Traktat o marionetkach

Okładka książki Traktat o marionetkach Kazimierz Grochmalski
Okładka książki Traktat o marionetkach
Kazimierz Grochmalski Wydawnictwo: NAUMOV CEE poezja
91 str. 1 godz. 31 min.
Kategoria:
poezja
Tytuł oryginału:
Traktat o marionetkach
Wydawnictwo:
NAUMOV CEE
Data wydania:
2018-08-10
Data 1. wyd. pol.:
2018-08-10
Liczba stron:
91
Czas czytania
1 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394999506
Tagi:
Kazimierz Grochmalski poezja traktat teatr altermatywny
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
58 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
419
304

Na półkach:

Pan Kazimierz Grochmalski po wielu latach przerwy zapragnał (3 lata temu) powrócić do pisania poezji. Pierwsze próby podejmował jako bardzo młody człowiek. Lektura przysłanych wierszy pana Kazimierza postawiła mnie przed niemiłym wyborem. Opisać wrażenia, nie opisywać, czy też być miłym dla autora i osoby opiekującej się jego twórczością. Z szacunkiem podchodząc do zapędów poetyckich człowieka o ciekawym życiorysie, potraktowałam milczeniem 'Teatr, którego nie było'. 'Traktat o marionetkach' też można by przemilczeć. Bardzo ułomna i niesprawna jest tu i stylistyka i frazeologia. Waga słowa jest przez autora niedoceniona. To nie awangarda czy eksperyment literacki, to chaotyczna, naiwna, nerwowa i bardzo amatorska twórczość.
Gombrowicz napisał, że błędem byłoby żądanie od wierszy, aby były żródłem rozkoszy ludzkiej. Próby poetyckie autora faktycznie rozkoszą dla czytającego nie są. To droga przez mękę.

Pan Kazimierz Grochmalski po wielu latach przerwy zapragnał (3 lata temu) powrócić do pisania poezji. Pierwsze próby podejmował jako bardzo młody człowiek. Lektura przysłanych wierszy pana Kazimierza postawiła mnie przed niemiłym wyborem. Opisać wrażenia, nie opisywać, czy też być miłym dla autora i osoby opiekującej się jego twórczością. Z szacunkiem podchodząc do zapędów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
651
191

Na półkach: , ,

Bardzo rzadko czytuję poezję i jeśli mam być szczera - za bardzo się na niej nie znam. Twórczość Kazimierza Grochmalskiego zawarta w "Traktacie o marionetkach" dotarła do mnie bardzo łatwo, została zrozumiana i oczarowała. Skłania do refleksji nad życiem, zastanowienia się nad prawdą tego świata. Szczególnie poruszyło mnie zaangażowanie autora w prawa zwierząt, które (tak mi się przynajmniej wydaje) zostały dosadnie ukazane w niektórych wierszach, zwracając uwagę na ich przedmiotowe traktowanie przez przedstawicieli ludzkości. Poruszyły mnie również rysunki (również autorstwa Kazimierza Grochmalskiego) - kolorowe, skupiające wzrok na detalach, nie na całości. Wydaje mi się, że mówią o autorze więcej niż same wiersze (chociaż one również świadczą o człowieku bacznie obserwującym rzeczywistość). Nie tego się spodziewałam sięgając po lekturę (bo niestety Teatr, którego nie było za bardzo do mnie nie przemówił),w tym przypadku była to uczta dla zmysłów i nie mogę się doczekać, aż skończę czytać "Uśmiech".

Bardzo rzadko czytuję poezję i jeśli mam być szczera - za bardzo się na niej nie znam. Twórczość Kazimierza Grochmalskiego zawarta w "Traktacie o marionetkach" dotarła do mnie bardzo łatwo, została zrozumiana i oczarowała. Skłania do refleksji nad życiem, zastanowienia się nad prawdą tego świata. Szczególnie poruszyło mnie zaangażowanie autora w prawa zwierząt, które (tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
803

Na półkach: , ,

Nie wiem, czy to na pewno był dobry pomysł, by „Traktat o marionetkach” rozpocząć wierszem „Bełkot” – mnie ten utwór zjeżył i nie nastawił zbyt dobrze do autora. Ja rozumiem rozczarowanie pustosłowiem, które bombarduje nas nieustannie z każdej strony, ale tego rozczarowania w tym wierszu nie wyczułam, raczej jakąś ponurą satysfakcję autora z faktu, że on ten bełkot dostrzega, piętnuje i na pewno nie jest jego źródłem…

Mam wrażenie, że cały „Traktat o marionetkach” jest jakby buntem poety wobec rzeczywistości, która mu nie odpowiada. Jego wiersze są pełne rozgoryczenia i rozczarowania tym, że jest, jak jest, że się porozmieniało na drobne. I choć zdarzają się chwile zachwytu, to są one punktem wyjścia do rozważań o tym, że miało być tak głęboko, a jest tak płytko.

