Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Pierwszy raz mam tak ogromny problem z oceną jakiejś książki. Zgadzam się z opiniami użytkowników, że jest ona "dziwna", ale czy nie takie właśnie są horrory? Czy książki Kinga nie należą do tych "dziwnych"? Przecież opętane hotele, parki rozrywki, potwory... opierają się na straszeniu właśnie tą "dziwnością".

Wyjątkowo postaram się obronić trochę książkę, ponieważ doceniam koncept. Horror religijny, który nie straszy nas nierealnymi kreaturami, ale złem, które dla osób wierzących powinno istnieć od zawsze.
Demony, opętania i egzorcyzmy to przecież coś co pojawia się już w Piśmie Świętym. Stąd tez ogromny plus za umiejscowienie 'strachu' w innym podłożu niż zazwyczaj.
I chociaż ta tematyka nie jest mi bliska, to doceniam oryginalność, a co za tym idzie nakład pracy włożony w to, aby całość miała sens.

Ostatecznie książkę czyta się płynnie. Zaskakujące elementy wciągają czytelnika i przez 3/4 książki można być ciekawym co jeszcze się wydarzy.

Dla mnie najgorsze było ostatnie 50 stron, oraz wątek Filipa i Kingi. Uważam, że w całej książce za mało było zarysowanej więzi pomiędzy głównym bohaterem, a jego narzeczoną, podczas gdy emocje pomiędzy nim, a przyszłą szwagierką były aż zbyt uwydatnione. Odniosłam przez to wrażenie, że chęć odkrycia co się stało z samolotem jest dla Filipa po prostu ciekawą zagadką, niż pragnieniem odzyskania "ukochanej osoby".

Mimo to, myślę, że 6 gwiazdek to adekwatna ocena. Rewelacji nie było, ale jeśli wierzysz w Boga, niebo i piekło to być może przestraszysz się bardziej niż ja.

Pierwszy raz mam tak ogromny problem z oceną jakiejś książki. Zgadzam się z opiniami użytkowników, że jest ona "dziwna", ale czy nie takie właśnie są horrory? Czy książki Kinga nie należą do tych "dziwnych"? Przecież opętane hotele, parki rozrywki, potwory... opierają się na straszeniu właśnie tą "dziwnością".

Wyjątkowo postaram się obronić trochę książkę, ponieważ...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Wybrana Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,7
Wybrana Kristin Cast, Phyll...

Na półkach: ,

Trzy gwiazdki dlatego, że jest to trzeci tom serii. Idealnie pasuje, czego nie można powiedzieć o wątkach tej książki.
Od zawsze wiedziałam, że serie powyżej trzech tomów to ogromne ryzyko. Pomysły mogą się powielać, a nawet nie łączyć i niepotrzebnie wydłużać cykl. Ale autorka/autorki tej serii niestety znalazła/ły na to "wspaniałe" rozwiązanie. Przecież wystarczy tłumaczyć uniwersum książki w każdym tomie. Wiadomo, że każdy kto dotrwał do tego tomu musi już być idiotą i trzeba mu np. przypomnieć kim jest Heath; opowiedzieć czym jest skojarzenie; wspomnieć, że wampiry nie mogą się upić alkoholem. To tylko nieliczne elementy które są dublowane z poprzednich tomów. Ile można czytać o tym samym? Chyba po to autor kreuje świat w pierwszym tomie, by nie tłumaczyć go w każdym kolejnym. Na to miał czas na początku i skoro nie wprowadza niczego nowego to lepiej przemilczeć niektóre aspekty. Dociekliwy czytelnik poszuka odpowiedzi, nie trzeba mu tego pisać - najlepiej na czole.

