(ur. 1989) – tłumacz, eseista, poeta. Były redaktor niedoczytania.pl (2009–2011). Przygotował wybór wierszy Adama Wiedemanna Domy schadzek (Poznań 2012). Opublikował tom wierszy na koniec idą (Łódź 2017). Doktorant na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mieszka w Krakowie.
Cienka jest granica pomiędzy narzekaniem a przedstawianiem faktów i ich analizą. Jestem przekonana, że przy odpowiednim nastawieniu można w podobnej konwencji przedstawić niemalże każdy zawód. I to nie tylko pracownika fizycznego (co jest podkreślane w wielu recenzjach),ale i lekarza, nauczyciela, psychoterapeuty, kierowcy autobusów miejskich, urzędniczek, ekspedientek. Każdy z tych zawodów ma za zadanie "służyć innym". Dlatego oczywiście empatyzuję z codzienną udręką kelnerów i kelnerek (czego, jak pisze Topolski im samym brakuje, gdy stają się gośćmi restauracji),ale też nie uważam, żeby ich pognębienie było wyjątkowe.
To niewielka książeczka, sprawnie napisana, ciekawa językowo, z trafnymi parafrazami znanych cytatów, chociażby ten o kelnerach: “cierpliwe jest takie nic, łaskawe, nie szuka poklasku, nie wywyższa się, wszystko znosi, wszystko przetrzyma” Jednak jako całość nie zachwyciła mnie. Może jakbym była chociaż jeden dzień kelnerką, inaczej bym na nią popatrzyła.
Lubimy wiedzieć, jak wygląda TO z drugiej strony. Lubimy i dlatego czytamy wyznania chirurgów, stewardes, kelnerów. Szczególnie czekamy na MOMENTY, na to czego się jedynie domyślamy, a czego bez takich wyznań nie wiedzielibyśmy na pewno… A może to jedynie złudzenie i czysta kreacja? Dostajemy zaś danie, którego oczekujemy, a które niekoniecznie jest zapisem najświętszej prawdy?..
Do mnie książka przemówiła. Widzę w niej szczerość (lekko tylko doprawioną) a nie grafomanię, czuję świetny zmysł obserwacyjny, talent do opisu rzeczywistości. Wiele obserwacji okiem kelnera zaskakuje nas jako ich czytelników i… jednocześnie nie zaskakuje w ogóle. Nie tego się spodziewaliśmy? A jak nas zawodowo widzieliby inni?