rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bardzo ważna pozycja. Bardzo szczegółowa w opisie obozów zagłady, machiny śmierci i szczególnie osobista historia przedstawiona przez Żyda, Polaka, włoskiego dziennikarza Włodka Goldkorna, przyjaciela Marka Edelmana.

Bardzo ważna pozycja. Bardzo szczegółowa w opisie obozów zagłady, machiny śmierci i szczególnie osobista historia przedstawiona przez Żyda, Polaka, włoskiego dziennikarza Włodka Goldkorna, przyjaciela Marka Edelmana.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialna. Posiada wszystkie cechy arcydzieła.

Genialna. Posiada wszystkie cechy arcydzieła.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialna.

Genialna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Genialna powieść. Trudno się od niej oderwać! Niesamowity klimat, wnikliwa analiza siedemnastowiecznych obyczajów i konwenansów zawarta w historii rodu Nurwojszów. Wspaniała pod względem języka, stylu i wnikliwej znajomości epoki. Wszystko się tu zgadza, wszystko pasuje, wszystko jest zgrabne, każdy temat wnikliwie zgłębiony, a wszystko okraszone dużą dawką humoru. Prawdziwy majstersztyk! Szczerze polecam i chylę czoła przed talentem autorki.

Genialna powieść. Trudno się od niej oderwać! Niesamowity klimat, wnikliwa analiza siedemnastowiecznych obyczajów i konwenansów zawarta w historii rodu Nurwojszów. Wspaniała pod względem języka, stylu i wnikliwej znajomości epoki. Wszystko się tu zgadza, wszystko pasuje, wszystko jest zgrabne, każdy temat wnikliwie zgłębiony, a wszystko okraszone dużą dawką humoru....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem zachwycona! Wprost trudno się oderwać od tej powieści. Język, styl, przygody, osadzenie akcji w historii- majstersztyk! Niesamowicie długie i kwieciste zdania, są tak gładkie i zgrabne, że naprawdę nie zauważyłam braku dialogów! Historia i dzieje rodzin Narojszów i Birontów przedstawione tak barwnie i wciągająco, jakby się oglądało najciekawszy kostiumowy film akcji. Wszystko to na tle szalejącej w Wilnie dżumy. Dawno nie czytałam czegoś równie dobrego i jeśli o mnie chodzi achom i echom nie ma końca! Powieść wybitna.

Jestem zachwycona! Wprost trudno się oderwać od tej powieści. Język, styl, przygody, osadzenie akcji w historii- majstersztyk! Niesamowicie długie i kwieciste zdania, są tak gładkie i zgrabne, że naprawdę nie zauważyłam braku dialogów! Historia i dzieje rodzin Narojszów i Birontów przedstawione tak barwnie i wciągająco, jakby się oglądało najciekawszy kostiumowy film akcji....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zacznę od okładki... a wiec... don't judge a book by its covers... Okładka nijak się ma do treści, jest marketingowym chwytem wydawnictwa, mającym na celu wywołać dreszczyk emocji... Trochę bez sensu, bo książka broni się sama i nie potrzebuje protezy w postaci okładki z dreszczykiem. Treść jest dużo ciekawsza. W środku kryje się wciągająca wielowątkowa powieść, której akcja rozgrywa się w wielu miejscach i w różnym czasie. Część akcji ma miejsce na Huculszczyźnie, co nadaje opowieści szczególnego smaku. Bardzo podoba mi się w tej książce język, zarówno narracja powieści, jak i pamiętnik fotografa, napisany staroświeckim stylem, osadzonym w epoce. Mnogość wątków ma to do siebie, że trzeba się na nich mocno skupić, by wszystko dobrze zrozumieć i nie pogubić się. Trochę się boję horrorów, ale tutaj autor nie przekroczył pewnej granicy dobrego smaku, więc przeczytałam bez uszczerbku na mej wrażliwości. Muszę pochwalić warsztat pisarski autora. Jak na debiut uważam ją za interesującą i ciekawą, napisaną zgrabnym językiem, aczkolwiek muszę się przyznać, że chyba nie wszystko zrozumiałam, mam także przemyślenia co do niektórych wątków...tu i ówdzie chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej, interesuje mnie dlaczego autor skupił się na tych, a nie innych aspektach sprawy, niektóre bym trochę rozwinęła...ot, i o to właśnie chyba w dobrej książce chodzi żeby zmuszała do refleksji, nie dala łatwo o sobie zapomnieć, pozostawiła pewien niedosyt...?