O głównej bohaterce nie będę się nawet wypowiadać. Nie moja sprawa, że autorki przemieniły miłą i zagubioną dziewczynę w zdzirę. Dobrze przynajmniej, że w książce sama bohaterka myśli tak o sobie wielokrotnie.Przynajmniej wiadomo, że efekt był zamierzony.
Tylko czy ktokolwiek może mi powiedzieć po co to wszystko? Po co nastolatki mają czytać o innych nastolatkach, które robią wiadomo co z każdym kto się im nawinie, bo jest "przystojny"? Jedna dziewczyna na trzech chłopaków? Bardzo dziękuję za ten "normalny schemat". A myślałam, że Bella ze "Zmierzchu" była przegięciem.
Dziękuję też, za wspomnienie Harrego Pottera w tekście:
"To był Dom Nocy, nie jakiś Hogwart. (Owszem, jestem kompletną kretynką i czytam Pottera, a za filmami dosłownie szaleje.) Trzeba jednak umieć odróżnić prawdę od fikcji."
I kto to mówi?
Szkoła, odtrącony przez rodzinę nastolatek, wyjątkowe umiejętności, nowa szkoła, wampiry?
Brzmi znajomo? A tak.. to elementy z powieści J.K. Rowling. Niewiarygodny przypadek.
Też jestem zaskoczona, że to się tu pojawia. Przeceniłam autorki, które nie wierzą nawet we własnych czytelników i w to, że zapamiętają oni cokolwiek z poprzednich tomów. Mój błąd.

Trzy gwiazdki dlatego, że jest to trzeci tom serii. Idealnie pasuje, czego nie można powiedzieć o wątkach tej książki.
Od zawsze wiedziałam, że serie powyżej trzech tomów to ogromne ryzyko. Pomysły mogą się powielać, a nawet nie łączyć i niepotrzebnie wydłużać cykl. Ale autorka/autorki tej serii niestety znalazła/ły na to "wspaniałe" rozwiązanie. Przecież wystarczy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Boże, dlaczego ja to przeczytałam. Teraz już mam pewność, że zapamiętałam pierwszy tom serii Lux, bo przecież "Oblivion" to kopia "Obsydianu". Widzę zbyt wielkie podobieństwo pomiędzy tym co kilka lat wcześniej zrobiła Meyer (Zmierzch oczami Edwarda), a ja bardzo nie lubię, gdy autor robi coś tylko dla zysku.

Ten tom nie ma żadnego sensu. Tym bardziej, że w tej wersji "Obsydianu", którą ja czytałam, na samym końcu był dodatek, pisany z perspektywy Daemona. Jest to wystarczająca ilość, by pokazać emocje postaci i nie kopiować treści napisanych wcześniej. Niestety tak jest w tym tomie. Dialogi są przepisane, co jest dosyć zrozumiałe. Szkoda tylko, że autorka nie dała od siebie więcej. Jest tylko kilka nowych scen, których nie znamy z pierwszego tomu i można je policzyć na palcach jednej ręki.

Jeżeli, ktoś lubi czytać książki po kilka razy, to może i nie zauważy różnicy. Dla mnie to pozycja wydana tylko dla dodatkowego zysku, by móc więcej zarobić na serii i nie musieć się zbytnio napracować. A przecież można było coś jeszcze od siebie dodać... jakiś prequel, albo przede wszystkim sceny, których nie było w "Obsydianie".

I jeszcze jedno... Dlaczego wydawnictwo musiało dopuścić się takiej niekonsekwencji. Część tomów jest zatytułowana w języku polskim, a część nie otrzymała tłumaczenia. Czy powodem jest próba zachowania konwencji, by wszystkie tomy rozpoczynały się na literkę "O"? Jeśli tak, to "Otchłań" nie byłaby problemem.
Już nawet nie chcę wspominać, że tytuł pierwszego tomu miał przynajmniej sens, którego w tym przypadku nie widzę...

Boże, dlaczego ja to przeczytałam. Teraz już mam pewność, że zapamiętałam pierwszy tom serii Lux, bo przecież "Oblivion" to kopia "Obsydianu". Widzę zbyt wielkie podobieństwo pomiędzy tym co kilka lat wcześniej zrobiła Meyer (Zmierzch oczami Edwarda), a ja bardzo nie lubię, gdy autor robi coś tylko dla zysku.

