Opinie użytkownika
Powiew świeżości wśród innych powieści tego typu!
Dla odmiany bohater nie jest w stanie ciągłego rozdarcia moralnego.
Nie boi się korzystać ze swojej mocy i swoich umiejętności.
Na dodatek styl książki jest niezwykle przyjemny, lekki i miejscami nawet zabawny.
Polecam!
W mojej opinii pierwszy tom tej serii należy do kategorii "Godne polecenia".
Jane Yellowrock jest niezwykłą bohaterką, jak na powieści tego typu. Nieustannie walczy o to, by nie stracić nad sobą kontroli, bo wtedy jej ciało przejmuje Bestia, z którą Jane dzieli umysł, magię i duszę, żyjąc w dość łatwej do zakłócenia równowadze. Można wręcz powiedzieć, że ta powieść ma dwie...
Ta seria przypadła mi do gustu z kilku powodów.
Po pierwsze, oryginalny początek. Widać, że autor miał plan i wiedział, co chce zrobić ze swoimi bohaterami. Dopracował świat. Dzięki temu książka ma głębię i charakter.
Po drugie, styl pisania. Autor nie spieszył się donikąd. To, co na swej drodze napotkał, zostało w rozsądny sposób opowiedziane (nie po łebkach i nie...
Książka mogła byś spokojnie o jedną trzecią krótsza, gdyby autorka nie powtarzała w kółko tych samych informacji i tych samych zwrotów.
Ponieważ zarzuty, które miałam do tej serii, nie zniknęły (ba, sytuacja wręcz się pogorszyła), dobrnęłam do końca tej części i oficjalnie daję sobie spokój z resztą. Lubię Gin, lubię ludzi ją otaczających, ale po prostu nie mogę strawić...
Te same problemy, co w poprzedniej części. Powtarzanie tych samych informacji (natrafiłam na jeden akapit który wyglądał na wręcz skopiowany z części pierwszej), co strasznie zaburza płynność akcji. Dziwne informacje (kawa z cykorii i kofeina?), nie do końca zgodne z prawdą. A jednak charakter głównej bohaterki jest interesujący, i nadal ciekawi mnie dalszy rozwój akcji.
Pokaż mimo to
"Meh".
Nie była to fascynująca lektura, z gatunku tych, które czyta się siedząc na krawędzi krzesła. Urban fantasy, bardzo mroczny i amoralny świat, w którym w zasadzie tylko Gin Blanco ma jaja by robić to, co trzeba, przy okazji dogryzając wszystkiemu co się rusza. Przyjemna rozrywka na kilka godzin.
Była by przyjemniejsza, gdyby autorka nie powtarzała tych samych...
Książkę czyta się jak wstęp do lepszych rzeczy. Mamy do czynienia z trójką różnych bohaterów, rodzeństwem. Każde z nich uczy się rzeczy potrzebnych do wykonania nadanej im roli. Każde ma swój odrębny świat, swoich przyjaciół i wrogów. I tak się to powoli toczy do przodu. Czyta się dość przyjemnie, ale po zakończeniu lektury zostaje pewien niedosyt.
Pokaż mimo to
Według angielskich recenzji, tę bohaterkę można albo pokochać albo znienawidzić. Wpasowałam się do pierwszej kategorii, co nie oznacza, że Celeana nie wkurza od czasu do czasu. Muszę jednak przyznać, iż książkę czyta się bardzo przyjemnie. Styl autorki niezwykle wciąga, co pozwala ignorować denerwujące elementy.
Najlepsze jest to, iż książka jest pełna wskazówek co do...
Końcówka była trochę zbyt pospieszna, ale pozostała książka - super. Dawno się tak dobrze nie bawiłam przy lekturze czegokolwiek!
Pokaż mimo to
Zwykle brakuje mi tego w książkach, ale w tej to już wybitnie! A mianowicie, zakończenie. Po tylu stronach czekania, wzruszeń, trudów, myślałby kto, że czytelnik zasłużył chociaż na rozdział "po", ukazujący chociaż trochę radości. Albo pół. Krótki epilog!
Niestety.