Zacznę od okładki... a wiec... don't judge a book by its covers... Okładka nijak się ma do treści, jest marketingowym chwytem wydawnictwa, mającym na celu wywołać dreszczyk emocji... Trochę bez sensu, bo książka broni się sama i nie potrzebuje protezy w postaci okładki z dreszczykiem. Treść jest dużo ciekawsza. W środku kryje się wciągająca wielowątkowa powieść, której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla mnie najlepsza powieść wszechczasów! Absolutnie genialna pod każdym względem; wielowarstwowa fabuła, wspaniały język, wnikliwa analiza mechanizmów ludzkiego postępowania, kontekst polityczny i portret społeczny oraz akcja. Jest w niej wszystko, co powinno być w dobrej powieści. Głęboko psychologiczna, aż niewiarygodne, że autorem jest mężczyzna, tak fenomenalnie eksploruje kobiecą psychikę! Chylę czoła przed mistrzem Tołstojem i szczerze polecam wszystkim. I tylko czepiała bym się o tytuł, który, jak mi się wydaje, sprawia, że powieść postrzegana jest jako romans, a romansem z całą pewnością nie jest. Tą krótką recenzję zakończyć musi słowo ARCYDZIEŁO!

Dla mnie najlepsza powieść wszechczasów! Absolutnie genialna pod każdym względem; wielowarstwowa fabuła, wspaniały język, wnikliwa analiza mechanizmów ludzkiego postępowania, kontekst polityczny i portret społeczny oraz akcja. Jest w niej wszystko, co powinno być w dobrej powieści. Głęboko psychologiczna, aż niewiarygodne, że autorem jest mężczyzna, tak fenomenalnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzymająca w napięciu, przemyślana i dobrze skonstruowana powieść młodego i bardzo obiecującego autora, który ma już w swoim dorobku trzy wcześniejsze tytuły. Wymazani, to pierwsza z nich, którą dane mi było przeczytać. Nie jestem fanką gatunku (jakkolwiek chylę czoła przed mistrzem Conan Doylem, kryminał, thriller czy powieść grozy nie należą do moich ulubionych gatunków o czym lojalnie uprzedzam wytrawnych czytelników tych nurtów), ale szczerze przyznaję, że czytałam z zaciekawieniem, w napięciu i przyznam, że podczas czytania towarzyszyło mi uczucie szczególnego lęku... Do tego stopnia, że bałam się ją zabrać na wakacje, żeby ten strach, który mi wsączała w duszę nie zepsuł mi urlopu. Im bliżej końca książki sprawa zamiast się wyjaśniać coraz bardziej się komplikuje, by zostawić nas na koniec z kompletnie zaskoczonym wyrazem twarzy. Już wiem, że kolejna część (bo jakże by inaczej!!) jest już przez autora ukończona i ukaże się w okolicach listopada.Z pewnością będę śledzić dalsze losy zdegradowanego komisarza Lubosza i jego cudem odnalezionej nastoletniej córki. Polecam i trzymam kciuki za dalsze osiągnięcia tego zdolnego młodego pisarza.