Ten tom nie ma żadnego sensu. Tym bardziej, że w tej wersji...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę pozostawiam bez oceny, ponieważ całkowicie do mnie ona nie przemawia. Liczyłam na kryminał i nie zwróciłam uwagi, że jest to thriller. Co prawda kryminalny, ale ilość wątków metafizycznych jest ponad wszystko. Niestety ja nie przepadam za łączeniem kryminału, który oparty jest ściśle na logice i ma udowadniać, że zbrodnie da się wyjaśnić w rzeczowy sposób z aspektami nadnaturalnymi, które mają pozostać niezbadane.

Poza tym brakowało mi podziału na rozdziały. Fajnie, że autor potrafi zastosować różne chwyty w samym tekście, by zmienić przestrzeń i miejsce, ale brakowało mi większego graficznego rozdzielenia tekstu. Same gwiazdki, pojawiające się co jakiś czas, to jednak troszkę za mało jak na 460 stron. Być może właśnie przez to pojawiały się fragmenty nudnawe, rozwlekające akcje, zaś bohaterowie nieinteresujący, bo w końcu i tak obojętne mi było, co dalej z nimi będzie.

Aura tajemniczości i grozy... też nie była taka jaka być powinna. Jakoś niezbyt się bałam. I ostatecznie zgadzam się z opisem z okładki "Thriller kryminalny- inny niż wszystkie", gdyż dla mnie - dalej było tylko gorzej.

Książkę pozostawiam bez oceny, ponieważ całkowicie do mnie ona nie przemawia. Liczyłam na kryminał i nie zwróciłam uwagi, że jest to thriller. Co prawda kryminalny, ale ilość wątków metafizycznych jest ponad wszystko. Niestety ja nie przepadam za łączeniem kryminału, który oparty jest ściśle na logice i ma udowadniać, że zbrodnie da się wyjaśnić w rzeczowy sposób z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wyraźnie można odczuć, że jest to książka innej pisarki, która zyskuje na wartości, gdy traktuje się ją w oderwaniu od twórczości Agathy Christie. Poirot nie jest już taką postacią, co wcześniej. Wydaje się być zbyt srogi, zbyt przemądrzały, niż ten, którego wcześniej poznałam. Podobnie jest z Catchpoolem. Domyślam się, że miał zastępować w tym przypadku Hastingsa, tylko o ile ten drugi miał prawo się czegoś nie domyślać, gdyż był kapitanem, tak policjantowi Scotland Yardu raczej już nie wypada. Przez to bohater ten wychodzi za każdym razem na skończonego idiotę i wtedy zrozumiała jest już irytacja Poirota. Bo jak nie zdenerwoać się w chwili, gdy mówisz komuś, że pokój ma szerokie drzwi i robisz wszystko, by podkreślić możliwość wprowadzenia do pomieszczenia hotelowego wózka, a ten ktoś się pyta jak morderca wyciągnął z pokoju ofiarę... To właśnie są wypowiedzi, w których autentyczność nie można uwierzyć.

Dodatkowo długość książki, aż krzyczy, że to nie dzieło Christie, która właśnie na zwięzłej akcji i konkretach budowała fabułę. Znowu mamy rozwlekłe opisy i kelnereczkę, która niby uwodzi Catchpoola.

I teraz kluczowy problem... jeśli mam traktować to jako część oderwaną od cyklu, to jest to całkiem dobry początek tworzenia intrygi i zabawy poszlakami. Tylko w takim razie dlaczego to nie Sophie Hannah jest wielką czcionką na okładce? Ano dlatego, że trzeba to było sprzedać i podciągnąć to pod twórczość, kogoś, kto swój sukces zawdzięcza tylko swojej samodzielnej pracy.
W takim wypadku trzeba było już dać spokój Poirotowi. Skoro Christie go uśmierciła, to trzeba było już dać mu spoczywać w pokoju.