Spodziewałam się bardziej teatralnych utworów – w końcu to „Traktat o marionetkach”, jednak w tym tomiku Grochmalski zdecydowanie rzadziej wchodzi na scenę, a i same marionetki chowają się wśród słów, co dziwne, bo same przemówić przecież nie mogą.

Uwielbiam, gdy tomiki poezji są ilustrowane, ale ty razem jestem trochę rozczarowana – genialne zdjęcia z przedstawień teatralnych sąsiadują z pracami, które moim zdaniem wprowadzają pewną nutkę infantylizmu i nie oddają tego naturalistycznego wydźwięku wierszy.

A jednak jest w tych wierszach Grochmalskiego wiele interesujących sformułowań, które wywołują w mózgu czytelnika lawinę skojarzeń, a dwa ostatnie wiersze wprowadzają zaskakująco optymistyczny dysonans w ten dość ponury koncert rozczarowań. Nie oniemiałam z zachwytu, ale warto sięgnąć po te utwory.

Nie wiem, czy to na pewno był dobry pomysł, by „Traktat o marionetkach” rozpocząć wierszem „Bełkot” – mnie ten utwór zjeżył i nie nastawił zbyt dobrze do autora. Ja rozumiem rozczarowanie pustosłowiem, które bombarduje nas nieustannie z każdej strony, ale tego rozczarowania w tym wierszu nie wyczułam, raczej jakąś ponurą satysfakcję autora z faktu, że on ten bełkot...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1304
717

Na półkach: , , , , , ,

"Traktat o marionetkach" jest interesującym zbiorem wierszy.
Odnoszę jednak wrażenie że nie wnosi sobą nic nowego.
Z początku sądziłem że szybko odłożę ten tomik na miejsce.
Jednak wiersz za wierszem czytało mi się go coraz lepiej.
Podoba mi się lekkość z jaką te poezje są ułożone.
Jednak do mistrzów liryki Panu Kazimierzowi jeszcze bardzo daleko.
Dużo tu smutku, negatywnej oceny natury ludzkiej.
To co mi się podobało, to opisy przyrody, rozkwitającej do pełni sił witalnych.
Wiele stwierdzeń tu zawartych, jest niesamowicie celna.
Jednak spora część wierszy jest przegadanych, wiele czyta się ciężko, ponieważ nie posiadają lekkości charakteryzującej poezję.

"Traktat o marionetkach" jest interesującym zbiorem wierszy.
Odnoszę jednak wrażenie że nie wnosi sobą nic nowego.
Z początku sądziłem że szybko odłożę ten tomik na miejsce.
Jednak wiersz za wierszem czytało mi się go coraz lepiej.
Podoba mi się lekkość z jaką te poezje są ułożone.
Jednak do mistrzów liryki Panu Kazimierzowi jeszcze bardzo daleko.
Dużo tu smutku, negatywnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
774
772

Na półkach: , ,

Złożony z trzech części tomik wierszy Kazimierza Grochmalskiego to anaforyczne spojrzenie na rzeczywistość współczesności. Poeta wyraźnie zestawia nas - ludzi zamkniętych w hermetycznym świecie w różnych jej odcieniach, przyglądając się jednocześnie semantyce istnień zmienionej w odmienność wspomnień, ulotności chwil i brutalności, z jaką przychodzi się Poecie ścierać na każdym kroku. Zdecydowanie tomik ten jest inny w swej wymowie retorycznej od poprzedniego. Szorstkość i zaglądająca w oczy podmiotowi lirycznemu bezpośredniość często łączą się we frazy bardziej zawiłe, zanoszące się filozofią, niż stojące obok lekkich, zadumanych metafor "Teatru, którego nie było."