Trzymająca w napięciu, przemyślana i dobrze skonstruowana powieść młodego i bardzo obiecującego autora, który ma już w swoim dorobku trzy wcześniejsze tytuły. Wymazani, to pierwsza z nich, którą dane mi było przeczytać. Nie jestem fanką gatunku (jakkolwiek chylę czoła przed mistrzem Conan Doylem, kryminał, thriller czy powieść grozy nie należą do moich ulubionych gatunków...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niewiarygodne, że ta książka trafiła do mnie właśnie teraz! Dlaczego nie wcześniej, halo, Hall, gdzie Ty byłeś? Ile pięknych poranków straciłam? Od jakiegoś czasu jestem wyznawczynią teorii, że to nie my wybieramy książki, tylko one nas. Tą zaciekawiłam się szukając inspiracji do porannego czytania, gdyż od jakiegoś czasu lubię o poranku zapodać sobie dawkę pozytywnej motywacji, a co? Ta książka czekała na mnie. A może Hal odwlekał napisanie jej aż do momentu gdy będę gotowa? Nie wiem co bezpośrednio sprawiło, że z bogatego internetowego menu wybrałam właśnie ją, ale i w czasie i w swej zawartości trafiła w punkt! Zamówiłam i jestem zachwycona! Dawka motywacji porannej jest wielka, gdyż rzecz traktuje właśnie o tym jak się nastroić na dobry dzień, a w szerszym kontekście - jak przenieść swoje życie na wyższy level! I u mnie to działa! Jest moc! Coś zaiskrzyło i pstryk, moje życie przeskoczyło na inne tory! Odtąd już nic nie będzie takie samo.. Nie stosuję całego misternego planu Hala, ale wdrażam się, myślę o tym i eksperymentuję, tak jak radzi autor. Przyznałam sobie prawo do zmian i już nie zamierzam się go zrzec. Odtąd będę bezwzględnie motywować się do działania porannym wstawaniem i stosować się do pozostałych wskazówek, których tutaj nie zdradzę. Polecam każdemu zerknąć do tej pozycji, ale zgadzam się, że nie każdy będzie gotowy na tę książkę. U mnie suma wypadków, które sprawiły, że do niej zajrzałam, jest jak misterna pajęcza sieć utkana z poszukiwań, samomotywacji, cierpienia z powodu niedostosowania, wytrwałości, ciekawości świata i ludzi, otwartości na zmiany i samodyscypliny. W niektórych momentach dawka amerykańskiego uśmiechu i optymizmu jest odrobinę przelukrowana, ale w zasadzie czy można autorowi mieć za złe, że jest optymistą i dzieli się z nami swoim szczęściem? Szczerze polecam tę lekturę do porannej kawy.

Niewiarygodne, że ta książka trafiła do mnie właśnie teraz! Dlaczego nie wcześniej, halo, Hall, gdzie Ty byłeś? Ile pięknych poranków straciłam? Od jakiegoś czasu jestem wyznawczynią teorii, że to nie my wybieramy książki, tylko one nas. Tą zaciekawiłam się szukając inspiracji do porannego czytania, gdyż od jakiegoś czasu lubię o poranku zapodać sobie dawkę pozytywnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znakomita powieść. Powieść, którą - jak większość powieści Wiesława Myśliwskiego czytać należy z namaszczeniem i pietyzmem, choć od pierwszego zdania chciałoby się ją pochłonąć jednym tchem. Powieść - porównać można do nieśpiesznego nurtu Pilicy w okolicach Warki. To powieść rzeka; szeroka, leniwa, o spokojnym nurcie, ale - o, co to to nie, nie płytka. Jej głębokości nie sposób zmierzyć. To powieść szufladkowa, magiczna; tutaj przeszłość stapia się z przeszłością i przeplata teraźniejszością. Jedna opowieść wtapia się z drugą, jedna z drugiej wynika i z kolejną się zazębia. To dzieło dojrzałe, znakomicie przemyślane, spójne i wciągające. Śledząc na kartach powieści tak niezwykle zwyczajne losy przyszłego profesora historii, odmalowane w barwny i niesłychanie niechronologiczny sposób, okraszony niezwykłymi opowieściami, można się w tym dziele rozsmakować jak w dojrzałym winie. I tylko jeden mam zarzut: kończy się za nagle, jak nieprzewidziany na trasie spływu kajakowego wysoki próg rzeczny, który strąca nas w nicość! Szczerze polecam.

