Wałęsa '80 Lech Wałęsa 6,7
ocenił(a) na 1020 tyg. temu „… Nie. To był tylko epizod…
Na pewno byłem przekonany, że sobie z tym poradzimy…”
„Człowiek ciągłością żyje, a nie jakimiś tam momentami”, tak mawia Lech Wałęsa. Czy Polski elektryk, który został jedną z najważniejszych postaci XX wieku mógł zrobić dla Polski więcej? Wałęsa idąc do polityki zostawił wszystko. Dosłownie. Uważa, że w tamtych czasach ludzie się bali. Jego żona natomiast po latach, moim zdaniem pokazała charakter. Ukazała Nam się kobieta silna i bezkompromisowa.
„On” - jest symbolem. Ikoną znaną na całym świecie. Pierwszym prezydentem wolnej Polski. Laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Jednym z tych, którzy poprowadzili Solidarność do zwycięstwa nad władzą ludową i demokratyzacji kraju. Jednocześnie jest też zwykłym człowiekiem, charyzmatycznym, odważnym, bezczelnym i bezkompromisowym, ze swoimi walorami i słabościami, mężem, ojcem, dziadkiem. Z mojego punktu widzenia książka przedstawia wiele ciekawych aspektów. Cytat, że „..My jesteśmy wychowani na Mickiewiczu. Ta romantyczna potrzeba buntu głęboko w nas siedzi…” zawiera esencję naszego istnienia.
Z okazji swoich 80. urodzin Lech Wałęsa jeszcze raz – jak sam mówi, już po raz ostatni – zabiera głos, opowiadając o trudnych czasach walki o nową Polskę w latach 80. i 90., a także o szansach, jakie stoją przed naszym krajem w przyszłości. Książkę świetnie się czyta.
W niezwykłej rozmowie z wielokrotnie nagradzanymi dziennikarzami, Kamilem Dziubką i Januszem Schwertnerem, pokazuje się od strony, od jakiej go jeszcze nie znamy. Opowiada o swoim życiu prywatnym, o śmierci syna Przemysława, o relacjach z najważniejszymi postaciami ze świata polityki i kulisach władzy. Ujawnia wciąż nieodkryte historie z początków Solidarności, z okresu stanu wojennego i formowania się pierwszego rządu w wolnej i demokratycznej Polsce.
Czasami czasy są ze sobą powiązane, jak naczynia na zajęciach chemii. Wszak w 1978 roku Karol Wojtyła został papieżem. Wcześniej komuna poniżała ludzi, wręcz wyśmiewała. W publikacji zostaje też wspomniana Henryka Krzywonos, która też nie należy do potulnych kobiet.
Moim zdaniem jedno stwierdzenie w publikacji jest bardzo trafne. Mowa właśnie o polityce. Nie potrzeba wywodów, ładnych słów, czy jakiś obietnic bez pokrycia. Trzeba wiedzieć przecież, kiedy docisnąć, albo kiedy ustąpić – „Nie wolno tak jechać na koniu bez głowy…”. Cały mankament. 😉
Postać Jacka Kuronia i bogate wspomnienia przypominają, że sam chciał, by Wałęsę zastąpiono kimś zupełnie innym. Solidarność, Porozumienia Sierpniowe, wiara w zmiany. Wtedy to one były najważniejsze. Spotkanie Wałęsy z Prymasem Wyszyńskim też było interesujące. „On wtedy dużo mówił o zagrożeniach…”. Myślał mądrze. Kościół to była w tamtym czasie jedyna organizacja, która jako tako funkcjonowała.
Ta książka pokazuje Lecha Wałęsę, jakiego nie znamy. Wałęsowie są obciążeni cukrzycą. On - nigdy do końca nikomu nie zaufał, przeżywa polityczne burze i jest go ciężko upilnować. Uważa, że do śmierci ma bliżej niż dalej. Dzięki temu, że publikacja jest uzupełniona zdjęciami idealnie oddaje klimat i pokazuje człowieka z krwi i kości. Wystarczy.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Premiera: 25.10.2023 r.
Oprawa: twarda
Projekt okładki: Paweł Panczakiewicz
Wydanie I
Liczba stron: 400
(nowość wydawnicza)