Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książkę przeczytałam w ciągu doby, zaczęłam rano i skończyłam o 2 w nocy! Wciągnęła mnie niesamowicie.

W tej części dowiadujemy się nie tylko więcej o przeszłości Auren, ale też dosyć sporo o Midasie. To pozwala nam zrozumieć ich relację, a właściwie przywiązanie, które bohaterka odczuwała do króla i to, jak ciężko było jej przejrzeć na oczy.
"Gleam" to świetnie napisana opowieść o dziewczynie, która w końcu chce zadbać o siebie i zerwać toksyczną relację. Musi znaleźć w sobie siłę, by nie ulec kolejnym manipulacjom Midasa. Jest tu też oczywiście wątek miłosny i można znaleźć dosyć pikantne sceny, a nawet cały rozdział, więc książka nadaje się dla osób pełnoletnich.
Ogólnie cała postać Ripa jest bardzo intrygująca, więc każdy rozdział, w którym on występuje ogromnie mnie ciekawił.
Trochę mniej, choć wciąż dobrze, czytało mi się o królowej Malinei. Autorka pięknie opisała sytuację, w jaki sposób może się zachować społeczeństwo, gdy obejmuje rządy ktoś, kto tylko wymaga posłuszeństwa, a nie myśli o swych poddanych.

W całej powieści jest kilka potknięć: w jednej scenie, dosłownie w 1 miejscu jest napisane imię Midas, zamiast Rip (przez co musiałam dwa razy przeczytać fragmenty), a także jest tam wspomniany zegarek kieszonkowy.... Niezbyt mi ten wynalazek pasuje do fantasy. Ale może się czepiam ;)

Ta część bije na głowę poprzednie tomy i mogę rzec, że całkowicie mnie usatysfakcjonowała. Dzieje się tu sporo, przez co ciężko się oderwać od powieści. Jest też sporo emocji, a także momenty mocno wzruszające, przy których część czytelników będzie potrzebować chusteczek...
Sama końcówka natomiast... no WOW! Właśnie na takie akcje liczyłam, gdy pierwszy raz sięgnęłam po tę serię.
Z niecierpliwością czekam na 4 tom po polsku!

Książkę przeczytałam w ciągu doby, zaczęłam rano i skończyłam o 2 w nocy! Wciągnęła mnie niesamowicie.

W tej części dowiadujemy się nie tylko więcej o przeszłości Auren, ale też dosyć sporo o Midasie. To pozwala nam zrozumieć ich relację, a właściwie przywiązanie, które bohaterka odczuwała do króla i to, jak ciężko było jej przejrzeć na oczy.
"Gleam" to świetnie napisana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pamiętacie wysyp romantycznych książek o wampirach na początku... (UWAGA!!) tego wieku? 😏
W momencie, gdy bardzo popularne są wszelkie dark romanse, a moda na wampiry w literaturze wraca, to był dobry czas by wznowić serię o Bractwie Czarnego Sztyletu. Jak jednak po latach czyta się pierwszy tom? 🤔

Zacznę od tego, że nie kojarzę, bym czytała to wcześniej, znaczy chyba... 😅 Dlaczego chyba? Bo motywy i sceny z tej powieści wydają mi się bardzo znajome... I teraz sama już nie wiem, czy czytałam tę książkę, czy też takie same sceny były wykorzystane w innych powieściach, których pochłonęłam całkiem sporo (kiedyś byłam mocno zafiksowana na punkcie wampirów - w sensie Dracula i te z serii Kronik wampirów, a nie te migoczące w słońcu 😉).

Seria "Bractwo Czarnego Sztyletu" to oczywiście Urban fantasy i paranormal romanse w jednym, gdzie chyba po raz pierwszy są trochę dokładniej opisane zbliżenia głównych bohaterów, jednak porównując to z pisanymi dziś książkami, to powiem Wam, że to bardzo delikatnie opisane sceny 😅 I nie porównuję tych książek tylko z powieściami Maas, naprawdę 😏
Na szczęście dla tych, którzy i tak wolą pomijać te pikantniejsze sceny jest też tu jakaś fabuła i dosyć intrygujący świat.
Otóż rasa wampirów żyje obok ludzi, a żywi się przede wszystkim krwią swojej rasy, gdyż ludzka nie daje im tak dużo mocy. Same wampiry przechodzą swoją przemianę ok. 26 roku życia, wcześniej są bardzo słabi i w ogóle nie czują pociągu do płci przeciwnej. I tu od razu dodam, że człowiek nie może zostać przemieniony.
Bractwo to najsilniejsi wojownicy wśród wampirów, którzy chronią resztę rasy zarówno przed ludźmi, jak i przed Zakonem Martwych Dusz, czyli wytrzymałymi i pozbawionymi dusz ludźmi, których celem jest zniszczenie wampirów.
W każdym tomie z tej serii przedstawiona jest historia miłosna jednego z członków Bractwa, a pierwszy tom dotyczy Wratha, czyli ich przywódcy. Więcej pisać nie trzeba, bo większość z Was wie jak potoczy się ta historia...
Jak mi się to czytało? Szybko 😅 i dosyć przyjemnie. Nie byłam zaskoczona, ale też nie oczekiwałam czegoś WOW. Powieść ma kilka mocniejszych scen, jest trochę krwi, trochę 🌶️ , znajdzie się też trochę mroku.
Sądzę, że spodoba się tym osobom, które lubią znane motywy, a także tym, które mają sentyment do takich powieści.
Czy sięgnę po kolejny tom? Zdecydowanie tak, gdyż każdy od czasu do czasu potrzebuje takiej książki, takiej guilty pleasure przy której wiadomo jakie będzie zakończenie i jak potoczy się akcja. Poza tym - mam już swojego ulubieńca z Bractwa i ciekawi mnie z kim połączy go autorka.

Pamiętacie wysyp romantycznych książek o wampirach na początku... (UWAGA!!) tego wieku? 😏
W momencie, gdy bardzo popularne są wszelkie dark romanse, a moda na wampiry w literaturze wraca, to był dobry czas by wznowić serię o Bractwie Czarnego Sztyletu. Jak jednak po latach czyta się pierwszy tom? 🤔

Zacznę od tego, że nie kojarzę, bym czytała to wcześniej, znaczy chyba... 😅...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zastanawialiście się jakby to było cofnąć się w czasie do swojej młodszej wersji, ale posiadając swoją teraźniejszą wiedzę? 🤔 Czy pokierowalibyście swym życiem tak samo, czy może zmiany byłyby bardzo duże?
"Powtórka" to powieść opublikowana w 1987 roku, której główny bohater - 43-letni Jeff Winston umiera na zawał w 1988 roku... Po czym budzi się w swym osiemnastoletnim ciele i pamięta wszystko co przeżył w poprzednim życiu. Dzięki tej wiedzy może się wzbogacić i całkiem inaczej pokierować swym nowym życiem. Mając 43 lata znowu umiera, tym razem odzyskując świadomość kilka godzin później niż ostatnio... Jakie tym razem podejmie decyzje? I czy będą miały jakikolwiek wpływ na historię świata? Czy w ogóle jest jedynym, który doświadcza powtórki? Jak znaleźć inne, podobne mu osoby? Ile takich powtórek jeszcze przed nim?

