Niż
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Seria prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego
- Tytuł oryginału:
- Niż
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Ha!art
- Data wydania:
- 2020-09-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-09-15
- Liczba stron:
- 152
- Czas czytania
- 2 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366571112
- Tagi:
- gastronomia ironia kelnerstwo literatura polska relacje międzyludzkie uczucie
- Inne
Niż Macieja Topolskiego to zbiór próz poetyckich zawierających elementy eseju i reportażu, a poświęconych pracy kelnerskiej. Książka została podzielona na pięć części, w których autor porusza kolejne aspekty pracy w gastronomii. Od rekrutacji przez kontakt z klientem po problematyczne relacje z kucharzami czy właścicielami restauracji. Celem książki jest ukazanie – za pomocą stylu łączącego odległe rejestry polszczyzny, operującego licznymi odniesieniami (między innymi do Zaklętych rewirów Henryka Worcella czy Kelnera Iwana Szmielowa),melodyjnego, a zarazem korzystającego z fachowych pojęć – cielesnych wymiarów pracy kelnerskiej. Z jednej strony Topolski opisuje zasady, jakie obowiązują w restauracji i które dotyczą po równi pracowników i klientów, z drugiej zmęczenie i głód, z jakimi mierzą się na co dzień kelnerzy. Niż to wielopoziomowy i krytyczny obraz pracy fizycznej, pracy wyczerpującej, skupionej na jedzeniu, opartej na głębokich nierównościach społecznych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 88
- 61
- 11
- 5
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nie rozumiem żałosnych tchórzy narzekających na "obrzydliwy" fragmencik. Jeśli brzydzi was rzeczywistość radzę wam nie zerkać do reportaży ani niczego im bliskiego, do niczego przedstawiającego RZECZYWISTOŚĆ, czym właściwie jest ta książka - artystycznie potraktowane przeżycia pracownika gastro.
Sam mam doświadczenie w branży, widziałem nawet innego kelnera wynoszącego alkohol. Przyjemnie poczuć zrozumienie oraz móc krążyć między autora skojarzeniami, myślami, upoetycznieniami. Mimo że zdają się czasem niepotrzebnie wymnożone i nieraz zbyt proste. Topolski tak zaskoczył tematyką, że nie zdążyłem się zorientować w trywialności.
Nie rozumiem żałosnych tchórzy narzekających na "obrzydliwy" fragmencik. Jeśli brzydzi was rzeczywistość radzę wam nie zerkać do reportaży ani niczego im bliskiego, do niczego przedstawiającego RZECZYWISTOŚĆ, czym właściwie jest ta książka - artystycznie potraktowane przeżycia pracownika gastro.
więcej Pokaż mimo toSam mam doświadczenie w branży, widziałem nawet innego kelnera wynoszącego...
Zbiór krótkich tekstów o pracy kelnera oparty na doświadczeniach autora. Ciekawe, ale wylewa się z tego za dużo frustracji. Nawet jeśli jest uzasadniona, to literacko zwyczajnie irytuje i/lub nudzi. Syndrom zdartej płyty. Nie rozumiem jak można wykonywać pracę, mając aż tak jej negatywny obraz. Frustracja autora robi się szybko odtwórcza. Opis homoseksualnych aktywności podczas pracy ze wzmianką, że - dosłownie - sperma mu wycieka z dupy czy czuje smak spermy podczas kelnerskiej pracy mógłby sobie darować. Czemu to służy? Specyficzny coming-out? Pretensjonalne i niepotrzebne. Zaszokowanie? Ta książka już jest wulgarna (lekko i akceptowalnie; wręcz pasuje do opisów),ale nie potrzebuje takiego podkręcania. Jeśli to prawda, to mógłby zachować owe wielce wzniosłe wspomnienia dla siebie.
Z jednej strony książka mi się podobała, z drugiej szybko przeszła w monotonną szalenie znerwicowaną nutę, która nie tworzy obrazu wrażliwego, biednego autora-narratora-kelnera, ale - co w pewnym sensie mnie teraz olśniło - kogoś pasującego do tego zajęcia, bo jest taki, nieco, jak ono, a przynajmniej ono w jego opisie ha ha.
