-
ArtykułyPlenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2
-
ArtykułyW świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać4
-
ArtykułyZaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2
-
ArtykułyMa 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant7
Biblioteczka
2019-01-12
2019-01-09
Dziękuję wydawnictwu NAUMOV CEE o udostępnienie pliku pdf z książką Pana K. Grochmalskiego.
Dawno nie czytałam poezji, a jeśli sięgnę pamięcią wstecz to pewnie musiałabym wrócić do czasów licealnych. Tymczasem udostępniono mi tom poezji doskonałej. Nie miałam pojęcia, że wykorzystując tę formę twórczości literackiej, skądinąd uważaną za bardzo emocjonalną, można tak dosadnie opisywać współczesną polską brutalną i absurdalną rzeczywistość.
Autor bowiem pokazuje wiele aspektów dzisiejszych realiów, którymi rządzi kult pieniądza, kult sukcesu, kult materializmu. I widać, że daje jasno do zrozumienia, że taka wizja niby nowego, niby lepszego świata absolutnie go nie kusi. Gdybym miała jednym słowem opisać motyw przewodni tej twórczości byłoby to słowo: bunt.
Bunt przeciw mylnym, wszechobecnym i agresywnie propagowanym teoriom i poglądom. Bunt przeciw natłokowi bezsensownych informacji, kreowanych mód i diet czy promocji nieskutecznych produktów. Bunt przeciw światu pełnemu nienawiści i sztuczności. Bunt przeciw galeriom handlowym, w których bezsensownie traci się czas.
Świat tak bezwstydnie obnażony przez autora nie ma w sobie nic pięknego. Ludzie owładnięci magią prostej kariery to „żarłoczne dziwki sukcesu gotowe sprzedać własną matkę za gram sukcesu”. Politycy, pozbawieni podstawowych kwalifikacji do rządzenia ludźmi, garną się do łatwej kasy, a mają jedynie ”mocno gadane i tupet”, by kupić jak najwięcej wyborców. Absolwenci kilku kierunków studiów wyższych znajdują pracę „za ladą z damską odzieżą”. Naturalnych kwiatów nie zobaczysz – są seryjnie produkowane i sprzedawane na giełdzie. Nawet śmierć jest dobrym interesem i sprowadza się do reklamy i marketingu. Zakłady pogrzebowe to „łowcy dusz” prześcigający się w oferowaniu coraz to atrakcyjniejszych metod pochówku, by wyrobić „normy wykonania”. Turystyka zostaje sprowadzona do roli beznamiętnego i bezrefleksyjnego oglądania wszystkiego, co możliwe i robienia fotek.
Doskonała obserwacja trudnej współczesnej rzeczywistości stawia pytanie o człowieka. Czy faktycznie jesteśmy tylko marionetkami chłonącymi bezrozumnie wszystko, co się nam brutalnie i nachalnie oferuje. Czy ulegamy wszystkim modom i teoriom? Czy nie ma tu miejsca na tradycyjne wartości?
Zdecydowanie polecam!!! Warto to przeczytać i zadumać się nad obecnymi realiami. Bardzo dobra propozycja na obowiązkową lekturę w szkole.
Pochłonęłam bardzo szybko, a niektóre wiersze przeczytałam kilka razy. Autor, moim zdaniem, absolutnie trafnie odsłania polski ‘’bełkot”.
Przeczytajcie koniecznie!!
Dziękuję wydawnictwu NAUMOV CEE o udostępnienie pliku pdf z książką Pana K. Grochmalskiego.
Dawno nie czytałam poezji, a jeśli sięgnę pamięcią wstecz to pewnie musiałabym wrócić do czasów licealnych. Tymczasem udostępniono mi tom poezji doskonałej. Nie miałam pojęcia, że wykorzystując tę formę twórczości literackiej, skądinąd uważaną za bardzo emocjonalną, można tak...
Ponadczasowe. Zmienia się z czasem język, konwencje literackie, sposoby opisywania świata, ale bez względu na to wszystko, ludzki charakter z jego wadami i przywarami pozostaje niezmienny. Dlatego Krasicki, który doskonale potrafił to oddać zawsze pozostanie ponadczasowy.
Ponadczasowe. Zmienia się z czasem język, konwencje literackie, sposoby opisywania świata, ale bez względu na to wszystko, ludzki charakter z jego wadami i przywarami pozostaje niezmienny. Dlatego Krasicki, który doskonale potrafił to oddać zawsze pozostanie ponadczasowy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
„I gramy podróżnych
choć tak naprawdę to tkwimy
zanurzeni w tym samym lesie pamięci
w tym samym zapachu wiosny i przy tym samym
stole kuchennym..”
