Czytamy w weekend

LubimyCzytać LubimyCzytać
07.10.2016

Niespodziewanie dla wszystkich na początku października przyszła zima. Uradowane mole książkowe w te pędy powyciągały z szaf ciepłe swetry, nabyły zapas ulubionych napojów, przysunęły wygodne fotele do źródła ciepła i pogrążyły się w leniwej lekturze...  

Czytamy w weekend

Moja weekendowa lektura to, jak się później okazało, zostawiony przez Justynę na naszym redakcyjnym regale książkowym, Bunt długich spódnic. Książki z pożółkłymi kartkami wyzwalają u mnie uczucia pokrewne do tych, które wywołuje się w reklamach wizerunkiem małych dzieci i uroczych zwierzątek. Stare wydanie z usztywnioną okładką zwróciło moją uwagę wytłoczonym na grzbiecie imieniem i nazwiskiem jednej z założycielek brytyjskiego ruchu sufrażystek, Emeliny Pankhurst. Niewiele się zastanawiając, przywłaszczyłam ją sobie, żeby nikt mnie nie ubiegł, po czym sprawdziłam na portalu, czego mogę się po niej spodziewać – jak to często się zdarza w przypadku starszych wydań, nigdzie nie było opisu.

„Bunt długich spódnic” okazuje się być fabularyzowaną biografią autorstwa George’a Bidwella, zwieńczoną fotografiami z archiwum autora. Biografie nie należą do mojego ulubionego gatunku, ale tutaj życiorys zamienia się w żywą akcję; są nawet dialogi. Jestem bardzo ciekawa i konwencji, i samego tematu, zwłaszcza że mój podziw dla nieustępliwości Emeline, uważającej, że argument w postaci rozbitej szyby jest najcenniejszym argumentem w polityce, nie słabnie odkąd na historii dowiedziałam się o ruchu sufrażystek. Dziękuję, Justyno, że (nieświadomie) zapewniłaś mi miły weekend!  

W ten weekend skończę czytać książkę włoskiego reportera, Tiziano Terzaniego Powiedział mi wróżbita. Przynajmniej taką mam nadzieję. Wcale nie dlatego że książka Terzaniego mi się nie podoba – wręcz przeciwnie, podoba mi się, i to bardzo.

Terzani, wieloletni korespondent „Der Spiegla” w Azji, opisuje w niej wyzwanie, jakiego podjął się w 1993 roku: na cały rok wyrzekł się latania samolotami. W zawodzie, który w dużej mierze polega na podróżowaniu i opisywaniu bieżących wydarzeń (a było to w czasach preinternetowych), taka decyzja ma wielopłaszczyznowe konsekwencje. Dziennikarzowi udaje się jej jednak sprostać: odwiedza pieszo, łodzią, autobusem, samochodem i pociągiem Birmę, Tajlandię, Laos, Kambodżę, Wietnam, Chiny, Mongolię, Indonezję, Singapur i Malezję. Ba, drogą wodno-lądową pokonuje trasę z Tajlandii do Florencji – żeby jak co roku odwiedzić matkę. A teraz najciekawsze: dlaczego się na to zdecydował? Ponieważ dwadzieścia lat wcześniej spotkany przypadkiem wróżbita przepowiedział mu, że w 1993 roku latanie samolotem będzie dla niego śmiertelnym zagrożeniem. Terzani, osoba kierująca się w życiu racjonalnymi przesłankami, tym razem postanawia zaryzykować i posłuchać wróżby. Przy okazji zaczyna intrygować go azjatyckie zamiłowanie do wróżbiarstwa, szamaństwa i czarnej magii, więc wspólnym mianownikiem wszystkich swoich wypraw czyni odwiedziny u miejscowej sławy jasnowidza. Co z tego wynika? Wiele dowcipnych spostrzeżeń, a także chęć zatrzymania się i zastanowienia nad własnym życiem: czy jest spełnione, czy jeszcze jest czas, by coś w nim zmienić?

Wracając jednak do nadziei, której ziarno zasiałam w pierwszym akapicie: jeśli uda mi się w sobotę rozprawić z Terzanim, niedzielę spędzę… no właśnie, z kim? Do wyboru mam Michela Houellebecqa i jego Interwencje 2 (pisałam już o nich tutaj), Davida Fostera Wallace’a i Rzekomo fajną rzecz, której nigdy więcej nie zrobię (ten tytuł, ta okładka, a w środku m.in. esej o tenisie i rejsie na wycieczkowym statku!) oraz Marlona Jamesa i Krótką historię siedmiu zabójstw (za którą otrzymał Nagrodę Bookera, deklasując genialne Małe życie Hanyi Yanagihary – jak to zrobił?). Klęska urodzaju! Co ostatecznie wybiorę? Nie mam pojęcia. Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam na mój profil na LC.

