wierszowi, wiernie lub trochę mniej odwzorowują jakieś zdarzenie z niej. Druk jest duży i pogrubiony dzięki czemu z łatwością się go czyta. Wiersze są pisane prostym językiem i są łatwe do zrozumienia. Można się z nich pośmiać, pomyśleć, a nawet pomarzyć. Dziecko może też nauczyć się kilku ważnych rzeczy. Mi się bardzo podobała i sprawiła wiele radości. A oto mi chodziło.
Nie będę zanudzać was interpretacją każdego wiersza, ale śmiało mogę stwierdzić, że jest to idealna pozycja dla naszych pociech na długie zimowe wieczory, szczególnie w tym okresie świątecznym. Zajmująca czas, który się mile spędzi dzięki niej.
*str. 29 („Zła zima” M. Konopnicka)
Straszne Wierszyki Włodzimierz Scisłowski
7,6
Straszne, bo tak złe czy straszne... bo straszące? Zaintrygowana zamówiłam pozycję w bibliotece i okazało się, ze trzymam w ręce zbiór wierszy dla dzieci. Dość intrygujący zbiór, bo nie dość, że zawierający w sobie większość dziecięcych lęków, to opatrzony surrealistycznymi ilustracjami.
Na kartkach Strasznych wierszyków spotkamy duchy, czarownice, leśne licho, stracha na wróble, różne strachy i straszki oraz smoka. Lektura może być świetnym sposobem na okiełznanie dziecięcych bojaźni przed tym, co może spędzać im sen z powiek... ale ostrożnie! Zalecałabym czytanie w obecności opiekunów, gdyż nie wszystkie wierszyki mają uśpić lęki. Niektóre z zakończeń utworów mogą przestraszyć maluchy, które zostaną z książeczką sam na sam.
Świetne rysunki Daniela Mroza spodobają się chyba bardziej dorosłym – są czarno-białe i, co tu ukrywać, raczej trudne do odbioru dla młodszej osoby. Nie mogę nie wspomnieć o tym, co najbardziej spodobało mi się w graficznym wyglądzie książki – spis treści! Czegoś tak niesamowicie pomysłowego jeszcze nie widziałam.
http://podrugiejstronieksiazki.blogspot.com/2016/04/wodzimierz-scisowski-straszne-wierszyki.html#comment-form