Zbiór krótkich tekstów o pracy kelnera oparty na doświadczeniach autora. Ciekawe, ale wylewa się z tego za dużo frustracji. Nawet jeśli jest uzasadniona, to literacko zwyczajnie irytuje i/lub nudzi. Syndrom zdartej płyty. Nie rozumiem jak można wykonywać pracę, mając aż tak jej negatywny obraz. Frustracja autora robi się szybko odtwórcza. Opis homoseksualnych aktywności...
więcej Pokaż mimo to¯\_(ツ)_/¯
¯\_(ツ)_/¯
Pokaż mimo toCienka jest granica pomiędzy narzekaniem a przedstawianiem faktów i ich analizą. Jestem przekonana, że przy odpowiednim nastawieniu można w podobnej konwencji przedstawić niemalże każdy zawód. I to nie tylko pracownika fizycznego (co jest podkreślane w wielu recenzjach),ale i lekarza, nauczyciela, psychoterapeuty, kierowcy autobusów miejskich, urzędniczek, ekspedientek. Każdy z tych zawodów ma za zadanie "służyć innym". Dlatego oczywiście empatyzuję z codzienną udręką kelnerów i kelnerek (czego, jak pisze Topolski im samym brakuje, gdy stają się gośćmi restauracji),ale też nie uważam, żeby ich pognębienie było wyjątkowe.
To niewielka książeczka, sprawnie napisana, ciekawa językowo, z trafnymi parafrazami znanych cytatów, chociażby ten o kelnerach: “cierpliwe jest takie nic, łaskawe, nie szuka poklasku, nie wywyższa się, wszystko znosi, wszystko przetrzyma” Jednak jako całość nie zachwyciła mnie. Może jakbym była chociaż jeden dzień kelnerką, inaczej bym na nią popatrzyła.
Cienka jest granica pomiędzy narzekaniem a przedstawianiem faktów i ich analizą. Jestem przekonana, że przy odpowiednim nastawieniu można w podobnej konwencji przedstawić niemalże każdy zawód. I to nie tylko pracownika fizycznego (co jest podkreślane w wielu recenzjach),ale i lekarza, nauczyciela, psychoterapeuty, kierowcy autobusów miejskich, urzędniczek, ekspedientek....
więcej Pokaż mimo toTemat ciekawy, ale jego przedstawienie zupełnie mnie nie porwało.
Temat ciekawy, ale jego przedstawienie zupełnie mnie nie porwało.
Pokaż mimo toPierwszy raz spotkałam się z książką, która w całości poświęcona jest pracy we współczesnej gastronomii. Gdy usłyszałam dość zagadkowy tytuł ''Niż'' nie wiedziałam, czego się spodziewać. Książka okazała się świetna, przeczytałam ją jednym tchem. Może podchodzę do niej zbyt osobiście, ponieważ jak zdecydowana większość ludzi młodych, studentów mam za sobą epizod pracy w gastronomii i śmiało mogę stwierdzić, że jest to ciężki kawałek chleba, niektórzy nie zdają sobie sprawy jak bardzo. Co jest trudnego w zawodzie kelnera, który opiera się na prozaicznych czynnościach, niewymagający wyszukanych kwalifikacji?
Topolski świetnie przedstawił, jak wygląda praca w restauracji od tej drugiej strony, „od kuchni”, nierzadko za pomocą skrajnych przykładów, które zaczerpnął z własnych doświadczeń, ale również z rozmów z kelnerami i kelnerkami pracującymi we współczesnej gastronomii. Restauracje, dania, zachowania klientów, managerów i innych współpracowników poznajemy z perspektywy kelnera-narratora.