Wyraźnie można odczuć, że jest to książka innej pisarki, która zyskuje na wartości, gdy traktuje się ją w oderwaniu od twórczości Agathy Christie. Poirot nie jest już taką postacią, co wcześniej. Wydaje się być zbyt srogi, zbyt przemądrzały, niż ten, którego wcześniej poznałam. Podobnie jest z Catchpoolem. Domyślam się, że miał zastępować w tym przypadku Hastingsa, tylko o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sama pewnie nigdy nie zakupiłabym tej książki. Głównie dlatego, że sam opis z okładki nie jest dla mnie zbyt zachęcający. "Coraz głębiej" to kryminał, który nie do końca wpisuje się w krąg tej literatury kryminalnej, która jest moją ulubioną.

Nie ma w nim zagadki, do której rozwiązania wszystko ma zmierzać, poszlaki są podawane na tacy i czytelnik nie może spekulować co tak naprawdę się wydarzyło.

Na ogół uznałabym, że jeżeli tego brakuje w kryminale, to jest to jego wielki minus i są marne szanse, bym oceniła go wyżej niż na 5 gwiazdek. Tym razem mam jednak świadomość, że autorka mierzyła w inny styl kryminału. Ten nowszy, ten który wykształcił się z tego klasycznego wzorca i bierze pod lupę psychikę bohaterów.

Lippman bawi się czasem i tajemnicami, które stopniowo wychodzą na jaw. Co więcej, podkreśla jak bardzo dawne wspomnienia mogą odbiegać od rzeczywistych wydarzeń. I ostatecznie jej to wychodzi. Bohaterka rozwiązując teraźniejszą sprawę, musi powrócić do przeszłości, przypomnieć sobie dawne rozmowy i odkryć to, czego nie zauważyła będąc dzieckiem.

Całkiem ciekawe prowadzenie fabuły, szybkie tempo akcji, ciekawe postacie i zabawa w miarę udaną psychologię to coś, co na współczesny kryminał i ogólnie współczesną literaturę jest warte tych kilku gwiazdek.

Sama pewnie nigdy nie zakupiłabym tej książki. Głównie dlatego, że sam opis z okładki nie jest dla mnie zbyt zachęcający. "Coraz głębiej" to kryminał, który nie do końca wpisuje się w krąg tej literatury kryminalnej, która jest moją ulubioną.

Nie ma w nim zagadki, do której rozwiązania wszystko ma zmierzać, poszlaki są podawane na tacy i czytelnik nie może spekulować co...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Zbrodnia niedoskonała Katarzyna Bonda, Bogdan Lach
Ocena 7,4
Zbrodnia niedo... Katarzyna Bonda, Bo...

Na półkach: , ,

"Zbrodnia niedoskonała" to książka, którą chciałam przeczytać, by wyrobić sobie opinię o Katarzynie Bondzie. O ile "Polskie morderczynie" uważam za bardzo dobrą publikację, w którą autorka włożyła wiele pracy, zaś "Sprawę Niny Frank" za całkowite nieporozumienie, tak ta książka jest czymś pomiędzy.

Rzetelnie przedstawione fakty, dodatkowa zagadka stanowiąca pewnego rodzaju atrakcję dla czytelnika, oraz zbiór poselekcjonowanych i najgłośniejszych zbrodni dokonanych na terenach Polski, pozwalają mi ocenić tę książkę dosyć wysoko. Jednak najbardziej zdumiewa mnie fakt dlaczego książka posiada dwóch autorów. Moim zdaniem powinien być tam tylko jeden. Bardzo nie podoba mi się, że wiedza o profilowaniu została spisana jako pseudonaukowa publikacja. Tym bardziej, że dane zostały zaczerpnięte bezpośrednio od Bogdana Lacha. Co innego, gdyby całość miała formę wywiadu z profilerem. Wiadome byłoby, że to on podaje fakty, wypowiada się na temat własnego zawodu. Tu jest inaczej. To Bonda spisuje jego myśli, zdania, poglądy, słowa... I gdzie w tym wszystkim ona sama? Przecież taką książkę mógłby napisać i sam Lach. W końcu człowiek, który w swoim życiu sporządził tyle profilów psychologicznych z pewnością byłby w stanie skleić wszystko w składną całość. Ale książka musi się sprzedać... a w tym ma pomóc już znane nazwisko.

