Najnowsze artykuły
- Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
- ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
- Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
- Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michel Blanc-Dumont
9
7,0/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony: 03.07.1948
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
48 przeczytało książki autora
57 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Młodość Blueberry’ego. Tom 5
Michel Blanc-Dumont, François Corteggiani
6,4 z 5 ocen
11 czytelników 1 opinia
2023
Młodość Blueberry’ego tom 4
Michel Blanc-Dumont, François Corteggiani
7,2 z 9 ocen
15 czytelników 2 opinie
2022
Cartland - Wydanie Zbiorcze 3
Michel Blanc-Dumont, Laurence Harlé
7,6 z 5 ocen
10 czytelników 2 opinie
2022
Młodość Blueberry'ego. Tom 3
Michel Blanc-Dumont, François Corteggiani
6,8 z 11 ocen
17 czytelników 2 opinie
2022
Cartland. Wydanie zbiorcze 2
Michel Blanc-Dumont, Laurence Harlé
6,9 z 8 ocen
15 czytelników 3 opinie
2021
Cartland. Wydanie zbiorcze 1
Michel Blanc-Dumont, Laurence Harlé
7,4 z 16 ocen
31 czytelników 5 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Indianie! Czarny cień białego człowieka Derib
6,5
POPKulturowy Kociołek:
https://popkulturowykociolek.pl/indianie-recenzja-komiksu/
Tytuł albumu dość dosadnie wskazuje, kto jest głównym bohaterem dzieła. Nie jest to jednak historia, tylko jednego przedstawiciela rdzennych mieszkańców Ameryki. Mamy tu do czynienia ze zbiorem szesnastu rozdziałów ukazujących dzieje Indian i Ameryki w ciągu wielu lat.
Każdy z historii to jednak zaledwie kilka stron. Trudno więc tutaj pisać o zwięzłej i głębszej fabule. Takowej na kilkunastu-kilkudziesięciu kadrach po prostu nie da się zawrzeć. Poszczególne rozdziały należy traktować jako krótkie epizody, których mianownikiem wspólnym jest naturalizm, mrok, brutalność i wyrazista emocjonalność. To właśnie ta mieszanka sprawia, że całość jest zaskakująco mocno angażująca i czyta się ją dość przyjemnie.
Scenarzysta Tiburce Oger we współpracy z Hervém Richezem starają się zaprezentować mocno złożone relacje pomiędzy rdzennymi Amerykanami a europejskimi osadnikami, które niestety często prowadziły do tragedii. Każda z historii przenosi nas do innego okresu (nie są one ułożone chronologicznie – co trochę przeszkadza),począwszy od pierwszego spotkania z białym człowiekiem (1540 – podbój kontynentu przez Hiszpanów) aż do roku 1922. Poszczególne epizody ukazane są w sposób bardzo autentyczny. Wyraźnie widać, że twórcy odpowiednio przygotowali się do stworzenia tego dzieła, przeprowadzając szeroko zakrojone badania, starając się tym samym, aby scenariusz był wierny historii.
Twórcy w subtelny i przemyślany sposób poruszają także tematy dyskryminacji, niesprawiedliwości i strat kulturowych. Pokazują niszczycielskie konsekwencje przybycia osadników na rdzennych Amerykanów. Przewracając kolejne strony komiksu widać jednocześnie, że potrafią być również wobec nich na swój sposób krytyczni. Ich brak umiejętności zjednoczenia się sprawił, że nigdy nie byli oni w stanie pokonać „białego człowieka”, w końcu ostatecznie godząc się ze swoją porażką i pewnego rodzaju zniewoleniem....
Młodość Blueberry'ego. Tom 3 Michel Blanc-Dumont
6,8
Młodość rządzi się pewnymi swoimi prawami i brakuje w niej doświadczenia, które przychodzi z wiekiem. Tak też było w przypadku Mike’a Blueberry’ego, który w dwóch pierwszych zbiorczych częściach serii miał głowę wypełnioną mrzonkami i ideałami, które musiały dość bezpośrednio konfrontować się z realiami wojennymi. W albumie Młodość Blueberry’ego #3 w tej kwestii widać dość znaczącą zmianę. Nadal bohater popełnia błędy i dopiero kształtuje swoją osobowość, znacznie lepiej rozumie on jednak to, że w wojnie nie ma nic romantycznego, a cierpienie dotyka obu stron konfliktu.