Książka napisana jest świetnym językiem i opowiedziana w sposób, który tak mocno oddziaływuje na czytelnika, że nie da się o niej zapomnieć. Główny bohater przeżywa szczęśliwe chwile, na granicy euforii, ale też musi zmierzyć się z utratą wszystkiego, w tym także najbliższych.
Gdy w końcu spotyka kogoś, z kim może dzielić te wszystkie doświadczenia zarówno wesołe, jak i smutne, okazuje się, że wcale nie mają aż tyle czasu ile początkowo zakładali.

Ta powieść daje mocno do myślenia. Czytelnik uświadamia sobie, że każda decyzja w życiu niesie za sobą pewne konsekwencje. Niekiedy chcąc zmienić coś na lepsze, możemy wywołać coś katastrofalnego w skutkach. I trzeba będzie zmierzyć się z wyrzutami sumienia.
Z perspektywy rodzica sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Czy cofając się w czasie i zmieniając nasze wcześniejsze wybory nadal powołamy do życia to samo dziecko? A jeśli w kolejnych życiach pokochamy kogoś innego?
Kolejnym aspektem są wydarzenia na skalę światową...

Zaczynając tę książkę nie sądziłam, że tak mocno na mnie wpłynie. Wywołała mnóstwo emocji i nie zapomnę o niej szybko. Na pewno dużo dało też doświadczenie autora, gdyż jako dziennikarz wiedział jak operować słowem, by dotrzeć do odbiorcy. Nie dziwię się, że za tę powieść otrzymał World Fantasy Award.

Jestem też zdania, że powieść ta jest ponadczasowa. Samej fantastyki jest tu niewiele, gdyż ogranicza się tylko do tego skoku w czasie i ewentualnej próby wyjaśnienia tej sprawy przez bohatera. Mimo to fabuła jest na tyle ciekawa, a implikacje kolejnych decyzji pokazują nam prawie nieskończoność rozpoczętych nowych wymiarów, że większość wielbicieli sci-fi będzie zadowolona. Za to osoby, które lubią powieści obyczajowe z nutką filozoficznego gdybania także będą tym tytułem zachwycone. Jak możecie się domyślić - polecam gorąco tę książkę!

Zastanawialiście się jakby to było cofnąć się w czasie do swojej młodszej wersji, ale posiadając swoją teraźniejszą wiedzę? 🤔 Czy pokierowalibyście swym życiem tak samo, czy może zmiany byłyby bardzo duże?
"Powtórka" to powieść opublikowana w 1987 roku, której główny bohater - 43-letni Jeff Winston umiera na zawał w 1988 roku... Po czym budzi się w swym osiemnastoletnim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem pewna, że wielbiciele fantastyki lubią od czasu do czasu sięgnąć po pełną mroku powieść, mam rację?
Jeśli do tego dołączymy wątek detektywistyczny oraz humor, to mamy przepis na prawdziwy sukces.

Główny bohater wykonuje różne zlecenia - szuka osób, przedmiotów lub informacji, ale nie lubi, by nazywać go detektywem, woli miano tropiciela. Zresztą jego postać jest na tyle tajemnicza, że od razu zaciekawia czytelnika, który chce jak najszybciej odkryć jego tajemnice, a jego historia jest naprawdę mroczna...
Tropiciel Kavel, bo tak każe się nazywać, posiada pewne niesamowite zdolności, dzięki którym potrafi doprowadzić swoje śledztwa do końca. I dobrze, bo przed nim nie lada wyzwanie. Władze miasta mają dla niego bardzo ciężkie zadanie, które może przypłacić własnym życiem, a przecież on sam ma swój ukryty cel.
Na szczęście, by mrok naszego bohatera nie zdominował całej książki, autor stworzył genialną postać - pełną ciętych ripost staruszkę Berrę, która wspomaga naszego detekt... tfu, chciałam rzec: tropiciela Kavela. Jej pomóc jest nieoceniona, a specyficzny sposób bycia od razu przypadł mi do gustu ☺️

Cała powieść mocno mnie wciągnęła, nie mogę się nadziwić jak świetny jest to debiut! To bardzo dobrze napisana powieść. Bohaterowie są intrygujący i nietuzinkowi, tak jak ich imiona (tu muszę przyznać, że na początku ciężko było mi spamiętać kto jest kim właśnie przez oryginalne imiona 😅). Klimat tej powieści jest mroczny i tajemniczy, co bardzo lubię w fantasy. Cały stworzony świat na pewno ma jeszcze wiele do ukazania, więc już nie mogę się doczekać kolejnej części, zwłaszcza po takim emocjonującym zakończeniu.

Jeśli lubicie mroczne historie, w których można spotkać ożywieńców, a bariera między rzeczywistością a światem cieni jest bardzo cienka, to sięgnijcie po tę powieść. Na pewno Wam się spodoba ☺️

Jestem pewna, że wielbiciele fantastyki lubią od czasu do czasu sięgnąć po pełną mroku powieść, mam rację?
Jeśli do tego dołączymy wątek detektywistyczny oraz humor, to mamy przepis na prawdziwy sukces.

Główny bohater wykonuje różne zlecenia - szuka osób, przedmiotów lub informacji, ale nie lubi, by nazywać go detektywem, woli miano tropiciela. Zresztą jego postać jest na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nieoficjalna Wielka Księga Zaklęć HP to książka, która zachwyca szatą graficzną i na pewno może być świetnym podarunkiem dla osób, które wciąż zachwycają się HP.
Zawiera aż 240 zaklęć, uroków i klątw znanych nie tylko z książek i filmów, ale też gier z uniwersum, a dodatkowo ma mnóstwo informacji o różdżkach i ich budowie, a także kilku innych magicznych przedmiotach.

Bardzo mi się spodobał sposób w jaki informację zostały podane. Przy każdym zaklęciu jest informacja gdzie je zastosowano, lub nawet go go użył, a także etymologia, wymowa oraz jego działanie. Przy niektórych jest nawet pokazany niezbędny ruch różdżki.
Fajne były też dopiski i zawierające informacje o danym uroku, zaklęciu, czy przedmiocie.
Książka jest nieoficjalna (jak wskazano w tytule) jednak informacje tam zawarte są potwierdzone przez MuggleNet (czyli najstarszą i największą stronę fanów Harrego Pottera i jego uniwersum).

To piękne wydanie przypadło także do gustu mojej córce, więc pewnie to u niej będzie stało na regale

Nieoficjalna Wielka Księga Zaklęć HP to książka, która zachwyca szatą graficzną i na pewno może być świetnym podarunkiem dla osób, które wciąż zachwycają się HP.
Zawiera aż 240 zaklęć, uroków i klątw znanych nie tylko z książek i filmów, ale też gier z uniwersum, a dodatkowo ma mnóstwo informacji o różdżkach i ich budowie, a także kilku innych magicznych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy sądzicie, że ludzkość poradzi sobie z kryzysem klimatycznym w najbliższych latach? Czy w ogóle ten problem jest Wam bliski, czy może nie interesujecie się tym w ogóle?

W powieści "Wściek" pióra @salikmagdalena przenosimy się do niedalekiej i niepokojącej przyszłości. Technologia pozwala naukowcom na odtworzenie mamutów, co wymaga znacznych zasobów finansowych, jednak nikt nie przeznacza pieniędzy na rozwiązanie problemu podniesienia się poziomu wód, gdy lodowce znikają. W takich realiach poznajemy głównych bohaterów tej historii: małżeństwo naukowców w momencie kryzysu i rozstania. Marie Duchéne - odpowiedzialna za projekt przywrócenia mamutów światu, oraz jej męża Dagana Talbota, który porzucił swą karierę na rzecz dosyć agresywnego ekoaktywizmu. Ich ścieżki muszą się jednak znowu połączyć po zamachu na pracodawcę Marie.
Coraz częstsze blackouty niepokoją ludzkość, a osoby, które są za to odpowiedzialne mają niewiarygodną przewagę technologiczną. Jak w to wszystko wpisuje się para naszych głównych bohaterów? Do czego dążą osoby pociągające za sznurki? I jak to się skończy dla ludzkości?