"Zbrodnia niedoskonała" to książka, którą chciałam przeczytać, by wyrobić sobie opinię o Katarzynie Bondzie. O ile "Polskie morderczynie" uważam za bardzo dobrą publikację, w którą autorka włożyła wiele pracy, zaś "Sprawę Niny Frank" za całkowite nieporozumienie, tak ta książka jest czymś pomiędzy.

Rzetelnie przedstawione fakty, dodatkowa zagadka stanowiąca pewnego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka Tomasza Konatkowskiego jest całkiem miłym zaskoczeniem po ostatnich pozycjach, które pojawiły się w mojej biblioteczce. Przede wszystkim na pierwszy rzut oka widoczna jest praca, którą autor wykonał w trakcie tworzenia fabuły. Opisy Warszawy kojarzą mi się z opisami Lublina z cyklu Marcina Wrońskiego. I chociaż czasami było ich zbyt wiele, a bohater szedł gdzieś tylko po to, by pokazać czytelnikowi miasto, to na pewno jest to coś co wzbogaca treść.

Takimi samymi elementami były liczne odniesienia do muzyki, piłki nożnej, filmów. Nawet delikatne nawiązanie do Holmesa także miało swoje miejsce i całe szczęście nie było to jedno z najbardziej popularnych powiedzeń. "Przystanek śmierć" powstało rok przed pierwszym tomem cyklu Mariusza Czubaja, a jednak "21:37" ma zbliżony sposób budowania fabuły. Liczne nawiązania do kultury, wykonana praca przy opisie miejsca akcji, próba zmierzenia się z opisem seryjnych morderstw były miłą zmianą w konstruowaniu współczesnego polskiego kryminału.

Niestety przy tych wszystkich zaletach strasznie kuleje sam wątek kryminalny Potencjał na niego był na prawdę spory, lecz nie w pełni wykorzystany. Poszlaki są za mało wyeksponowane i ciężko zapamiętać które dotyczą konkretnej sprawy. Czegoś po prostu w tym zabrakło.

Książka Tomasza Konatkowskiego jest całkiem miłym zaskoczeniem po ostatnich pozycjach, które pojawiły się w mojej biblioteczce. Przede wszystkim na pierwszy rzut oka widoczna jest praca, którą autor wykonał w trakcie tworzenia fabuły. Opisy Warszawy kojarzą mi się z opisami Lublina z cyklu Marcina Wrońskiego. I chociaż czasami było ich zbyt wiele, a bohater szedł gdzieś...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chętnie przeczytam jeszcze jedną książkę tej autorki, ale powodem nie jest zachwyt "Trzecią", lecz chęć sprawdzenia czy największym jej problemem jest źle poprowadzona fabuła + nieudana pierwszoosobowa narracja, czy też sam warsztat tej pisarki.

Po raz kolejny czytając kryminał, miałam wrażenie, że czytam zwykłą powieść obyczajową. I chociaż ostatecznie doceniam "zagranie" główną bohaterką, to muszę również przyznać, że gubiłam się w elementach, które mówiły o przeszłości. Kilkakrotnie przyłapałam się na momentach, gdy myślałam, że dana sytuacja ma miejsce w chwili obecnej, gdy tak na prawdę odnosiło się to do przeszłości. I szczerze wątpię, że był to zamierzony przez autorkę zabieg.