Tutaj wyraźny głos ma wewnętrzny bunt Poety, odnośniki do cierpkości wspomnień zamkniętych w albumach czasu, czy uzewnętrznianie chłodnego rytmu codzienności opartego na sztuczności. Te maski, futurystyczne obrazy z przeszłości i nie tylko, doskonale przeszukują nasze wewnętrzne ego, bez pytań afirmujących egzystencjalny wymiar. Te wiersze są niczym wizje knajaka, który na miarę wnikliwego obserwatora dostrzega pospiech i ogólnoświatowy proces destrukcji. Warto pochylić się nad takimi wierszami, jak "Bełkot", "Separatyści", "Anatewka", w których Poeta anaforetyzuje ze sobą brzydotę z pięknem, uzewnętrzniając to, co bliskie Jego indywiduum. Zaś w wierszu "Galeria Czasu" nie teoretyzuje i nie mędrkuje, ale maluje w sposób wręcz idealny chaos przesiąkający nas ze wszystkimi przypisami i zapiskami na marginesie, odznaczając wszelkie zagubienie w przestrzeni czasu: "Taka kotłownia w przejściu do Galerii Czasu;/ wczoraj zgubiłem tam dwie godziny/ na oglądaniu szczątków kolonializmu/ na pudełkach z ciasteczkami "made in england",/ oraz na czytaniu kierunków podróży do ciepłych krajów,/ gdzie zapewne już nie pojadę do końca swych dni -/ takie czasy w Galerii Czasu."

W drugiej części tomiku otrzymujemy wiersze z pełnowymiarowym stelażem życiowej ścieżki. Poeta bazuje na konkretnych, bezpośrednich frazach, w których nie boi się ironii, drwiąco kpiącego utożsamiania metafor z autentycznością, co widać w wierszach "Transcendencja", "Moi przyjaciele", a wiersz "Trzy mowy pożegnalne" to gorzka prawda teraźniejszości. W trzeciej odsłonie swojego tomiku Poeta pozwala sterowanym marionetkom przemówić. Podmioty liryczne doszukują się szczegółów, przemawiają patetycznie, dyskutują, smakują, wsłuchują się w to, co wokół. Podmiot liryczny potrafi się zachwycić, a nawet wysupłać suspensus poetyckich wersów.


"Traktat o marionetkach" to poezja dojrzała, pokazująca niezwykle podniosłe chwile, emocje i przeżycia. Wiele w nich sugestywnych kadrów współczesności, których przekaz i pointy uzupełniono odręcznymi rysunkami i zdjęciami. Polecam!


https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2019/02/traktat-o-marionetkach-kazimierz.html

Złożony z trzech części tomik wierszy Kazimierza Grochmalskiego to anaforyczne spojrzenie na rzeczywistość współczesności. Poeta wyraźnie zestawia nas - ludzi zamkniętych w hermetycznym świecie w różnych jej odcieniach, przyglądając się jednocześnie semantyce istnień zmienionej w odmienność wspomnień, ulotności chwil i brutalności, z jaką przychodzi się Poecie ścierać na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
198

Na półkach: , , ,

„A jednak nienawiść wygrywa,
bezwzględna,
bez wybaczania,
bez filozoficznej jąkaniny

(fragment utworu „Nienawiść i miłość”)

Mieszkamy na terenie kraju, w którym czasem trudno odnaleźć coś pozytywnego. Patrzymy na realia życia naszych zachodnich i (w mniejszym stopniu) południowych sąsiadów i często zastanawiamy się, gdzie jako naród popełniliśmy błąd. Wszak gdzieś musi być przyczyna, że inni zarabiają więcej, są bardziej szanowani i szczęśliwsi niż my. Z drugiej strony jako Polacy z natury jesteśmy raczej malkontentami, którzy widzą świat w czarnych barwach. Czy w związku z tym, powinniśmy ukrywać to, co nas boli? Niekoniecznie, bowiem uświadomienie sobie istnienia konkretnego problemu jest pierwszym krokiem do jego rozwiązania. Być może właśnie z tego założenia wyszedł Kazimierz Grochmalski, oddając w ręce swoich czytelników „Traktat o marionetkach”.

Rozpoczynanie przygody z nowym autorem od jego traktatu filozoficzno-politycznego jest dość odważnym posunięciem. Zupełnie nie spodziewałam się, że do moich rąk trafi utwór, będący niejako manifestem części pokolenia dzisiejszych pięćdziesięcio-sześćdziesięciolatków o prawicowych, a czasem ultraprawicowych poglądach. W związku z powyższym już po kilku utworach zbioru wiedziałam, że jako osoba nieznająca z autopsji czasów komunizmu, nie będę umiała do końca utożsamić się z ogromnym poczuciem frustracji, które wyziera niemal z każdego wiersza autora.

