-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2015-03-21
2015-06-17
Z początku niezwykle mnie nudziła. Potem nastał czas przynudzania już tylko ze strony gladiatora. Następnie chwila dezorientacji i wybuchło. Chociaż akcja toczy się powolnym krokiem, a sytuacja opisana na okładce dzieje się w ostatnich rozdziałach, to warto poczytać. Taka sobie, niewymagająca, lekka.
Z początku niezwykle mnie nudziła. Potem nastał czas przynudzania już tylko ze strony gladiatora. Następnie chwila dezorientacji i wybuchło. Chociaż akcja toczy się powolnym krokiem, a sytuacja opisana na okładce dzieje się w ostatnich rozdziałach, to warto poczytać. Taka sobie, niewymagająca, lekka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-14
2015-05-24
2013-08
No cóż. Powiem, że po przeczytaniu ostatniej części sagi, (która jest przeboska), nie spodziewałam się niczego dobrego. I..nie pomyliłam się! Mimo, iż nie jest to jakieś "beznadziejne" mogłoby być lepsze. Jakkolwiek wielkie ukłony należą się ukłony za sam pomysł. Upadłe anioły? Cud, miód i orzeszki. Ach, zapomniałabym o fenomenalnej okładce, która wprost rozbraja na kawałki. Przecudna, boska, epicka. Mimo to warto przeczytać, nawet dla samych następnych części.
No cóż. Powiem, że po przeczytaniu ostatniej części sagi, (która jest przeboska), nie spodziewałam się niczego dobrego. I..nie pomyliłam się! Mimo, iż nie jest to jakieś "beznadziejne" mogłoby być lepsze. Jakkolwiek wielkie ukłony należą się ukłony za sam pomysł. Upadłe anioły? Cud, miód i orzeszki. Ach, zapomniałabym o fenomenalnej okładce, która wprost rozbraja na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-11-08
Miłość anioła i śmiertelnika nie ma łatwo. Bethany i Xawier doskonale o tym wiedzieli. Jednak po wygnaniu demona, Jake, sądzili, że pokonali już wszystkie trudności zagrażające ich szczęściu. Ależ się pomylili! Po pierwsze, okładka nie robi wstydu pierwszej części trylogii („Blask”) i tak samo zachwyca. Piorun w oddali i motor to idealne połączenie mające przyciągnąć uwagę potencjalnego czytelnika. Ponadto, dodaje ukazanemu bohaterowi co nieco z niegrzecznego chłopca :)
W Venus Cove organizowane jest przyjęcie z okazji Halloween. Ma się odbyć w opuszczonym domu państwa Knoxów. Bethany i jej elitka planują przebrać się za króliczki playboy’a i odprawić seans spirytystyczny. Mimo sprzeciwów naszego anioła dziewczęta odprawiają go i udaje im się porozmawiać ze zmarłą w poprzednim tomie koleżanką oraz przywołać niezbyt przyjaźnie nastawionego demona. Po tym jak Molly niespodziewanie wycofuje się podczas trwania kręgu, duchowi udaje się uciec. Powoduje to kompletne kłopoty. Zwłaszcza Bethany, która jest głównym celem demona. Zwabia ją podstępem i za jej zgodą udają się do Hadesu, gdzie czekają ją niemiłe oraz miłe niespodzianki. Jednak chwila, chwila. Mi ten demon niezmiernie kogoś przypomina. I słusznie! Bo poznamy go w zupełnie nowej odsłonie…
Co do emocji… Cóż, przyznam się, że spodziewałam się czegoś lepszego po takim pięknym rozpoczęciu serii, jakim jest ‘Blask’. Myślę, że spokojnie mogę powiedzieć, iż nieco zawiodłam się czytając tę książkę. Szczerze, nie wiem czego się spodziewałam, ale wiem na pewno, że czegoś bardziej oryginalnego. Smutny chłopak, zły demon i niezwykle pokrzywdzony, zraniony anioł. Ile można?
Jednak z drugiej strony, książka ma swój urok. I nie, nie wiem na czym on polega. Może chodzi o idealnego Xawiera, demona albo po prostu mój entuzjazm z jakim czytam tę serię. Nie mam pojęcia.
W podsumowaniu wspomnę o jakże interesującym fakcie: autorka nadal jest młoda. I umie tworzyć zdania z lekkich słów. I to jakie zdania! I kreuje swój własny świat. I podziemie. I Lucyfera. I plus dla niej za Michała Archanioła. Moja ocena to 6/10.
Miłość anioła i śmiertelnika nie ma łatwo. Bethany i Xawier doskonale o tym wiedzieli. Jednak po wygnaniu demona, Jake, sądzili, że pokonali już wszystkie trudności zagrażające ich szczęściu. Ależ się pomylili! Po pierwsze, okładka nie robi wstydu pierwszej części trylogii („Blask”) i tak samo zachwyca. Piorun w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to