Zdania są krótkie, tekst zawiera wiele wyliczeń przedmiotów czy czynności, które wykonuje kelner mechanicznie, co sprawia wrażenie, że jest bezimiennym elementem restauracji „Ciało kelnera należy do restauracji, tak jak sztućce, obrusy, butelki, należy do właściciela”. Jakby usługiwał ludziom całe życie, miał to we krwi, a przecież „Kelnerem nie zostaje się z miłości do podawania ludziom talerzy. Kelnerem zostaje się z braku laku. Nie masz co zrobić z życiem idź do gastronomii”. Historie mają charakter lakonicznych sprawozdań, migawek czyta się je szybko, lektura nie jest skomplikowana, język jest prosty, momentami wulgarny – łączy elementy stylu potocznego z artystycznym.
Książka jest zbiorem realistycznych opisów, przemyśleń. Autor jest świetnym obserwatorem, nie tylko otaczającej go rzeczywistości, potrafi również biegle odtworzyć to, co kelner czuje i przedstawić jakie myśli mogą mu w danej sytuacji, momencie towarzyszyć. Książka pozbawiona narzekań, lamentów nad losem kelnerów, wystarczy pokazać pewne sytuacje – praca z pustym żołądkiem, gdy wokół pełno przysmaków; jedzenie rozmokniętego kebaba o trzeciej w nocy; sprzątanie toalet; a czasami spojrzenie człowieka, które wyraża więcej niż mogłyby wyrazić jakiekolwiek słowa – te i wiele innych elementów należących do codzienności kelnerskiego życia są świadectwem, że ten zawód nie należy do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Nie chce tym miejscu popadać w przesadę i nadmierną emocjonalność, jednak myślę, że osoba, która miała do czynienia z pracą w „gastro” kolokwialnie mówiąc, nie jest się do końca w stanie odciąć emocjonalnie od przedstawianych historii czy przemyśleń, ale nie trzeba być weteranem w kelnerowaniu, żeby móc wczuć się w klimat książki. Nie jest ona nudna, skupia się na wielu aspektach, zostajemy w obrębie jednej restauracji, która pokazana jest na kilku różnych płaszczyznach. Zaczynając od tych, jak mogłoby się wydawać, najważniejszych, czyli relacji na linii klient-kelner, szef-kelner; przez kontakty ze współpracownikami – konflikt i podział restauracji na dwie części, kuchnia kontra kelnerzy; po najdrobniejsze szczegóły – skupienie się na pojedynczych przedmiotach, np. taca – można powiedzieć atrybut kelnera, która również ma niebagatelne znaczenie.
Czytając Niż może nasuwać się pytanie – dlaczego przedstawione są tylko negatywne aspekty zawodu kelnera? Niektóre są tak groteskowe, że aż śmieszne, a przecież praca nawet w trudnych czy nieprzyjemnych warunkach (jeśli zakładać, że trudne warunki są związane ze specyfiką wykonywanego zawodu, a nie z sytuacjami, które są pewnymi odchyleniami od normy i nie powinny mieć miejsca, są szkodliwe i zakazane, np. mobbing) nie jest tylko i wyłącznie serią traum i przykrości – a jeśli niestety tak jest to sądzę, że nikt przez długi czas nie będzie pracował w tak problematycznym miejscu. Ta wykreowana jednoznaczność i pokazanie ciemnej strony kelnerowania jest zamierzona, Topolski chciał dobitnie podkreślić charakter tego zawodu, który może rodzić pokusę i przyczyniać się do przedmiotowego traktowania ludzi, wytworzenia się hierarchii, pewnej klasowości czy poczucia wyższości nad osobami, które wykonują prace usługowe.
