prof. Marian Falski - polski pedagog i działacz oświatowy. Urodził się w na terenach dzisiejszej Białorusi, w polskiej rodzinie pochodzącej z drobnej szlachty. Absolwent Instytutu Politechnicznego Uniwersytetu Warszawskiego. W wieku 26 lat został zmuszony do opuszczenia ziem zaboru rosyjskiego. Wyjechał więc do Krakowa gdzie został asystentem prof. Władysława Heinricha na UJ. W okresie międzywojennym pracował w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Działał także w Lidze Narodów. Po wojnie aktywnie działał w Polskiej Akademii Nauk. Czasami używał pseudonimu "Rafał Praski". Jednak dla milionów Polaków nazwisko Marian Falski kojarzyć się będzie z pierwszym polskim elementarzem ("Nauka czytania i pisania"),do którego ilustracje wykonał malarz młodopolski, Jan Rembowski. Marian Falski żył niemal 93 lata. Wybrane publikacje: "Nauka czytania i pisania" (pierwsze wydanie: 1910),"Materijały do projektu sieci szkół powszechnyclna obszarze województw: warszawskiego, łódzkiego, kieleckiego, lubelskiego i białostockiego oraz m. st. Warszawy" ("Książnica-Atlas", 1925),"Wyniki spisu dzieci z czerwca 1926 roku w zastosowaniu do badania potrzeb szkolnictwa powszechnego" (Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego / "Książnica-Atlas", 1928),"Aktualne zagadnienia ustrojowo-organizącyjne szkolnictwa polskiego" (Zakład im. Ossolińskich, 1957),"Problematyka organizacyjna szkolnictwa średnich szczebli" (Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1966).http://
Podręcznik ma być jeden, obowiązkowy, darmowy i państwowy. Jeśli rząd się nie zreflektuje, skutki dla edukacji będą opłakane - możemy przeczytać i usłyszeć dzisiaj w każdym medium. Niestety nowy elementarz dla pierwszoklasistów szokują brakami merytorycznymi. Nie ma nawet szans, aby porównywać go z elementarzem Mariana Falskiego, z którego uczyliśmy się my, w czasach zamierzchłej młodości.
I ten właśnie elementarz powinien być w biblioteczce każdego uczącego się dzieciaka, bezbłędny, piękny i niesmiertelny.
Mimo, że się wychowałam na "Literach", rozumiem dlaczego pokolenia Polaków pokochały tę książkę:) Piękne ilustracje Janusza Grabiańskiego, proste teksty, które prezentują litery zarówno drukowane, jak i pisane, gradacja trudności tekstów - od "Ala i Ola" do pełnych czytanek o cukierni, karmieniu gołębi, naszym Bałtyku, parku nad sadzawką, polskich fabrykach, straży pożarnej i innych zawodach.... to wszystko sprawia, że jest to książka - legenda:)