Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nikodem Cabala
38
6,3/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
276 przeczytało książki autora
227 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Biocosmosis: Emnisi - Antologia #2
Edvin Volinski, Nikodem Cabala
5,3 z 3 ocen
10 czytelników 0 opinii
2008
Pomidorowa (Strefa komiksu #2)
Nikodem Cabala, Łukasz Borowiecki
7,0 z 4 ocen
4 czytelników 1 opinia
2007
Biocosmosis: Emnisi - Antologia #1
Edvin Volinski, Nikodem Cabala
5,3 z 3 ocen
11 czytelników 0 opinii
2007
Strefa Komiksu #03: Antologia Komiksu Polskiego
Nikodem Cabala, Robert Zaręba
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2007
Likwidator: Alternative. Antologia 1
Nikodem Cabala, Tomasz Tomaszewski
Cykl: Likwidator (tom 0)
5,5 z 2 ocen
13 czytelników 0 opinii
2005
Najnowsze opinie o książkach autora
Zakon Nikodem Cabala
7,2
Zakon to już trzecia część cyklu komiksów przybliżających tematykę przeróżnych bractw rycerskich i wypraw krzyżowych do Ziemi Świętej. Pozycja zdecydowanie powinna znaleźć się w sferze zainteresowania każdego miłośnika historii, który chce poznać minione czasy w rozrywkowej i graficznej oprawie.
Jak sam tytuł wskazuje, tym razem autorzy skupili się na prezentacji historii bractwa szpitalnego, powszechniej znanego jako Krzyżacy. Przeszłość zakonu nierozerwalnie związana jest z krucjatami, bitwami, ciemnymi interesami oraz siłową chrystianizacją terenów leżących nad Bałtykiem i rozciągających się od Wisły po zatokę Fińską. Dlatego też czytelnik ma tutaj okazję zapoznać się nie tylko z historią bractwa, ale również funkcjonowaniem dawnej Europy. Fabuła albumu zaczyna się w Ziemi Świętej w 1190 roku, kiedy to Niemieccy rycerze ponoszący ciężkie straty zmuszeni są do założenia własnego bractwa szpitalnego opiekującego się rannymi towarzyszami. Jak to zwykle bywa w historii, początkowe plany dość szybko ewoluują w coś o wiele większego, niż początkowo zakładano. Kolejne sukcesy militarne i protekcja Papieża sprawia, że zakon zaczyna być równie znaczącą siłą co Joannici czy Templariusze. Początek prawdziwego rozkwitu ich siły nastąpił w momencie otrzymania we władanie ziem we wschodniej Transylwanii, gdzie dość szybko zaczęli oni powiększać swoje wpływy. Kulminacyjnym momentem ich historii jest zadanie nawrócenia ludów zamieszkujących tereny nad Bałtykiem, gdzie zaczynają oni zdobywać coraz większość ilość ziem w posiadanie. Historia zaprezentowana w albumie kończy się w roku 1309, kiedy to wielki mistrz zakonu postanawia przenieść główną siedzibę do Malborka, wycofując się z reszty terenów Europy i Ziemi Świętej.
Prezentacja burzliwej ponad 100-letniej historii zakonu w skondensowanej formie to naprawdę tytaniczna praca twórców, za którą należą się im słowa uznania. Pod względem historycznej treści nie ma się tytułowi nic do zarzucenia. Oczywiście komiksy historyczne dość często oferują odbiorcy pewne uproszczenia i skróty czasowe, które tutaj również występują, jednak nie wpływają one na jakość treści, a są czymś zupełnie normalnym, biorąc pod uwagę ograniczoną ilość miejsca.
Jeśli chodzi o formę przekazu mamy tutaj do czynienia z dość starym (może nawet dla niektórych odrobinę archaicznym) stylem komiksowy, który skupia się na pokazywaniu historii w ramkach narratorskich. Dialogów konkretnych postaci jest tutaj stosunkowo niewiele, a fabularną treść czytelnik poznaje właśnie ze wspomnianej narracji. To jak zostanie to ocenione przez potencjalnego czytelnika to już sprawa czysto indywidualna. Trudno jednak zaprezentować w inne formie tak rozległy okres czasowy przy jednoczesnym dbaniu o chronologię i należytą jakość treści. Moim zdaniem nie odbiera to przyjemności z czytania albumu. Taka forma wręcz podkreśla jego wartość historyczną i powoduje, że cały komiks jest bardzo przejrzysty.