W przypadku Grochmalskiego trudno, bowiem oprzeć się wrażeniu, że gorzkie spojrzenie poety na współczesne problemy wynika z olbrzymiego rozczarowania tym, co nastąpiło w naszym kraju w okresie przemiany ustrojowej. Poniekąd trudno dziwić się pesymizmowi wynikającemu ze zderzenia marzeń z rzeczywistością. Wszak, gdy walczono o demokrację w latach osiemdziesiątych, mało kto zastanawiał się, jak nasze społeczeństwo upora się z czasami transformacji. Lata dziewięćdziesiąte okazały się ogromnym poligonem doświadczalnym. Z jednej strony otworzyły się przed nami nowe możliwości, którymi się zachłysnęliśmy, ale równocześnie nagle zdaliśmy sobie sprawę z uchybień, które do tej pory były zamiatane pod dywan.

Autor skupia się m.in. na znanych nam wszystkim zjawiskach takich jak konformizm, konsumpcjonizm i spłaszczenie relacji międzyludzkich. Twórca nie oszczędza nikogo. Winni są wszyscy: księża, urzędnicy, feministki, Niemcy, homoseksualiści, Rosjanie, Żydzi, a w końcu zwykli, szarzy ludzie, którym jest w zasadzie wszystko jedno. Trudno się jednak temu dziwić, gdyż „Traktat o marionetkach” przedstawia świat bez nadziei. Czy zatem istnieje jakieś rozwiązanie? Odpowiedź wynikająca z tego tomiku nie jest jednoznaczna. Metafizyczna puenta zbioru - przynajmniej dla mnie - nie jest satysfakcjonująca.

Analizując każdy utwór wspomnianego zbioru oddzielnie oraz szukając ogólnego przesłania można podążyć przynajmniej dwoma ścieżkami interpretacyjnymi. Pierwsza z nich może nieco mniej widoczna jest związana z porównaniem ilustracji tomiku z mrocznym przekazem. Na początku na rysunkach dominuje czerń, by wraz z kolejnymi grafikami nabierać kolorów. Ta iskra optymizmu jednak coraz bardziej kontrastuje z sytuacją podmiotu lirycznego, który nie widzi wyjścia z sytuacji, co zmusza czytelnika do samodzielnego szukania odpowiedzi na zadawane przez poetę pytania. W tej koncepcji, fundamentalny może okazać się wiersz „Na mostku”, który wzywa do całkowitej zmiany aktualnego porządku. Równocześnie, patrząc ma ten sam utwór można odkryć w nim sarkazm, który może świadczyć o zupełnie innym przekazie.

Sama, żyjąc w dość konserwatywnym środowisku, wielokrotnie słyszałam argumenty, na które powołuje się Kazimierz Grochmalski. W trakcie lektury tomiku, zdałam sobie sprawę, że w niektórych kwestiach stoimy z panem profesorem po przeciwnych stronach barykady. Nie mogę podzielić stanowiska podmiotu lirycznego, który stanowczo wyklucza niektóre punkty widzenia. Bardzo daleka jest mi również ciągła analiza współczesnych problemów przez pryzmat niewykorzystanych szans. Oczywiście, o historii powinniśmy pamiętać, ale czy to oznacza, że głównym celem powrotów do przeszłości jest ciągłe rozdrapywanie ran oraz budowanie murów między ludźmi? Odpowiedzcie sobie sami!

W „Traktacie o marionetkach” dostrzegłam dużo nietolerancji i agresji słownej, co skłoniło mnie do zestawienia tego zbioru z tzw. ,,językiem nienawiści”. Publikacja jest nasycona bardzo sugestywnym i ostrym językiem narracji, który niemal nie daje szansy na konstruktywny dialog pomiędzy osobami o odmiennych poglądach. Może nieco naiwnie wierzę w to, że niezależnie od tego, w jakie wartości wierzymy, możemy przynajmniej spróbować zrozumieć racje drugiej strony. Problem jednak w tym, że dużo prościej jest odgradzać się od oponentów niż użyć mądrych argumentów, aby ich przekonać do swoich racji. Doskonale widać to, obserwując poziom polskich debat politycznych. Łatwo, bowiem zauważyć, że parlamentarzyści z dużą łatwością znajdują problemy, którymi obarczają członków innych frakcji. Bardzo rzadko jednak dochodzi do opracowania wspólnych rozwiązań, umożliwiających uniknięcie podobnych sytuacji w przyszłości. Z publikacji Kazimierza Grochmalskiego można wysnuć smutny wniosek, że wiele lat komunizmu ukształtowało w nas opresyjny styl komunikacji, którego nie da się zmienić z dnia na dzień.