Inny mój zarzut to sposób konstruowania postaci. Rozumiem, że z pewnych przyczyn (aby nie zdradzić kto jest mordercą) autorka opisywała główną bohaterkę, Elizę dosyć powierzchownie, ale po co było w takim razie wybierać ten typ narracji? Ani przez chwilę nie współczułam jej, nie bałam się razem z nią, ani nawet nie było mi jej żal, a głównym powodem tego jest przede wszystkim sposób w jaki została ona skonstruowana. Za mało pracy zostało włożone w sposób jej budowania, kuleje jej psychologia i motywacja.

Jednak mimo że nie czułam w tym prawdziwego kryminału, to zakończenie przypomniało mi "Noc i ciemność" Christie. W pewnym stopniu Stachula stara się podobnie zaskoczyć czytelnika. I nie jest to całkiem nieudane, a przynajmniej nie na tyle by czytanie tej książki stanowczo odradzać.

Chętnie przeczytam jeszcze jedną książkę tej autorki, ale powodem nie jest zachwyt "Trzecią", lecz chęć sprawdzenia czy największym jej problemem jest źle poprowadzona fabuła + nieudana pierwszoosobowa narracja, czy też sam warsztat tej pisarki.

Po raz kolejny czytając kryminał, miałam wrażenie, że czytam zwykłą powieść obyczajową. I chociaż ostatecznie doceniam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gdybym miała oceniać tę książkę w kategorii – Thriller/sensacja/kryminał, do jakiej należy na tym portalu to wypadłaby bardzo słabo. Nie zgodzę się, że jest to którykolwiek z powyższych gatunków, bo zalążek zagadki, który jest gdzieś tam w tle oraz dawna zbrodnia to zdecydowanie za mało.

"Martwe jezioro" to książka znośna. Chociaż może lepiej określić ją przeciętną. Czyta się szybko, jest krótka, prosta i nie ma żadnej zawikłanej zagadki. Podobno Olga Rudnicka pisze swoje książki "z humorem". Jednak to nie stanowi jakiegoś szczególnego atutu. Całość wypada nijako i nie bawi. Kilka "zabawnych" zdań to trochę za mało.

Szkoda tylko, że z całkiem dobrego pomysłu na fabułę wyszło tylko to. Dla miłośniczek, bądź miłośników literatury kobiecej będzie w sam raz. Innym odradzam.

Gdybym miała oceniać tę książkę w kategorii – Thriller/sensacja/kryminał, do jakiej należy na tym portalu to wypadłaby bardzo słabo. Nie zgodzę się, że jest to którykolwiek z powyższych gatunków, bo zalążek zagadki, który jest gdzieś tam w tle oraz dawna zbrodnia to zdecydowanie za mało.

"Martwe jezioro" to książka znośna. Chociaż może lepiej określić ją przeciętną. Czyta...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie warto było. Dwie gwiazdki za to, że "Rdza" napisana jest w sposób poprawny, bez wulgaryzmów (co w obecnych czasach u współczesnych autorów jest coraz rzadsze)i czyta się ją szybko. A to ostatnie to i tak zasługa wydawnictwa, które postarało się o wiele pustych przestrzeni i dużą czcionkę.
Jednak dawno nie czytałam aż tak nudnej historii. Zwykła książka obyczajowa, która moim zdaniem nie ma nawet ciekawej fabuły.

Nie warto było. Dwie gwiazdki za to, że "Rdza" napisana jest w sposób poprawny, bez wulgaryzmów (co w obecnych czasach u współczesnych autorów jest coraz rzadsze)i czyta się ją szybko. A to ostatnie to i tak zasługa wydawnictwa, które postarało się o wiele pustych przestrzeni i dużą czcionkę.
Jednak dawno nie czytałam aż tak nudnej historii. Zwykła książka obyczajowa,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cała komedia stanowi ukazanie kontrastu pomiędzy dwoma teatrami. Nie tylko tymi postrzeganymi w sensie dosłownym ("Małe Zwierciadło" i "Teatr snów"), ale także metaforą, która jest pod tymi nazwami ukryta. Sztuka ma wskazać różnice pomiędzy teatrem faktów, a teatrem wewnętrznych przeżyć, co przy okazji nawiązuje do sporu jaki powinien być teatr, który miał miejsce zaraz po II wojnie światowej.