Ten futurystyczny thriller nie jest lekką lekturą, którą mogę polecić każdemu. W niektórych momentach naszpikowany naukową terminologią, w innych fragmentach językiem przypominającym niektóre rozmowy dzisiejszych programistów wtrącających anglojęzyczne nazwy do potocznej mowy, może zniechęcić lub znużyć bardziej tradycyjnych czytelników 🤔 Oddaje to jednak klimat tej powieści, przenosząc nas do przyszłości.

Fabułę poznajemy z perspektywy kilkorga osób, nie tylko dwójki głównych bohaterów, ale początkowo może to trochę przytłoczyć. Dzięki temu jednak poznajemy lepiej przemyślenia postaci. Od razu przyznam, że nie polubiłam Dagana 😅 przez co moja sympatia od razu przeniosła się na jego żonę.
Powieść czytało mi się nierówno. Początek mocno mnie wciągnął, potem czułam lekkie znużenie, zwłaszcza gdy bohaterowie przypominali sobie jakieś zamierzchłe wydarzenia ze swego życia. Dopiero pod koniec, gdy wyjaśnienie całej tajemnicy było już blisko, znowu się wciągnęłam w całą historię.
Zakończenie mnie jednak dosyć zaskoczyło. Dało dużo tematów do przemyśleń. Właśnie dzięki niemu wiem, że ta książka zostanie ze mną na dłużej.
Książka porusza wiele tematów: od katastrofy klimatycznej, przez rozwój technologii i SI, aż do bezduszności dużych korporacji i hipokryzji elit. Na pewno jest warta uwagi, choć nie każdemu przypadnie do gustu.

Czy sądzicie, że ludzkość poradzi sobie z kryzysem klimatycznym w najbliższych latach? Czy w ogóle ten problem jest Wam bliski, czy może nie interesujecie się tym w ogóle?

W powieści "Wściek" pióra @salikmagdalena przenosimy się do niedalekiej i niepokojącej przyszłości. Technologia pozwala naukowcom na odtworzenie mamutów, co wymaga znacznych zasobów finansowych, jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Silos" to pierwszy tom trylogii postapo, w której powierzchnia naszej planety nie nadaje się do życia. Ludzie od wielu lat muszą żyć w silosie, który zapewnia im wszystko poza wolnością. Dla osób buntujących się lub sprawiających problemy jest przewidziana jedna kara. Zostają wysłani na powierzchnię w specjalnym kombinezonie zapewniającym im znikomy czas na przetrwanie, by w ostatnich chwilach swego życia mogli przydać się społeczeństwu czyszcząc obiektywy silosa. Co zadziwiające - nawet najzagorzalsi przeciwnicy ustalonego porządku wykonują to zadanie umożliwiając ludziom obserwowanie otaczającego ich, zrujnowanego i skażonego świata, więc każde udane "czyszczenie" jest powodem do świętowania.

Autor nie oszczędza swoich bohaterów, juz pierwsze zdanie książki nam o tym informuje. Pierwsza część jest dosyć przygnębiająca. Główną bohaterkę poznajemy trochę później, jest to kobieta silna zarówno psychicznie, jak i fizycznie, która potrafi naprawić każdą maszynę, a do tego jest niezwykle bystra i niezależna.
Z pomocą swoich przyjaciół, udaje się jej dowiedzieć czegoś zatrważającego o dziale IT zajmujący się dostarczaniem kombinezonów dla czyścicieli. Wiedza ta jest jednak bardzo niebezpieczna, a jeśli zostanie ujawniona to losy całej populacji silosu będą zagrożone.

Pomysł na tę powieść nie jest czymś całkiem nowym. Ludność uwięziona pod ziemią, kontrolowana przez pewne określone reguły, to motyw z którym już się spotkałam czytając powieści postapo. Mimo to autor potrafił mnie kilka razy zaskoczyć w swojej wizji świata.
Odniosłam jednak wrażenie, że końcówka tego tomu została napisana zbyt szybko. Istotnym wydarzeniom trochę brakuje szczegółów, wiec sądzę, że część czytelników może się przyczepić do tego zakończenia. Zostaje pewien niedosyt, co skutkuje chęcią sięgnięcia po kolejny tom.
Mogę to jednak spokojnie polecić wielbicielom postapo.

Na uwagę zasługuje fakt, że to wydanie zawiera dopisek autora z czasów pandemii.

"Silos" to pierwszy tom trylogii postapo, w której powierzchnia naszej planety nie nadaje się do życia. Ludzie od wielu lat muszą żyć w silosie, który zapewnia im wszystko poza wolnością. Dla osób buntujących się lub sprawiających problemy jest przewidziana jedna kara. Zostają wysłani na powierzchnię w specjalnym kombinezonie zapewniającym im znikomy czas na przetrwanie, by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytacie książki z fantastyki z motywem religijnym, w których religia jest bardzo ważna dla fabuły i dla bohaterów? Czy poza cyklem inkwizytorski i Diuną (bo tam też jest przecież taki wątek) znacie jeszcze inne tego typu książki?

W tym bardzo udanym debiucie Dominiki Skoczeń religia odgrywa znaczącą rolę. Otóż w tym świecie najwyższą władzą i mocą wynikającą z ilości tajemniczych cząsteczek (tzw. primionów) cieszą się kapłani - tak zwani Słudzy. Trochę niżej plasują się czystokrwiste rody nadludzi, których dzieci są w młodym wieku poddawane próbie sprawdzającej ich czystość.
Wszyscy inni nadludzie, których moc, czyli ilość primionów, jest mała, są podzieleni na kasty. Za to ludzie, którym brak primionów, żyją w rezerwatach, gdyż uważa się, że są to jednostki brutalne, nie nadające się do życia w społeczeństwie.

Młoda dziedziczka fortuny Laila Hencerlinki właśnie przygotowuje swoje przyjęcie ślubne, gdy otrzymuje straszna wiadomość dotycząca swojego narzeczonego.
Tego samego dnia, wieczorem, postanawia spędzić kilka chwil w samotności, na ulicach miasta, co nie kończy się dobrze. Przypadkowo trafia do najgorszej dzielnicy miasta, która została objęta kwarantanną, a z opresji wybawia ją trochę grubiański, ale za to niezwykle szczery mężczyzna imieniem Tanuril.
Czy Lailii uda się go namówić, by bezpiecznie odstawił ją do domu? Zwłaszcza, że wygląda na to, że ktoś wolałby aby dziewczyna zniknęła 🤔

Powieść napisana jest świetnym językiem, wciąga od pierwszych stron i nie pozwala się od siebie oderwać. Świat jest dobrze wykreowany i przekonujący. Odpowiednie słownictwo nadludzi w danej kaście, obrazowo przedstawione miejsca, które poznajemy wraz z bohaterką, a nawet dobrze opisane wewnętrzne rozterki i przemyślenia postaci. To wszystko, te mniejsze i większe zabiegi, tworzą spójną całość, dzięki czemu naprawdę dobrze się to czyta.
Autorka stworzyła też wiarygodnych bohaterów, którzy pod wpływem kolejnych wydarzeń potrafią się zmienić.
Największą przemianę można zaobserwować oczywiście w głównej bohaterce (nie mówiąc już o końcówce tego tomu 😏), gdyż z początkowo dosyć próżnej, choć oczywiście dobrej i religijnej dziedziczki fortuny, zmienia się w osobę, którą można polubić i której się kibicuje.