Niemniej, dość ciekawe spojrzenie na początki epoki industrialnej, gdzie ludzie dopiero zaczynali się uczyć...
Ubawiłam się, czytając o tym, jak wyglądało rzeczywiste pochodzenie owej złowróżbnej notki w gazecie!
Powieść nie ciska na kolana, ale jest książką godną polecenia i kilku wieczorów spędzonych nad lekturą.
Z ogromnym żalem stwierdzam, że dawno tak głupio nie wydałam na nic pieniędzy, jak kiedy kupowałam egzemplarz tej książki.
Tego nie da się czytać. Styl autorki jest nie do przełknięcia, seks wciska w każdy kąt bez smaku ani celu, brak wyraźnych wątków, brak wyraźnej informacji, a nade wszystko pomysł wydaje się być autorstwa 15-latki. Wykonanie w sumie też.
Absolutnie nie...
Trudno mi znaleźć coś miłego do powiedzenia o tej książce. Autorka skorzystała z fali wywołanej przez Igrzyska Śmierci i napisała coś, co wygląda dokładnie tak samo, ale:
- świat został (dużo) gorzej zbudowany,
- wątek romantyczny został poprowadzony w żałosny sposób,
- główna bohaterka jest nudną, jednowymiarową osobą.
Cały system frakcji jest zbyt płytki, by zostać...
W tym tomie Jim Butcher wprawnie pokazuje, że można być głównym bohaterem serii książek, a jednocześnie nie wygrać wszystkiego (z czym często się nie spotykamy w literaturze fantasy). Harry Dresden, mimo najszczerszych chęci, nie jest człowiekiem, któremu wszystko się udaje. Dobrzy ludzie nie żyją długo i szczęśliwie. I to mnie najbardziej urzekło w tym tomie. Bo Jim...
więcej Pokaż mimo to
Pierwszy raz usłyszałam o tej książce od przyjaciółki, ale tak naprawdę to nowy serial (który właśnie ma swój pierwszy sezon) przekonał mnie do przeczytania jej.
[o wersji w jęz. angielskim] Nie wiem, czy spodoba się ona każdemu. Przede wszystkim jest to książka raczej dla kobiet. Jest napisana z perspektywy bohaterki, Claire. Bardzo podoba mi się jej tok myślenia, a także...
Polubiłam Jima Butchera po jego cyklu o Alerze, ale cykl Dresden Files pokazuje, że to jednak w lekkim kryminalno-fantasy klimacie czuje się ów autor najlepiej.
Książki czyta się super. Styl bardzo przyjemny. Narracja jest pierwszoosobowa, z odpowiednią dozą ironii i fragmentami, które sprawiały, że parskałam śmiechem (co nie zdarza mi się często przy lekturze...
Piszę tę opinię świeżo po przeczytaniu wszystkich trzech części. Muszę powiedzieć, że wpędziły mnie w pewną depresję. Ogółem, te książki nie są zbyt wesołe ani optymistyczne. Ale mają w sobie coś, co nie pozwala przestać ich czytać.
Ta część była jednak gorsza od poprzednich. Poprzednie miały w sobie wesołe momenty, miały nadzieję, a tutaj poruszamy się za bohaterką którą...
Do książki zachęcił mnie trailer Igrzysk Śmierci, które wkrótce wchodzą do kin.
Prawdę mówiąc, jestem zaskoczona. Nie potrafię określić co konkretnie sprawiło, że czytałam ją zamiast spać i obudziłam się wcześniej specjalnie po to, aby ją dokończyć. Styl pisania, czyli narrator pierwszoosobowy, wymagał dla mnie chwili przyzwyczajenia, ale kiedy już to się stało, książka...
Jest to całkiem prosta i niewinna przyjemność. Nie trzeba czytać wcześniejszych serii, by połapać się o co chodzi w tej powieści, a Brandon Sanderson raz jeszcze dostarcza rozrywki na zimowy wieczór. I pomyśleć, że ta książka powstała, ponieważ musiał dać odpocząć umysłowi między pisaniem swoich pozostałych tworów. Nie miał zamiaru jej wydać.
A jednak w pozytywny sposób...