Ze względu na tematykę oraz lekkość z jaką została ona przedstawiona, "Dwa teatry" są z pewnością sztuką, którą warto poznać. W końcu dramat to nie tylko kilka dzieł Mickiewicza i sztuki Fredry. Dla mnie najbardziej ciekawym zabiegiem było umieszczenie w akcie drugim dwóch osobnych sztuk, co nadało tytułowi kolejny, dodatkowy sens.

Cała komedia stanowi ukazanie kontrastu pomiędzy dwoma teatrami. Nie tylko tymi postrzeganymi w sensie dosłownym ("Małe Zwierciadło" i "Teatr snów"), ale także metaforą, która jest pod tymi nazwami ukryta. Sztuka ma wskazać różnice pomiędzy teatrem faktów, a teatrem wewnętrznych przeżyć, co przy okazji nawiązuje do sporu jaki powinien być teatr, który miał miejsce zaraz po...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Długo wahałam się czy oceniać tę książkę. Tym bardziej, że moja wiedza na temat historii była bardzo uboga i ciężko oczekiwać, by po jednej historycznej pozycji wszystkie zawarte w niej informacje zostały w głowie.

Jednak jest to publikacja przeznaczona dla czytelnika, który chce poznać historię Polski i jeżeli mam ją oceniać jako taka osoba to muszę przyznać, że czytało się ją zadziwiająco dobrze. Informacje zostały przedstawione skrótowo, tematycznie i w miarę możliwość chronologicznie. Oczywiście zdarzały się rozdziały mniej interesujące, ale dawały wiedzę na temat tego co w danym wieku działo się w kraju, a to też było ważne.

Jeżeli ktoś chce uporządkować swoją wiedzę historyczną to ta książka z pewnością będzie dobrym i skrótowym źródłem informacji.

Długo wahałam się czy oceniać tę książkę. Tym bardziej, że moja wiedza na temat historii była bardzo uboga i ciężko oczekiwać, by po jednej historycznej pozycji wszystkie zawarte w niej informacje zostały w głowie.

Jednak jest to publikacja przeznaczona dla czytelnika, który chce poznać historię Polski i jeżeli mam ją oceniać jako taka osoba to muszę przyznać, że czytało...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wobec tej książki miałam dosyć wysokie oczekiwania. W końcu to powieść pisarki okrzykniętej "królową polskiego kryminału". Jednak jeżeli królowa pisze w taki sposób, to ja nie chcę być w jej królestwie. Jestem rozczarowana całą fabułą. Książkę czytało się szybko i plusem może być fakt, że wprowadza ona do polskiego kryminału postać profilera. Jednak ilość niesmacznych scen, przesyt wątkami obyczajowymi w moim odczuciu zepsuło całą historię. O ile gorszące życie ofiary było zamierzone, tak fakt, że nie było ono interesujące raczej już nie. Zwykła banalna historia, która ma pokazać jak łatwo ulec przeciwnościom losu okraszona pod koniec pseudointeligentnymi frazami o ludzkim życiu (internetowy blog ofiary), której nadano miano kryminału, bo jest ofiara i ktoś kto ma znaleźć sprawce. Szkoda tylko, że czytelnik i tak nie ma możliwość zgadywać kim on jest, bo nigdy wcześniej nie padło jego nazwisko. Gdzie metoda suspensu, która ma w kryminale zaskakiwać? Była ona u Christie, u Doyle'a, nawet u Czubaja, który swój kryminał z profilerem opisał rok po Katarzynie Bondzie. Jak dla mnie spore rozczarowanie i brak chęci do sięgnięcia po kolejne tomy.