Nie wiem jak skończy się cała historia, mam nadzieję, że autorka szybko napisze kontynuację, w której znajdą się tak samo zaskakujące zwroty akcji, jak w pierwszym tomie.
Polecam! Zarówno tę książkę, jak i śledzenie poczynań autorki. Po takim debiucie na pewno jeszcze nie raz zaskoczy swoich czytelników :)

Czytacie książki z fantastyki z motywem religijnym, w których religia jest bardzo ważna dla fabuły i dla bohaterów? Czy poza cyklem inkwizytorski i Diuną (bo tam też jest przecież taki wątek) znacie jeszcze inne tego typu książki?

W tym bardzo udanym debiucie Dominiki Skoczeń religia odgrywa znaczącą rolę. Otóż w tym świecie najwyższą władzą i mocą wynikającą z ilości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znacie historię Chin? 🤔 Pewnie większość, jak i ja, kojarzy tylko kilka wydarzeń, jakąś dynastię i Mur Chiński 😅 Co jednak powiecie na połączenie faktów historycznych oraz fantastyki w celu stworzenia niesamowitej opowieści o bardzo znaczącym wydarzeniu w historii Chin?

Walka o władzę sprawia, że ludzie gotowi są zrobić naprawdę wiele. Niektórzy zdolni są poświęcić dosłownie wszystko, by osiągnąć swój cel. Wśród graczy o najwyższą stawkę nie znajdziemy łagodnych i dobrotliwych ludzi, wręcz przeciwnie - by zdobyć to czego pragną będą zdradzać, knuć, mordować i poświęcać ukochane osoby, a nawet znajdować uwielbienie w poniżaniu się i bólu, by tym bardziej później móc delektować się zgorszeniem, uległością i bezsilnością pokonanych i poddanych.

Wiedziałam jak skończy się ten etap historii Chin, jednak nie mogę powiedzieć, że jakoś szczególnie kibicowałam jednemu z bohaterów tej powieści. Każda znacząca osoba tej historii była jednostką tragiczną, próbującą sięgnąć po wielkość, jednocześnie tracąc i poświęcając po drodze bardzo dużo. Każdy z bohaterów przeżył i doświadczył dostatecznie wiele cierpienia, czy to fizycznego, czy psychicznego, by sądzić, że jest to wystarczający powód, by sięgnąć po władzę.

Z powyższego opisu może wynikać, że powieść mi się nie podobała, ale nie będzie to prawda. Powieść mnie wciągnęła i wywołała sporo emocji. Ukazała zarówno całą brzydotę, jak i piękno uczuć i motywacji bohaterów. Miłość i przyjaźń, zawiść i nienawiść, a także upokorzenie, wstyd, wielkie czyny i całkowite poświęcenie...
Po raz kolejny czytając o walce o władzę zastanawiałam się dlaczego niektórzy tak pragną wielkości i gotowi są poświęcić nawet własne szczęście, by osiągnąć swój cel. I czy wielkość i władza naprawdę da każdemu spełnienie?
Chcielibyście zyskać tak wielką władzę i miejsce w historii okupując ją tyloma krzywdami, a może nawet utratą bliskich? Ja na pewno nie.

Seria warta uwagi i przemyśleń. Polecam!

Znacie historię Chin? 🤔 Pewnie większość, jak i ja, kojarzy tylko kilka wydarzeń, jakąś dynastię i Mur Chiński 😅 Co jednak powiecie na połączenie faktów historycznych oraz fantastyki w celu stworzenia niesamowitej opowieści o bardzo znaczącym wydarzeniu w historii Chin?

Walka o władzę sprawia, że ludzie gotowi są zrobić naprawdę wiele. Niektórzy zdolni są poświęcić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak już większość pewnie wie, wszystkie serie dzieją się w jednym uniwersum. Można było to wywnioskować z wzmianek w każdej z tych serii 😏 ale dopiero w poprzednim tomie Księżycowego Miasta czytelnicy mogli przeczytać kto z kim się spotkał... Jak to spotkanie przebiegło i czy bohaterowie współdziałali ze sobą? No nie będę spojlerować 😁 sami musicie sprawdzić.
Przyznam, że Bryce jest najmniej lubianą przeze mnie główną bohaterką książek Maas. Pewnie nie jestem jedyna w tym odczuciu. Jednak pod koniec tej książki zyskała trochę w moich oczach 😉
Powieść ma prawie 1100 stron, więc dzieje się wiele i prawdopodobnie jest to ostatni tom z tej serii, choć jest jeden wątek nie zakończony. Być może zostanie on zamknięty w opowiadaniu, które będzie można pobrać ze strony wydawnictwa prawdopodobnie po premierze (kod QR znajduje się na końcu książki). Zobaczymy 😏
Przez pierwsze rozdziały autorka bardzo często przeskakuje pomiędzy kilkoma bohaterami, fragmenty są zazwyczaj dosyć krótkie, więc nie za bardzo można się wczuć w daną scenę. Dopiero później wątki zaczynają się spinać i można się skupić na rozwoju fabuły. Wtedy też powieść zaczyna mocno wciągać, zwłaszcza pod koniec, gdy dochodzi do ostatecznego rozrachunku z Asteri.
Jest intensywnie, jest krwawo, są też zaskakujące zwroty akcji, a wszystko szaleńczo gna do przodu. Jak zawsze u Maas są zarówno wspaniali i wspierający towarzysze, jak i ich okrutne, bezwzględne przeciwieństwa, z którymi trzeba się kategorycznie i ostatecznie rozprawić.

Wydaje mi się też, że to co wydarzyło się w tej powieści będzie miało wpływ na fabułę kolejnej części Dworów 🤔 jak wielki? To się okaże, gdy powstanie kolejny tom 😉

Jak już większość pewnie wie, wszystkie serie dzieją się w jednym uniwersum. Można było to wywnioskować z wzmianek w każdej z tych serii 😏 ale dopiero w poprzednim tomie Księżycowego Miasta czytelnicy mogli przeczytać kto z kim się spotkał... Jak to spotkanie przebiegło i czy bohaterowie współdziałali ze sobą? No nie będę spojlerować 😁 sami musicie sprawdzić.
Przyznam, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugi tom niesamowitej Lodowej Korony przeczytałam błyskawicznie! I jestem zdania, że za mało o tej serii się mówi!