Znakomita powieść. Powieść, którą - jak większość powieści Wiesława Myśliwskiego czytać należy z namaszczeniem i pietyzmem, choć od pierwszego zdania chciałoby się ją pochłonąć jednym tchem. Powieść - porównać można do nieśpiesznego nurtu Pilicy w okolicach Warki. To powieść rzeka; szeroka, leniwa, o spokojnym nurcie, ale - o, co to to nie, nie płytka. Jej głębokości nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Hmmm... mam problem z tą książką... Zapowiadała się wyśmienicie, język wprost soczysty, treściwy, intrygująco zapowiadająca się wyprawa....aż tu nagle tempo akcji spadło niemalże do zera, kompletna flauta w oczekiwaniu na wynurzenie się z przestworzy oceanu białego wieloryba, którego ścigać będziemy do ostatnich stron tego przepastnego dzieła. I zapewne przez fakt, że jestem kompletnym laikiem w kwestii rzemiosła wielorybniczego, i przez to że nie są w stanie zainteresować mnie zawiłości i różnice układu kostnego wala błękitnego i kaszalota wraz z ich wnętrznościami, właściwościami i rodzajami olbrotu, którym olbrzymy te są wypełnione i dla których, tak zostały i przetrzebione, i inne ciekawostki z nie tak już powszechnej branży wielorybniczej, pewnie przemierzyłabym morze stronic w szybszym tempie. Mimo wszystko warto było, bo skąd mogłabym się dowiedzieć takich ciekawostek?

Hmmm... mam problem z tą książką... Zapowiadała się wyśmienicie, język wprost soczysty, treściwy, intrygująco zapowiadająca się wyprawa....aż tu nagle tempo akcji spadło niemalże do zera, kompletna flauta w oczekiwaniu na wynurzenie się z przestworzy oceanu białego wieloryba, którego ścigać będziemy do ostatnich stron tego przepastnego dzieła. I zapewne przez fakt, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To książka dla mnie przełomowa. Dowiedziałam się o sobie tylu rzeczy, które znałam, a jednak nie potrafiłam ich nazwać, lub których nigdy nie odważyłabym się wypowiedzieć na głos. Teraz, po lekturze postrzegam moją superwrażliwość jako dar, ale jednocześnie mam wrażenie, że korzystając ze wskazówek tego poradnika zniszczę bezpowrotnie wiele cech, które czynią mnie przecież w jakiś sposób istotą wyjątkową. I pozostaję z dylematem: zmieniać i wykorzeniać nawyki by żyć wygodniej, dopasowując się do otoczenia, by gładko wtapiać się w tłum? Czy wręcz przeciwnie nie zmieniać - potwierdziło się przecież coś co od dawna podejrzewałam - jestem osobą z ponadprzeciętną wrażliwością, co więc wybrać? Pozostać istotą niezwykłą, czującą więcej, sięgającą głębiej, a jednocześnie nieprzystającą do rzeczywistości i w efekcie cierpiącą na nadwrażliwość? I bądź tu człowieku mądry. Przeczytasz poradnik i znów masz więcej pytań niż odpowiedzi;)

To książka dla mnie przełomowa. Dowiedziałam się o sobie tylu rzeczy, które znałam, a jednak nie potrafiłam ich nazwać, lub których nigdy nie odważyłabym się wypowiedzieć na głos. Teraz, po lekturze postrzegam moją superwrażliwość jako dar, ale jednocześnie mam wrażenie, że korzystając ze wskazówek tego poradnika zniszczę bezpowrotnie wiele cech, które czynią mnie przecież...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mistrz ciętej riposty Patrick Fanning, Lisa Frankfort
Ocena 4,4
Mistrz ciętej ... Patrick Fanning, Li...

Na półkach: ,

Genialna. Genialnie prosta i przystępna instrukcja jak radzić sobie ze sobą w świecie, i wśród ludzi, którzy wciąż czegoś od nas wymagają. Dowiesz się z niej jak odmawiać na wiele sposobów, i że poczucie winy z powodu odmowy wcale nie musi cię przytłoczyć, wręcz przeciwnie -po lekturze tej książki, odmawiając możesz poczuć prawdziwą satysfakcję! Tak, to naprawdę możliwe. Mało tego; z tej książki dowiesz się jakie są Twoje podstawowe i niezbywalne prawa. Tak! Naprawdę je mamy, i to tylko dlatego, że przyszliśmy na ten świat, o czym niestety często wielu z nas zapomina dając się wtłoczyć w bezduszne obowiązki ponad ludzkie siły. A i konwenanse nie ułatwiają nam sprawy. Autorzy podpowiadają jak zadbać o własne samopoczucie w sytuacji gdy nie mamy ochoty godzić się na rzeczy, których po prostu nie chcemy robić. Nie jest to pewnie lektura dla każdego ale dla tych którzy wciąż się siebie uczą i starają kształcić samoświadomość to lektura obowiązkowa. Polecam.

