Rzekomo fajna rzecz, której nigdy więcej nie zrobię

- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- A Supposedly Fun Thing I’ll Never Do Again
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2016-09-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-09-28
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328027442
- Tłumacz:
- Jolanta Kozak
- Tagi:
- Jolanta Kozak
Kolejna po „Krótkich wywiadach z paskudnymi ludźmi” książka legendarnego amerykańskiego pisarza nareszcie po polsku!
Gorzka i wnikliwa analiza ubóstwa intelektualnego oferty telewizyjnej, krytyka twórczości Davida Lyncha, brawurowy opis szkolnych mistrzostw sportowych oraz zdumiewający reportaż z tygodniowego rejsu luksusowym liniowcem na Karaiby – w zbiorze swoich siedmiu esejów David Foster Wallace żongluje tematami i stylistyką. Nie tracąc nic ze swojego charakterystycznego stylu, urzeka celnością spostrzeżeń, ironią, dowcipem i intelektualnym rozmachem. Granica między dyskursem akademickim a literackim jest tu nieuchwytna, a zakres tematów szeroki i zaskakujący. Pozornie chaotyczne, a jednak precyzyjne teksty, które zyskały uznanie na całym świecie, zachwycą nie tylko miłośników prozy Wallace’a. Autor kultowej powieści „Infinite Jest” również w esejach daje się poznać jako wybitny, oryginalny pisarz, wrażliwy na absurdy otaczającej rzeczywistości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 903
- 328
- 139
- 45
- 9
- 6
- 5
- 5
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Poległam po 100 stronach…. strasznie ciężka i "przerośnięta".
Poległam po 100 stronach…. strasznie ciężka i "przerośnięta".
Pokaż mimo toZnudzilam się w polowie 3 eseju.
Znudzilam się w polowie 3 eseju.
Pokaż mimo toZbiór esejów o dużym rozstrzale tematycznym - od relacji z targów rolnych, po niuanse gry w tenisa ("szachy w biegu!"),analizę filmów Lyncha, na rzekomo fajnym rejsie mega-statkiem ("pływającym pałacem") kończąc.
Nie o tematy które podejmuje tutaj autor jednak chodzi, a o bardzo specyficzny sposób samego pisania, podejścia do zagadnień, i ich opisu w sposób niebanalny.
Autor patrzy na poruszane zagadnienia przez swoiste szkło powiększające, pisze w "dużej rozdzielczości", niemal gubi się w swoich rozrastających się dygresyjnych przypisach, ma się wrażenie że tekst pisze neurotyk po 5 kawach którego procesor analityczny pracuje tak szybko i intensywnie że percepcja czytelnika może chwilami nie nadążać (a już na pewno złapie zadyszkę).
Prace są niełatwe, specyficzne - w mojej opinii bardzo dobrze napisane językowo (mimo oczywistych trudności z tłumaczeniem tego typu tekstu),błyskotliwe, autor ma niezwykłą empatię i umiejętność (auto) refleksji, cechuje go aptekarska dokładność przy analizie nawet najbardziej trywialnych kwestii.
Jest też sporo humoru, chociaż nie da się uniknąć stwierdzenia że jest to raczej śmiech przez łzy.
Zbiór esejów o dużym rozstrzale tematycznym - od relacji z targów rolnych, po niuanse gry w tenisa ("szachy w biegu!"),analizę filmów Lyncha, na rzekomo fajnym rejsie mega-statkiem ("pływającym pałacem") kończąc.
więcej Pokaż mimo toNie o tematy które podejmuje tutaj autor jednak chodzi, a o bardzo specyficzny sposób samego pisania, podejścia do zagadnień, i ich opisu w sposób niebanalny....
Książka, zwłaszcza tytułowy esej, bardzo dobra... ale tłumaczka (p. Jolanta Kozak) niestety nie zna języka, z którego tłumaczy. Popełnia podstawowe i żenujące błędy. Nie potrafi poprawnie przetłumaczyć prostego zdania złożonego. W ogóle nie zrozumiała rozróżnienia między „shot skeet at sea” a „shot at skeet at sea” (mimo że autor dołożył italiki w kluczowym miejscu) i wielu innych gier słownych. Zamordowała książkę. Jeśli znasz angielski, przeczytaj oryginał, bo polskie tłumaczenie jest absolutnie beznadziejne.
Książka, zwłaszcza tytułowy esej, bardzo dobra... ale tłumaczka (p. Jolanta Kozak) niestety nie zna języka, z którego tłumaczy. Popełnia podstawowe i żenujące błędy. Nie potrafi poprawnie przetłumaczyć prostego zdania złożonego. W ogóle nie zrozumiała rozróżnienia między „shot skeet at sea” a „shot at skeet at sea” (mimo że autor dołożył italiki w kluczowym miejscu) i wielu...
więcej Pokaż mimo toWallace ma ten dziwny dar, że nawet nie interesujące mnie tematy zyskują diametralnie, gdy są przez niego opisywane. Ciekawa analiza Lyncha, bardzo post-modernistyczna i w duchu Marka Fishera analiza zjawiska telewizji i opis ekskluzywnego rejsu są tutaj zdecydowanie najmocniejszym punktem, lecz wnikliwy opis targów inwentarza na Środkowym Zachodzie USA, który zmierza w stronę analizy dwóch kultur, czy wspomnienia z kariery tenisowej przykuwają uwagę na dłużej. Niestety, w niektórych momentach przerost formy nad faktyczną treścią, ale to już chyba problem tego typu autorów, stąd 7, a nie 8.