Askia, główna bohaterka i jednocześnie wiedźma śmierci, ma tylko trzydzieści dni, by uniknąć straszliwego losu wszystkich królowych, które zostały porwane i później zamordowane przez cesarza Rovenu. Ten okrutny szaleniec, powoli odbiera jej moc, dzięki czemu będzie posiadał wszystkie rodzaje magii i tym samym stanie się najpotężniejszym i niepokonanym władcą. Młoda królowa musi szybko znaleźć sojuszników na roveńskim dworze, by zachować swoją moc i życie oraz pokonać tyrana.
Do pomocy ma tylko duchy osób, które przysięgły jej posłuszeństwo tuż przed swą śmiercią, a także sześć duchów poprzednich żon cesarza, zmuszonych do małżeństwa z nim, by zjednoczyć z jego cesarstwem swe królestwa.
Czy ta niewidzialna siatka szpiegowska wystarczy, by poznać wszelkie tajemnice na dworze cesarza? Czy Askii wystarczy czasu, by uciec przed upływem ostatecznego terminu. Przyznam, że słowo deadline jest tu bardzo adekwatne 😉

Autorka doskonale oddaje zimną i nieprzyjazną północną pogodę. Gdy w pierwszej części można było poczuć duchotę i skwar pustynnej krainy, tak tu mamy do czynienia z zimnym, przejmującym wiatrem oraz mrozem północnych terenów.
Świetnie też radzi sobie z zawiłością planów i intryg na cesarskim dworze, choć muszę przyznać, że w pierwszym tomie było tego więcej. Młoda królowa tym razem musi ostrożnie poruszać się wśród wojskowych i dworzan, ale też zyskać przychylność cesarza, dzięki czemu może otrzyma dodatkowe dni życia.

To była świetna przygoda, trzymająca w napięciu, pełna mocnych akcentów (doradzam wiek 16+) z przemyślaną fabułą. Przewija się tam wątek miłosny, jednak nie jest on dominujący i choć ma wpływ na decyzje niektórych bohaterów, to jednak historii tej nie można nazwać romantasy 😏

Polecam mocno tę serię. Jeśli lubicie silne bohaterki, motyw magii i wiedźm, a także intrygi, to sięgnijcie po te książki!

Drugi tom niesamowitej Lodowej Korony przeczytałam błyskawicznie! I jestem zdania, że za mało o tej serii się mówi!

Askia, główna bohaterka i jednocześnie wiedźma śmierci, ma tylko trzydzieści dni, by uniknąć straszliwego losu wszystkich królowych, które zostały porwane i później zamordowane przez cesarza Rovenu. Ten okrutny szaleniec, powoli odbiera jej moc, dzięki czemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy poświęcilibyście jakąś część ciała lub zdolność, by uzyskać jedno zaklęcie? Czy moglibyście żyć z niepełnosprawnością za kolejne zaklęcie? A jeśli od Waszej mocy i ilości zaklęć mogłyby zależeć losy całego świata? 🤔

Ciężkie pytania, jeszcze trudniejsza decyzja, ale właśnie przed takimi decyzjami autor postawił swojego głównego bohatera w tej serii książek. Bren wraz ze swoimi towarzyszami musi nie tylko umknąć piewcom, ale też ma ważniejsze zadanie, które przedstawił mu jego Parkanin. Muszą pokonać innego Parkanina, kogoś, kto włada niesamowitą mocą, za sprawą której cała Estepia może pogrążyć się w chaosie.
Co poświęci Bren i na co się zgodzi, by wspomóc tę misję? A może pójdzie własną drogą, za nic mając wyższy cel? 😏

Ta część była lepsza od pierwszego tomu. Dosyć dobrze poznajemy głównych bohaterów, nie tylko samego Brena. Najbardziej polubiłam Pieprza - jego historia bardzo mnie poruszyła, za to Zadra wciąż jest dla mnie zagadką🤔 Fajnie, że w końcu dowiadujemy się czegoś więcej o rasie Parkan oraz wyjaśnione są skutki wszystkich podjętych przez Leba prób i decyzji.

Powieść jest wielowątkowa i choć wszystko się ze sobą łączy, to ilością historii możnaby obdzielić dwie osobne powieści, także ostrzegam, że osoby wolące mniej skomplikowane opowieści mogą się tu czuć trochę przytłoczone 😉
Tak jak i pierwsza część, tak i ta kojarzy mi się z grą RPG, w której można wykonać masę dodatkowych questów, jednak wciąż trzeba trzymać się głównej fabuły.

Całość była dosyć mroczna, miejscami niepokojąca, trochę zagmatwana, ale ogólnie bardzo dobrze spędziłam z nią czas. Trzeba przyznać, że autor ma niezwykłą wyobraźnię i potrafi swoje myśli przelać na papier ☺️
Jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterów tej powieści.

Czy poświęcilibyście jakąś część ciała lub zdolność, by uzyskać jedno zaklęcie? Czy moglibyście żyć z niepełnosprawnością za kolejne zaklęcie? A jeśli od Waszej mocy i ilości zaklęć mogłyby zależeć losy całego świata? 🤔

Ciężkie pytania, jeszcze trudniejsza decyzja, ale właśnie przed takimi decyzjami autor postawił swojego głównego bohatera w tej serii książek. Bren wraz ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wataha dorzecza Kolumbii nie ma łatwego życia. Niedawno musiała mierzyć się z czarnymi wiedźmami, a teraz nadciągają kolejne kłopoty.
Nie dość, że jeden z w miarę "nowych nabytków" odzyskał pamięć, to okazuje się, że jego tożsamość oraz siła może być problemem dla stabilności całej watahy. Niestety, teraz stado Adama nie może pozwolić sobie nawet na najmniejszą słabość.
Jakby tego było mało, Adamowi i Mercy ukazuje się Pani Chmary, która w dosyć oryginalny sposób prosi o pomoc w odnalezieniu swego Zaklinacza - Wulfe'a. Tego samego wampira, który ostatnio prześladuje towarzyszkę Alfy. Co więcej - same wampiry zniknęły, wliczając w to Stefana.
Jak to wszystko wiąże się z niedawnymi zniknięciami, a także morderstwami pomniejszych nadnaturalnych.

Czy Mercy, wraz z jej chaotyczną spuścizną po ojcu, pomoże w jakiś sposób uporać się z seryjnym mordercą? Jaką rolę odegra w tym wszystkim Mroczny Kowal z Drontheim? I czy po tym wszystkim wataha Adama będzie taka sama?

Mroczne, prastare artefakty, przerażające i bezwzględne potwory, pradawni, wampiry, wilkołaki i jedna zmiennokształtna - seria o Mercedes Thompson jak zawsze czerpie z różnych mitologii, baśni i legend.
W tej części mamy do czynienia nie tylko z szalonym Wulfe, ale też więcej dowiadujemy się o najważniejszych postaciach Chmary i psychopatycznym Bonaracie.
Akcja nabiera tempa, na jaw wychodzą kolejne informacje, a Mercy przez swoją więź z Kojotem staje się celem grasującego Żniwiarza.

Uwielbiam tę serię! To jeden z lepszych tomów zarówno pod względem akcji, jak i fabuły. Jak zawsze zachwyca mnie związek Mercy i Adama, zwłaszcza fakt, że choć oboje są bardzo niezależni i nie lubią się podporządkowywać innym, to jednak potrafią doskonale się dogadywać, wiedząc w jakim momencie najlepiej dać drugiej osobie przestrzeń, a kiedy wsparcie. Znają swoje mocne i słabe strony i akceptują się całkowicie.
Co będzie dalej? Na pewno wataha ma sporo wyzwań przed sobą. I kto wie, czy kłopoty w które wpadł Samuel będą wyjaśnione w tej serii, czy w Alfie i Omedze. Najchętniej czytałbym obie równocześnie, bo jak wielbiciele autorki wiedzą - akcja tych dwóch serii się zazębia :)

Mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogli poznać kolejne losy Mercy, a także Anny i Charlesa :)