„Zawód kelnera to zawód usługowy, polega na usługiwaniu gościom i obsługiwaniu gości, nie ma w tym nic poniżającego” motto poprzedzające pierwszy rozdział książki, jest to zdanie, które w tej roli sprawdza się idealnie, przypomina sentencję, pewną złotą myśl czy nawet przykazanie. Teoretycznie każda osoba pracująca jako kelner, ale i goście, których ten obsługuje powinni mieć je na uwadze i o nim pamiętać, to zdanie jest jak najbardziej poprawne w kontekście moralności, etyki pracy. Dlaczego użyłam słowa teoretycznie w powyższym zdaniu? Ponieważ to zdanie sprawdza się tylko w teorii, ma charakter utopijny, praktyka wygląda zupełnie inaczej. Doskonale uchwycił to autor, postawił to zdanie na samym początku rozdziału, a następnie konsekwentnie konfrontuje je z rzeczywistością. Każda osoba pracująca w szeroko pojętej gastronomii (słowo każda mówię z pełną odpowiedzialnością) doznała poczucie tytułowego Niżu. Nie chcę w tym miejscu demonizować pracy kelnera i wyolbrzymiać, ponieważ według mnie sytuacje przedstawione przez Topolskiego są poniekąd pewnymi ekstremami, dla niektórych mogą wydać się przerysowane. Taka selekcja najciekawszych doświadczeń, przemyśleń ma bardzo ważny, w gruncie rzeczy bardzo prozaiczny powód – dzięki temu lektura jest interesująca, czytelnik się nie nudzi, jego uwaga nie rozprasza się, staje się głodny tych historii, poniekąd może mieć nawet żal do autora, że są tak krótkie.
Kreuje się wyraźny podział na dwa światy, świat kelnera uniżony wobec świata klienta, który jest niejako bogiem, a ten pierwszy sługą, pracującym fizycznie, za marne pieniądze, ponadprzepisową liczbę godzin, taki oto właśnie układ obowiązuje w restauracji. Pomimo tego porządku kelner nie jest wywyższany, narrator nie użala się nad nim, opisuje rzeczywistość taką jaka jest, nie czyni z kelnera męczennika, nie adoruje go. W tej książce nie ma podziału na dobrych kelnerów i złych pracodawców czy klientów, Topolski pokazuje porządek, który panuje w biznesie gastronomicznym, zasady i realia.
Co do samej formy tej książki, krótkie przeważnie nieprzekraczające dwóch stron fragmenty są jak klisze, przerywane obrazy, które nie układają się w spójną chronologicznie całość, ale dają za to spójny obraz, można czytać je w dowolnej kolejności. Przedstawione historie to pewne smaczki, anegdoty, „najbardziej hardkorowe historie z pracy”, które opowiada się znajomym.
Cecha tej książki, która zdecydowanie do mnie przemawia to jej prawdziwość, tym mnie ujmuje. Te absurdalne sytuacje czy refleksje na temat funkcjonowania restauracji i zawodu kelnera można mnożyć. Czasami wystarczą drobne gesty spojrzenia by poczuć się „niżej”, zwłaszcza jeśli mówimy o miejscach, gdzie koszt jednego dania wynosi więcej niż dzienna płaca pracownika, który w hierarchii jest na końcu łańcucha pokarmowego i który czeka tylko na koniec dnia, na ostatniego klienta by wrócić do domu i zmyć z siebie trudności minionego dnia.
Pierwszy raz spotkałam się z książką, która w całości poświęcona jest pracy we współczesnej gastronomii. Gdy usłyszałam dość zagadkowy tytuł ''Niż'' nie wiedziałam, czego się spodziewać. Książka okazała się świetna, przeczytałam ją jednym tchem. Może podchodzę do niej zbyt osobiście, ponieważ jak zdecydowana większość ludzi młodych, studentów mam za sobą epizod pracy w...
więcej Pokaż mimo todobre
dobre
Pokaż mimo toCzy mieliście okazję przeczytać wiele książek o pracy kelnera? O pracy, z tej drugiej strony. Pracy widzianej oczami kelnera, zmęczonego i sfrustrowanego, pracującego za przysłowiową miskę ryżu?