Genialna. Genialnie prosta i przystępna instrukcja jak radzić sobie ze sobą w świecie, i wśród ludzi, którzy wciąż czegoś od nas wymagają. Dowiesz się z niej jak odmawiać na wiele sposobów, i że poczucie winy z powodu odmowy wcale nie musi cię przytłoczyć, wręcz przeciwnie -po lekturze tej książki, odmawiając możesz poczuć prawdziwą satysfakcję! Tak, to naprawdę możliwe....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uważam tę pozycję za wybitną. Kilka słów uzasadnienia: kupiłam ją przypadkiem, motając się na krętej drodze trudów wychowania własnych pociech. Dziś łatwo kupić poradnik, rynek zalewają poradniki na każdy możliwy temat. Wielu przeciętnych Kowalskich mieni się ekspertami od wszystkiego i dlatego trudno wyłowić w tym zalewie wartościową pozycję. Przeczytałam wcześniej kilka słów opisu, który mnie zaintrygował, ale za to zdystansował mnie względnie młody wiek autorki, a już fakt, że nie ma własnych dzieci, wydał mi się prawie zarzutem wobec jej osoby. Bo niby co ją uprawnia do dawania mi wskazówek? Dziś biję się w piersi za własną małostkowość i brak zaufania do kobiety, która jest od lat terapeutką i pracownikiem socjalnym. Głęboko poruszył mnie już sam wstęp tej książki, w którym autorka z rozbrajającą szczerością przedstawia swoją osobę. Każde zdanie w tym poradniku powala mądrością, dogłębnym znawstwem tematu oraz fachowością spostrzeżeń. Amy Morin pracuje na co dzień z dziećmi, jest psychoterapeutką i to na każdej stronie tej książki wyraźnie widać. Wnikliwie obserwuje zmieniające się "trendy" w psychologi dotyczące podejścia do dzieci oraz procesy zachodzące we współczesnym świecie, rzutujące na każdą dziedzinę życia, w tym na wychowanie dzieci i młodzieży. Ponadto wykłada psychologię i pisuje artykuły do prestiżowych psychologicznych magazynów. Co ważne, książka jest napisana przystępnym, zrozumiałym językiem nie jest przeintelektualizowana, zawiera proste ćwiczenia i porady (np. dialogi z dzieckiem) zachęcające do wprowadzenia ich w codzienne życie. I co chyba dla mnie najważniejsze - nie wpędza rodzica w poczucie winy, które w dzisiejszym zabieganym świecie towarzyszy nam na każdym kroku, tłumacząc na konkretnych przykładach skutki naszego postępowania. Nigdy nie jesteśmy w stanie ocenić jakie skutki na psychice dziecka pozostawi konkretne zdarzenie - to co nam, rodzicom, może czasem spędzać sen z powiek i wydawać się dla dziecka niemalże traumą, z perspektywy czasu może nie wydać się dziecku szczególnie istotnym przeżyciem. Chylę czoła przed autorką i już wiem, że to nie ostatnia książka jej autorstwa, po którą z pewnością sięgnę.