Wataha dorzecza Kolumbii nie ma łatwego życia. Niedawno musiała mierzyć się z czarnymi wiedźmami, a teraz nadciągają kolejne kłopoty.
Nie dość, że jeden z w miarę "nowych nabytków" odzyskał pamięć, to okazuje się, że jego tożsamość oraz siła może być problemem dla stabilności całej watahy. Niestety, teraz stado Adama nie może pozwolić sobie nawet na najmniejszą słabość....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niejeden pisarz mówi, że nie wie jak się skończy jego książka, gdyż bohaterowie żyją własnym życiem i podejmują własne decyzje... Co jednak się dzieje, gdy bohaterowie rzeczywiście żyją i dodatkowo zjawiają się u swojej stworzycielki?
Trzeci i, prawdopodobnie, choć nie na pewno, ostatni tom przygód Cyan w jej własnej książce, a raczej świecie, który wymyśliła, to mnóstwo akcji i spora dawka humoru.
Aby nie spojlerować, postaram się pisać dosyć ogólnie:
królowa, król, wędrówka, smoki, moc, bogowie, piraci, miotła i romans, i pierogi, no i jeszcze życzenie... kolejność przypadkowa ;) a w wersji audio jest jeszcze śpiew!
Pewnie nic wam to nie mówi, więc musicie sami przeczytać całą serię, ja mogę za to napisać trochę o moich wrażeniach:
to było świetne! Uśmiałam się nie raz poznając kolejne perypetie Cyan, która zmuszona była podróżować przez swoją powieść, by znaleźć z niej wyjście. Mnóstwo wrażeń dostarczyła mi pewna relacja, na którą czekałam od pierwszego tomu. I powiem szczerze, że byłam przekonana, że główna bohaterka postąpi na koniec inaczej.
Mogę jeszcze napisać, że mam niedosyt - i to wielki! Chciałabym więcej przygód moich ulubionych bohaterów i po cichu liczę, że jeszcze jakieś kiedyś powstaną, gdyż autorka (ta prawdziwa, a nie ta niebieskowłosa) zostawiła sobie furtkę.
Humor tej serii jest przegenialny! Wiem, że całość jeszcze nie raz będę czytać, lub słuchać, by znowu poczuć te emocje i poprawić sobie humor.
Mam nadzieję, że autorka tworzy już kolejne swoje dzieła, na które czekam z niecierpliwością, gdyż jestem totalną fanką tego typu twórczości.
Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to koniecznie musicie ją poznać. Gwarantuję dobrą zabawę, ale także chwile pełne różnorakich emocji.

Niejeden pisarz mówi, że nie wie jak się skończy jego książka, gdyż bohaterowie żyją własnym życiem i podejmują własne decyzje... Co jednak się dzieje, gdy bohaterowie rzeczywiście żyją i dodatkowo zjawiają się u swojej stworzycielki?
Trzeci i, prawdopodobnie, choć nie na pewno, ostatni tom przygód Cyan w jej własnej książce, a raczej świecie, który wymyśliła, to mnóstwo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Miasto smoków" to ciekawa propozycja dla wszystkich wielbicieli smoków. Bohaterką jest pełnoletnia, dorabiająca sobie w barze Anna, która mieszka we Wrocławiu i właśnie zaczyna wakacje po ukończeniu szkoły średniej. Nie ma pojęcia co studiować i jak dalej pokierować swoim życiem. Codziennie spotyka się ze swymi przyjaciółmi -bliźniętami Mią i Oliwerem, których traktuje jak własne rodzeństwo. Anna mieszka razem z rodzicami, z którymi świetnie się dogaduje, pomimo tego iż ojciec, znany z telewizji podróżnik, rzadko bywa w domu. Za to każda jego wizyta w mieście jest powodem do świętowania.
Jednak tym razem, gdy ojciec wraca z kolejnej wyprawy, jego zachowanie całkowicie różni się od zwyczajowej radości. Jest nerwowy, tajemniczy i wyraźnie ukrywa coś przed córką. Wkrótce potem ojciec znika.
W ciągu kolejnych dni życie Anny całkowicie się zmienia, zaczyna widzieć smoki, zwłaszcza jednego - czerwonego, o którym od dawna śniła. Dodatkowo z notatek ojca dowiaduje się, że smoki istnieją, a gdzieś żyją Drakanie - ludzie, którzy są ich jeźdźcami.
Wkrótce dziewczyna zostaje porwana i budzi się na małej wyspie. Ma zaledwie kilka dni, by nauczyć się latać na smoku, by znaleźć się wśród Drakan i może dowiedzieć się, co stało się z jej tatą.

Przyznam, że zaskoczył mnie fakt, iż akcja rozgrywa się we współczesnym świecie, a główną bohaterką jest Polka, jednak nie przeszkadzało mi to w odbiorze powieści. Zafascynowała mnie stworzona przez autorkę społeczność Drakan, w której, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wszyscy są szczęśliwi i wykonują taką pracę, która daje im szczęście.
Powieść jest napisana dobrze, choć były przydługie momenty, które spowalniały akcję. Rozumiem, że autorka starała się wszystko odpowiednio wyjaśnić i opisać, by czytelnik w pełni poznał zarówno jej dotychczasowe życie, jak i nowe, na wyspie Drakan, więc ma to swoje uzasadnienie.
Poznajemy więc sporo postaci, zwłaszcza drugoplanowych, z których większość wzbudza sympatię. Jednak opis relacji między poszczególnymi osobami trochę kuleje, choć może tylko ja mam takie odczucia. Niby wszystko opisane jest prawidłowo, jednak nie przekonał mnie zwłaszcza rozwój relacji miłosnej. Czegoś tu zabrakło, wszystko było trochę jakby wymuszone, nie czułam tej chemii.
Mimo tych niewielkich minusów, powieść czyta się szybko. Zakończenie sprawia, że chciałoby się od razu złapać za kolejną część, by dowiedzieć się więcej o motywach osób, które wybrały stronę porywacza ojca Anny. Więcej nie chcę zdradzać ;)
Książkę poleciłabym czytelnikom od 16 roku życia, którzy uwielbiają książki o smokach.

"Miasto smoków" to ciekawa propozycja dla wszystkich wielbicieli smoków. Bohaterką jest pełnoletnia, dorabiająca sobie w barze Anna, która mieszka we Wrocławiu i właśnie zaczyna wakacje po ukończeniu szkoły średniej. Nie ma pojęcia co studiować i jak dalej pokierować swoim życiem. Codziennie spotyka się ze swymi przyjaciółmi -bliźniętami Mią i Oliwerem, których traktuje jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Żyjemy w niepewnych czasach. Nasze niepokoje i obawy mogą być porównywane z tymi, które przeżywała ludność USA w latach zimnej wojny. Jeśli tak nie uważacie, to po przeczytaniu "Biada Babilonowi" zobaczycie tę zależność.
Autorem książki jest Pat Frank - amerykański dziennikarz i pisarz, a także doradca Departamentu Obrony, który miał większą wiedzę o zagrożeniu ze strony sowieckiej niż przeciętny człowiek. Powieść ta powstała w 1959 roku, po rozmowie autora ze znajomym, który spytał "...co by się stało, gdyby Ruscy zaatakowali nas znienacka...", więc właśnie tak mniej więcej to się zaczyna:
Jest grudzień 1959 roku, Randy Bragg - mieszkaniec małego nadrzecznego miasteczka na Florydzie otrzymuje telegram od swojego brata Marka, pułkownika lotnictwa. W krótkiej informacji prosił on o pilne spotkanie, a także dodaje, że wysyła do niego swoją żonę i dzieci. Całość kończy ustalonym hasłem "Biada Babilonowi!". Randy ma ograniczoną ilość czasu, by przygotować się na najgorsze, ale nawet on nie przeczuwa jak bardzo zmieni się świat w ciągu niespełna kilku dni.