Wallace ma ten dziwny dar, że nawet nie interesujące mnie tematy zyskują diametralnie, gdy są przez niego opisywane. Ciekawa analiza Lyncha, bardzo post-modernistyczna i w duchu Marka Fishera analiza zjawiska telewizji i opis ekskluzywnego rejsu są tutaj zdecydowanie najmocniejszym punktem, lecz wnikliwy opis targów inwentarza na Środkowym Zachodzie USA, który zmierza w...
więcej Pokaż mimo toNie ma co ukrywać, porzuciłam po przebrnięciu przez dwa eseje. Słowa, słowa, słowa. Naukowe, wydumane, przelewające się przez kartkę, a meritum nie widać. A już stwierdzenie, że autorzy fikcji literackiej podglądają życie oglądając telewizję, to kuriozum. Co wspólnego ma telewizja z życiem? Przecież są tacy, którzy twierdzą, że nawet programy informacyjne są propagandowe, że pokazywane są nich tylko te wydarzenia, które współgrają z wizją tworzącego lub partii, jaką popiera. Stwierdziłam, że nie będę się męczyć i wzięłam kolejną książkę z półki.
Nie ma co ukrywać, porzuciłam po przebrnięciu przez dwa eseje. Słowa, słowa, słowa. Naukowe, wydumane, przelewające się przez kartkę, a meritum nie widać. A już stwierdzenie, że autorzy fikcji literackiej podglądają życie oglądając telewizję, to kuriozum. Co wspólnego ma telewizja z życiem? Przecież są tacy, którzy twierdzą, że nawet programy informacyjne są propagandowe,...
więcej Pokaż mimo toCzytałam tę książkę na raty, bardzo na raty bo niemal przez rok, ale coś mnie do niej ciągnęło, może to styl Wallace, może to nieśpiesznie płynące przemyślenia.
Trudno jest polecać tę książkę, niektóre teksty są przestarzałe, inne błyskotliwe, co czyni ją oryginalnym zbiorem myśli i esejów, jednak pewnie nie dla wszystkich, gdyż zwyczajnie może książka ta wydać się nużąca.
Czytałam tę książkę na raty, bardzo na raty bo niemal przez rok, ale coś mnie do niej ciągnęło, może to styl Wallace, może to nieśpiesznie płynące przemyślenia.
Pokaż mimo toTrudno jest polecać tę książkę, niektóre teksty są przestarzałe, inne błyskotliwe, co czyni ją oryginalnym zbiorem myśli i esejów, jednak pewnie nie dla wszystkich, gdyż zwyczajnie może książka ta wydać się nużąca.
Bardzo błyskotliwa, pełna celnych obserwacji książka. Nikt tak doskonale nie opisuje natury ludzkiej jak David Foster Wallace.
Bardzo błyskotliwa, pełna celnych obserwacji książka. Nikt tak doskonale nie opisuje natury ludzkiej jak David Foster Wallace.
Pokaż mimo toPełne polotu,humoru, błyskotliwe relacje reporterskie z turnieju tenisowego, targów rolnych stanu Illinois, rejsu wycieczkowym liniowcem - w delegacji, czyli "na statku służbowo". Ale także wnikliwe rozważania o filmach Davida Lyncha i ,przede wszystkim, o tym jak amerykańska telewizja kształtuje, czyli ogłupia, swoich odbiorców i jak
destrukcyjną rolę w kulturze może odgrywać ironia,gdy się jej nadużywa.
Teksty powstały w latach dziewięćdziesiątych, ale nie straciły nic ze swojej wartości. Dodatkową atrakcje stanowią przypisy,które niekiedy zajmują 90% strony i stanowią niejako samodzielne teksty. Krótko mówiąc, wspaniała książka.
Pełne polotu,humoru, błyskotliwe relacje reporterskie z turnieju tenisowego, targów rolnych stanu Illinois, rejsu wycieczkowym liniowcem - w delegacji, czyli "na statku służbowo". Ale także wnikliwe rozważania o filmach Davida Lyncha i ,przede wszystkim, o tym jak amerykańska telewizja kształtuje, czyli ogłupia, swoich odbiorców i jak
więcej Pokaż mimo todestrukcyjną rolę w kulturze może...
Rzekomo fajna książka, nie polecam nikomu, no może wrogom.
Rzekomo fajna książka, nie polecam nikomu, no może wrogom.
Pokaż mimo to