-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownikaTo, w jaki sposób Jennifer Teege poradziła sobie z traumą, że jest wnuczką jednego z najbardziej odrażających hitlerowskich oprawców, budzi mój głęboki szacunek. Książka bardzo ważna.
To, w jaki sposób Jennifer Teege poradziła sobie z traumą, że jest wnuczką jednego z najbardziej odrażających hitlerowskich oprawców, budzi mój głęboki szacunek. Książka bardzo ważna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzytany po wielokroć i po wielokroć cudowny. Tuwim władał jednak polskim słowem w sposób mistrzowski...
Czytany po wielokroć i po wielokroć cudowny. Tuwim władał jednak polskim słowem w sposób mistrzowski...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGenialne. I to w obu warstwach - tej pisanej (świetna książka do czytania) i tej do oglądania. Kupiłam przed laty "spod lady" (inaczej się nie dało) i od tego czasu niezmiennie cieszy oko. Oczywiście, nie zastąpi "Sądu Ostatecznego" na żywo...:-)
Genialne. I to w obu warstwach - tej pisanej (świetna książka do czytania) i tej do oglądania. Kupiłam przed laty "spod lady" (inaczej się nie dało) i od tego czasu niezmiennie cieszy oko. Oczywiście, nie zastąpi "Sądu Ostatecznego" na żywo...:-)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBędzie o opowiadaniach Iwaszkiewicza w ogóle, nie o tym akurat wydaniu. Pierwszym opowiadaniem, które w ogóle przeczytałam, był "Tatarak", potem "Dziewczyna i gołębie", "Kościół w Skaryszewie" i wiele, wiele innych. "Panny z Wilka" i "Brzezina" to już wisienka na torcie. Nie przepadam za wierszami Iwaszkiewicza, nie lubię ani jego powieści, ani dramatów (nie udało mi się przebrnąć przez żadną i żaden, a podchodziłam parę razy), ale opowiadania pisał po mistrzowsku. Ostatnio wpadł mi w ręce "Młyn nad Lutnią" i przekonałam się, że ten zachwyt nic a nic nie zwietrzał.
Będzie o opowiadaniach Iwaszkiewicza w ogóle, nie o tym akurat wydaniu. Pierwszym opowiadaniem, które w ogóle przeczytałam, był "Tatarak", potem "Dziewczyna i gołębie", "Kościół w Skaryszewie" i wiele, wiele innych. "Panny z Wilka" i "Brzezina" to już wisienka na torcie. Nie przepadam za wierszami Iwaszkiewicza, nie lubię ani jego powieści, ani dramatów (nie udało mi się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To smutne, że tak się już nie pisze - żadna gazeta, żaden tygodnik czy miesięcznik nie zamieści już takiego reportażu, bo przecież dzisiaj trzeba krótko, szybko i po łebkach. Bo większość nie daje rady skupić uwagi na tekście dłuższym niż 460 znaków. A może nie daje rady, bo tekstów, które chciałoby się czytać i smakować, nikt już nie zamieszcza?
Cudowna lektura; tym wspanialsza, że mamy tekstów Mularczyka od razu kilka. Jakiego talentu potrzeba, żeby reportaż po pół wieku nadal obchodził, poruszał, budził emocje? Świetna rzecz.
To smutne, że tak się już nie pisze - żadna gazeta, żaden tygodnik czy miesięcznik nie zamieści już takiego reportażu, bo przecież dzisiaj trzeba krótko, szybko i po łebkach. Bo większość nie daje rady skupić uwagi na tekście dłuższym niż 460 znaków. A może nie daje rady, bo tekstów, które chciałoby się czytać i smakować, nikt już nie zamieszcza?
Cudowna lektura; tym...
Moim zdaniem jeden z lepszych albumów Dalego, jakie ukazały się w Polsce.
Moim zdaniem jeden z lepszych albumów Dalego, jakie ukazały się w Polsce.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNajukochańsza książka mojego dzieciństwa! Za moich czasów była lekturą w drugiej albo w trzeciej klasie i wtedy przeczytałam ją po raz pierwszy. Potem wielokrotnie do niej wracałam. A kiedy kilka lat temu bodaj wydawnictwo Nasza Księgarnia pokusiło się o reedycję "Dzieci z Bullerbyn" - w takim małym formacie, z żółtą okładką, kupiłam natychmiast. I przeczytałam znowu. I podobała mi się tak samo, jak w dzieciństwie.
Najukochańsza książka mojego dzieciństwa! Za moich czasów była lekturą w drugiej albo w trzeciej klasie i wtedy przeczytałam ją po raz pierwszy. Potem wielokrotnie do niej wracałam. A kiedy kilka lat temu bodaj wydawnictwo Nasza Księgarnia pokusiło się o reedycję "Dzieci z Bullerbyn" - w takim małym formacie, z żółtą okładką, kupiłam natychmiast. I przeczytałam znowu. I...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMarian Falski stworzył arcydzieło:-)Jeszcze dzisiaj, kiedy widzę ten stary "Elementarz", muszę się uśmiechnąć.
Marian Falski stworzył arcydzieło:-)Jeszcze dzisiaj, kiedy widzę ten stary "Elementarz", muszę się uśmiechnąć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKiedyś - pozycja obowiązkowa; "Gry w klasy" nie można było nie znać. Mnie podoba się nadal.
Kiedyś - pozycja obowiązkowa; "Gry w klasy" nie można było nie znać. Mnie podoba się nadal.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nie, arcydziełem książka Grzebałkowskiej nie jest, bo to nie "Ulisses". Ale najwyższą notę stawiam książce za temat i wykonanie.
Nie, arcydziełem książka Grzebałkowskiej nie jest, bo to nie "Ulisses". Ale najwyższą notę stawiam książce za temat i wykonanie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to