Uważam tę pozycję za wybitną. Kilka słów uzasadnienia: kupiłam ją przypadkiem, motając się na krętej drodze trudów wychowania własnych pociech. Dziś łatwo kupić poradnik, rynek zalewają poradniki na każdy możliwy temat. Wielu przeciętnych Kowalskich mieni się ekspertami od wszystkiego i dlatego trudno wyłowić w tym zalewie wartościową pozycję. Przeczytałam wcześniej kilka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wątkiem głównym, na którym osnuta jest ta mistrzowsko skonstruowana powieść, jest prawdziwa, mrożąca krew w żyłach historia, która wydarzyła się naprawdę podczas drugiej wojny w Czeczenii w 1995 roku.
Trudno pojąć, że chęć poddania się karze przez jednego z głównych antybohaterów tego niechlubnego incydentu, który stał się nim wbrew swej woli, spotkała się z takim ostracyzmem ze strony władz wojskowych i że nakładem wszelkich środków oraz kosztem życia obrońcy w sprawie, została mimo wszystko zamieciona pod przysłowiowy dywan. Jak się przekonujemy powierzchownie jednak i nie na długo. Chęć uwolnienia się od koszmaru przeszłości, którego stał się przypadkowym uczestnikiem – bestialskiego, zbiorowego gwałtu i zabójstwa młodej Czeczenki, które położyło się długim cieniem na jego życiu, uruchamia w tytułowym Generale mechanizm poszukiwania sposobu na ukaranie współsprawców. Posługując się wyrafinowanymi sposobami, wprowadza w życie swoją osobistą, misternie obmyślona vendettę. Czy przyniesie mu on ukojenie, przywróci utracony spokój i da szansę na odpokutowanie winy?
Zadziwiająca sieć powiązań bohaterów, ich zmienne i zaskakujące losy, wydają się momentami po prostu nieprawdopodobne. Zręczność i zaangażowanie autorki w przekazanie nam faktów dotyczących tej wstrząsającej zbrodni oraz wnikliwe przybliżenie nam losów wszystkich bohaterów tej misternej, złożonej z wielu wątków opowieści, zadziwiają rzetelnością, precyzją i wnikliwością, dając dowód ogromnego zaangażowania i literackiej dojrzałości autorki.
Kolejny raz, po Ósmym Życiu przekonałam się, że to autorka o niezwykłej empatii i ponadprzeciętnym pisarskim warsztacie. Czekałam na tę powieść i nie zawiodłam się. Szczerze polecam.

Wątkiem głównym, na którym osnuta jest ta mistrzowsko skonstruowana powieść, jest prawdziwa, mrożąca krew w żyłach historia, która wydarzyła się naprawdę podczas drugiej wojny w Czeczenii w 1995 roku.
Trudno pojąć, że chęć poddania się karze przez jednego z głównych antybohaterów tego niechlubnego incydentu, który stał się nim wbrew swej woli, spotkała się z takim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczynam przekonywać się do poradników. Może to kwestia wieku, a może bezradności wobec zdarzeń i ludzi? Zrozumienie podstawowych mechanizmów gniewu pomoże w uporaniu się z wyzwalaczami wściekłości, czyli zachowaniami ludzi, którzy działają nam na nerwy. Jak pisze autor: "nie ma złych ludzi, są tylko złe zachowania". Jeszcze z żadnej książki nie wypisałam tylu cytatów i wskazówek. Na każdej stronie moje podkreślenia i komentarze. Wierzę, że pomoże mi to w radzeniu sobie z moim gniewem. Muszę też wspomnieć o mankamentach - w książce nie brak błędów - nie wiem czy to kwestia tłumaczenia, czy też korekty... Pamiętajcie "to nie ludzie albo rzeczy powodują, że się gniewacie. Błąd. Sami wywołujecie w sobie gniew, ponieważ najpierw pojawiają się u was niedobre myśli, a chwilę potem czujecie, jak spowodowane nimi napięcie rozlewa się po całym ciele. Nie myślcie źle i nie działajcie źle". Nie znaczy to, że zmiana zachowania będzie łatwa, lecz nie można nie próbować, będąc mądrzejszym o taką wiedzę. Zdarzyło mi się już w praktyce wykorzystać jedną ze wskazówek z tego poradnika i wierzcie mi - zaskoczenie z efektu przeszło moje oczekiwania. Gorąco polecam.