Trudno jednoznacznie polecić lub odradzić lekturę ,,Traktatu o marionetkach” z racji silnego nacechowania politycznego. Niewątpliwie w tym dopracowanym stylistycznie tomiku widać punkt widzenia pewnej części naszego społeczeństwa, które ma pełne prawo do prezentacji swoich poglądów. Autor kontrastując swój ból z plastycznymi opisami przyrody oraz sytuacjami z życia codziennego na pewno skłania czytelnika do przemyśleń. Odbiorcy o skrajnie prawicowych poglądach będą ten tomik kochać. Ich oponenci pewnie nie raz rzucą książką o ścianę. Znajdą się też tacy, dla których „Traktat o marionetkach” będzie miernikiem, dzięki któremu sami odkryją, jakie są ich preferencje polityczne. Trzeba jednak liczyć się z tym, że omawiana publikacja ma mocną – niekoniecznie pozytywną - siłę oddziaływania i warto mieć to na uwadze przed rozpoczęciem lektury.

(Pierwotnie tekst ukazał się na blogu pod adresem: https://inna-perspektywa.blogspot.com/2019/02/kazimierz-grochmalski-traktat-o.html)

„A jednak nienawiść wygrywa,
bezwzględna,
bez wybaczania,
bez filozoficznej jąkaniny

(fragment utworu „Nienawiść i miłość”)

Mieszkamy na terenie kraju, w którym czasem trudno odnaleźć coś pozytywnego. Patrzymy na realia życia naszych zachodnich i (w mniejszym stopniu) południowych sąsiadów i często zastanawiamy się, gdzie jako naród popełniliśmy błąd. Wszak gdzieś musi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
1

Na półkach:

Nie ukrywam, że lubię pana Grochmalskiego. Moim zdaniem jest nie tylko ciekawą osobistością w Poznaniu, lecz przede wszystkim artystą, który pod maską pozornej ignorancji czy obojętności skrywa twarz człowieka wrażliwego. I to tę twarz widzę w tym tomiku. Mimo iż "Teatr, którego nie było" podobał mi się troszeczkę bardziej - miał bardziej hermetyczną budowę, jakąś wspólną, scalającą tematykę czy szatę graficzną, wiele spośród wierszy w tym tomiku urzekło mnie swoją trafnością. Autor jest uważnym obserwatorem współczesnego świata i tutaj daje nam próbkę swojej diagnozy. Chociaż najbardziej podobają mi się wiersze nieco osobiste, w których się otwiera, "Wyznanie" czy "Kartka papieru".

Nie ukrywam, że lubię pana Grochmalskiego. Moim zdaniem jest nie tylko ciekawą osobistością w Poznaniu, lecz przede wszystkim artystą, który pod maską pozornej ignorancji czy obojętności skrywa twarz człowieka wrażliwego. I to tę twarz widzę w tym tomiku. Mimo iż "Teatr, którego nie było" podobał mi się troszeczkę bardziej - miał bardziej hermetyczną budowę, jakąś wspólną,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
10
1

Na półkach: ,

Byłem na spektaklu "Moja mała Polska" w wykonaniu teatru Maya, więc przyciągnęło mnie zdjęcie z okładki. W ogóle doceniam wkład autora w rozwój polskiego teatru i życzę pomyślności w reaktywacji działalności; na nowy spektakl z pewnością się wybiorę.
Chociaż pierwszy tomik pana Grochmalskiego podobał mi się bardziej, w tym także znalazłem sporo dla siebie. Chociażby wiersz o trzech mowach pożegnalnych, fragment o Polsce... jakbym czytał o sobie. Ja też mogę narzekać na naszych polityków, naszą mentalność, młodzież, pogodę - nie tylko ducha, na cały nasz kraj. Ale za nic w świecie bym go nie opuścił. Polsko, "wciąż mnie masz!"