Nadeszła jesień – jest zimno, mokro, szybciej się robi ciemno. To idealna pora roku na czytanie, bo gdy siedzę w domu, nie mam wyrzutów sumienia, że powinnam być na zewnątrz i choć trochę opalić moją bardzo bladą twarz (chociaż „opalić” to złe słowo, moja twarz w zetknięciu z promieniami słonecznymi robi się bardziej piegowata, aż w końcu piegi zlewają się w jako tako jednolitą barwę).

Wracając do czytania: w taką pogodę, jaka zapowiada się w weekend, jedyną dobrą lekturą jest a) krwisty kryminał b) ponury horror. Dziś wybieram opcję a) i wraz ze mną z pracy do domu wraca Wdowa Fiony Barton.

Czy żyjąc latami pod jednym dachem z drugą osobą, jesteśmy w stanie dobrze ją poznać? Przypadki żon seryjnych morderców pokazują, że nigdy nie możemy być pewni tej drugiej osoby – możemy tylko zaufać. Niektóre z nich, jak żona Petera Kürtena, do momentu aresztowania nie mają pojęcia o morderczej działalności swoich mężów. Nawet po zatrzymaniu i przedstawieniu dowodów nie wierzą w winę swojej drugiej połówki. Inne, jak żona Zdzisława Marchwickiego, przeczuwają, że coś jest nie tak, i donoszą na swoich mężów policji, nawet gdy nie mają żadnej poszlaki. Jestem bardzo ciekawa, jak Fiona Burton poradziła sobie z postacią Jean – żony człowieka oskarżonego o morderstwo dziewczynki.

Czytelnikom, którzy również mają chrapkę na „Wdowę”, polecam wywiad z autorką książki.

A Wy z jakimi książkami spędzicie ten weekend?


komentarze [115]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
AnDeTła  - awatar
AnDeTła 09.10.2016 19:20
Czytelniczka

Właśnie skończyłam czytać: Dziewczyna w walizce

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Dziewczyna w walizce
Magnis  - awatar
Magnis 09.10.2016 15:08
Czytelnik

Zaczynam pomału czytać :

Czarny Horyzont

Druga część cyklu Ostatnia Rzeczpospolita. Pierwszy tom spodobał mi się, ale zobaczymy jak będzie z drugim :).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Czarny Horyzont
Patrycja Łazowska - awatar
Patrycja Łazowska 09.10.2016 11:36
Czytelniczka

Chciałabym skończyć Gus ale mam w planach jeszcze Sny Morfeusza. Szkoda tylko, że mam tak mało czasu a tak dużo nauki szkolnej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Gus  Sny Morfeusza
dzola  - awatar
dzola 09.10.2016 11:10
Czytelnik

Dżihadystka. Relacja z wnętrza komórki rekrutacyjnej Państwa Islamskiego
Kobiety dyktatorów

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Dżihadystka. Relacja z wnętrza komórki rekrutacyjnej Państwa Islamskiego  Kobiety dyktatorów
Beata Cz - awatar
Beata Cz 09.10.2016 09:41
Czytelniczka

A ja muszę skończyć Arktyczny dotyk , a następnie biorę się za Ta chwila

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Arktyczny dotyk  Ta chwila
pszczola_czyta  - awatar
pszczola_czyta 09.10.2016 02:06
Czytelniczka

Załącznik lekko i przyjemnie:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Załącznik
World_Of_Idea  - awatar
World_Of_Idea 08.10.2016 22:22
Czytelnik

coś ostatnio mam faze na książki umieszczone <przynajmniej po cześci> w PRL i okolicach czasowych. Niedawno skończyłam #Pustostan, a teraz kończę <jutro?> #Lawendowy Pył. Obie polecam!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna  - awatar
Anna 08.10.2016 22:21
Czytelniczka

Skończyłam Maggie . Trochę się obawiałam, że kontynuacja będzie słabsza od Umarli nie tańczą , ale sądząc po ilości moich łez i tempie przeczytania, jest wręcz odwrotnie. Ale polecam oczywiście obie części - i chciałabym kolejne;)

A teraz sobie wzięłam z półki Tajny dziennik

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Maggie  Umarli nie tańczą  Tajny dziennik
Ewa Gawlik - awatar
Ewa Gawlik 08.10.2016 21:43
Czytelniczka

Ślady
Ukryta łowczyni

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Ślady  Ukryta łowczyni
surakeip  - awatar
surakeip 08.10.2016 20:20
Czytelnik

Pustki
Kolacja

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Pustki  Kolacja