Cała recenzja na:
https://gameplay.pl/news.asp?ID=120502
Polish Porno Graphics Nikodem Cabala
6,1
Nadszedł w końcu ten dzień, gdy przyszło mi zrecenzować komiks porno :) W zasadzie jest to bardziej zbór prac erotycznych polskich artystów, niż faktyczne porno, o jakim myślą nastolatkowie. Mamy tutaj bowiem kilka krótkich historii i całkiem pokaźną galerię portretów. Jak to wypadło w całokształcie? Cóż, dla mnie osobiście trochę nijako, ale w ogólnym rozrachunku oceniam komiks pozytywnie. Swoją rolę spełnił, jeśli idzie o trzymanie się konwencji gatunku. Problem w tym, ze mnie kompletnie nie poruszył, jeśli rozumiecie co mam na myśli. Uprzedzam jednak na starcie - w tym materiale OMÓWIĘ, co myślę o tym dziele, ale nie będę zamieszczał tutaj żadnych zdjęć z jego zawartości. To nadal treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich, natomiast na mojego bloga zaglądają osoby nieletnie i też sporo materiałów, dla takowych recenzuję. Zatem jeśli ktoś liczy na darmowe zdjęcia, rysowanych, roznegliżowanych kobiet w sprośnych pozycjach, to może darować sobie przeglądanie tego materiału. Tych, którzy mają ochotę na lekturę i poznanie mojej opinii, zapraszam do ciągu dalszego :)
"Polish Porno Graphics" jest zbiorem rysunków kilku polskich rysowników i rysowniczek. Jedni są bardziej rozpoznawalni, jak Robert Adler, założyciel bloga Boli Blog i erotycznego komiksu "Statek namiętności" (nie, nie dam linków, jak już mówiłem zaglądają tu dzieci),który na bieżąco obserwuje i czytam. Tak, jest tam tekst, a nie tylko rysunek. Inni znacznie mniej, ale muszę przyznać, że zamieszczone w tym komiksie prace są naprawdę bardzo ładne, od strony graficznej. Dopieszczone, pełne szczegółów i przykuwające oko. Niemniej, nie zadziałały one na mnie, tak jak prawdopodobnie zadziałałyby na większość nastolatków. Więcej emocji na tym polu wzbudziły we mnie sceny erotyczne w "Orłach Rzymu". Czy uznaję to więc jako wadę komiksu? W pewnym sensie tak, ale nie całkowicie, bo jak napisałem wcześniej - warsztatowo rysunek broni się sam.
Gdybym miał wybrać najładniejszy portret zawarty w tym komiksie, to tak naprawdę podałoby na dwie prace. Praca Nikodema Cabały zamieszczona na 52 stronie oraz praca Roberta Adlera z stron 70-71. Te dwa rysunki chciałbym mieć wręcz w postaci plakatów. Chętnie też przeczytałbym jakiś komiks gdzie te plansze byłyby inspiracją do historii. W przypadku pierwszej aż się prosi o erotyczny thriller polityczny w klimatach noir, umiejscowiony w latach 70-tych XX wieku. Idealnie pasowałoby to do tarć pomiędzy Wschodem a Zachodem, gdzie główną bohaterką byłaby kobieta piękna i inteligentna, pracująca jako podwójny agent, albo najemnik. W przypadku drugiej pracy mógłby to być rasowy kryminał erotyczny, też w stylistyce noir, gdzie główna bohaterka byłaby policjantką lub zabójczynią. W praktyce w obu wypadkach, wyobraźnia aż sama nasuwa mi pomysły na scenariusze, właśnie inspirowane tymi pracami.
W przypadku wyboru najzabawniejszej historyjki to zdecydowanie padłoby na "Wake Up!" Nikodema Cybały, choć tam rysunek nie zachwycił mnie aż tak, jak przy wspomnianym portrecie tegoż rysownika. Zresztą opowieść jest narysowana w zupełnie innym, mocno prześmiewczym stylu, a finał całej historyjki rozbraja. W przypadku opowieści, która najbardziej podobała mi się od strony graficznej, to będzie "Drowned man" Marcina Nowakowskiego. Kreska jest tam miła dla oka, zabawna i przywodząca na myśl klasyczne baśnie, co jak obstawiam było zabiegiem celowym. W praktyce też można byłoby z tej historyjki wykrzesać komedię erotyczną, bazującą na absurdzie sytuacyjnym i wyśmiewającą pewne stereotypy o relacjach damsko-męskich.
Jak zatem podsumowuję "Polish Porno Graphics"? To komiks niezły, miejscami dobry, ale mnie nie oczarował, tak jak tego oczekiwałem. Z tego powodu czuję nieco zawodu. Z drugiej zaś strony jest on naprawdę ładnym portfolio naszych artystów i na tym polu może przykuć szerszą uwagę. Cieszę się, że taka praca powstała, bo jakby nie patrzeć jest ważna. Przełamuje pewne stereotypy o komiksie i pokazuje, że można zrobić coś ze smakiem. Niedawno też ogłoszono, że powstanie jego kontynuacja, a wydawca szuka do całego projektu świeżej krwi.