-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-06-11
2024-06-04
2024-05-23
2024-04-28
2024-04-29
2024-04-14
2024-04-07
2024-04-02
2024-03-30
2024-03-27
2024-03-25
2024-03-17
Czy w obecnych czasach, gdy książki piszą wszyscy, macie takich autorów, których twórczość znacie i czytacie od lat?
U mnie takim autorem jest Pani Agnieszka Lingas-Łoniewska. Lata mijają, a książki autorki nie zawodzą.
"Armin" to druga część dylogii "Bracia Van Lander". Tytułowy bohater, to ten spokojniejszy, bardziej opanowany i ułożony z braci Van Lander. Przeciwieństwo swojego bliźniaka Milana.
Po wydarzeniach sprzed lat, które wstrząsnęły życiem rodziny, to on był ostoją i wsparciem dla brata i matki. Nikt jednak nie wie, że skrywa on przed całym światem swój mroczny sekret.
Wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli, gdy na jego drodze staje pyskata, twarda i szalona Pani adwokat Natalia Grońska.
Natalia chroniąc swoich najbliższych, wpada w sidła bezwzględnego człowieka, który ją szantażuje. Stłamszona i zaszczuta trafia do tajemniczego i ekskluzywnego klubu „Black Mirror” w którym spełniają się wszystkie, nawet te najskrytsze pragnienia. Tam spotyka tajemniczego "Mister Reda" mężczyznę w masce, który wydawać by się mogło, że czyta w jej duszy jak w otwartej książce.
Co przyniosą skrywane tajemnice, kogo wybierze Wiktoria? Opanowanego i nudnego Armina, czy tajemniczego Reda? Musicie przekonać się sami sięgając po książkę.
Już po przeczytaniu historii Wiktorii i Milana, wiedziałam, że muszę poznać również tą drugą część o Natalii i Arminie.
Dlatego gdy tylko się ukazała, wzięłam się za czytanie. No i się nie zawiodłam. Autorka tak wykreowała bohaterów, że śmiało mogę napisać, że ta część jest lepsza niż pierwsza.
Zaskoczeniem okazała się osoba Armina, ponieważ mimo swojego spokojnego usposobienia, krył też mrok i tajemnice. Natalii też nie da się nie lubić, zabawna i troskliwa kobieta dla której rodzina jest najważniejsza.
Książka jest tak wciągająca, że ja ją pochłonęłam w jeden dzień. Pełna humoru ale i wzruszeń historia o stracie, przebaczeniu i skrytych pragnieniach. Polecam gorąco i czekam na kolejne książki Pani Agnieszki.
Czy w obecnych czasach, gdy książki piszą wszyscy, macie takich autorów, których twórczość znacie i czytacie od lat?
U mnie takim autorem jest Pani Agnieszka Lingas-Łoniewska. Lata mijają, a książki autorki nie zawodzą.
"Armin" to druga część dylogii "Bracia Van Lander". Tytułowy bohater, to ten spokojniejszy, bardziej opanowany i ułożony z braci Van Lander....
2024-03-21
2024-03-15
Moje pierwsze 5🌟😓 (Nigdy nie dałam tak niskiej oceny)
Dla mnie książka o niczym, tam się działo tak dużo, że momentami musiałam wracać, żeby zrozumieć o co autorce chodziło.
Książka na Legimi ma ponad 400 stron, a tak naprawdę na koniec wyszło, że będzie chyba druga część i nic się nie wyjaśniło tak naprawdę.
Już pierwsza część jakoś nie wzbudziła większych emocji, ale podobał mi się pomysł "Anonimowych grzeszników", więc liczyłam na kolejną "ofiarę" infolinii. W tej części niestety, Penny traktowała tą infolinię jak rozmowy z psiapsi o wszystkim i niczym.
Pomysł na tę serię miał potencjał, jednak chyba autorka jakoś tego nie wykorzystała.
Szczerze, to nie wiem czy sięgnę po kolejne tomy, bo strasznie mnie wymęczyła ta książka.
Moje pierwsze 5🌟😓 (Nigdy nie dałam tak niskiej oceny)
Dla mnie książka o niczym, tam się działo tak dużo, że momentami musiałam wracać, żeby zrozumieć o co autorce chodziło.
Książka na Legimi ma ponad 400 stron, a tak naprawdę na koniec wyszło, że będzie chyba druga część i nic się nie wyjaśniło tak naprawdę.
Już pierwsza część jakoś nie wzbudziła większych emocji, ale...
2024-02-25
"Zasada numer pięć" to książka, która wydawała się być jak wiele takich z motywem sportowym.
Nic bardziej mylnego, tutaj bardzo podobał mi się główny bohater, zapytajcie dlaczego? Bo nie był głupim sportowcem, dla którego nauka nic nie znaczyła. Wręcz przeciwnie, Jax chce udowodnić Sidney, że poprzez naukę, może zdobyć jej serce. Czy aby na pewno?
