Opinie użytkownika
Na tej książce kończy się moja "przygoda" z wytworami autora. Nie mam już siły, a każdy kolejny tom z tego uniwersum przebija poprzednika powtarzalnością i brakiem pomysłu na pchnięcie fabuły do przodu.
Rudnicki swoim zwyczajem bez opamiętania "zgrzyta zębami" i "warczy gniewnie" (ulubione zwroty autora, na co trzeciej stronie), zachowując się jak niewidomy turysta...
Przypomniałem sobie o tej książce po dwóch latach. A właściwie: o tym żeby do niej wrócić i coś o niej napisać.
Może trochę nabrać dystansu, bo wtedy książka pomimo swoich wad urzekła mnie i przyczyniła się do sporych zmian w moim kalendarzu.
Co do samej książki, to jest "dosyć" chaotyczna, przeskakuje pomiędzy wątkami. Nie zdziwię się, jeśli ktoś się w tym pogubi.
Czy...
Jakub Żulczyk i niepotrzebna kontynuacja.
Nigdy nie zamawiałem książki w pre-orderze, ale gdy zobaczyłem zapowiedź kontynuacji, nie mogłem sobie odmówić. Przy zamawianiu nie miałem wątpliwości, że to dobry zakup, lecz im bliższy był dzień wysyłki, tym znaków zapytania więcej. Co się da wycisnąć z tej opowieści, gdzie ta fabuła nas zaprowadzi, czy autor aby nie wyczerpał...
Ech, podróż sentymentalna do czasów nie tak dawno minionych, a jednak dziwnie odległych.
Od razu zaznaczyć trzeba, że "Skóra i ćwieki na wieki" nie do końca będzie pasować obeznanemu w tematyce metalowi (czy czynnemu, czy "w stanie spoczynku"), bo on tę wiedzę ma od dawna. Jeśli ktoś by po nią sięgnął tylko przez wzgląd na zawarte w niej informacje, to dobrze by był to...
Z tą książką jest identycznie jak z "Breslau Forever"- jeśli weźmiesz ją chociaż trochę na serio, to odrzucisz z niesmakiem. Mało tego: prawdopodobnie, jeśli nie jesteś dość uparty, ciśniesz nią w kąt po rekordowych ośmiu stronach. Swąd kina klasy B unosi się bowiem nad tą makulaturą już od samego początku i w różnym natężeniu otula nozdrza czytelnika przez bite 360...
więcej Pokaż mimo toNiezwykła książka. Niezwykła na tle innych biografii himalaistów, bo i sam bohater himalaistą był nietypowym- niektórzy wręcz mogą kwestionować to, czy na miano himalaisty zasługuje. Postać bardzo kontrowersyjna, nie mieszcząca się w ramach, skłócona z PZA i większością środowiska. To jak bardzo jego historia różniła się od historii takiego Hajzera czy Urubki jest wręcz...
więcej Pokaż mimo toAle bryndza. Dobrze, że niewiele sobie po tym obiecywałem. Spodziewałem się schematów, głupich dialogów i płaskich bohaterów- i to właściwie dostałem. Schematem zajeżdża już od początku, bo na pierwszy plan wychodzi rodzeństwo Sokołów- wycofany i bystry chłopaczek, ładna i głupia dziewucha i dziecko wyszczekane i rezolutne jak człowiek po dwudziestce. Dalej lecą tandetne...
więcej Pokaż mimo toTemat opisany może i trochę na skróty, ale przy rozbiciu dzielnicowym stopień skomplikowania jest i tak bardzo wysoki- dla przeciętnego czytelnika wystarczy z naddatkiem. Autorowi chwała za to, że przedstawia dane kwestie z różnych perspektyw, posiłkując się wieloma źródłami. Co się na pewno rzuca w oczy i co bardzo irytuje (chociaż bardziej pasuje tu grubsze słowo), to...
więcej Pokaż mimo to
No, trzeba przyznać, że mocna lektura. Wiele sobie po niej obiecywałem i sprawdziło się co do joty. Świetny warsztat ma Pan Janicki, można dowiedzieć się bardzo wielu rzeczy tyczących społeczeństwa z dwudziestolecia- i to takich, które w obecnych czasach uważalibyśmy za znieczulicę lub nawet zezwierzęcenie.
W każdym rozdziale autor przemyca coś takiego: o "głodzie...
O, "ten mądry" z TvGry!
Dałem radę. Nie to, że ta książka jest zła, słaba, ale tematyka zmusza mózg czytelnika do ruszenia się, a mój deko zardzewiał ostatnio.
Kupiłem tę książkę jako wyraz wsparcia dla materiałów, jakie publikuje Kacper na swoim kanale, bo tak rzetelne i ciekawe filmy są tego warte.