Ten cytat zaczerpnięty z wiersza „Podróż, której nie było” najpełniej obrazuje przewodni temat drugiego zbioru poetyckiego Pana K. Grochmalskiego, który mi udostępniono. Zbiór, podobnie jak poprzedni tomik, równie doskonały, jeśli nie doskonalszy.
W poprzednim tomie znalazłam wiersze piszące ogólnie o dzisiejszej rzeczywistości, a tutaj dominują utwory bardzo osobiste i intymne. Te często opisujące sceny tkwiące w pamięci od lat beztroskiego dzieciństwa są pełne optymizmu i radości. Te, które odnoszą się do czasów późniejszych, w miarę upływu lat życia, są coraz bardziej smutne i pełne rozgoryczenia oraz świadomości nieuchronnego przemijania i śmierci.
43 utwory spojone tematem teatru, jakim jest życie człowieka. Bo czyż życie nie jest spektaklem, w którym ludzie odgrywają nieskończenie wiele razy jedne i te same role? Czyż nie powtarzamy monotonnie i codziennie tych samych scen, tych samych rytuałów? Autor wykorzystuje często motyw podróży, pakowania walizek, postoju na peronie. Odkrywa przed czytelnikiem miejsca w których bywał. Czyż życie nie jest podróżą, w której doświadczamy wielu skrajności? Od heroizmu, poprzez poniżenie, wzgardę i nienawiść oraz „pętactwo, ślizgactwo i marnotrastwo”. Tak, dostajemy od losu wiele kopniaków, dotykają nas wiadomości o przyjaciołach „ukąszonych rakiem”, poznajemy smak cynizmu. Smakujemy życie szybko, ciągle w biegu, do tego stopnia, że ledwie potrafimy zarejestrować zmiany pogody i następujące po sobie pory roku, wyrażając przy tym niezmiennie zdziwienie. Życie nigdy nie jest takie samo. „Melodia życia, nieprzetłumaczalna na żaden inny język świata” nie daje się powtórzyć.
W teatrze życia aktorzy są cyrkowcami, komikami lub claunami. Cyrkowcy to ci, którzy bazując na ludzkiej naiwności i wykorzystując ludzkie słabości dopuszczają się wszelakich oszustw i zdrad. Ich nastawienie na łatwy sukces to jednak „źle obliczony optymizm”, który musi znaleźć swój finał „na ławie oskarżonych” (wiersz „Sąd nad cyrkowcami”). Jeszcze inni zmuszeni są do odgrywania ról, absolutnie nie przystających do ich niegdysiejszych marzeń, ról, które przynoszą im tylko cierpienie i niemal zabijają, ról, przy których „brakuje wody” (wiersz „Ars poetica”).
Wytchnienie daje człowiekowi obcowanie z przyrodą. Autor w wielu miejscach przywołuje obrazy słońca, księżyca, morza, lasu czy sadu. A jego opisy przyrody są niezrównane, niemal idylliczne. Urzekł mnie zwłaszcza fragment wiersza „Wizyta”:
„Cisza wieczornego sadu
i bomba spadającej moreli
oddech traw napitych słońcem
dzwoniących od nadmiaru szczęścia…”
Błogostan, kraina szczęśliwości – odskocznia od brutalności życia. Taką przyrodę pamiętam chyba tylko z wierszy Leśmiana.
Ostatni wiersz tomu pt. „Epilog” traktować należy niejako jak testament autora. Zawarte jest w nim przesłanie do czytelników: ”… doskonalcie się, bądźcie wrażliwi i nigdy ślepi na drugiego ssaka”. I w tym upatruje autor pełni człowieczeństwa. W teatrze życia niech nasze role będą pełne prawdy, wrażliwości i dobra.
Warto, naprawdę warto pochylić się nad poezją Pana Grochmalskiego, by w spokoju spróbować odnaleźć to, co naprawdę najistotniejsze i najwartościowsze w naszym życiu, co warto zachować dla potomności i czemu warto poświecić czas w tym zagonionym świecie. Autor tworzy poezję naprawdę wysokich lotów.
Polecam gorąco!
„I gramy podróżnych
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tochoć tak naprawdę to tkwimy
zanurzeni w tym samym lesie pamięci
w tym samym zapachu wiosny i przy tym samym
stole kuchennym..”
Ten cytat zaczerpnięty z wiersza „Podróż, której nie było” najpełniej obrazuje przewodni temat drugiego zbioru poetyckiego Pana K. Grochmalskiego, który mi udostępniono. Zbiór, podobnie jak poprzedni tomik, równie doskonały,...