Byłem na spektaklu "Moja mała Polska" w wykonaniu teatru Maya, więc przyciągnęło mnie zdjęcie z okładki. W ogóle doceniam wkład autora w rozwój polskiego teatru i życzę pomyślności w reaktywacji działalności; na nowy spektakl z pewnością się wybiorę.
Chociaż pierwszy tomik pana Grochmalskiego podobał mi się bardziej, w tym także znalazłem sporo dla siebie. Chociażby wiersz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
232
98

Na półkach:

W poezji Pana Grochmalskiego jest coś magicznego, co mnie osobiście hipnotyzuje. Lubię jego styl, a ilustracje w jego książkach są absolutnie fantastyczne. To wszystko razem tworzy spójną całość, bardzo przyjemną w odbiorze. Szczególnie podobały mi się wiersze ,,Czarter" i ,,Kwiaty ulicy".
Z niecierpliwością czekam na dalsze dzieła Pana Grochmalskiego :)

W poezji Pana Grochmalskiego jest coś magicznego, co mnie osobiście hipnotyzuje. Lubię jego styl, a ilustracje w jego książkach są absolutnie fantastyczne. To wszystko razem tworzy spójną całość, bardzo przyjemną w odbiorze. Szczególnie podobały mi się wiersze ,,Czarter" i ,,Kwiaty ulicy".
Z niecierpliwością czekam na dalsze dzieła Pana Grochmalskiego :)

Pokaż mimo to

avatar
58
16

Na półkach: , , , ,

"To tak się stało,
ale nie tak to miało być.

To tak się potoczyło,
ale nie tak miało trwać.

To taki przybrał charakter,
ale nie taki miało mieć wymiar.

To tak potoczyła się HISTORIA,
choć nie tą drogą miała biec."

Z wierszami pana Kazimierza Grochmalskiego spotkałam się po raz pierwszy. Nie byłam przekonana czy, aby na pewno mi się spodobają. Jestem osobą lubiącą poezję, ale zarazem mam co do niej ogromne wymagania. Moim zdaniem musi mieć w sobie to coś. Moim pierwszym tomikiem był "Traktat o marionetkach", który bardzo mi się spodobał. Najbardziej to "Nienawiść i miłość", "Śmierć" oraz "Moja piosenka (2)" i kilka innych. Właśnie w tych wierszach najbardziej zauważam moje zrozumienie z autorem. Czuję w nich ogromną prawdziwość oraz wrażliwość na ludzkie uczucia. Ukazane jest również prawdziwe oblicze współczesnych czasów, co przede wszystkim skłania do refleksji, by zastanowić się nad tym, co warto by zmienić.

Każdy z wierszy opowiada dokładnie o czymś innym. Każdy ma swój indywidualny przekaz, który czytelnik odbiera na swój sposób. Można wyciągnąć z nich wnioski, które czasem są warte by je przemyśleć.

W samym autorze podoba mi się lekkość słów. Pisze, nie wstydząc się tego o czym pisze. Bawi się słowami, które układa w idealną całość. Efekt jest niesamowity. Osoby, które wahają się czy, aby na pewno zacząć czytać, nie muszą się obawiać, że stracą cenny czas. Moim zdaniem pan Grochmalski i jego piękne wiersze zasługują na odrobinę uwagi.

Dziękuję wydawnictwu NAUMOV CEE za udostępnienie mi tomiku.

"A jednak nienawiść wygrywa,
bezwzględna,
bez wybaczania,
bez filozoficznej jąkaniny
o nadstawianiu
drugiego policzka...
Nienawiść w najczystszej postaci!
Nieustraszona w zenicie południa, bez cienia dwoistości."

"To tak się stało,
ale nie tak to miało być.

To tak się potoczyło,
ale nie tak miało trwać.

To taki przybrał charakter,
ale nie taki miało mieć wymiar.

To tak potoczyła się HISTORIA,
choć nie tą drogą miała biec."

Z wierszami pana Kazimierza Grochmalskiego spotkałam się po raz pierwszy. Nie byłam przekonana czy, aby na pewno mi się spodobają. Jestem osobą lubiącą...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    61
  • Chcę przeczytać
    16
  • Posiadam
    14
  • 2019
    12
  • Poezja
    10
  • Ulubione
    7
  • E-book
    3
  • 2019
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 52 książki w 2019 roku
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Traktat o marionetkach


Podobne książki

Przeczytaj także