Koniec lat 50' XX w. to na południu Stanów Zjednoczonych czasy, gdzie segregacja rasowa wciąż jest aktualna. Nasz bohater przegrał wybory samorządowe, gdyż chciał postępować w zgodzie z konstytucją, a do tego uważany jest za "miłośnika cz@rnuchów". Czytając tę powieść trzeba pamiętać, w jakich latach była pisana, bo choć autor wyraźnie piętnuje niektóre zachowania, to warto wiedzieć, że takie sprawy jak oddzielne ławki w szkole, czy osobne kraniki z wodą ze względu na kolor skóry, były na porządku dziennym.

W "Biada Babilonowi" przyglądamy się małej społeczności w Forcie Repose, która musi sobie radzić po wybuchu wojny atomowej. Nie wszyscy wiedzą co robić, co będzie potrzebne, gdy zabraknie bieżącej wody, prądu i gazu i gdy pieniądze stracą ważność. Początkowa panika i poczucie zagubienia przeradza się w wolę przetrwania, jednak garstka ludzi, którą obserwujemy, jest przekonana, że pewne wartości trzeba zachować i właśnie nimi się kierować, by nie utracić człowieczeństwa.

Książka trzyma w napięciu, czyta się ją z zapartym tchem. Kolejne wyzwania i problemy piętrzące się przed jej bohaterami sprawiają, że nie można jej odłożyć.
Skłania też do myślenia i wręcz planowania kolejnych kroków, które trzeba będzie wykonać w obliczu takiego straszliwego zagrożenia.
Sądzę, że emocje, które odczuwałam podczas jej czytania jeszcze długo mnie nie opuszczą. Podczas tej lektury, a zwłaszcza na początku, wielokrotnie zastanawiałam się, dlaczego wciąż ludzkość dąży do wyniszczającej wojny, dlaczego nie potrafimy żyć w pokoju.

"Biada Babilonowi" to jedna z tych książek, którą każdy powinien przeczytać. Odcisnęła swoje piętno na Johnie Lennonie, a także ukształtowała poglądy Davida Brina, który później napisał "Listonosza". Pomimo opisanych tam wydarzeń pozostawia po sobie nadzieję na lepsze jutro, jeśli tylko ludzie będą postępować zgodnie z uniwersalnymi zasadami człowieczeństwa.
Czytajcie tę książkę!

Żyjemy w niepewnych czasach. Nasze niepokoje i obawy mogą być porównywane z tymi, które przeżywała ludność USA w latach zimnej wojny. Jeśli tak nie uważacie, to po przeczytaniu "Biada Babilonowi" zobaczycie tę zależność.
Autorem książki jest Pat Frank - amerykański dziennikarz i pisarz, a także doradca Departamentu Obrony, który miał większą wiedzę o zagrożeniu ze strony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Interesujecie się historią? Czy może podczas czytania książek fantasy zwracacie uwagę na odniesienia do historii i realiów czasów średniowiecznych? 🤔 Wiecie w jaki sposób ludzie wtedy żyli i zarabiali?

Jeśli ciekawią Was tę zagadnienia, to przedstawiam Wam książkę "Dobre czasy: jak zarobić w średniowieczu". Autorem jest Paweł Zych, mi znany z "Bestiariusza słowiańskiego" oraz innych książek z serii Legendarz.
Tym razem to bogato ilustrowana książka, w której autor skupił się na okresie od 1250 do 1400 roku i umieścił tam mnóstwo informacji o tym z czego ludzie się utrzymywali. Zawartość dzieli się praktycznie po równo z ilustracji, jak i informacji. Rozpoczyna się od rozdziału o tym jak wyglądała dawna wieś (na prawie zwyczajowym), a jak unowocześniona (na prawie pisanym). W kolejnych rozdziałach można znaleźć wiele ciekawostek o zawodach i sposobie wyrabiania różnych potrzebnych przedmiotów i narzędzi. Można przeczytać ile czasu potrzeba oraz jak w ogóle robi się cegły, jak wyglądały pierwsze piece do wytopu żelaza, jak ważny był las dla ludzi oraz jak wyglądał klasztor cysterski.
Kolejne rozdziały poświęcono różnym tematom, od wyrobu ubrań i pieniędzy, przez podróżowanie i handlowanie, a także życie na zamku i w mieście, aż do budownictwa, czy pracy w kopalni.

Zagadnienia są przedstawione w sposób prostu i zrozumiały dla młodszych czytelników, ale jest tu tyle ciekawostek, że licealiści mogą zabłysnąć na lekcjach historii, a i dorośli mogą się wielu rzeczy dowiedzieć. Ja jestem pod dużym wrażeniem ilości informacji, które są tu zawarte. Dowiedziałam się naprawdę sporo rzeczy, o jakich wcześniej nie miałam pojęcia.

Jeśli więc należycie do osób, które lubią zgłębiać swoją wiedzę i ciekawią Was czasy średniowiecza, to zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Może to być też świetny prezent dla młodszych entuzjastów historii 🤩 a nawet osób, które piszą książki fantasy i kreują ich świat na naszym średniowieczu 😉

Interesujecie się historią? Czy może podczas czytania książek fantasy zwracacie uwagę na odniesienia do historii i realiów czasów średniowiecznych? 🤔 Wiecie w jaki sposób ludzie wtedy żyli i zarabiali?

Jeśli ciekawią Was tę zagadnienia, to przedstawiam Wam książkę "Dobre czasy: jak zarobić w średniowieczu". Autorem jest Paweł Zych, mi znany z "Bestiariusza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W "Lepszych czasach" autor zabiera nas w podróż po Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a dokładnie do roku 1605, w którym oczami młodego, bo zaledwie 10 letniego Władysława (później IV) Wazy, będziemy mogli spojrzeć na kilka ważnych miast i nie tylko.
W ramach "nauki potrzebnej do bycia królem" zobaczymy jak działała huta szkła, warsztat garncarski, kopalnia soli w Wieliczce, garbarnia, czy papiernia. Przemierzymy ziemie polskie i litewskie, a nawet odwiedzimy Dzikie Pola i obóz wojskowy.
W każdym rozdziale znajdzie się wiele ciekawych informacji, które mogą zainteresować nie tylko najmłodszych czytelników, ale też dorosłą osobę, która przegląda tę publikację.

W tej książce informacji jest nawet więcej niż w poprzedniej (o której pisałam we wcześniejszym poście), jednak sposób, w jaki są one zaprezentowane, nie jest przytłaczający. To czego się dowiadujemy sprawia, że chcemy wiedzieć jeszcze więcej, przewracamy więc kolejne strony, by uzyskać nowe informacje.
Jestem pod wielkim wrażeniem ilości wiedzy, która jest zawarta w tej książce.
Oczywiście dodatkowym atutem są piękne, bogate ilustracje, dzięki którym możemy wyobrazić sobie jak wyglądały opisane w książce miejsca.

Gorąco polecam Wam zarówno tę, jak i poprzednia książkę. Gwarantuję, że dowiecie się z nich mnóstwa nieznanych Wam wcześniej ciekawostek. Obie książki świetnie nadadzą się jako prezent dla młodych historyków ☺️

W "Lepszych czasach" autor zabiera nas w podróż po Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a dokładnie do roku 1605, w którym oczami młodego, bo zaledwie 10 letniego Władysława (później IV) Wazy, będziemy mogli spojrzeć na kilka ważnych miast i nie tylko.
W ramach "nauki potrzebnej do bycia królem" zobaczymy jak działała huta szkła, warsztat garncarski, kopalnia soli w Wieliczce,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Rama II Arthur C. Clarke, Gentry Lee
Ocena 6,8
Rama II Arthur C. Clarke, G...