Wobec tej książki miałam dosyć wysokie oczekiwania. W końcu to powieść pisarki okrzykniętej "królową polskiego kryminału". Jednak jeżeli królowa pisze w taki sposób, to ja nie chcę być w jej królestwie. Jestem rozczarowana całą fabułą. Książkę czytało się szybko i plusem może być fakt, że wprowadza ona do polskiego kryminału postać profilera. Jednak ilość niesmacznych scen,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Przyjdź i mnie zabij" 9/10
"Strefa wyłączona" 6/10
"Skandal" 7/10
"Polowanie na borsuka" 2/10

"Przyjdź i mnie zabij" 9/10
"Strefa wyłączona" 6/10
"Skandal" 7/10
"Polowanie na borsuka" 2/10

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Może gdybym była o ileś tam lat młodsza to fabuła tej książki spodobałaby mi się. Może... Niestety tak się nie stało, a ja czytając ją przez 350 stron byłam okropnie znudzona. Ostatnie 150 stron było o wiele ciekawsze i mogłoby stanowić odrębną, dobrą i krótką powieść, którą oceniłabym na 8 gwiazdek. "Cień wiatru" jest jednak o wiele, wiele dłuższy, a mi nic nie zwróci czasu, poświęconego na czytanie tej książki. W moim odczuciu powieść przereklamowana, gdzie fabuła jest co prawda nietypowa, ale mnie nie przekonuje. Nie wczułam się w ten klimat, nie polubiłam postaci, byli mi obojętni.Przeczytałam, bo dało się czytać, chociaż czułam się po prostu znudzona.

Może gdybym była o ileś tam lat młodsza to fabuła tej książki spodobałaby mi się. Może... Niestety tak się nie stało, a ja czytając ją przez 350 stron byłam okropnie znudzona. Ostatnie 150 stron było o wiele ciekawsze i mogłoby stanowić odrębną, dobrą i krótką powieść, którą oceniłabym na 8 gwiazdek. "Cień wiatru" jest jednak o wiele, wiele dłuższy, a mi nic nie zwróci...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Potęga podświadomości" to książka, która ma skłonić do pozytywnego myślenia i wiary w siebie oraz we własną podświadomość. Przedstawia mądrą teorię, ale niestety bardzo często dodane są do niej przykłady, które spłycają temat i sprowadzają wszystko do myśli "jeśli będziesz w to wierzył to tak się stanie, a jeżeli tak się nie stanie to znaczy, że nie wierzyłeś dostatecznie mocno". Teoria Nieskończonej Inteligencji i Nieskończonej Potęgi Podświadomości nie przekonała mnie, bo uważam, że nie wystarczy wyłącznie wierzyć, by na przykład stać się bogatym. Mimo wszystko w książce zawarte są cenne rady, które mogą przynajmniej przekonać do optymistycznego podejścia w życiu. I to jest jedyny jej plus.

"Potęga podświadomości" to książka, która ma skłonić do pozytywnego myślenia i wiary w siebie oraz we własną podświadomość. Przedstawia mądrą teorię, ale niestety bardzo często dodane są do niej przykłady, które spłycają temat i sprowadzają wszystko do myśli "jeśli będziesz w to wierzył to tak się stanie, a jeżeli tak się nie stanie to znaczy, że nie wierzyłeś dostatecznie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Baryłeczka- 8
Naszyjnik- 9

Baryłeczka- 8
Naszyjnik- 9

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki KSIĄŻKI WYBRANE: Jedenaste przykazanie; Droga nad urwiskiem; Biała ciemność; Dziecko miłości Jeffrey Archer, Barbara Delinsky, Elaine Kagan, James Vance Marshall
Ocena 6,5
KSIĄŻKI WYBRAN... Jeffrey Archer, Bar...

Na półkach: , ,

Jedenaste przykazanie - 5
Droga nad urwiskiem- 7
Biała ciemność- 6
Dziecko miłości- 6

Jedenaste przykazanie - 5
Droga nad urwiskiem- 7
Biała ciemność- 6
Dziecko miłości- 6

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to