Sidney ma pięć zasad, których przestrzega jeśli chodzi o mężczyzn. Co się jednak stanie, gdy potencjalny kandydat, łamie je wszystkie. Czy zasady są w stanie wygrać z uczuciami?
Tego dowiecie się sięgając po tę historię.
Chyba dawno żaden bohater mi tak nie zaimponował. Jax to idealny, kandydat na mojego książkowego męża 🤣
Czuły, troskliwy, pokazał Sidney, że jest warty uwagi. Ona trochę działa mi na nerwy, może i wiedziała czego oczekuje w przyszłości jako polityk, jednak w relacji z ojcem już tego uporu w sobie nie miała.
Mimo tego ich wspólna relacja okazała się bardzo autentyczna. Każdy w swoim życiu, chciałyby takiego partnera, na którego może liczyć w każdej sytuacji.
Uwielbiam książki z hokeistami, jedna z moich ulubionych to seria Off-campus. Śmiało mogę napisać, że i ta pozycja dołączy do tego grona.
Książka, którą czyta się na raz, jednak pisząc tą opinię już po kilku dniach od przeczytania i innych książkach, które udało mi się przeczytać, nadal jest w głowie i pewnie długo tam zostanie.
Polecam Wam tę historię i mam nadzieję, że tak jak mnie Jax zauroczy Was swoją osobą.
"Zasada numer pięć" to książka, która wydawała się być jak wiele takich z motywem sportowym.
Nic bardziej mylnego, tutaj bardzo podobał mi się główny bohater, zapytajcie dlaczego? Bo nie był głupim sportowcem, dla którego nauka nic nie znaczyła. Wręcz przeciwnie, Jax chce udowodnić Sidney, że poprzez naukę, może zdobyć jej serce. Czy aby na pewno?
Sidney ma pięć zasad,...
2024-03-11
2024-03-06
2024-03-04
2024-02-29
2024-02-26
Jedyną książkę jaką udało mi się przeczytać w maju, była powieść Anny Szczypczyńskiej "Glass Hills".
To ciepła i przyjemna powieść, która zabiera nas w malownicze Karkonosze.
Mila jest miłośniczką gór, książek i sudeckiej kultury. Nie korzysta z nowoczesnej technologii, a swoją niechęć również ukazuje przy powstających nowoczesnych apartamentowcach.
Dlatego, gdy kolejny deweloper przybywa do Szklarskiej Poręby, chce skutecznie utrudnić mu pracę.
Po namowie dziadka postanawia pokazać atuty lokalnej architektury i tradycji.
Alex dostaje swój projekt życia. Ojciec wysyła go do Karkonoszy, aby mógł dopilnować prac i poznał otoczenie. Wtedy na jego drodze staje zadziorna Mila, która za wszelką cenę chce odwieść go od powstania kolejnego molocha.
Czy uda się Mili rozkochać Aleksa w górskich krajobrazach i kulturze? Tego dowiecie się sięgając po tę książkę.
Muszę przyznać, że w Karkonoszach nigdy nie byłam, a po przeczytaniu tej powieści miałam ochotę się spakować i wyruszyć do Szklarskiej Poręby. Autorka, tak pięknie opowiada o tamtejszej kulturze i krajobrazach, że czytelnik ma ochotę odrazu się tam znaleźć i razem z bohaterami podziwiać piękne widoki.
Bohaterowie są zabawni i można ich lubić. Mila jest jedną z moich ulubionych bohaterek. Kocham takie zadziorne, odważne kobiety, które nie dają sobie w kaszę dmuchać. Alex również zaprezentował się z dobrej strony, pomimo złego wrażenia okazał się ciepłym, troskliwym mężczyzną.
Uważam, że książka jest idealną pozycją na zbliżające się wakacje. Czyta się ją bardzo szybko. Pióro autorki, jest lekkie i przyjemne.
Więc jeśli nie skusiła Was jeszcze piękna okładka, to gwarantuję, że w tej historii się na pewno zakochacie. Jak nie w bohaterach i ich relacjach, to na pewno w górskim klimacie.
[Współpraca reklamowa z @wydawnictwoluna]
#ksiazkanadzis #lubieczytac #współpracabarterowa #współpracabarterowa #bookstagrampolska #bookstagramphotography #bookstagrampl #bookstagramtopasja #polskibookstagram #polskiebookstagramy #polskie_bookstagramy #czytampolskichauto
Jedyną książkę jaką udało mi się przeczytać w maju, była powieść Anny Szczypczyńskiej "Glass Hills".
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo ciepła i przyjemna powieść, która zabiera nas w malownicze Karkonosze.
Mila jest miłośniczką gór, książek i sudeckiej kultury. Nie korzysta z nowoczesnej technologii, a swoją niechęć również ukazuje przy powstających nowoczesnych apartamentowcach.
Dlatego, gdy kolejny...