Na półkach: ,

Po pierwszym tomie opisującym wnętrze tajemniczego statku przemierzającego nasz Układ Słoneczny, spodziewałam się, że drugi tom będzie bardzo podobny. Jednak to było coś bardzo innego.
Obszerny drugi tom początkowo mnie zdziwił... Autorzy, bo tym razem jest ich dwóch, bardzo duży nacisk położyli na bohaterów, czyli osoby, które zostały wyznaczone do zbadania i porównania drugiego statku obcych, który wleciał do naszego Układu ok. 70 lat po swoim poprzedniku.
Dużo miejsca poświęcili też opisowi historii świata po wizycie Ramy. Otóż świat przeżył kryzys gospodarczy, co spowodowało zmniejszenie środków na badania oraz rozwój podróży kosmicznych. Podczas tych 70 lat po ciężkich dla świata momentach, ledwo zdołał on "dźwignąć się" na tyle, by pozostać na tym samym, lub może ledwie wyższym poziomie, co podczas pierwszego spotkania z Ramą.
Przygotowania do podróży wgłąb Ramy II wymagały sponsorów, więc na pokład dwóch statków, które tam leciały wyznaczono nie tylko samych naukowców oraz wojskowych, ale też włoską dziennikarkę i byłą modelkę oraz drugiego dziennikarza, którzy mieli za zadanie filmować poczynania reszty załogi.
Dziennikarka Francesca Sabatini, to piekielnie ambitna i wybitnie inteligentna kobieta, której dążenie do sławy i sukcesu determinuje całe jej życie. Brak moralnych barier ułatwia jej zdobycie tego czego pragnie, bez względu na to kogo pogrąży po drodze do swego celu. Ta postać od samego początku wzbudzała we mnie odrazę.
Większą część powieści widzimy jednak z perspektywy innej uczestniczki podróży. Inteligentna i skryta lekarka Nicole des Jardins, o francusko-afrykańskich korzeniach to całkowite przeciwieństwo dziennikarki. Jej przeszłość, późniejsze śledztwo, które przeprowadza na statku, a także podróż wgłąb Ramy II, są najciekawszymi momentami całej powieści. To jej oraz pewnemu genialnemu naukowcowi z bandą małych robocików cytujących Szekspira, kibicowałam.

Ta powieść ma jeszcze kilku ważnych bohaterów, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Jak już możecie się domyślić, to interakcje między nimi były najważniejszymi punktami tej historii. Samo porównanie dwóch statków obcych zostało trochę zepchnięte na margines, choć w pewnym momencie zaważyło o decyzjach zarówno załogi, jak i osób decyzyjnych na Ziemi.

"Rama II" jest więc książką wielowątkową, skupiającą się na etycznych, moralnych, a nawet religijnych dylematach. Może w czytelniku zaszczepić pewne wątpliwości, a na pewno zmusić do przemyślenia wielu spraw.
Pomimo obszerności, powieść nie zamyka wszystkich wątków. Liczę, że choć kilka zostanie zakończonych w kolejnym tomie, po który na pewno sięgnę już niebawem.

Podsumowując:
To nie było to, czego się spodziewałam, niemniej powieść wciągnęła mnie i podobała mi się. Zmusiła mnie do zastanowienia się nad wieloma decyzjami, które zostały podjęte w tej historii. Wnętrze samego statku zarówno mnie zachwycało, jak i w pewnych momentach, przerażało. Jak zawsze jestem pod wielkim wrażeniem umysłu, który stworzył ten statek, nawet jeśli to tylko fantastyka.

Nie będę zdradzać więcej - przeczytajcie sami.

Po pierwszym tomie opisującym wnętrze tajemniczego statku przemierzającego nasz Układ Słoneczny, spodziewałam się, że drugi tom będzie bardzo podobny. Jednak to było coś bardzo innego.
Obszerny drugi tom początkowo mnie zdziwił... Autorzy, bo tym razem jest ich dwóch, bardzo duży nacisk położyli na bohaterów, czyli osoby, które zostały wyznaczone do zbadania i porównania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytaliście kiedyś Piotrusia Pana? A może widzieliście jeden z wielu filmów? Chcecie przeżyć przygodę w Nibylandii?
Jeśli tak, to dzięki grze paragrafowej "Nibylandia. Tu żyją potwory", możecie przenieść się do tego magicznego miejsca.

Jeśli jeszcze nie wiecie co to gra paragrafowa, to już mówię: to gra, w której wcielacie się w jedną z postaci i decydujecie co ta postać ma zrobić przy każdym opisanym w książce wyborze. Odpowiednie numery przy wybranej opcji kierują Was do kolejnego akapitu. W grze takiej można wygrać, ale też i przegrać, na kilka sposobów.

W Nibylandii, która różni się od tej znanej nam z książki i filmów, możecie wcielić się w jedną z pięciu postaci:
* Wendy Darling - ocalałej z katastrofy Titanica, której towarzyszy pies Nana!
* Piotrusia Pana - mechanicznego chłopca, który za towarzysza ma robota - Blaszanego Dzwoneczka
* Tygrysią Lilię - córka wodza, nieustraszona łowczyni, której towarzyszy wychowany przez nią tygrys szablozębny;
* Kapitana Haka - pirat dowodzący statkiem "Wesołym Rogerem", za towarzysza z całej swej załogi wybrał bosmana Plamę;
*Tajemnicza postać, ale nie zdradzę Wam kto to - sami musicie sprawdzić 😉

Każda z tych postaci ma swoje specjalne zdolności oraz cechy, więc wybierając kim będziesz grać, musisz się liczyć ze słabymi i mocnymi stronami danego bohatera.

Podczas rozgrywki masz wiele przygód do przeżycia, wiele ciężkich decyzji do podjęcia oraz możesz spotkać się z walką z przeróżnymi przeciwnikami - m.in. morskim skorpionem, straszliwym ptakiem, olbrzymim wężem, albo też Cieniem, czy olbrzymią kałamarnicą.
Jeszcze nie udało mi się przejść tej gry wszystkimi postaciami. Na razie wybrałam tę tajemniczą (no musiałam sprawdzić kto to jest 😉), a potem Haka (przekonał mnie jego opis na początku gry). Na pewno za niedługo przekonam się jak to jest wcielić się w pozostałych bohaterów tej paragrafówki 😁

Całość ma fajny klimat, poszczególne fragmenty są dosyć krótkie. Grę można przejść na wiele sposobów, dzięki czemu można z nią spędzić wiele miłych godzin 😊

Gra polecana jest czytelnikom powyżej 14r.ż., więc miejcie to na uwadze kupując ją dla młodszych osób.

Czytaliście kiedyś Piotrusia Pana? A może widzieliście jeden z wielu filmów? Chcecie przeżyć przygodę w Nibylandii?
Jeśli tak, to dzięki grze paragrafowej "Nibylandia. Tu żyją potwory", możecie przenieść się do tego magicznego miejsca.

Jeśli jeszcze nie wiecie co to gra paragrafowa, to już mówię: to gra, w której wcielacie się w jedną z postaci i decydujecie co ta postać...

więcej Pokaż mimo to