I tu jest cały myk zawarty, bo książka jest zbitką przeredagowanych...
Przegięła się pała goryczy.
Mam wrażenie, że czytałem wszystkie, lub prawie wszystkie książki z tej serii, ale więcej "nie wytrzymie". Syf, popelina, powtórzenia co kilka stron, teksty tak czerstwe, że i wychłeptanie wanny wody nie pomoże!
Moja cierpliwość została ostatecznie wyczerpana. Ja wiem, że książki z Wędrowyczem miały być takimi zapychaczami czasu, humorystycznymi...
Ogromne zaskoczenie na plus, nie spodziewałem się, że trafi do mnie coś takiego. Chociaż nie był to ślepy strzał przy bezcelowym łażeniu po bibliotece, a rekomendacja pewnego warszawskiego rudzielca.
Inni użytkownicy używają słowa klechda na opisanie tej książki- i sam tak będę powtarzał, bo lepszego określenia dla niej znaleźć nie można, a już zwłaszcza dla pierwszej jej...
Muszę tutaj oddzielić dwie zasadniczo różne rzeczy, rzutujące na ocenę: gdybym patrzył na tę książkę obiektywnie, to dałbym dychę, bo materiału, opisów, perfekcyjnych rysunków dróg wspinaczkowych jest tu zatrzęsienie i ta drobiazgowość aż rzuca czytelnika na kolana, nigdy nie miałem do czynienia z tak precyzyjnym przewodnikiem.
Z drugiej jednak strony mamy moją ocenę...
Nuda straszliwa.
Grubo ponad sześćset stron, a gdyby wywalić większą część niepotrzebnych opisów, to objętość by się skurczyła do okolic 250. Opisy są tu zresztą największą bolączką, bo ich ślamazarność i kurczowe trzymanie się każdej pierdoły, jest po prostu osłabiające. Zeszło mi się z tą książką bity miesiąc, nawet gdy całe weekendy siedziałem na tyłku w domu. Fabuła...
Coś mnie na samym początku zniechęciło do tej książki, coś się ewidentnie gryzło.
Przeważnie książki o górach, ludziach gór, pochłaniam ekspresem, a tu...
Może to dosyć frywolna chronologia, może zagłębianie się w drzewo genealogiczne Hajzerów do tego stopnia, że raz chyba powiedziałem na głos: "człowieku, co mnie to, kurcze pióro, obchodzi?!".
A potem nagle jakby coś...
Coś niesamowitego.
Autora "poznałem" podczas serii wywiadów na kanale EDC i już wtedy jego podejście do bushcraftu zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Nie żeby było lepsze, ale na pewno inne, niecodzienne, takie które zwykłemu człowiekowi wymyka się z racjonalnych ram.
Tyle że Rufus jest diabelnie racjonalny.
Książka nie jest bardzo bogata w treść, ale nie spieszyłem się z...
Po początkowych zachwytach dziełem duetu Kortko/ Pietraszewski, złapałem się na tym, że w dalszej części przypomina każdą książkę o himalaistach niemal jeden do jednego.
Ujęły mnie fragmenty o życiu domowym bohatera, tym jak jego pierwsza żona próbowała posklejać opiekę nad domem i trójką dzieci z wiecznie nieobecnym mężem. Ciekawe były jego relacje z dorastającą latoroślą,...
Dałem się nabrać na tekst z okładki ("kryminał humorystyczny"). Owszem, humor jest, ale taki z gatunku polskiego kabaretu dla kretynów, zmieszanego z grypsami z tak długą brodą, że aż się o nią potykają.
Książka jest fatalnie napisana, kolejne strony są zalane kolejnymi nic nie znaczącymi postaciami, tonami zbiegów okoliczności głupimi ponad wszelkie wyobrażenia i tak...
Ale się oszukałem.
Biegiem wpadłem do biblioteki, złapałem pierwszą książkę z brzegu ("hmm, Kamiński na biegunie, to może być dobre") i pognałem w siną dal. Po jakimś czasie zorientowałem się, że to nie książka podróżnicza, tylko jakieś "kołczingowe" farmazony.
Nic to, dałem jej szanse pomimo negatywnego nastawienia.
I nie, nie zmieniłem zdania na temat wszelkiej maści...
Strasznie nierówna książka.
Początek i rozwinięcie naprawdę bardzo przyjemnie się czytało, ujął mnie absurdalny humor i wreszcie rozruszanie tej "stockerowskiej" drętwoty w wampirzym temacie. Jednak z biegiem czasu fabuła jest cichcem spychana na zaplecze, a na pierwszy plan wysuwają się filozoficzne dywagacje. Tu jeszcze nie było tak źle, ale mam wrażenie (jako kompletny...