Zaczynam przekonywać się do poradników. Może to kwestia wieku, a może bezradności wobec zdarzeń i ludzi? Zrozumienie podstawowych mechanizmów gniewu pomoże w uporaniu się z wyzwalaczami wściekłości, czyli zachowaniami ludzi, którzy działają nam na nerwy. Jak pisze autor: "nie ma złych ludzi, są tylko złe zachowania". Jeszcze z żadnej książki nie wypisałam tylu cytatów i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z pewną taką nieśmiałością sięgnęłam po ten poradnik... Właściwie dostałam go od koleżanki i trochę niejako z przymusu (bo z nuż zapyta "jak książka?"), trochę z ciekawości przeczytałam jednak w całości. Z dużą dozą sceptycyzmu sięgam po tematy ocierające się o parapsychologię. I dodam, że nie mam zwyczaju kończyć książek, które nie budzą mojej sympatii. A tutaj nieufność u mnie budził już sam tytuł... Jednak już w pierwszym rozdziale sprawa uległa wyjaśnieniu i wrażenie dziwnego dystansu i niewyjaśnionej mroczności, spowijającej początkowo tę publikację, uległo dezaktualizacji. Naprawdę polecam każdemu, kto szuka, może nie rozwiązań, ale podpowiedzi na lepsze, bardziej świadome życie. Polecam na chandrę i jako odskocznię od literatury z wyższej półki. Polecam też każdemu, kto chce wprowadzić w swoje życie odrobinę duchowości, odrobinę codziennej dyscypliny (każdy dzień rozpoczynamy od ćwiczeń-notatek) i tym którzy chcą spojrzeć na swoje istnienie z innej perspektywy, przyjrzeć się swemu wnętrzu i wszystkiemu, co nas otacza. Po lekturze przekonasz się, że rzeczywistość jest bardziej złożona, niż ci się dotychczas zdawało i odkryjesz niesłychane powody ku temu, by być wdzięcznym za swoje życie. Książka pozwala zwolnić i zastanowić się nad sensem tu i teraz. Czy potrzeba jeszcze więcej argumentów? Warto.

Z pewną taką nieśmiałością sięgnęłam po ten poradnik... Właściwie dostałam go od koleżanki i trochę niejako z przymusu (bo z nuż zapyta "jak książka?"), trochę z ciekawości przeczytałam jednak w całości. Z dużą dozą sceptycyzmu sięgam po tematy ocierające się o parapsychologię. I dodam, że nie mam zwyczaju kończyć książek, które nie budzą mojej sympatii. A tutaj nieufność u...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i w szkole Adele Faber, Elaine Mazlish
Ocena 7,1
Jak mówić, żeb... Adele Faber, Elaine...

Na półkach: ,

Kolejny z "niezbędników" duetu Pań Mazlish i Faber tym razem we współpracy z pedagogiem, Lisą Nyberg. Pozycja absolutnie warta nie tylko przeczytania, ale i zakupienia, gdyż - jak pozostałe poradniki tego wybitnego tandemu w dziedzinie wychowania dzieci - nie jest to książka na jeden wieczór. Ten wyjątkowy poradnik warto zgłębiać stale, dawkując go sobie codziennie po kawałeczku, dopisując swoje notatki i uwagi na marginesie, podkreślając co ważniejsze wskazówki i czyniąc zakładki na stronach z interesującymi wskazówkami. Praca z dziećmi to wiele codziennego trudu zarówno dla rodziców, jak i dla nauczycieli. Autorki wyciągają pomocną dłoń do obu stron, podając jak zwykle gotowe, sprawdzone przepisy jak sobie radzić w konkretnych sytuacjach i przypadkach (znakomite scenki komiksowe oraz rozpisane ściągawki z konkretnych rozdziałów). Polecam zarówno rodzicom, jak i nauczycielom, i to nawet tym z wieloletnim doświadczeniem. Zawsze warto sięgnąć po poradę kogoś, kto patrzy na dane zagadnienie z boku, z nieco innej perspektyw niż zabiegany rodzic czy nieco wypalony lub skażony rutyną nauczyciel.