Trzecia część kultowej serii zbiera powiązane ze sobą oryginalne albumu od 10-13 (Plan Pinkertona, Szlak przeklętych, Ostatni pociąg do Waszyngtonu i Zabić Lincolna).
Pierwszy z epizodów przenosi czytelnika do połowy roku 1864. W Waszyngtonie niejaki Allan Pinkerton opracowuje plan jak szybko zakończyć trwającą wojnę. Jego pomysł polega na eliminacji najodważniejszych i najbystrzejszych przywódców południa. W tym samym czasie porucznik Blueberry jako jeniec został wcielony do batalionu dyscyplinarnego. Niespodziewanie dla niego zostaje on wciągnięty do eskorty specjalnej delegacji udającej się na południe. Jedną z ochranianych przez niego osób jest urodziwa Eleonora Mitchell, która mocno przyciąga wzrok żołnierzy. W tym zadaniu nic nie będzie jednak łatwe ani tym bardziej bezpieczne. Okazuje się bowiem, że jeden z członków grupy realizuje plan Pinkertona i ma za zadanie zabić generała John Bell Hooda.
Przedstawiona w tym rozdziale historia jest całkiem udana. Autorowi udaje się połączyć odpowiednie proporcje scen akcji, rytmicznie prowadzonej intrygi i szczypty wojennej dramaturgii. Jest więc efektownie i na pewno nikt nie powinien narzekać tutaj na nudę. Nie wszystko jest jednak perfekcyjne. Na pewno miłośnicy historii (szczególnie wojny secesyjnej) zwrócą uwagę na pewne uproszczenia czy niezbyt realistyczne elementy scenariusza. Jeśli jednak ktoś nie jest mocno przywiązany do historycznych szczegółów, nie będzie na te wady zwracał większej uwagi. Troszkę bardziej rozczarowany może być on za to dość przeciętnymi postaciami drugoplanowymi. Spory potencjał przejawiała tutaj szczególnie panna Mitchell, która mogłaby być o wiele bardziej charyzmatyczną postacią, która wychodzi z cienia głównego bohatera, w niektórych fragmentach przejmując pałeczkę pierwszeństwa.
Troszkę mniej entuzjastycznie mogę wypowiedzieć się na temat rozdziału Szlak przeklętych. Zaprezentowana tutaj historia jest mocno powiązana z poprzednim epizodem (Plan Pinkertona). Fabuła skupia się tutaj głównie na poczynaniach wspomnianego wcześniej zdrajcy (dość nieoczekiwanego),licznych zagadkach, które musi rozwikłać Mike i niebezpieczeństwach, które czyhają na jego drodze. François Corteggiani jak na mój gust troszkę za bardzo przesadza tutaj z kolejnymi zwrotami akcji. Ich nadmiar prowadzi do zaburzenia spójności i umownej wiarygodności historii, a tym samym powoduje zupełnie niepotrzebny fabularny chaos. Twórca spycha również głównego bohatera trochę na dalszy plan, chcąc wypromować inne postacie. Powracamy tutaj jednak do problemu poprzedniego rozdziału, czyli niewykorzystanego potencjału drzemiącego w tych bohaterach. Pojawiają się tutaj również niezbyt udane nawiązania do klasyki literatury (chociażby Przeminęło z wiatrem),które ewidentnie dodane są na siłę. Historia jest oczywiście nadal bardzo dynamiczna i potrafi zapewnić chwilę intensywnej rozrywki. Nie jest ona jednak tak satysfakcjonująca, jak mogłaby być.
Na właściwy poziom scenariusz powraca w rozdziałach Ostatni pociąg do Waszyngtonu i mocno powiązanym z nim Zabić Lincolna. Fabuła François Corteggiana trzyma tutaj naprawdę niezły poziom (moim zdaniem jest ona najlepsza z całego tomu). Pierwszoplanową rolę odgrywa tutaj coraz wyraźniejsza i szerzej zakrojona intryga, która może odmienić oblicze całej wojny. Blueberry wraz z towarzyszami stara się pokrzyżować plany pewnej organizacji, której celem jest zabicie Lincolna. Nie wie komu może on w pełni zaufać, a śmierć i niebezpieczeństwo czyhają dosłownie na każdym kroku. Nie brakuje więc tutaj mocnej wartkiej akcji, twórca nie zapomina jednak o odpowiednim budowaniu klimatu i dodaniu do opowieści szczypty dramaturgii (bardzo charakterystycznej dla serii).
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-mlodosc-blueberryego-tom-3/