Maciej Topolski bardzo sprawnie i celnie przedstawia pracę kelnera od kuchni, od zaplecza restauracyjnego. I co widzą nasze szeroko otwarte i zdziwione oczy? Kelnera, który za wszelką cenę stara się przypodobać często zdegustowanemu klientowi, pragnącemu zjeść z apetytem i smaczkiem. Klientowi, który jest wybredny i nie liczy się ze zdaniem obsługującego go kelnera, który wydziwia i kręci nosem. A biedny kelner? Stara się, aby wszystko było dograne i dopięte na ostatni guzik. Aby sztućce były lśniące i równo ułożone, aby danie było pachnące i z najlepszych składników, aby było cicho i klimatycznie. A ten zmęczony i znużony kelner musi się szeroko i szczerze uśmiechać, być zawsze zadowolony i wyrwany do odpowiedzi sprawnie odpowiadać na zaskakujące pytania klienta. Tak wiele musi z siebie dawać tak niewiele otrzymując w zamian. Wynagrodzenie płatne ratami i często ze znacznym opóźnieniem, długie i męczące zmiany, praca po wiele godzin. Jak skończy usługiwać bywalców restauracji to bierze się za mycie podłóg i układanie krzeseł, obieranie ziemniaków, wspomaga kucharzy i obsługę kuchni. Taka jest prawda o pracy kelnera. Te wszystkie piękne scenki, których często jesteśmy świadkami w rzeczywistości to ułuda i fałsz, obraz wytwarzany na potrzebę danej chwili.
Czy oczekując niecierpliwie na obsłużenie przez kelnera zastanawiasz się czasami, jak wygląda jego praca? Czy rzeczywiście jest tak bajkowo, jak się nam wydaje? Czy jego uśmiech na twarzy świadczy o zadowoleniu, czy jest wyćwiczonym grymasem i obowiązkowym elementem na jego zmęczonej twarzy?
Trzeba przyznać, że może książka nie jest porywająca i odkrywcza, ale jedno jest pewne, autor świetnie i celnie operuje językiem, bawi się z nami. Forma przekazu, krótkie opowiadania i eseje z elementami reportażu sprawiają, że lekturę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Mnóstwo sarkazmu i celnej ironii okrasza całą fabułę i nadaje jej charakteru.
To już moja kolejna książka, która wyszła spod skrzydeł Korporacji Ha art. Ich dzieła są inne, dość specyficzne i z charakterem, idące trochę pod prąd obecnej modzie. To je odróżnia od konkurencji i sprawia, że czytelnik może czuć się zadowolony, mając aż taki wybór. I doceniony, gdyż zadbano o zaspokojenie jego wybrednych gustów literackich.
Ta lektura pozwala inaczej spojrzeć na pracę kelnera, docenić jego zmagania i trud, jaki wkłada w codzienną uniżoną pracę. Nam, będącym z drugiej strony wydaje się, że ten zawód to spełnienie marzeń młodego mężczyzny, ale życie często kreuje inne scenariusze. Nie zawsze zgodnie z oczekiwaniami.
Jej specyficzny klimat i ton powinny być już zachętą, aby po nią sięgnąć. A w środku otrzymacie dużo, dużo więcej. Zachęcam do podróży do krainy smaku, w której nie wszystko jest tak oczywiste, jak mógłby się nam wydawać. Czy was zaskoczy tak jak mnie, przekonajmy się!
Czy mieliście okazję przeczytać wiele książek o pracy kelnera? O pracy, z tej drugiej strony. Pracy widzianej oczami kelnera, zmęczonego i sfrustrowanego, pracującego za przysłowiową miskę ryżu?
więcej Pokaż mimo toMaciej Topolski bardzo sprawnie i celnie przedstawia pracę kelnera od kuchni, od zaplecza restauracyjnego. I co widzą nasze szeroko otwarte i zdziwione oczy? Kelnera, który za...
Godziny bez jedzenia dla siebie, choć wokół jest go pełno. Spory z kucharzami. Natrętni klienci, którzy tylko szukają pretekstu do utrudnienia pracy. Brak umowy, więc brak ubezpieczenia. Upierdliwy szef i płytkie relacje. Obolałe nogi i zmęczone serce.