Kolejny z "niezbędników" duetu Pań Mazlish i Faber tym razem we współpracy z pedagogiem, Lisą Nyberg. Pozycja absolutnie warta nie tylko przeczytania, ale i zakupienia, gdyż - jak pozostałe poradniki tego wybitnego tandemu w dziedzinie wychowania dzieci - nie jest to książka na jeden wieczór. Ten wyjątkowy poradnik warto zgłębiać stale, dawkując go sobie codziennie po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dawno nie była mi dana lektura tak dobrej książki. Przypomina mi "Silva Rerum" litewskiej pisarki Kristiny Sabaliauskaite. Podobny nastrój, podobnie złożona rodzinna opowieść splatająca losy kilku pokoleń, no i położenie geograficzne podobne. Łączy je również fakt, że autorkami obu książek są kobiety. U Sabaliauskaite akcja toczy się na Litwie, a u Nino Haratishwili akcja rozgrywa się w przeważającej części również w jednej z byłych socjalistycznych republik radzieckich - w Gruzji. Nieodległe i tak dobrze nam znane tło historyczno-polityczne XX wieku buduje nastrój tej powieści. Uprzedzam, że nie jest to cukierkowa powieść o radosnym życiu w szczęśliwej rodzinie. Momentami mrozi krew w żyłach i przeraża, zmienność emocji bohaterów zaskakuje jak u Tołsotja, i z pewnością nie pozostawia nas obojętnymi na losy bohaterów. Opowieść fascynuje i wciąga. Czytając takie książki, cierpię niemal organicznie z zazdrości o to, że ktoś tak pięknie, a zarazem tak zwięźle i rzeczowo potrafi przekazać tyle niesamowitych treści, psychologicznych spostrzeżeń i emocji dbając jednocześnie o formę i kompozycję. Zazdroszczę słów, które tak pięknie się łączą, budując atmosferę powieści i poszczególne wątki, które przeplatając się, tworzą hipnotyzujące dzieło. Jest to powieść autobiograficzna - historia w wielu miejscach oparta jest na domysłach, które jednak nie rozbijają struktury dzieła, wręcz przeciwnie, w wielu miejscach w genialny sposób ją scalają, czyniąc opowieść niezwykle wiarygodną. Chylę czoła, życząc autorce kolejnych sukcesów, bo z całą pewnością będę czekała na więcej.

Dawno nie była mi dana lektura tak dobrej książki. Przypomina mi "Silva Rerum" litewskiej pisarki Kristiny Sabaliauskaite. Podobny nastrój, podobnie złożona rodzinna opowieść splatająca losy kilku pokoleń, no i położenie geograficzne podobne. Łączy je również fakt, że autorkami obu książek są kobiety. U Sabaliauskaite akcja toczy się na Litwie, a u Nino Haratishwili akcja...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Rodzeństwo bez rywalizacji. Jak pomóc własnym dzieciom żyć w zgodzie , by samemu żyć z godnością Adele Faber, Elaine Mazlish
Ocena 7,7
Rodzeństwo bez... Adele Faber, Elaine...

Na półkach: ,

To jest książka, która pozwala przetrwać. Dosłownie. Przetrwać i to - jak w tytule - z (jaką taką) godnością. To nie jest książka na jeden wieczór, to jest poradnik który czytać trzeba stale, na bieżąco, poniekąd dorastać z nim i własnymi dziećmi, dawkując go sobie po kawałeczku. Warto obrać sobie codzienny rytuał (reżim, jak kto woli) i sięgać po nią każdego dnia, starając się przeszczepiać sprawdzone pomysły na własny grunt. Polecam, bo naprawdę warto, choć wcale nie pocieszę, że przychodzi to łatwo. Ale na pewno mniej błędów popełniamy czytając gotowe wskazówki i scenki sytuacyjne, które - gwarantuję - zdarzają się w każdym domu. Powodzenia!

To jest książka, która pozwala przetrwać. Dosłownie. Przetrwać i to - jak w tytule - z (jaką taką) godnością. To nie jest książka na jeden wieczór, to jest poradnik który czytać trzeba stale, na bieżąco, poniekąd dorastać z nim i własnymi dziećmi, dawkując go sobie po kawałeczku. Warto obrać sobie codzienny rytuał (reżim, jak kto woli) i sięgać po nią każdego dnia, starając...

więcej Pokaż mimo to