Obraz gastronomi, jaki prezentuje Maciej Topolski, jest szary i wyprany z radości. Kelner porównywany jest do wyposażenia restauracji, a klient staje się kimś pokroju pana, przed którym należy się kłaniać i u którego szukać należy wybaczenia. Relacje są puste i goni je czas. Wszystkie opowieści zachęcają klientów do szacunku dla kelnerów i odradzają iście tą drogą zawodową. A przecież są ludzie, którym praca tego typu sprawia radość. Dla których jest okazją do poznania ciekawych person i którzy odnajdują w tym siebie.
W „Niżu" zdecydowanie ich nie zobaczymy i nie uświadczymy wielobarwności pracy z ludźmi. Autor skupił się na trudach i przyznam, że podobał mi się sposób w jaki ujął temat. Mogę nie zgadzać się z czarnym obrazem gastronomi, ale nie mogę odmówić Topolskiemu pomysłowości i zgrabności w poruszaniu piórem. Jego teksty są opowiadaniami napisanymi poetycką prozą i czuć w nich pewne elementy reportażu — Autor nawet przeprowadził liczne rozmowy z kelnerami i kelnerkami, by jak najlepiej oddać realia ich zawodu. Stworzył obraz krytyczny, z dodatkiem kilku kropelek kpiny.
Zdecydowanie tkwi w tym urok i lekturę uważam za przyjemną. Dostarczyła mi pięknych wrażeń estetycznych oraz pokazała inne spojrzenie na świat, który dla mnie zbudowany jest z ciepłych uśmiechów, interesujących historii, zbywania natrętnych ludzi i poznawania życia innych, co wzbogaca moje własne. Ta czarna kreacja jednak była orzeźwiająca. Na co dzień staram się w ten sposób nie myśleć o pracy w gastronomii, więc odczuwałam frustrację (chciałam wręcz krzyknąć do Autora „okej, zrozumiałam, cicho!"),ale jednocześnie wiele elementów było boleśnie prawdziwych i...
Tekstu Macieja Topolskiego nie jestem w stanie ocenić. Podobał mi się sposób ujęcia tematu i podobały mi się moje reakcje, ale zdecydowanie to nie książka dla każdego. Wydawnictwo Ha art ma tendencję do wydawania pozycji, które uwielbiam i nienawidzę jednocześnie. Jeśli lubicie literackie eksperymenty — polecam!
Godziny bez jedzenia dla siebie, choć wokół jest go pełno. Spory z kucharzami. Natrętni klienci, którzy tylko szukają pretekstu do utrudnienia pracy. Brak umowy, więc brak ubezpieczenia. Upierdliwy szef i płytkie relacje. Obolałe nogi i zmęczone serce.
więcej Pokaż mimo toObraz gastronomi, jaki prezentuje Maciej Topolski, jest szary i wyprany z radości. Kelner porównywany jest do wyposażenia...
Lubimy wiedzieć, jak wygląda TO z drugiej strony. Lubimy i dlatego czytamy wyznania chirurgów, stewardes, kelnerów. Szczególnie czekamy na MOMENTY, na to czego się jedynie domyślamy, a czego bez takich wyznań nie wiedzielibyśmy na pewno… A może to jedynie złudzenie i czysta kreacja? Dostajemy zaś danie, którego oczekujemy, a które niekoniecznie jest zapisem najświętszej prawdy?..
Do mnie książka przemówiła. Widzę w niej szczerość (lekko tylko doprawioną) a nie grafomanię, czuję świetny zmysł obserwacyjny, talent do opisu rzeczywistości. Wiele obserwacji okiem kelnera zaskakuje nas jako ich czytelników i… jednocześnie nie zaskakuje w ogóle. Nie tego się spodziewaliśmy? A jak nas zawodowo widzieliby inni?
Lubimy wiedzieć, jak wygląda TO z drugiej strony. Lubimy i dlatego czytamy wyznania chirurgów, stewardes, kelnerów. Szczególnie czekamy na MOMENTY, na to czego się jedynie domyślamy, a czego bez takich wyznań nie wiedzielibyśmy na pewno… A może to jedynie złudzenie i czysta kreacja? Dostajemy zaś danie, którego oczekujemy, a które niekoniecznie jest zapisem najświętszej...
więcej Pokaż mimo to